Skocz do zawartości

Ken Adams

Użytkownicy
  • Postów

    713
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ken Adams

  1. ja mam na liczniku okolo 60% i wszystkie wady tej gry, ktore sobie wczoraj uroilem zostaly wymazane. im dalej, tym lepiej, bossowie sa p********i. fabula srula, ale i tak lepsza niz w poprzednich czesciach, nawet czytam dialogi. w momencie, w ktorym jestem, znajduje sie tam gdzie powinienem sie znajdowac, tak napisze, zeby nie bylo spoilera zbieranie glifow nawet mi sie spodobalo, z jednym sie mocno meczylem, w sensie przelaczylem sie w tryb - ubijamy potworka i liczymy na glifa, jak nie to wypad z pokoju i z powrotem, no i tak z 200 prob [z czego dwie byly szczesliwe ale w ferworze wchodzenia i wychodzenia z pokoju dwa razy sie zapomnialem i wyszedlem, NIE WCIAGAJAC GLIFA] ale sie udalo i to jest najlepsze, frustracja w zberaniu. dobre sa questy tez od wiesniakow. w zasadzie tylko jeden zguglowalem bo nie mialem pojecia gdzie szukac rozwiazania, czyli mozna samemu dojsc do wiekszosci, a mam gdzies z polowe questow juz zrobiona. i wszystkich mieszkancow uwolnilem [dwoch zguglowalem ] na sekrety tez mozna sie natknac samemu, czesto przypadkiem, ale pewnie jest ich tyle, ze nawet nie odkrylem 30%. ogolnie nie pamietam kiedy ostatnio sie tak wciagnalem w jakas gre, chyba w crystal chronicles ds a to dawno bylo. 9+/10 po ukonczeniu 60% gry. CIEKAWE CZY SA ALTERNATYWNE ZAKONCZENIA?
  2. co do poziomu trudnosci to rozne opinie czytalem ja utknalem w misty forest road, ubijaja mnie tam w kilka sekund jakies hinty? nie wiem, moze mam slabe gify, albo zbyt niski level? [11] tak to nie mialem problemow, oprocz jednego z bossow, nic nie mowie jednak. ciezko mi oceniac gre po ukonczeniu 25% to bylo by niesprawiedliwe, ale jedno jest pewne - jezeli zaczynac przygode z catlevania ds - to tylko od dawn of sorrow. tam po prostu klimat pierwszych lokacji ZABIJAL i nie pozwalal przestac nawet jesli na poczatku, chodzilo sie od lewej do prawej i tluklo potworki. to prawda, ze do gry przekonuje sie po jakims czasie [po ogarnieciu systemu dusz w dos gra nabiera nowego wymiaru] i pozniej ukonczenie jej na 100% jest po prostu potrzebne do zycia. tutaj poczatek gry niekoniecznie moze zachecic jesli do te pory nie gralo sie w ta serie, a jesli sie gralo to jakos tak zbyt slodko i kolorowo prezentuja sie pierwsze dungeony w porownaniu z dos... te glify tez mnie nie przekonuja, bylem zadowolony czytajac w zapowiedzial o powrocie 'systemu dusz', niby to jest cos podobnego ale mniej mi sie podoba, no i ten wyczekiwany odglos lecacej w twoim kierunku duszy, na ktora czekales tlukac jedno monstrum awansujac przy okazji przy tym kilka leveli w gore, BYL NIEPOROWNYWALNY Z NICZYM ogolnie nie moge spac, w pracy chowam sie w kacie, wyciagam konsole i gram. to jest wlasnie castlevania.
  3. ostatnio glownie grywalem w fife 08 i dzisiaj odpalajac wersje 2k9 doznalem lekkeigo szoku po pierwsze - graficznie duzy krok do przodu, lepsze modele zawodnikow, stadiony. dynamika i fizyka ciut sie zmienily, pilkarze odbijaja sie od siebie [silniejszy wygrywa], gra toczy sie nieco dynamiczniej. poziom trudnosci - poki co probowalem na amateur i duzo latwiej strzelic bramke z dystansu, wiekszosc wchodzi tak o. sterowanie, triki bez zmian, nie zdazylem tez przetestowac nowych trybow rozrywki ale czuje, ze ta gra zapewni mi mase rozrywki, polecam.
  4. kiedy premiera?
  5. z braku czasu [co zaczne jakas gre 'z zyciem, fabula' to odkladam na tydzien i po tym czasie juz nic nie wiem, musialbym od nowa zaczynac, metroida juz dwa razy probowalem ] zostaja mi tylko 'gry na chwile' aktualnie: arkanoid ds - najepsza gra jak jestes w pracy i nic sie nie chce mario kart - niesmiertelna i to w singlu 42 all time classics meta slug ten japonski SPACE INVADERS - to jest dopiero chore :o chyba dopiero nova castlevania, przyciagnie mnie do deesa na dluzej
  6. gdybym dzisiaj mial kupowac ds to pierwsza gra byla by, bez cienia watpiwosci castlevania - dawno of sorrow, a zaraz po niej portrait of ruin. jak dla mnie bezkonkurencyjne i daja mase zabawy, jeden z najlepszych replay value z jakim sie spotkalem, duzo radosci
  7. Ken Adams

