Czy tylko ja tak mam ze jak odpale VR to od razu ląduje w innym świecie? Każda gra dodaje czegoś magicznego. Ciężko ubrać to w słowa.
Wciąż nie mogę zapanować nad tym efektem wow. Odpalam RE7 i dostaje kopa w pysk za każdym razem.
Grałem typowego polaczka który nawet nie spróbował ale hejtowal, bo tak.. Jak sromotnie sie myliłem.. Eh chyba juz nigdy nie zapomnę pierwszego włączenia gogli i od razu Kitchen.
Uczucie nie do opisania. Wszystko takie realne, aż chce się tego dotknąć, czuje sie ten syf który cię otacza. Wraz z dźwiękiem dopełniającym całość.
Nie dość że tyle gier rozbebranych, nie skończonych i nawet nie chce się pp VR do tego wracać. Jaram się pierdółkami, demkami. Ile bym monet za możliwość grania w każdy tytuł przerobiony pod ten tryb zabawy. Powtarzam się jak guwniak no ale nie da się inaczej.
Mistrzostwo gejmingu. PS5 i VR2 gdyby miał wspólną premiere to biore od razu jak dziki wieprz.