-
Postów
650 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Ken Adams
-
Jeśli coś kupię w mirror of night to zostaje to na zawsze czy jest aktualne tylko na nastepną próbę?
-
Jeśli ma się takich rodziców jak Hades i Persefona to tryb god mode wydaje się naturalny i chyba tyle o tym. Może dane mi będzie kiedyś to sprawdzić, ale od środowego zamówienia zero kontaktu ze strony amazon, nie wzięli nawet pieniędzy z konta...
-
Nie mam ostatnio w co pograć to pomyślałem, że spróbuję zrobić siatkówkę... Udało się za to wygrać dwa wyscigi bałwanów. 874. Nienawidzę siebie z przyszłości za to, że będę próbował zdobyć te ostatnie księżyce.
-
158,73 zł. Serdecznie dziękuje szanownemu koledze! Zamówione. A gry mi się zachciało bo (mitologia, to oczywiste, ale) nasłuchałem się soundtracku i przez to. W życiu nie próbowałem rogue like :)
-
Istnieje szansa, że gra wróci na półki sklepowe w wersji fizycznej i w normalnej cenie czy zapomnieć?
-
Dobre.
-
Labirynt <3 Powinny takie bilety być dostępne codziennie.
-
Diesel rewelacja. W pierwszym meczu pobiegłem z C do B a trafiłem na A, piękne. Uwielbiam takie naładowane akcją mapy w stylu Shipment, Nuketown, z nowych Apocalypse, Yamantau i Diesel. O to chodzi 3Arc.
- 434 odpowiedzi
-
- cod
- call of duty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To samo. Wszystko miało trwać 6 dni... przedłużyło się do 13... jak nie spawn na ścieżce brudu to całkowity brak odrodzenia, przez te dwa incline’y co na zdjęciu są.
-
Sklep jest otwarty od 8 do 22, drugi sklep od 9 do 21. Wyspę odwiedzają różni goście. Wizytują albo cały dzień albo tylko wieczorem. Niektóre wydarzenia specjalne rozpoczynają się wcześnie. To chyba wszystko.
-
Świetna ta zimowa mapa. Dynamit, nie ma nudy. Prestiż wbity. Super się gra.
- 434 odpowiedzi
-
- cod
- call of duty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobry album. Edit Trochę linijek Dooma.
-
Dzięki za cynk o darmowym tygodniu. Activision nas rozpieszcza w tym roku, nawet ps plus nie jest wymagany. Pierwsza odsłona CoD w której dobiję pełny prestiż 55, nie kupując jej.
- 434 odpowiedzi
-
- cod
- call of duty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja prędko złapałem rytm w skakance. Gdy już wybrałem odpowiednie ujęcie kamery to poszło automatycznie, nawet lubię poskakać po fakcie gdy wpadam do new donk city, siatkówka natomiast odpada, nie umiem tego zrobić. Nie nauczyłem się też kontrolować: kul lawy, żab i dzięciołów czy tam tukanów. Nie polubiliśmy się. Jedno z fajniejszych wspomnień, odnotuję, gdy latałem po wooded kingdom, ginę, głodny znikam w kuchni na tosty, wracam po 30 minutach a na ekranie poturbowany Mario z jednym sercem ledwo dyszy w ciemnym lesie... nie ubiorę tego w słowa ale to było coś. Nie wiem jak tam trafilem, przy drugim przejściu gry musiałem to wyszukać w internecie (pewnie zbierając nuty fikołkami ale nie mam pewności). Walka w stylówce Dark Souls... to też wspaniałe wydarzenie. W zasadzie to ciężko złapać oddech gdziekolwiek, dawno przeczytałem albo usłyszałem, że potykał się będę o księżyce i taka to „sztuczna bogata zawartość” odysei ale to nie tak. To nie tak. Tu prawie wszystko zagrało. Z innej beczki zdumiewa mnie fakt, że odyseja nie pobierała aktualizacji przy uruchomieniu, wszystko było na cartridge’u... tłumaczę to sobie tak, że kupując grę w 2021 otrzymałem produkt wznowiony, bo to przecież niemożliwe... wydać tak wielki tytuł... jako gotowy w dzień premiery? Co?
