Ja jestem mega fanem Mety więc ogólnie dla mnie ten koncert to była magia. James nawet na końcu tak się nakręcił, że miał chwile rozterki czy bisu nie walnąć z jeszcze jedną piosenką.
Dźwięk z trybun był bardzo dobry, ale nie w każdej piosence. Lux Æterna jak leciał to gitara, wokal, bass i perkusja tak się zlały w jedną całość, że nie wiedziałem co ja słucham w pewnym momencie. One i Sanotorium już brzmiały TOP. Nie mam pojecią od czego to zależy. Wydaje mi się, że tam spece od dzwięku jednak regulują cały czas głośność poszczególnych instrumentów w czasie rzeczywistym, bo po chwili niektóre utwory magicznie się poprawiają i słychać już tip top (jak na warunki trybuny oczywiście, ale basik tez telepał pod nogami fest).
No i drugiego dnia set lista przygotowana pod fanów a nie pod yanuszexów co tylko enter the sandman i nothing else matters znają, albo najlepsze asy są Ci co znaja mete z jednej piosenki co leciała w Stranger Things xdd
Tak tacy też tam byli.
Super było usłyszeć inamorate na żywo - nowa płyta mety bardzo dobrze się osłuchała i czuje, że te utwory dobrze się zestarzeją - co nie wyszło np. z hardwired gdzie 3/4 utworów jest asłuchalna dla mnie obecnie (te melodie chyba jednak nie siadły za bardzo). Z death magnetic również poza Day that never comes i all nightmare long to tam nie ma co słuchać (my apocalipse ma jeden fajny riff i tyle).
Polski utwór super - widać, że Rob z Kirkiem zawsze się starają uszczęśliwić widownie i oddać hołd danemu krajowi - krwa kto tak robi? Szacun dla nich i wielkie serducho od fanów za każdym razem <3
Hejterzy będą narzekać, a fani przyjdą na każdy koncert Mety - no nie ma drugiego takiego zespołu i jak ich zabraknie to chyba już nie powstanie nic podobnego.
Polecam, wyjebało mnie z kapci pare razy (One na żywo i Sanotorium rozyebał system). Moth in the flame - no widac, że ludzie nie lubią tej płyty, James pod koniec już próbował publike zachęcić do machania rękami, bo umówmy się ten utwór (jak cała płyta) jest przeciętny, no bo jest po prostu przeciętny.
Następny razem biorę Snake pit jak się uda - Rob tam podczas jednej piosenki wskoczył na moment xd Co tam się działo to ja nawet nie