-
Postów
2 163 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Hejas
-
Za(pipi)isty soundtrack, sceny walki mocno teledyskowe, ale mi podeszły. Generalnie spodziewałem się słabego filmu, a było całkiem nieźle. NIE mamy tu do czynienia z syndromem Spider-Mana 3, czyli zbyt dużą ilością przeciwników. Jedynym "głównym" złoczyńcą jest tutaj dubstepowy Electro, który wypadł bardzo dobrze. In plus też przedstawienie samego pajęczaka, jako małolata rzucającego suchymi żartami i jarającego się swoimi umiejętnościami, a nie kolejnego udręczonego herosa traktującego swoją krucjatę jako przykrą konieczność. Kilka większych lub mniejszych głupot się pojawiło, ale generalnie jest ok. Lecę kupić OST.
-
Sezon 4 - A Storm of Swords, part 2 / A Feast For Crows & A Dance With Dragons, part 1
Hejas odpowiedział(a) na Hejas temat w A Game of Thrones
Blantman, wyluzuj, przecież Martin przez cały czas czuwa nad serialem i jego fabułą - możesz być pewien, że pomimo licznych zmian (które mnie akurat jako fana książek cieszą, bo dzięki temu serial jest dla mnie bardziej interesujący) wszystko idzie dokładnie w tym samym kierunku, co książka. Nawet (a być może szczególnie) odcinki napisane przez George'a mocno odbiegają od wersji literackiej. -
Kolejny dobry odcinek. Bardzo podoba mi się duet , było znowu trochę fajnych dyskretniejszych komiksowych smaczków, no i serial wciąż nie stracił rozpędu po ujawnieniu się . Talbot dobrany idealnie, czekam na więcej scen z jego udziałem i skrycie marzę o cameo Bruce'a Bannera. Warto też docenić poskładanie wątków z pierwszych, poodrywanych fabularnie odcinków. Jeśli AoS nie straci rozpędu do finału (na szczęście nie będzie już więcej przerw w transmisji) i na sam koniec zapoda jakieś konkretne uderzenie, to myślę, że będzie można mówić o udanym pierwszym sezonie. Jestem pewien, że jeszcze parę lat temu nikt nawet nie podejrzewał, że powstanie tak (stosunkowo) udany serial w uniwersum MARVELa.
-
Diego Costa złamanie otwarte? Wyglądało to co najmniej fatalnie.
-
Do wyróżnień ogqozo dorzuciłbym jeszcze Pepe, który kolejny raz udowodnił, że jest najmocniejszym punktem formacji defensywnej Realu.
-
Wiadomo, nikt nie jest czysty jak łza, ale śmiesznie trochę, kiedy takie tematy wychodzą w klubach, które się na takie kreują.
-
Najnowszy odcinek jeszcze lepszy od poprzedniego. Akcja dzieje się jeszcze przed wydarzeniami z Winter Soldier, ale doskonale się z nimi zazębia. Intryga daje radę i wygląda na to, że fabuła serialu jest mocniej powiązana z resztą MCU, niż mogłoby się wydawać. Chyba można powiedzieć, że Agents of SHIELD wszedł w końcu na właściwe tory. Trailer następnego odcinka: http://www.youtube.com/watch?v=D1CUXOKd_C4 Będzie grubo.
-
-
Lubię Hulka, Avengers, Wolverine'a, uniwersum Ultimate, Thanosa, Galactusa i kosmiczne klimaty, a z wymienionych przez Ciebie czytałem chyba tylko Civil War. Ultimates chyba najbardziej mnie kusi, Ultimate Wolverine vs Hulk, no i Annihilation, tak patrząc po tytułach i skrawkach informacji na temat tych komiksów. Raczej nie przepadam za komiksami o X-men, wolę mniejsze stężenie mutantów w komiksach Marvela. Poczytałbym też coś z Guardians of the Galaxy, bo nie miałem okazji.
-
Kupiłem sobie ostatnio to: ...pełne wydanie, w twardej oprawie i absolutnie nie żałuję. Kawał dobrego Marvela, polecam Zaproponujecie jakieś podobne w miarę aktualne zamknięte historie warte polecenia?
