Skocz do zawartości

Ken Adams

Użytkownicy
  • Postów

    746
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ken Adams

  1. Grafika w recenzjach na + Powrot staroszkolnego klimatu, jesli mozna to tak nazwac
  2. Dzien dobry, pozdrawiam ze starej skodowki
  3. Ken Adams

    Bloodborne

    Moze zle pamietam ale jak sie do niej nie rozmawia (w ogole) to nie wyjdzie z domu? Tak sobie to wyobrazam i taka mam nadzieje
  4. Ken Adams

    Bloodborne

    A dzieki. Ja tylko solo. Chyba ze Amygdala. Jej nie umiem i nigdy nie bede juz umial. Teraz robie tylko przypomnienie gierki, mam juz platyne wiec nie musze sie wczuwac na szczescie w zbieranine. Ale i tak jestem zardzewialy full. Ojciec Gascoigne mna potrzasnal wielokrotnie dzis, kiedys nie do pomyslenia… moze to i dobrze. Beda emocje. @oFi Wiesz moze czy do saw cleaver nabijac wiecej sily czy raczej umiejetnosci bo innej bronki nie bede uzywal? Chyba, ze pile ale nawet nie wiem czy mam old hunters, chyba mam
  5. Ken Adams

    Bloodborne

    nie gralem od 2018, jest ktos na biezaco z budowaniem postaci? jak chce poleciec gierke wylacznie z saw cleaver, stylem brutalnym fizycznym, to w co ladowac BE? sprawdzilem capy i wiem juz ze: VIT 30(sc)/50(hc) END 40(hc) STR | SK | BT | AR sa wszystkie 30(sc)/50(hc) to chyba w sile? cudowne uczucie wrocic do yharnam kiedys bylem wielkim fanem i z tego co pamietam najwazniejsze: a) nie przejmowac sie straconymi blood echoes, beda ich setki tysiecy b) nie bac sie potworow c) grac tak by to potwory zyly w strachu d) (najwazniejsze) pod zadnym pozorem nie rozmawiac z corka ojca gascoigne'a no to zaczynamy... polowanie
  6. No tak. Historia tak przyspieszyla, ze mialem grac dwa miesiace a wyszlo ledwie trzy tygodnie. Po wizycie A u doktora jakos tak. Eh. Dosc powiedziec, ze lecialem do pasera, zeby sprzedac zloto, zeby wyzlobic w kazdej zlotej broni ryty jelenia, kiedy Artur zaslabl w Saint Denis. Pozniej to juz szybko i byle honorowo. Na tym kadrze to nawet sie wzruszylem, jesli tak sie nazywa to uczucie. Dobrze, ze giera ma tez radosne momenty: Mississ Adler jestes psychiczna: Nieustanne proby grawitacyjne: Wyobrazalem sobie inaczej to druie przejscie gierki ale jest jak jest. Jesli to prawda, ze erdeerka dwojka pojawi sie na S2 to zalicze trzeci raz. Nara Arty
  7. Czy artykul o przestrzeniach liminalnych jest przestrzenia liminalna numeru 329 miesiecznika PSX Extreme? Czy wstep w artykule o przestrzeniach liminalnych jest przestrzenia liminalna artykulu o przestrzeniach liminalnych? tyle pytan… Musialem przerwac czytanie
  8. Resident Evil 5? Super gierka. Te upalne kolory, czesto spotykane przy okazji tamtej generacji konsol (np. w serii Resistance czy tam Killzone) byly zrealizowane znakomicie. Powietrze w poczatkowych etapach wyraznie geste i meczace, piach w oczach, opromienione ale ciemne w srodku budynki no i ta bitka przed brama (chyba) - uwielbiam. Chris zbudowany jak czolg z cegiel, czuc bylo sile ciosu Pogralbym w odsniezona wersje, bez jakichs tam zmian w grafice i barwach, byle zrobic gameplay dynamiczny 2025 Robia to w ogole czy to zwykle spekulacje
  9. Ken Adams

    iPhone

    Instalowalem ostatnio nowy dla taty. Bardzo fajny telefon; duzo wieksza niz w moim SE bateria, ogolnie wszystko cacy, niby stare to a szybkie jak pierun, no ale wykonanie nie to. SE ja bierzesz w lape to czuc chlod i ciezar tego malenstwa. Nie bede ukrywal, ze w zaistnialej sytuacji 13 to jest dla mnie jedyna rozsadna opcja na dzisiaj, na pewno cenowo, ale i tak oczekiwalem po prostu solidnego, skromnego nastepcy SE. Na szczescie nie musze wymieniac teraz
  10. Ken Adams