-
80h / 872 power moony Brakuje siatkówki x 100, dwóch wyścigów tych bałwanków w s-class, the darker side oraz jednej misji w dark side, tej co była wcześniej na skuterze, ze znikającą podłogą na p-switch. Pewnie zrobię dark i darker side (wszystko do kolorowych kolczatek na platformach mam opanowane, a jeszcze te tukany doprowadzają mnie do szału : ) może zrobię wyścigi ale nikt mnie nie zmusi do odbicia tej piłki 100 razy. NIKT. O grze już tyle stron, nie będę się rozpisywał, należy jednak oddać królowi co mariańskie, tytuł gry do mnie dotarł parę dni temu. Nie ma lepszej nazwy na to, odyseja, proszę sobie wyobrazić, że nie istnieje internet, jak różnie wyglądałyby ścieżki graczy od poznania Cappy’ego <3 po poklepanie po ramieniu biednego Bowsera <3. Oszukałem kilkanaście razy, nie wszystkie księżyce sam znalazłem, ale niektóre krainy mi nie podpasowały bym przemierzał je top3 krain: Sand Kingdom Seaside Kingdom Metro Kingdom, Cóż więcej, będe wracał do tej gry. e: coś mi się chyba pomyliło. Cap Kingdom to najpiękniejsze królestwo.
-
-
Jako, że nie wyrzucałem kwiatków „ubocznych” cała moja wyspa jest kwietnikiem. Egzemplarze pierworodne mają swoje osobne miejsce:
-
-
250 księżyców wczoraj zaliczone. Znalazłem trzy ostatnie pieniążki w cap kingdom, wleciałem do miniplanszy z trucizną a Cappy mi podpowiada, że być może tutaj znajdę purpurowe monety. I dodatkowy księżyc. Super. Postanowiłem nie zaglądać do żadnych poradników bo tylko raz, mogę w tę grę zagrać pierwszy raz, potem będzie tylko drugi i trzeci. Zauważyłem Peach w cap kingdom i powiedziała mi gdzie ją znaleźć w cascade kingdom a tam powiedziała mi, że chce zobaczyć pustynne ruiny ale przez godzinę jej nie mogłem spotkać w sand kingdom, a nie idę w dalsze krainy póki nie pogadamy. SMO - raj dla zbieraczy bo „zawsze jest coś i wszędzie a jak nie to, to coś innego” Lekcja cierpliwości zaserwowana przez wku*wiony The Broodals gang przyjęta z pokorą. Wspaniale spędzony czas, mam nadzieję że kiedyś powrócą. Groźny rage quit zaliczony na ciemniejszej stronie. Wszystko zepsułem, sprawdziłem w google jak przejść tę część z tymi durnymi kolorowymi kolczatkami na platformach bo wydawało mi się to niemożliwe no i dowiedziałem się o skipie na tej latającej bestii przestworzy. To, plus przypadkowo kupione 10 księżyców w sklepie sprawia, że właśnie uruchamiam świeży stan gry a poprzedni z 513 księżycami już nie istnieje. Ale w sumie fajnie, teraz wiem co mam robić i kiedy iść dalej a kiedy nie, więc na spokojnie. Odyseja
-
Spontanicznie kupiłem sobie dzisiaj gierkę; co to jest za rozp*rdol już konsolę rozładowałem od 97% do 7% bez chwili przerwy gra złapała mnie za szyję i trzyma, dotarłem do tej planety z ludźmi i to mi się nie spodobało więc wróciłem na pierwszą. Czy to możliwe, że nie wszystkie pieniążki na tej planecie są od razu dostępne? Mam 47/50 i jestem prawie pewien że zajrzałem wszędzie... po zapaleniu wszystkich latarni coś się wydarzy co? Czuję, że takich pytań ten tytuł będzie miał bez liku i rzeczy do zrobienia. Widzę księżyce i nie wiem jak je złapać. To jest magiczny świat.
-
Tak to tribute dla Josepha Tribbiani :) Jak jest ta plansza z dywanem w M64 to jedna z gwiazdek wymaga podróży na ten statek wysoko... przy samym statku kamera odwróciła mi się tak, że okręt zasłonił wszystko. Zrobiłem w ciemno backflip jump plus skok na pokład z platform. Żałuję, że tego nie nagrałem. To mój największy wyczyn w grach wideo w 2020 roku. Ciekawe są też 100 monetowe plansze, szczególnie zegar tik tak oraz ta z mglistym labiryntem. W Galaxy natomiast umierałem przy zbieraniu purpurowych pieniążków podróżując na tym poruszającym się dysku. No i wyścigi wodne. Wygrałem dopiero po przełączeniu joyconów na tryb ręczny. W handheldzie wywrotka na wywrotce. Może jeszcze zbieranie monet w tej lodowej planszy z górą sprawiło trudności. Reszta łatwa i przyjemna.