-
Nie rozumiem do końca Twoich prób udowodnienia wyższości Bale'a nad Ronaldo, tak samo trudno jest mi zrozumieć, jak ktoś może zachwycać się grą jednego i krytykować drugiego w przypadku zawodników o tak zbliżonej charakterystyce i walorach. Bardzo chciałbym, żeby Gareth utrzymywał tak równy poziom, jak Portugalczyk, ale na ten moment wciąż mu trochę brakuje. No i już bez przesady z tą samolubnością Ronaldo. Ostatnio kiedy trzeba, to dogrywa, asystuje i zalicza bardzo ładne kluczowe podania, jak na przykład to do Angela w meczu z Rayo. A że przy wyniku 4 czy 5 do 0 woli czasem sam wykończyć akcje, żeby nie mieć mniej goli od Garetha? Nie widzę tu jakiejś wielkiej szkody dla zespołu. Natomiast Neymar powoli zostaje specjalistą od prokurowania kluczowych rzutów karnych. Dobrze zainwestowane pieniądze włodarzy Barcelony.
-
@ornit: Co do "amerykańskiego patosu", to jak na film o gościu, który jest ubrany w amerykańską flagę i nazywa się KAPITAN AMERYKA, to myślę, że było go w filmie zaskakująco mało. Jasne, takie przemowy jak ta w zawsze są trochę "cheesy", ale to akurat była całkiem zwięzła i uzasadniona. Przecież większość SHIELD . Dzisiaj oglądałem film po raz drugi (wcześniej byłem ze znajomymi, dzisiaj dziewczyna stwierdziła, że też chce pójść), zwracając uwagę na tego typu wstawki i naprawdę nie było tam nic choćby zbliżonego do sceny ustawiania dźwigów w nowym Spider-Manie, żeby pomóc rannemu bohaterowi. Czepiania się muzeum to już zupełnie nie rozumiem. Sami stawiamy pomniki takiemu Wałęsie, który nie był przecież genetycznie zmodyfikowanym superżołnierzem, a wystawa poświęcona bohaterowi wojennemu, który oddał życie ratując swój kraj przed zniszczeniem wydaje Ci się w jakiś sposób nielogiczna? Tak naprawdę przeszkadza mi tylko scena . Motyw wałkowany od czasów oryginalnych Gwiezdnych Wojen, powoli przestaje robić wrażenie. Masorz, nie wiem dlaczego dałeś tylko 7+, zawiodłem się na Tobie. By the way: Rewelacyjnym smaczkiem w końcówce filmu jest . ;D
-
To nie kwestia tego, że "film nie nadaje się do kina 3D", po prostu w polskich kinach chu.jowe 3D jest.
-
Ja czasami myślę, że Ogórów jest kilku. Jedna osoba nie byłaby w stanie oglądać tych wszystkich meczów, filmów, seriali, produkować tyle postów na forum i jeszcze jakieś blogi prowadzić w internetach.
-
To już oficjalne: Captain America: Winter Soldier jest rzeczywiście tak dobry, jak pisano. Dużo bardziej "na serio" w porównaniu z pozostałymi filmami z MCU i odciskający o wiele większe piętno na całym universum. Już początkowa sekwencja nastraja bardzo optymistycznie, a reszta filmu nie rozczarowuje. Zgodnie z zapowiedziami fabuła kręci się wokół SHIELD z Nickiem Fury na czele i przypomina bardziej filmy sensacyjne z polityczną intrygą w tle, brutalną walką wręcz rodem z Bourne'a i sporą dawką oldschoolowych strzelanin, kosztem nafaszerowanych CGI pojedynków superbohaterów. O dziwo nie oznacza to wcale mniejszej ilości smaczków dla fanów komiksów. W końcówce filmu, jak to zwykle bywa, wkradło się trochę banału, ale generalnie nic wykraczającego poza normę, do której jesteśmy przyzwyczajeni. No i potwierdzono w nim między innymi istnienie w MCU, wymieniając go z imienia i nazwiska. Dla mnie jako fana Marvela i Marvel Cinematic Universe rewelacja. Pierwszy raz z zapartym tchem (no dobra, prawie) czekam na kolejny odcinek Agents of SHIELD, bo Winter Soldier bez wątpienia przewróci fabułę serialu do góry nogami. Aha: zgodnie z najnowszym trendem w filmie są DWIE dodatkowe sceny po napisach, więc warto zostać w kinie do końca.
