Walka z potworem morskim? to już lepiej się czułem przy jatce z podobnym czymś w Girsach 2.
Tutaj 4 działka i od razu wiadomo czego użyć i jak w to coś walić. Schematyczne ruchy, zero ubytku na zdrowiu, IMO najłatwiejszy boss w całe grze.
Co do miejscówek. Bo ja wiem, leciałem przed siebie, bo falujący liść drzewa już mnie nie powala. Tak samo ziarnistość tekstur czy pikseloza której być nie powinno. Postaci ładnie wykonane ale przy zbliżeniach na pewne fragmenty, palce - to era PS2 i silnika z RE4. Czuć jak smród.
To, że się zajarałeś nie znaczy, że ja też. Liczyłem na replaybility o którym tak wszyscy mówili. Nic z tego, nie ciągnie mnie.
Zwykła sieczka bez klimatu. RE5 nie ma klimatu. Biegniesz i ciachasz, lepiej pod tym względem bawi GoW gdzie i przy mutli człowiek się nasiedział a tutaj?