Resident Evil 3 Remake
Bawiłem się dobrze
8-/10
Minus za to, że wycieli mi cały segment wieży zegarowej. Wspomniana ów wieża jest jedynie w jakieś gazetce, która leży w śmietniku do przeczytania. NIE FAJNIE.
Nemezis straszy tylko na samym początku i rzeczywiście stanowi duże zagrożenie. Ma mocno randomowe zachowania i nawet jak na normalu jak mnie raz złapał (a miałem full HP) to wydziobał mi oczy.
Szacun capocomowie za to, że zachowali jakimś cudem klimat oryginału. Ale oni musieli nad tym główkować, żeby oświetlenie, widoczki i system poruszania się był zbliżony do tego z oryginału. A bo poruszanie się to tutaj ciekawy zabieg gameplayowy.
Jill biega jak wóz z węglem i bardzo łatwo ją zranić w bezpośredniej walce. Zombiaki wytrzymałe jak mięso armatnie skadające się chyba z pieczonego świniaka - no nie zabijesz tak łatwo waląc hedshoty z pistola. Dopiero shotgan robi robote w poźniejszym etapie gry, ale niestety pestek do niego jak na lekarstwo.
Gra nie jest specjalnie długa, i może dobrze, bo pod koniec już potworki się powtarzały na tyle, że wiedziałem jak ich zmasakrować. Ale i tak udało im się mnie zabić parę razy (obejrzałem chyba wszystkie animacje śmierci Jill i najlepsza to chyba ta
Ogólnie polecam, bo capcom widać umie w gierki i chciało się jednak wracać do tego Raccon City.