-
Fajnie się zbiera beztrosko niebieskie monetki, jesli komuś nie zależy na zebraniu wszystkich, tu jedna wpadnie przypadkowo, tam następna w miejscu, które wyglada na zawierające jakąś tajemnicę. Sytuacja gorsza kiedy chcemy dozbierać brakujące np. z poradnikiem a pamięć nie ta. Zbieraczom polecam przy pierwszej przeprawie nie dotykać żadnych niebieskich pieniążków i zrobić je za jednym zamachem wszystkie z poradnikiem na koniec. Odbiera to przyjemność spontanicznego zdobywania ale ułatwia wiele. Można eksplorować świat bez przeszkód w sumie, byle nie dotykać tych monet.
-
Wkurwiają i owszem. Na liściu zginąłem 23 razy. Ale satysfakcja po ukończeniu jest duża. Trzeba nieco cierpliwości i precyzji. O dziwo dawno temu za cholerę nie potrafiłem ustrzelić balonów w lunaparku a na Switchu zrobiłem to za pierwszym podejściem. Call of Duty nauczyło strzelać do celu w grach komputerowych.
-
Nie mów, że przeszedłeś choćby jedną bez fludda. Szacunek. A co do poziomu trudności uważam, że w SMS jest tylko jeden trudny Shine (czerwone monety na ruchomych statkach). Owiane złą sławą: pachinko, plansza z pływaniem na liściu po zatrutej rzece (jak trudno tam dotrzeć Yoshim... olaboga), plansza z rzutami Piant czy konkurs na największy arbuz - wszystko to jest łatwe.
-
Twój ostatni post jest dużo jaśniejszy i mniej złośliwy. A dodam coś od siebie, czemu nie. Jest to prawda, że nie wszystkie obiekty w SMS są jednoznacznie grywalne i czasami trzeba się o tym przekonać metodą prób. Proszę jednak zwrócić uwagę na bogatą architekturę plansz, SMS mogło być jaśniejsze w odbiorze, czego dowodem są poziomy w których Mario pozbawiony jest fludda, gdzie nie istnieją niedomówienia, nie otrzymalibyśmy wtedy jednak zatoki Noki Bay, Pinna Park, czy też mojej ukochanej planszy Ricco Harbor, gdzie skakanie po rusztowaniach to chyba najlepsze co mnie spotkało od Mario. SMG stawia na bardziej przejrzysty projekt, stąd łatwiej ocenić gdzie możemy się udać. Świat w SMS jest wiele bogatszy, przez to może mniej czytelny. Na minus faktycznie nie wiadomo, czy można na tej losowej krawędzi w hotelu przystanąć czy gra nas z niej zrzuci, Co do oswojenia się z grą to Galaxy też trzeba się nauczyć, szczególnie tych sekwencji dotykowych. Poza tym na początku kamera przyprawia o zawrót głowy. Pamiętam, że w jednej z plansz, w której zbieramy purpurowe monety poruszając się na takim dysku ginąłem wielokrotnie, mimo tego, że wiedziałem dokładnie co mam zrobić, jednak Mario raz szedł w jedną stronę raz w drugą. Nie mam zamiaru bronić zaciekle SMS (bronić to można Atari Jaguar a nie grę, która sprzedała się w 6.2 mln egzemplarzy i zbierała wysokie noty od recenzentów) ale nazywać grę porażką nie przystoi. Zadałem sobie pytanie - czy tu rolę gra sentyment? Ale jednak nie; sentyment odczuwam np. do Resident Evil RE z GC które to kupiłem na PS4 i rzeczywiście nastąpiło rozczarowanie. SMS to piękna, kolorowa, obsadzona w spójnym świecie platformówka a „hover” fluddem z którego można od razu przejść w suseł i ślizg po wcześniej spryskanej podłodze to jedna z wielu akrobacji w tej grze, która nie wystepuje w żadnej innej i jest równie świeża jak sok dziś jak była świeża jak sok w 2002 czy kiedy ta gra miała premierę. Już na sam koniec zaznaczę tylko, że cała ta kolekcja, uzyskuje ode mnie najwyższą notę i jestem naprawdę szczęśliwy, że nie wprowadzano tu rewolucyjnych zmian oraz nie ulepiono z tych klasyków nijakich remake’ów.