    iPhone

    Jako, ze jestem oddanym fanem serii SE (uzytkuje juz trzeci taki) to nowe cos to dla mnie totalna zalamka. Mialem nadzieje, ze tradycja ostatniego malego telefonu, z fizycznym przyciskiem, w calosci pokrytego szklem, bedzie kontynuowana... Moj idealny fon, zobaczcie jak zostal zmasakrowany... Byl budzetowy hit dla ludzi, ktorzy maja gdzies nowinki techniczne ale szanuja iOS, teraz zostal drogi kit. Jeb*c.
  11. Wsiaklem w ten swiat znow. Dzisiaj pogralem kilka godzin i nie zrobilem zadnej misji fabularnej. Planowalem tylko przejsc opowiesc bo po co robic drugi raz wszystko. Wszystko poszlo nie tak, wedruje sobie gdzie popadnie. Znalazlem te wagony z sztabkami zlota, i wiadomo, kogo nie zmienily pieniadze niech podniesie w gore palca. Ponad godzine spedzilem u krawca dobierajac ubranka na rozne okazje i pod ulubiony kolor. A dajcie spokoj. Nie chce pchac wozka fabularnego bo akurat oboz zajmuje miejscowke nad woda, ktora jest moja ulubiona. Rano sie fajnie ryby lowi i jest jeszcze wzgledny spokoj. Wyruszam o poranku, zycie pisze scenariusz ja odgrywam swoja role, na koniec dnia wracam obmyc sie w hotelu Valentine i wracam sprawdzic co tam w bandzie czy nadal lezakuja beztrosko. Chcialbym zabic micah. Szkoda, ze sie nie da. Zwykly pet. A Sadie czytajaca Artiemu list napisany przez Pearsona to jedna z pieciu najsmieszniejszych scenek w gierkach wideo. Arty tym razem sie nie pierd*li. Pierwszym razem bylem grzeczny zawsze. Teraz zgola inaczej. Kto wyciaga bron - ginie, kto szturchnie mnie gdy ide - ponosi tego konsekwencje. Co za tym idzie wiecznie jestem poszukiwany. Wyjatkowo pasuje mi strzelanie w tej gierce a kiedys nie lubilem. Ale najlepsza jest w tym wszystkim, powtarzam najlepsza jest w tym wszystkim przyroda, natura, flora fauna i woda, zwal jak zwal. Dzien deszczowy, czy dzien upalny, to mozna dotknac i odczuc, ze tak wlasnie jest. Brakuje mi tylko jednego. Nie mozna zabijac nikogo z obozu. Nie mozna wydac Dutcha policji. Np. w tej misji z mlodym Marstonem. Tym agentom. Dlaczego nie?!!!??! A do konca gry mozna byloby kontynuowac wydarzenia poboczne przez 100h. A Dutch moglby uciec z wieznia, pragnac zemsty, tego bym chcial. No ale nie mozna wygrac z natura. Dla mnie gierka top i tak. Pewnie z dwa miesiace mi zejdzie jak nie dluzej howdy (YEEEP)
  12. Ken Adams

    W co teraz gracie?

    Racja. Podobienstwo jest uderzajace szczegolnie na czubku. Mi sie podoba w sumie
  13. Ken Adams

    W co teraz gracie?

    Kazda osoba komentujaca tego DK’a sie smieje z niego ale spotkalem sie z jedna jedyna opinia, ze to moze jest DK JR… I w sumie tez tak mysle? Kto ich tam wie.
  14. Ken Adams

    W co teraz gracie?

    Zaiste najdurniejszy moment w gierce. Totalnie nielogiczny hit box, bo gdy w koncu udaje sie zebrac to O jest ono tak daleko w tyle, ze wydaje sie to niemozliwe by po nie siegnac. No ale przynajmniej zapada w pamiec u nnie juz wybaczone
  15. Ken Adams

    W co teraz gracie?

