Hejas

Ten serial jest TAKI DOBRY, a nawet na forumku ludzie bardziej jarają się gónwem obersanym jak Flash i Arrow. Boję się, że przez nieprzystającą do poziomu oglądalność AoS się przedwcześnie skończy, a banalną teen dramą z seriali DC będą nas jeszcze katować długie lata. :/

jakbyście nie znali Marvela, Dinklage zagra pewnie jakiegoś przechodnia, który nowi koszulkę Avendrzers Weź zapodaj jakiś przykład podobnej sytuacji, bo nie łapię, co miałeś na myśli.

Noo, było blisko, 4 gole więcej dla Sevilli i byłoby pozamiatane.

Kylo Ren jest tysiąc razy ciekawszą postacią, niż Darth Maul i Grievous razem wzięci.

2 sezon bije poprzedni na głowę. Obergruppenfuhrer Smith to jest kur.wa kozak.

1. Tarkin dowodził Gwiazdą Śmierci, ale nie był jednoznacznie ponad Vaderem w hierarchii, zawsze odbierałem ich jako równorzędnych w tym filmie... w Rogue One podobnie. 2. Vader próbował przechwycić plany, Leia uciekła z nimi na Tantivie IV, Vader ruszył za nią w pościg swoim Star Destroyerem i w końcu ją odnalazł w pobliżu Tatooine, wszystko się zgadza. 3. R2D2 i C3PO po prostu po tej scenie zostali zabrani na Tantive'a, nie widzę tu nieścisłości. Leia pali głupa, bo co też miała zrobić? Poza tym nie spotkali się twarzą w twarz, a podobnych statków Rebelianci mają sporo.

Poza zaje.bistym pierwszym odcinkiem ten sezon to absolutna padaka. Tymczasem zacząłem jakiś czas temu czytać komiks. Dotarłem do momentu, w którym Rick wypowiada słynne "we ARE the walking dead" i jak na razie czyta się to rewelacyjnie, aż trudno się oderwać.

A tam, Alolan Golem wcale nie jest taki zły.

Nigdy bym nie pomyślał, że to forum będzie kiedyś ostoją normalności, ale miło poczytać, że są jeszcze ludzie, którzy rozumieją, że Force Awakens było zdecydowanie lepszym filmem. Bardzo podobał mi się Rogue One, bo jestem fanem Star Wars i siłą rzeczy fanservice też do mnie trafił, ale jak czytam opinie, że to najlepsze Gwiezdne Wojny (a już na pewno tysiąc razy lepsze od TFA), to mnie krew zalewa. Najbardziej mnie boli, że każda taka opinia mimowolnie obrzydza mi trochę ten film, a z kina wychodziłem usatysfakcjonowany.

Uczepiliście się tego Baywatcha, a przynajmniej twórcy nie próbują robić z tego filmu czegoś, czym na pewno nie będzie. Typowy film do odpalenia przy piwku albo jaraniu, choćby dla samej Daddario. Lepsze to, niż kolejne Transformersy, albo ten nieszczęsny reboot Mumii.

No nie wiem, zgadzam się, co do jakości filmu (mam ochotę zobaczyć go jeszcze raz choćby jutro), ale co do tej esencji to jednak nie do końca. To są trochę inne Gwiezdne Wojny, historia pokazana z innej perspektywy i gdyby Force Awakens jako bezpośrednia kontynuacja sagi było utrzymane w takim tonie, to byłbym BARDZO rozczarowany. Jednocześnie tego właśnie oczekiwałem od spin-offa, więc kolejny raz dziękuję Disneyowi za spełnienie moich geekowskich marzeń. Na gorąco nie będę się szczególnie rozpisywał na temat moich odczuć, ale muszę powiedzieć, że baardzo pozytywnie zaskoczyło mnie wyjaśnienie motywu . Wybornie to rozegrali. W życiu bym się nie spodziewał, że ten film może zmienić dla mnie odbiór Nowej Nadziei, którą widziałem ze 100 razy, ale jutro odpalam blu-raya i czuję, że tak właśnie będzie. Rogue One to jednocześnie film zdecydowanie zrobiony dla fanów i wypełniony różnorakimi smaczkami. Wiecie, że w scenie bitwy kosmicznej w tle pojawia się Ghost ze Star Wars: Rebels? Jestem pewien, że takich detali jest o wiele więcej, więc tym bardziej czekam na kolejny seans.

