Wiwat Evolution Studios. Stworzyli sequel, a właściwie samodzielny mission pack do jedynki. Jeździ się tak samo (miałem tak nieprawdopodobne z punktu widzenia fizyki akcje na motorze, że chyba nawet i lepiej niż w jedynce), muza całkiem przyjemna, a co do grafy. Powiedzmy tak. Słabych tekstur w czasie zażartej walki nie widać, montion blur spełnia swoje zadanie aż zanadto. A zatrzymywanie się, żeby spojrzeć na jedną czy drugą rozciągniętą do gigantycznych rozmiarów, niczym w czasach Tomb Raidera, teksturę to czyste czepialstwo. W każdym razie ja pasuję. Komu jedynka nie przypasowała, temu sequel zapewne świata nie wywróci do góry nogami. Widać jednakże reklamę tej gry uśmiechnę się szyderczo, zwłaszcza że promowana jest jako eksluzywny materiał na system sellera tej konsoli.