    gry na chwile

    wciaga wciaga, ale mi sie udawalo zagrac partyjke i odlozyc. dzisiaj ukonczylem, mialem wolny weekend to zrobilem max level wojowniczka, mam ten deathbringer, powiem jedno - przegiecie http://youtube.com/watch?v=6A67E6dGyHw sami zobaczcie wazne by miec fire mastery wysokie [ja teraz mam 120] plus tak okolo 25 do reszty many, zeby nie szukac klockow do naladowania czaru. zbieramy kilka czerwonych trojek, zeby sieknac z okolo 80 mana. 200 damage koniec partyjki ciekawe jak sie to sprawdza w multiplayer w sumie zrobilem juz wszystko co bylo do zrobienia w tej grze wojowniczka, jedynie pozostalo mi kilka czarow i kupowanie statystyk, nie chce mi sie. ponoc najciekawiej i najrowniej sie gra druidem, predko tego nie sprawdze bo nie mam wolnych slotow juz w grze, a do zrobienia jeszcze 50 lvl knighta, ta gra to przegiecie.
  8. Ken Adams

    gry na chwile

    wlasnie wtedy sie planuje i dwa razy zastanawia nad tym, co gdzie przestawic, zeby w nastepnej kolejce nie stracic najlepiej jak sie ma duzo many i jakis czar dajacy nastepna kolejke naszej postaci np. stun u knighta. wtedy mozna ryzykowac ale fakt faktem, nigdy nie wiadomo co spadnie, a jak juz sie ladnie uklada to przewaznie nie nam. nie raz przegralem dosyc dluga potyczke jedna kolejka, jednym zlym ruchem. ciekawostka jest fakt, ze dla postaci warrior istnieje ponoc czar, ktory zadaje okolo 200 damage, ponoc nawet 300. wystarczy miec odpowiednia ilosc czerwonej many i w jednej kolejce rozwalamy kazdego. deathbringer, dostepny od levelu 30, jeszcez tak nie napakowalem swojej wojowniczki, bo gram dwoma profilami zamiennie ale nie omge sie doczekac, zeby sprawdzic.
  9. Ken Adams

    gry na chwile

    puzzle quest - challenge of the warlords gra zasluguje na osobny temat ale pasuje do tego idealnie. NARKOTYK. klon bejeweld czy jak to tam sie nazywa [klasycznie laczymy 3 elementy jednego koloru, osobno sa takze symbole doswiadczenia postaci, kasa i czaszki, ktorymi zadajemy ciosy], z elementami rpg, fabula milion razy bardziej rozbudowana niz w takiej zeldzie np., czarami, roznymi klasami postaci do wyboru, mamy tu doskonale rozwiazane pakowanie postaci, cztery rodzaje many, ciosy, czary, mnostwo ekwipunku, podbijanie oraz rozwijanie miast [stawiamy w nich budynki, za pomoca ktorych mozna np. uczyc sie czarow, produkowac elementy ekwipunku i uzbrojenia i wiele innych rzeczy] i ponad 150 questow do wykonania... niszczyciel, pozeracz czasu, spokojnie u mnie w top 3 na ds. najlepsze jest to, ze mozna zagrac kilka minut, odlozyc i wrocic kiedy sie ma na to ochote. prawda jest jednak taka, ze jak odpalam ten tytul to kilka godzin znika w trybie natychmiastowym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...