A co niby mają z tego zrobić, drugich Watchmenów? Żaden z filmów składających się na ten projekt nigdy nie ukrywał, czym jest i całe szczęście. Ja tam się jaram. Są świetne efekty, rozmach, wybuchy, humor, dystans do tematu, komiksowy feeling, charyzmatyczna obsada i za(pipi)ista laska. Czego chcieć więcej?
Popcornowe kino też można spieprzyć, czego najlepszym dowodem są dwie ostatnie części Transformers, czy wyskakujące co jakiś czas potworności w stylu Trzej Muszkieterowie 3D. W tym wypadku myślę, że możemy być dobrej myśli.