-
Postów
650 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Ken Adams
-
Nie za łatwo ci to idzie wszystko? Ja z Amygdalą musiałem kilkanaście razy porozmawiać, najgorszy boss do dzisiaj nie nauczyłem się walczyć. A co do pytania to zabij Mergo i wróć do lalki zapytaj ją o to samo, a jak masz DLC to pora tam iść.
-
Nie ma czegoś takiego jak lepsze i gorsze multi, co to w ogóle znaczy. Trzeba po prostu wybrać sobie swój styl call of duty, treyarch albo IW i do niego wybrać grę. Lepiej nie kupuj Cold War dla nowszej grafiki bo ta wisi gdzieś pomiędzy BOII a BOIII w tej części, czyt. jest bardzo słaba.
- 434 odpowiedzi
-
- cod
- call of duty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie odrośnie. Jeśli chcesz drewna wal siekierą kamienną tak by nie zabić. Drzewa ścinaj tylko jeśli chcesz się ich pozbyć na zawsze a nie chcesz marnować owoców na wyrywanie łopatą drzew z korzeniami (tak wyrwane drzewo można przesadzić w inne miejsce). Oprócz tego na pniu siedzą czasem robaki, które nie siedzą w innym miejscu i np. obok pnia wyrastają grzyby teraz w sezonie. Jeśli chodzi o drzewa to warto zostawić sobie około 10 zwykłych bezowocówek, każdego dnia mamy z nich 5 gniazd os, kilka drzew wypluwa złoto a dwa - przedmioty.
-
Wczoraj nocą wpisałem w wyszukiwarce Nook Shopu „light” żeby sprawdzić czy mam światła podłogowe w katalogu a dzisiaj zatrzymuje mnie Canberra i pyta czy nie zgubiłem / potrzebuję latarni? Dzisiaj w nocy wpisuję private jet, albo chociaż Bugatti (ciekawe czy gdybym wpisał pełną nazwę floor light dostałbym dokładnie ten przedmiot a nie tylko taki, który daje światło)
-
Czyli każdy rozbitek ma osobowość. To dobrze. U mnie czasem dyskutują niektórzy a nawet się disują, jedni sprawiają nieładne wrażenie wyższych od innych i nie mówię tu o centymetrach. Na szczęście u mnie na wyspie jest jak w zespole Wu-Tang Clan, tylko śmierć pozwala opuścić szeregi drużyny. Nie wybieram rozbitków, kto pierwszy ten lepszy ale to przygoda na dobre i na złe i tyle o tym (: Zbudowałem też na szczycie jednej górki miejsce, do którego nie ma dostępu bez niszczenia terenu, jak który rozbitek będzie nieznośny to trafi tam na kwarantannę, będzie nauczka
-
Z tych muszli Blathers przyjmuje tylko to co wyłowisz nurkując to co ocean wypluwa na plażę to nie, na początku gry kiedy postanowi zmodernicować namiot na pełnoprawne muzeum nie będzie przyjmował nic dopóki budowa nie zakończy się ale to uprzedzi cię, że planuje przerwę. Muzeum jest za(pipi)*ste warto wszystko tam oddać, a jeśli jakiś zwierzak albo ryba mocno się spodoba to warto sobie zostawić po trzy okazy danego stworzenia, kto wie, może pojawi się ktoś kto będzie potrafił stworzyć z nich figurkę potwora?
-
U mnie jabłka, jak dostałem w liście inne owoce od mamy, to je zjadłem, myślałem, że tak trzeba, owoce to zdrowie Na wyspie już 8 rozbitków ze mną, wszystkich lubię podobnie ale nie ma co ukrywać, Dom, Fauna i Rodeo to moi faworyci, ten ostatni wygląda jak wysłannik piekeł. Fajne jest to, że wymyślają mi nowe pseudonimy (teraz jestem Blaster) albo pytają jak do mnie mówić, Moja wizja wyspy to natura i prostota, bez zbędnych blichtrów nowoczesności, chyba, że w sekrecie po domach, Zagadkowe elementy / easter egg z Lost już zainstalowałem, cieszyłem się na to mocno flaga to Wilson z Cast Away, mój Beastland to będzie raj dla osób mojego pokroju w liczbie jeden
-
Dom to piepr*ony król Animal Crossing, ze mną też on przyleciał i jest królem wszystkiego, zrobiłem mu siłkę obok domu by pompa była bez przerwy grana
-
Mam tak samo. Walki z hunterami (a także z szybkimi bossami mniejszej postury) to esencja i poezja w ruchu, przy odrobinie szczęścia od bożka synchronizacji to wygląda jak taniec, fantastyczny, Bloodborne ma sporo tych najlepszych momentów, tyle o tym...
