noz wbrew pozorom bardzo latwo odebrac, badz uzyc na atakujacym.
ale dochodzi kwestia przypadkowego zaje,bania delikwenta, co jest chyba najgorsza opcja.
po co wymyslne wynalazki, wystarczy podniesc wiekszy kamien, i juz nasza sila uderzenia wzrasta kilkukrotnie, proporcjonalnie do upadajacego morale przeciwnika.
w przypadku kiedy jest sie zaatakowanym na ulicy najlepiej pokazac jak najwieksza determinacje, zrobic mine wariata i ruszyc na zaczepiajacych, uwierzcie mi ze wiekszosci szybko palki zmiekna gdy zobacza ze ktos jest gotow podjac sie wyzwania, a do tego nie wyglada na poczytalnego