Skonczylem Bound. Cos czego bym nigdy nie zagral w klasycznej wersji.
Niesamowite doznanie estetyczne i świetny imolszyns w zasadzie bez tony tekstu.
Piekne to było, a jazdy na petlach to czysty orgazm, jeszcze z tą muzyką. Cudo. Prosze o więcej.
Dziś wpadl moj ziomek bo nie mogl wytrzymać zeby samemu sprawdzic choc tak jak ja byl zawsze sceptycznie nastawiony do VR. Odpalilem mu RE7, Astrobot, London Heist i Until Down.
No juz dawno nie mial takiej frajdy, a ja sam z obserwowania reakcji. To juz 3 osoba która mówi WOW i to przez duże W. Astro go zmielil a RE7 doprawil. I demo i Kitchen.
Astro juz jedzie do mnie. 120ziko za mesjasza platformowek, biore w jak nic panie Stasiu.
Edit. No i ze mna to juz 4 osoby ktore nie mialy objawow i innych bzdet ktore tak czesto sa czytane w sieci. To sa jednostki lub pyerdolenie tych co nie grali ale sie wypowiedzą.