Macie już jakieś shiny Pokemony? Mi z niczego podczas łowienia wyskoczył złoty Magikarp, a potem spróbowałem jeszcze chainowania Pokemonów (nigdy więcej) i po kilku godzinach dopadłem shiny Exeggcute. Ogólnie fajna sprawa, że można teraz w jakiś sposób zwiększyć swoje szanse złapania shiny, ale to chainowanie strasznie męczące.

Negan stał się już parodią samego siebie. Jeszcze jeden taki odcinek i chyba odpuszczę sobie ten serial, no ile można.

Miałem na myśli wydanie. Są jakieś grube kompendia, pojedyncze zeszyty, twarde okładki... a fajnie byłoby mieć ostatecznie całość w jednym stylu.

Zabrałbym się w końcu za Walking Dead w wersji komiksowej, najchętniej po angielsku. Nie lubię czytać na ekranie, a widzę wydań różnych jest sporo, polecilibyście coś?

10 milionów to bardzo duża oglądalność, z tego, co wiem.

Podobała mi się ta zupełnie naturalna rozmowa na sam koniec. Dramat.

Mnie najbardziej w tym je.baniu na "styl gry" Realu bawi to, że we wszystkich meczach z mocniejszymi rywalami Real wypadał w tym sezonie naprawdę dobrze i grał zaje.bisty, intensywny futbol, a na pół gwizdka gra z ogórkami, z którymi i tak zwykle wygrywa. Do tego umiejętne rotacje, świetnie spisujący się zmiennicy przy okazji kontuzji kluczowych zawodników, co we wcześniejszych sezonach zawsze kończyło się stratą punktów... Naprawdę nie widzicie gdzieś w tym wszystkim planu na to, żeby w końcu pierwszy raz od miliarda lat Real nie był zajechany fizycznie na koniec sezonu? Ja ufam Zidane'owi, odwala kawał dobrej roboty.

Ten z Volcanionem albo Greninją ze względu na karty, które mogą stanowić później niezłą bazę do składania talii, a jeśli chcesz po prostu mocnego theme decka, to talia z Noivernem robi robotę.

To źle zrozumiałeś.

Marvel na szczęście daje nieco więcej swobody swoim reżyserom, niż inne wielkie korpo, którego tu nie wymienię, więć można być dobrej myśli. Pierwsze informacje na temat filmu są intrygujące.

Akurat Morata jako jedyny grał porównywalną chuynię. No i James, ale on tę chuynię grał krócej. Trochę się zastanawiam, czy Zidane świadomie na słabsze drużyny stara się grać minimalistycznie, żeby uniknąć corocznego spadku formy i miliarda kontuzji w końcówce sezonu. W każdym razie mam nadzieję, że tak jest.

Czyli co, ludzie nadal się oszukują, że tym razem to już na pewno będzie super? Jak na razie każdy kolejny film w DC Cinematic Universe gorszy od poprzedniego.

South Park dawno nie trzymał tak wysokiego poziomu, jak w tym sezonie. No, może pierwsze dwa odcinki się wolno rozkręcały, ale teraz jest grubo. Polecam: https://www.youtube.com/watch?v=IVJCgjyLJqE

Dr Strange świetny, dawno nie oglądałem tak za(pipi)iście kreatywnego wykorzystania CGI. To może być najlepszy film w historii do oglądania po jaraniu.