-
Wyrażenia farmić i „chyba mi się nie chce” to raczej w jednym zdaniu nie występują. W Old Yharnam w tym samym czasie zdobędziesz trzy razy tyle tętnień, na scourge beastsach od lampy Darkbeast Paarl, można kilka rund (2-3 min na rundkę) w te 15 minut na luzie zrobić szybko eliminując bestie i teleportując się z powrotem do lampy, oczywiście najlepiej z runami na dodatkowe blood echoes
-
Zależy co chcesz tam farmić, gemy na bossach czy blood echoes na hunterach. W obu wypadkach polecam to robić dopiero z wymaksowaną bronią i runami carylla na dodatkowe b.e. i viscerale bo z tymi hunterami żartów nie ma, albo 1hko visceralem albo wpier*ol pewny nie musisz prowokować. W lochach są fajni bossowie ale chyba lepiej zaczekać do ng+ Farming blood echoes w ng to miejscówka (o której pisalem wcześniej) w Old Yharnam albo świnie w Mergo’s Loft
-
Dla mnie odłączane joycony przesądzają sprawę, nawet bez grania na telewizorze, ale fakt, że obie wersje konsoli znajdą swoich odbiorców, plus, zapomniałem o ważnym dodatkowym plusie Lite jakim jest krzyżak. To z radością to była taka abstrakcyjna egzaltacja, powinno być „funkcjonalnością” chociaż myślę, że też pewną „ideą” z której oryginalny switch został obrabowany. Nie mam żadnej zabawy w tym by się spierać, przedstawiłem tylko co myślę i tyle o tym, sam byłem bardzo blisko zakupu Lite, pozdrowionka,
-
Niedawno kupiłem Switch i byłem w podobnej sytuacji (granie w domu, granie w łóżku, switch tylko dla kilku gier), więc pozwolę sobie odpowiedzieć: o ile pierwszego dnia dock z pudełka wyciągnąłem by sprawdzić czy działa, nie mam zamiaru więcej z niego korzystać, to dziękuje samemu sobie, że nie wziąłem wersji lite. Fajnie się gra na różne sposoby nawet w trybie przenośnym. Joycony odłączone po jednym w dłoni, joycony wklikane, joycony w tej nakładce, jest to naprawdę super. Podejrzewam, że jest odrobinę większa i cięższa ale w moich dłoniach leży super, nie męczy. Jedynym powodem, powtarzam, jedynym powodem dla którego zrozumialbym, że ktoś wybiera wersję Lite jest niższa cena tego modelu bo jest to spora różnica i można dokupić gry, karte pamięci, albo jak ktoś jest sułtanem brunei i kupuje sobie Switch do każdego pomieszczenia w apartamancie to żeby było rożnie. W innym wypadku kupując Lite wybierasz nie ukrywajmy produkt okrojony z radości. Tldr nie zamierzam nigdy grać w docku ale nigdy też nie kupiłbym Lite i tyle o tym, pzdr e: nie czekać, kupić natychmiast
-
Tarantule w porównaniu z skorpi*nami wyglądają na pluszaki, słodkie. Jakby też ich więcej, dwie jednego dnia i to na mojej wyspie, w sumie zasada pająków ‚gdzie istnieje jeden istnieje ich więcej’
-
Stroje są w tej grze fajne po to żeby się wystroić jak królewicz, z koroną z cainhurst i zestawem rycerza jest się hot a nie not. I tylko po to są te wdzianka moim zdaniem skromnym, lepiej znaleźć niż kupić, a kto szuka ten znajduje.
-
Najlepiej oczywiście grać nie pytając o nic ale ta diabelska gra prowokuje ciekawość. Powiem tak pierwsze przejście powinno być nieświadome. Kogo spotkasz, kogo nie, kto z twej ręki umrze, kogo ocalisz, to różnie bywa i o to chodzi w bloodborne, jak skończysz to sobie sprawdzisz i od tego jest ng+ by zrobić wszystko lepiej. Jest jeden przedmiot, który powinieneś znaleźć bo nie powtarza się - ten kamyczek (nie pamiętam nazwy a już na pewno w języku polskim) ulepszający broń do najwyższej statystyki, o to lepiej zapytać bo szkoda przegapić (jeśli masz dlc to jest jeszcze jeden) a resztę da się naprawić,
-
Żeby było jasne i bez pomylek soft capy dla statystyk sobie z przyjemnością przypomniałem: vit - 50 end - 40 str - 50 skill - 50 nic ponad te liczby nie warto, szczególnie na ng, od ng+ można vit na 99 dla lepszego samopoczucia minimum na początek to vit 30 str 25 skill 25 i każdy to powinien zrobić najpierw a później zabawa
-
1 jeśli grasz pierwszy raz to witalność do 50 najważniejsze, później całą resztę oprócz arcane i bloodtinge, jak polubisz farmić xp to vit na 99 i wtedy potworki na sam widok uciekają 2 wszystko zdobędziesz jeśli się rozglądasz to we wszystkim oprócz ostatniego alfa ulepszenia będziesz pływał
-
Koleś88 niewaźne co kto powie, najlepsza droga farmingu na początku gry jest w Old Yharnam od lampy Blood Starved Beast, a najlepiej to od lampy Darkbeast Paarl (bliżej) tam będzie z cztery albo pięć Scourge Beasts do posprzątania, szybko robisz co trzeba nastepnie używasz Bold Hunter's Mark by wrócić do lampy i powtarzasz. XP full jak na ten czas. Co do broni to wedle uznania, ale wymaksować można w jednym przejściu gry tylko jedną, z dlc chyba kolejną nie pamiętam.
