Texz

Pijaki. Czekam na gameplay z poza trybu Arcade.

Przesadzacie z tą niechęcią do grafiki ze shaderami na low. Wszystko ma swoje plusy, bardziej czytelne rozpoznawanie jednostek też. Te wodotryski może są ładne, ale jak dla mnie ta gra mogła się zatrzymać na grafie z Warcraft 3 i też byłbym spełniony.

no raczej twoje marzenia sie nie spełnią bo skoro gosci przywalił w bande jadac pomad 150mph i potem jechal sobie normalnie (albo prawie normalnie) dalej, mimo że samochod powinien zamienić sie w krwawą plame, wiec nie oczekwiał bym realizmu (ani tym bardziej "ultra realizmu") samo zniszczenie (pomijajac to że swiatła są całe) wygląda ładnie, tylko to co tam widac powinno sie dziać przy 40km/h a a nie przy 200... samochody sa o wiele zbyt wytrzymałe.. no serio gosciu 200 na godizne rpzywalil i tylko poluzował zderzak? to jakaś kpina Ciekawe, że muszę przypominać o tak oczywistych rzeczach, jak to w jaki sposób deweloper pokazuje gry na standach. Przecież raz: nie odkryje wszystkich kart. Po drugie nie wrzuci od razu poziomu hard, czy w przypadku ścigałek - sim. żeby zebrana tam redaktorszczyzna z całego świata nie pisała źle o grze, w którą granie jest bardzo utrudnione z tego tylko powodu, że w warunkach nieraz 12 godzinnej podróży, spania w tanim hotelu i śmigania nie wiadomo jak daleko do miejsca docelowego... zapewne jeszcze na kacu z 2 godzinami przespanymi, będzie na pół świadomie będzie jeździć po bandach. Nie wiem czy goście kierujący na różnego rodzaju filmikach są trzeźwi (wątpię), ale nie mówcie mi że to jest sim. czy jak pisałem hard ( ) bo w porównaniu do GT Academy jest regres i to ogromny. Widać to na pierwszy rzut oka. To zwykły tryb Arcade, w którym model jazdy można podsumować jednym - klasyk z PS2. Czekam, aż w trybie kariery pojawią się filmy z modelem jazdy, który już w GT Academy kręcił lody, zmniejszał globalne ocieplenie, chłodził zgrzanych kulturystów i montował darmową klimatyzację w MZK.

Ale drama. Niektórym na serio (ocenzurowano).

Pod MacOS X do czasu wypuszczenia jakiejś łatki, która naprawi s(pipi)e w wersji 10.6.4 shadery jedyne co Ci pozostaje go granie ze shaderami na low, resztę ustawiasz najmocniej jak się da, rozdziałkę natywną. Sytuację kontroluj w temacie: http://myapple.pl/gry/38021-starcraft-2-a-28.html#post1316493 Pod Win7 odpalonym na Bootcampie możesz atakować High, a może nawet Ultra, choć tam wydajność będzie słaba. Osobiście wybrałem medium, na oko nie różni się wiele od Ultra, a osiąga konkretną liczbę klatek. Słowem, jeżeli masz Windowsa na MBP nawet nie musisz się dużo zastanawiać.

Naprawdę mnie grzmoci czy blacha będzie się giąć jak w realu czy jak w Project Gotham, którego poziom jak widzę osiągnięto. Zawsze jeżdżę z kamery z wewnątrz i ważniejsze dla mnie jest jakie będą mieć przełożenie na osiągi i zniszczenia tzn. wewnętrzne pojazdów. Nie ma nic milszego niż KARA za nieprzemyślane wyprzedzanie. Marzy mi się ultra real gdzie hamowanie na przeciwniku praktycznie rujnuje nam aerodynamikę pojazdu. Na standowych demach raczej tego nie zobaczymy, dopiero pewnie w pełnej, ale BELIVE!

Ja kupuje w Euro, (pipi)ę złodziei, przepraszam... dystrybutorów.

Tyle, że w przypadku Nds'a zmieniono projekt na długo po premierze. Można by rzec że w drugiej generacji tego sprzętu, po mocnym liftingu, który jak widać po kolejnych konsolach się całkiem nieźle przyjał i ma swoje pozostałości nawet w designie następcy. Czy ten ostatni doczeka się wzorem pierwszego Nds jakiś radykalnych ? Śmiem watpić. Jeżeli już to nie większe jak te pomiędzy Nds Lite, a Ndsi czy tym klocem dla emerytów - Ndsi LL.

Hahaha wierzycie w jakieś radykalne zmiany?

Jasne, slider jak w PSP, z ekranem na wierzchu, żeby przy wkładaniu do kieszeni zastanawiać się co się w niej jeszcze ma i czy przypadkiem ekranik się nie porysuje od kilku groszy, które można znaleźć praktycznie w każdych spodniach. Mówcie co chcecie, zamykany w sposób NDS ekran ma wiele zalet. Dobrze, że tego nie zmienili.

Świetny numer, masa stuffu i co mnie niezmiernie cieszy w końcu po tylu miesiącach pojawiło się zdjęcie HIV'a. Troszkę się zmienił od czasu prowadzenia HP. Jak widać banicja mu nie służy. Dla niezorientowanych strona 28, zdjęcie w lewym dolnym rogu.

Braid też daje radę, choć tam się nie strzela, a skacze po głowach przeciwników.

Wczoraj zagrywałem w Forzę 2 to tam też można coś takiego zaobserwować. Tyle że o ile tam wyskakują poszczególne obiekty na trasie, tak tu jakby ładowały się całe segmenty trasy. Whatever, mogli to jakoś ładniej rozwiązać. Wyjeżdżające budowle z mgły? Silent Hill?