    Piszesz o trybie lustrzanym? Jesli to przeszedles to szacun. Sprobowalem finalowy level i ciezko mi bylo przestawic sie na (szybkie) przemieszczanie sie w lewo Dla mnie najtrudniejsze byly nie tyle wybrane plansze, co ich sekcje, a mianowicie: a) sytuacje gdy tracilem kompana a nie chcialem zaczynac poziomu od nowa i na sile lecialem z DK solo, b) fragmenty w ktorych trzeba bylo sie skupic zarowno na skakaniu jak i zbieraniu znajdziek. Najwiecej nerwow stracilem na jednej literce O w planszy z wagonikiem - tej umiejscowionej zaraz za zamrozonymi kolcami, ktore trzeba bylo ominac kucajac; nastepnie litera N w planszy gdzie spadaja te polacie lepkiej lawy; ot takie przyklady, ktore musialem powtarzac. Nie moglem tego wyczuc. Gdyby nie zbierac wszystkich blyskotek - gierka bylaby nieco prostsza. ale z drugiej strony takie wyzwania zostaja w pamieci i no nie umiem grac inaczej niz zbierajac kazda glupotke Urok malpiszonow tez robil swoje, jakos kazdego dnia po zakonczeniu sesji z gierka juz myslalem co mnie tam dalej czeka
  16. Ken Adams

    W co teraz gracie?

    wpadlo 100% W 8 slowach DKCR to list milosny do DKC ze SNES. Nostalgia wywalona w gwiazdy. Najwazniejsze muzyka, w dzungli, lesie, kopalniach i fabryce, to jest wszystko nowe aranzacje klasykow Wise’a. Tyle juz mi wystarczy. Drugie grafika, jak pisal Piechota przy okazji retro recencji niedotykalny oryginalny DKC stoi „natura” w sensie, wszystko wyglada jak zywe, w tej gierce to samo jest. Wszystko wyglada tak, ze tylko rece wyciagac do telewizora i dotykac. Trzecie projekt plansz. Ciagle cos sie dzieje. Ciagle cos nowego. Wielkie roboty i przelaczniki blokad w fabryce, chwytanie lian w lesie, rozpadajace sie otoczenie, beczki, opony, dynamika caly czas. Plansze bonusowe zapewniaja dbalosc o ciagla eksploracje, Squawks na szczescie zawsze na posterunku. Wlasnie, brakowalo mi enguarde i espresso, co to ma byc. A bo i tory wagonikowe w kopalni a takze loty beczka - cos wspanialego. Ogolnie spk. Jest jeden problem. Gierka mnie tak wymeczyla nierownym poziomem trudnosci… osma kraina ogniowa, nie chce jej pamietac ani nigdy wiecej tam byc. Zwykle plansze trudniejsze od swiatyn. Dobrze, ze zlota swiatynia byla pieprzonym swiezym tlenem po tym koszmarze. Jesli komus przyjdzie do glowy wydac nowa odslone Donkey Kong Country, to nie wyobrazam sobie, ze nie bedzie Diddy grywalna postacia. W sensie kazdy z bandy Kongow solo. Donkey, Diddy, Dixie, Kiddie. Nie chce grac w tandemie, z jedna malpka na plecach drugiej. sterowanie do poprawy tez. Zginalem zbyt wiele razy bo DK zrobil fikolka zamiast walic lapkami w podloge i na odwrot. Ciekawe czy zrobia cos z ta seria jeszcze
  17. Nintendo Switch nie posiada nadajnika gps. Idz na policje.
  18. „gun rhymes with fun for a reason stranger” Sprzedawca zajebiste teksty ma i odpowiednie na okazje zawsze
  19. Taki opis nie stanowi recenzji to prawda, ale kazda recenzja winna zawierac przedstawienie omawianego produktu celem przekazania podstawowych informacji, jesli mielibysmy sie opierac wylacznie na subiektywnych odczuciach przyprawionych ciekawostkami, to za malo, przynajmniej dla mnie
  20. No to chyba ty tak samo nie wiesz czym jest recenzja spoko
  21. Mniejsza o to czym jest recenzja. Chcialbym aby kazda z „opinii” zawierala w sobie opis, no nie przymierzajac w tekscie o Uncharted chcialbym przeczytac, ze gierka opowiada o losach poszukiwacza skarbow Natana Drake’a, ze wspieraja go przyjaciele: cwaniak spod ciemnej gwiazdy Sully oraz jego awionetka a takze Elena najlepsza blond dziennikarka, ktora prawie umrze niz rozstanie sie z kamera vhs, ze bohater przemierzajac zalesiona dzungle a nastepnie tajemnicze zamczyska zabija bez mrugniecia zastepy piratow, wspina sie i skacze, a jak cos zablyszczy to kolekcjonuje blyskotki, ze z czasem gra wprowadza tajemniczych przeciwnikow o cechach nieludzkich a glownym bossem jest szaleniec o imperialistycznych zamiarach, a i o tym ze woda jest ladna, a w czesci drugiej snieg a w czesci trzeciej zas ogien i piach, ze muzyka jest filmowa a grafika zywa jak pastelami malowana Jak czytam takie opisy, nie dokladnie takie, ale wiadomo o co chodzi to wtedy sobie przypominam wszystko absolutnie i jest super Nie lubie zas czytac o tym, ze gra sprzedala sie tak i tak, ze nakrecono o niej piec filmow i narysowano trzy komiksy, ze do roli Sullivana nie pasuje Marky Mark, albo, ze autorka scenariusza po 20 latach opuscila zespol tworzacy gre bo cos jej nie pasowalo, Na takie wydanie zbiorcze Extreme patrze jak na twor encyklopedyczny troche. Cos co przetrwa i bedzie aktualne zawsze Apeluje o to ale spoko, i tak bedzie czytane, tak o sobie napisalem, przemyslenie W przypadku SNES, gdzie pewnie bedzie sporo obskurnych dziel opisanych, to w ogole takie cos powinno byc
  22. Moze to tylko ja, ale podczas lektury wybranych recenzji w PS3 Extreme zauwazylem powierzchowne traktowanie samej gierki (fabula, opis swiata i postaci, mechanika rozgrywki) na rzecz opisywania tego jak dany tytul wplynal na rynek, jak wyglada z perspektywy tu, teraz. Wiadomo, ze znamy te gry. Wolalbym jednak gdyby autorzy polozyli wiekszy nacisk na opisywanie samej gry niz jej zjawiska i otoczki, nawet jesli o samej grze juz bylo pisane 100 razy. Moze dlatego, ze zaczalem czytanke od oczywistych tytulow, czytam powoli sobie (swoja droga, co przeczytam, w to gram; trylogia drake'a, tlou, rdr juz zaliczone...) e: wpis oczywiscie odnosnie tego co bym chcial w SNES Extreme, czyli miesa w recenzjach, opisywania czym gierka jest a nie czym sie stala
  23. Ken Adams

