II KoBik II

Nogi i barki porobione. Dziś zeszło mi 1:30h bo chciałem nogi zrobić konkretnie, bez oszczędzania.

Dokladnie. Dlatego trojka to (pipi) bo wszyscy napyerdalaja z lancy jak pyzdy.

To czytaj metke z praniem to sie nie zmniejszy. Mam kilka koszulek z croppa i nic sie nie zbiega.

Albo idziesz w Lidelku, siata pelna za(pipi)istosci. Laseczka gapi sie jak ciele z mokra bzdziocha a obok jej szac i to jej zazenowane spojrzenie. "(pipi) czemu nie jestem z nim tylko z tym chuderlawym penisem" I nie odwracac kota ogonem w tej kwestii. Szmule lubia popatrzec na Adonisow.

Etam co najwyzej stykanie sie koncowkami, tymi e-koncowkami.

Az tak wierzysz internetom?

Nie czytalem bom nayebany, ktos skroci?

Tez. Upiety tiszirt i juz laski mokre bzdziochy. Okejka.

Koks. Nie ma co dyskutowac. Okejka ale koks. To nie znaczy ze zlo. Imo wypas.

Kazik plus. Nakurywjaj

Kazik owulacji sie spodziewa.

Dieta cud i jeszcze mu sie nie chce. Koks to przeszlosc. Kazub na nowo definiuje za(pipi)istosc kulturystyki.

Wczoraj nocka odwolana, zatem lece wlasnie robic nogi.

Hehe. Dobre prowo jest zawsze dobre. Kazik, cisniesz. Forma w majtach za dwa lata minimum.

Spyerdalaj.

Kazub atencjusz na miare Rayosa. Ciote masz ze tak zrzedzisz?

Mamusie niech wam gotuja bo pojecia o tym nie macie w ogole. Ja pyerdole proste sprawy, podstawy wrecz a chcecie kosmicznych porad kulinarnych. Przeciez to fundament pod silke a wy jecie gotowe sciepy w panierce z guwna. No nie sondze ze z tego bedzie co dobrego. A dobre zarlo robi sie w 15 min. Ryz/makaron/ziemniaki, kura/mielone/losos/stek i warzywa. Kazub kopnij sie w dupe. Tez czasu nie mam, ale yebac. Z michy nie rezygnuje.

Tak jak mowilem, tak zrobilem. 10:00 trening. Plecy i tric skatowane. Teraz tworze zarcie a pozniej relaks. Jest git. Plecy ladnie weszly, na koniec lekko MC.

Kiedys walczylem przy 39 stopniach goraczki. Gripex na noc i nowonarodzony ale wtedy bylem na Mutant Masie

Kur@a nocki to sa guwno warte zmiany w robocie. Dzis rest. Laduje konkretnie a jutro plecy i tric. Wpadne na chate o 6:00, spac. Pobudka 10:00. Trening 13:00 zjesc i w kime do 18. Damy rade.

Dokładnie. Mam jeszcze dwa odcinki. Rewelacja. Ale cholera za krótkie

Woda, kupa i schudlem xD

Dokladnie. To on budzi, na chwile. Dlatego warto cwiczyc. Same unikanie slodyczy i tluszczy zrobi z ciebie zdechlaka. A na wszystko najlepszy ruch a nie giereczki dla pedalow.

Dziś z tradycją poszła klata i bic. Z uwagi, że mam na noc ten tydzień, więc zacząłem od dziś. Nie mogłem się powstrzymać na koniec, więc klamra na wyciągu na plecy 20 powtórzeń i tric na 14. Na dobicie. Bardzo mi smutno, że nie było dziś hambków w biedrze bo i data ważności była do dziś, więc wczoraj które były, wyyebali dziś rano. Ale zrobię swoje. Kura kupiona, mielone z szynki, ryże i inne tatałajstwa