A ja gram na Maku XD Mimo, iż w chwili obecnej dzięki współpracy Apple z Blizzardem nie mogę wyjść poza grafikę low, jestem bardzo zadowolony tym co widzę. Za shaderami nigdy nie płakałem i jakoś w tej grze ich brak mnie kompletnie nie razi. Giera wciąż wygląda świetnie. 8 misji za mną i zaczynają się schody. Ale to jest to na co czekałem. Przypominają mi się miłe czasy gdy jako nastolatek wysłuchiwałem epopei nt. tworzenia baz w Starcrafcie pierwszym od osiedlowych geeków.

O co chodzi z tym 3d i przełożeniem jego na lepsze wyniki graczy? Śmierdzi mi typowa PRowska gadka.

Huta szkła... Nie wiem czego się spodziewać po tej grze. Cyba niczego innego jak tego co dobrze jest mi znane z poprzednich odsłon. Może oprócz modelu jazdy taka Forza zjada GT w całej rozciagłości. Dziwne że Polyphony nawet nie próbuje nawiazać walki tylko uparcie daży wytartym standardem.

Tak wyglada presja ze strony graczy, brawo Sucker Punch.

Wystarczy opanować strzelanie do tyłu, elinowanie dopałek przeciwników i jechać w miarę szybko i pierwsze miejsce to kwestia czasu ( i treningu ).

Spróbuj szczęścia w singlu. Próbuj, próbuj aż poznasz system gry na wylot, tak samo jak poszczególne trasy. Rzucanie się od razu na szeroką wodę w multi skutkuje tym, że nie wiemy do końca dlaczego przeciwnicy nam uciekają, albo czasami dziwnym trafem jesteśmy pierwsi. Próba w singlu to słowo klucz, zwłaszcza na hardzie.

Dokładnie, to będzie jak z customizacją w takim Dragon Quest 9, gdzie szybko wklepałem name: 222 i wybrałem defaultowego chłopka co by od razu zacząć zabawę Teraz mam 11 godzin i troszkę tego żałuję, bo typa nie znoszę.

Pewne? Powiem tylko, że po przeczytaniu twojej odpowiedzi nieźle się uśmiałem. Rockstar od zawsze fundowało nam wspaniałe i rozbudowane światy ... bez taryfy ulgowej. To co mamy w RDR to zaprzeczenie tym ideom i naprawdę dziwię się, że Słupek broni jej nogami i rękoma jak tylko może. Skoro nie dało się stworzyć gry, która poruszała by najważniejsze kwestie o Dzikim Zachodzie i rewolucji w Meksyku, to czemu na siłę chcieli to władować do jednej gry? Co mamy w efekcie? Kabaret bo inaczej tego nie można nazwać Detale już opisałem, Yabollek ładnie podsumował część, którą wielu pomija. Nic więcej nie muszę w takim razie dodawać.

Do usług, cudna gra. Ostatnio sobie ją odświeżyłem na tyle, że przesiedziałem przed konsolą 30 godzin aż do napisów końcowych. Świetna i wzruszająca historia, perełka za którą kocham tą serię. Jedna z lepszych Zeld, nie zgadzam się że słabsza od Okaryny czy Link to the Past. Inna, bardziej mroczna i przez to ciekawsza. Bardzo chciałbym, żeby Skyward Sword okazał się równie dobry, jeżeli nie lepszy. Póki co wygląda jak demo przystawki do Wiilota, szumnie zapowiadanego przez Nintendo Motion Plus. Ale wierzę w Miyamoto, że nie pokpi sprawy i przygotuje porządny kawał kodu.

Mijasz się z prawdą, bo pisałem o tym przed premierą gry, kiedy jeszcze nie wiadomo było, że będzie od groma budynków, zwłaszcza w Blackwater, które nie miały wnętrz. I nie ma to kompletnie nic wspólnego z tym czy mi się gra podoba czy też nie, ani też z moimi dwoma poprzednimi postami. To po prostu feature, który był czymś nowym w RDR i jak widać nie potwierdził się.

@Yano: odpowiedź w sprawie mapy, ano po to, żeby dać jak najlepszy obraz tego, że świat żyje własnym życiem, a nie kręci się wokół Marsona i jego heroicznych poczynań. W sumie John mógłby wziąć dzienniczek i zaznaczać na mapie gdzie był, gdzie kogoś uratował, gdzie wykonał jakieś zadanie przybliżające go do 100%. Krzyżyków byłoby w cholerę i nie wiem jak jeszcze obrazowo mam to przedstawić. Spróbujcie wyjść na dwór, a nie odpisywać jakieś tajemniczej personie z niedźwiedziem w avku i zastanówcie się czy zwiedziliście WSZYSTKO co znajduje się w okolicy, tak jak Marston w RDR. To nie jest wirtualny świat w którym Marston jest jedynie kropką na mapie, to jego pokój, do którego gość kupuje sobie nowe rzeczy z Ikei. Dziki Zachód w pigułce. Zminiaturyzowany dla potrzeb minigolfa czy Disneylandu To samo się tyczy postaci i skryptów w RDR. Kto chce ten zrozumie moją przenośnię. Kto nie, jego sprawa. Betonu nie przebiję. @Słupek: przestań fanzolić, bo mijasz się z prawdą

Ze złości walnij łbem w drzewo, gdzie są listki do zjeżdżania. Co innego ci pozostało?