    Ratchet and Clank Redux

    ej dobra mam dobry kawal: "co przychodzi natychmiast po smierci w dyskotece?!!!??!" wierze, ze kto to robil, to mnie zrozumie! ale sie ubawilem jak dzieciak z ta gierka... trzy przejscia w pare dni, ostatnie wylacznie celem dokonczenia roboty z kula dyskotekowa i powiem tak, gdyby nie to, ze brechtalem na widok robotow, pieskow, dinozaurow i helikopterow tanczacych breka na parkiecie, tobym chyba musial wbic w siebie wszystkie noze, bo zrobilem to czego niady nie robie, mianowicie zrobilem kolejne ukonczenie gry podyktowane zdobyciem trofeum (co za glupota), no ale tak jak wspomnialem, ubawilem sie, wiec to nie byla robota a czysta przyjemnosc sama gierka topka; ladna, zabawna, kosmiczna ale bym se zagral w te nowa czesc z peespiatki teraz...
  24. Tu akurat nie wniose nic ciekawego jesli chodzi o ranking. DKC1 > DKC2 > DKC3 > DKCR > DKCTF Trylogia ze SNES jest nie do ruszenia, nic nie jest blisko. w DKLand na GB gralem doslownie kilka minut. Moze kiedys. W koncu to wariacja na temat oryginalu wiec bede musial. DKC 1 i 2 w wersji GBA odmawiam pamietac, no ale tam dwojka juz byla lepsza niz ta aboninacja przebraba za pierwowzor Co ciekawe to moglbym napisac, ze „zawiodlem sie” na Tropical Freeze, brakowalo mi Diddiego, lekkosci, Kremlinow… z drugiej strony taki zawod to wygrana, bo nie mozna klamac, ze gra jest zla, jest cudowna. Mozna sie zawiesc na grze cudownej? No wlasnie. Swiatynie, bez udzialu kompanow, to kwintesencja projektowania plansz skakanych, zloto. DKCR ogrywam wlasnie teraz, po raz pierwszy i otwierajaca kraina buchnela we mnie ogniem nostalgii mocno az przez chwile nie dowierzalem. Jest bdb. Nadal brak mi ekwilibrystycznej zwinnosci Diddiego, ale jest bdb
×
×
  • Dodaj nową pozycję...