-
Ok, po pierwsze, przestalem biegać wieczorami po wyspie, zbyt wielki stres instynktownie rozgladam się za siebie, tyle o tym Po drugie, kto zaprojektował w tej grze wode i wymyślił nurkowanie, niech dostanie jakąś nagrodę, ja jestem zawsze freakiem na temat wody w grach wideo od kiedy zobaczyłem wave race 64, i to w jaki sposób odtworzono tu ciekły tlenek wodoru to wspaniałe, zarówno wygląd jak i dźwięk, relaks bez końca. Do pełni szczęścia brakuje pływania grzbietem jak Pascal i wjbn na wszystko Po trzecie realizm, widziałem dzisiaj gameplay z AC Valhalla i tam jakiś wiking dotknął krzaku z owocami i „magicznie” wszystkie kwiaty znikły jak za machnięciem różdżki, póżniej w zdaniach opisujących te gry użyte zostaje słowo imersja, tylko poruszyłem na ten widok kącikiem ust, zbierając wiśnie sztuka po sztuce, to jest prawdziwe życie i tyle o tym
-
Widziałem takie coś na yt, ale dla mnie jednak zabawa z czasem to zbyt niebezpieczne poza tym nieuczciwe więc wybrałem drogę poważnego i dorosłego konesera wirtualnej rozrywki. Póki jest i będzie co robić to nie mam zamiaru wyciągać cartridge’a aż do premiery Lego Star Wars cośtam wszystkie części kompletna saga, może do tego czasu będę miał możliwość chodniki położyć, na to liczę
-
Dla mnie fajny Halloween, fajne reakcje i przebrania a jak nie dasz komuś cukierka to psikusy dosyć godne, nawet polubilem jednego mieszkańca bardziej przez to jak się wzburzył, a pobiegam se jeszcze też
-
Próbując złapać skorpiona na siatkę to trzeba uważać, żeby robal nie znalazł się między nami a oceanem, bo czasem gdy zakradamy się robiąc przystanki to on wycofuje się i jak jest blisko wody to skacze tam na samobója. Skorpion wystepuje nocą chyba od 7pm i najlepiej go spotkać na wyspie gdzie są drzewa bambusa. Podobno dzisiaj jest ostatni dzień występowania skorpiona więc powodzenia Labtec ja gram od 10 dni i jestem w miesiącu miodowym, gra jest najlepsza, tyle o tym, można grać bez online ale tylko posiadając aktywny abonament można zrobić kopię zapasową wyspy
-
Piaski wspominam jeszcze z wersji na Gamecube, uwielbiałem je. A kołowrotek to masz na myśli 360obrotowy skok? Ja tego prawie nie używam. Każda z gier z tej kolekcji ma dla mnie ruch „ułatwiający” skakanie i precyzyjne lądowania, SM64 to backflip, po którym wbrew całemu złu tej gry Mario ląduje zawsze tam gdzie zaplanowałem, SMG to obracanie po jakimkolwiek skoku dające kilka chwil lewitacji na poprawki a w SMS (bez Fludda) to lewo-prawo-skok czy przód-tył-skok czy też odwrotnie, nie znam fachowej nazwy, ale polecam. Skok obrotowy to w sumie loteria i utrata precyzji chyba, że ktoś jest wirtuozem e: chyba, że miałeś na myśli to obracające się podróżujące drewniane badziewie, to najważniejsze nie odrywać nóg od tego powierzchni, spokojnie spacerować
-
No i za(pipi)iście, SMS trzeba przejść na full. Plansze bez Fludda eleganckie są chociaż ta o której mówisz to jedna z łatwiejszych ale to wiadomo, dla kogo kogo Co do tych sekretnych plansz: nie wiem czy mieszkańcy wyspy o tym wspominają czy nie to wrzucę w spoiler ale: