Dzięki za obszerny komentarz!
Mystery mushroom to taki poboczny bajer, dzięki któremu można dostać się do ukrytego skarbca Bowsera. I wcale nie trzeba go tracić na kolcach, przegapiłeś pewien istotny szczegół! Do przejścia poziomu jest zresztą niepotrzebny, a gwarantuję, że jest niezawodny sposób na ukończenie go bez polegania na szczęściu (mi się udaje praktycznie za każdym razem). Poziom miał być wymagający, ale balansuje to fakt, że jest bardzo krótki i nie trzeba marnować kilkudziesięciu sekund, żeby ponownie dojść do miejsca, w którym się zginęło. Mam nadzieję, że jeszcze jakiś forumowicz się skusi i uda mu się dotrzeć do topora.
Postaram się obadać Mario in Weirdland w ten weekend i też napiszę, co sądzę. Z forumowych leveli grałem na razie w tego Mariana na dragach i podobał mi się, sporo się działo i nie mogę się doczekać, aż sam odblokuję te wszystkie efekty.