-
Bardzo słaby mecz Realu. Beznadziejny Marcelo, Bale równie słaby w jednych i drugich butach, zupełnie nieefektywny Xabi popełniający błąd za błędem, Carvajal nadal w dołku, Benzemy to w ogóle nie zauważyłem, no słabo to wyglądało. Jeden Ronaldo dawał iskierkę nadziei, ale przy takim zainteresowaniu obrońców jego osobą też wiele nie mógł zdziałać. Wciąż to tylko 3 punkty straty i wszystko może się zdarzyć. Kiepski bilans bezpośrednich spotkań z Atletico i Barceloną nie nastraja optymistycznie, ale emocji w końcówce sezonu nie zabraknie dla fanów wszystkich trzech liderujących zespołów. MYSZa7, polecam czytać mniej komentarzy gimbusów na realmadrid.pl, nie wiem, po co zawracasz sobie tym głowę.
-
Jak ktoś od dobrych kilku chwil leży na murawie, to jak usprawiedliwieniem dla osoby depczącej go po głowie może być to, że nawet na niego nie patrzy? Musiałem się do tego odnieść, ale nie zmienia to faktu, że moim zdaniem takie wytykanie dosłownie wszystkiego i internetowe wojny fanów obu klubów na forum o gierkach z drugiego końca Europy to głupota. Ja sam się cieszę z wyjątkowo emocjonującego meczu, w którym błędy sędziowskie biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zmieściły się w normie. Obie drużyny pokazały siłę ofensywną i braki w obronie: w meczach takich jak ten ilość bramek z obu stron można było równie dobrze wylosować sześciościenną kostką, więc po co się spinać? Taki Benzema mógł mieć hattricka po 20 minutach, a dobrych (niektórzy powiedzieliby "stuprocentowych") sytuacji do strzelenia gola miał chyba z 6. Z drugiej strony niewykorzystane sytuacje Messiego i Neymara. MYSZa7 oczywiście klasycznie wini o wszystko Ronaldo, zamiast się zastanowić, skąd Di Maria miał tyle miejsca na lewej stronie, a Benzema w polu karnym. Osobiście nie mam nic do zarzucenia obu skrzydłowym, obaj bardzo dobrze realizowali założenia taktyczne. Ronaldo dorzucił do tego kilka niezłych indywidualnych akcji, z których jedna skądinąd zakończyła się golem. Świetnie wypadł Di Maria, nieźle Benzema, ale to nie jest taki kompletny przypadek. Carvajal niestety się nie popisał, w el clasico wolałbym Arbeloę. No i Casillasa, ale to już osobny temat.
-
Sędzia zabił mecz sezonu pokazując czerwo Ramosowi. Szkoda, bo pierwsza połowa była wyborna.
-
Jestem bardzo zadowolony z losowania. Real ma szansę na zemstę, Atletico z Barceloną to ostatnimi czasy bardzo wyrównane spotkania (miejmy nadzieję, że tym razem z większą ilością bramek), PSG z Chelsea może być hitem tej rundy, a i z przyjemnością popatrzę, jak gracze Moyesa biegają bezradnie masakrowani przez niemiecką maszynę. Wrzucę sobie chyba taki kupon: FCB - Atletico X Real - BVB 1 Manchester - Bayern 2 PSG - Chelsea X
-
Ostatecznie zobaczymy: FC Barcelona – Atlético Madryt Real Madryt – Borussia Dortmund Paris Saint-Germain – Chelsea FC Manchester United – Bayern Monachium
-
Oficjalne info na temat SW VII: http://starwars.com/news/star-wars-episode-vii-set-to-roll-cameras-may-2014.html A zatem praktycznie potwierdzona obecność głównych bohaterów klasycznej trylogii.
-
Jese podobno zerwane więzadła... W tym sezonie już go pewnie nie zobaczymy.
-
Żeby tylko Carvajal nie zagrał tak jak z Malagą, bo takim wypadku równie dobrze na PO mógłby zagrać Nacho. ;p Groźba nieobecności Benzemy trochę mnie niepokoi, ale mam nadzieję, że się jednak do niedzieli wykuruje. Na ten moment to jedyny gracz w Realu, którego za bardzo nie da się zastąpić.
-
Tendencja zwyżkowa się utrzymuje, dwa ostatnie odcinki (z naciskiem na ten najnowszy, z Lorelei i Lady Sif) całkiem dały radę. Znaczenie serialu dla całego Marvel Cinematic Universe zdaje się wzrastać, wszystko zaczyna się powoli zazębiać. Niestety, następny odcinek dopiero po premierze Winter Soldiera, którego wydarzenia mają mieć znaczący wpływ na serial. Do tego po raz pierwszy nie ma zapowiedzi kolejnego odcinka... Przypadek? Nie sądzę.