poszukaj sobie kawałka Blood and Thunder, wtedy zrozumiesz
zespół imo zayebisty, ale każdy album to inny klimat.
Lifesblood, Call of the Mastodon, Remission brudne w chui, Leviathan miażdżący klimatem (Hearts Alive ftw!) i zuuuupeeeeeełnie inny Blood Mountain. ostatnia płytka jakoś średnio mi podeszła. jak dla mnie za dużo eksperymentow, i za malo pierrdolniecia. ze 3-4 kawalki fajne, a reszta jak takie odrzuty jakieś.
ps. :bow: Brann Dailor