Obadaj demko Tales of Vesperia ale jeśli Eternal Sonata cie odrzuca to w tym wypadku nie będzie znacznie lepiej. Mówiąc szczerze to niestety nie man niczego megahiperekstra na xboxie i LO wydaje się najsolidniejsze.
Jeśli jest okazja to bierz. Gra jest bardzo przyjemna ale jak zauważyli inni tak jak poprzednik może się znudzić. Pierwsze podejście ze zbieraniem bajerów zajęło mi trochę ponad 14 godzin i nie wynudziłem się a wręcz przeciwnie. Największa wada to sterowanie któremu ciągle daleko do ideału.
Płakać nie będę i pewnie chętnie zagram. Zniszczono tyle serii które mnie bardziej obchodziły więc i to przeżyje. Rockstar chyba nigdy nie było specem od fabuły więc pewnie pójdą bardziej w stronę GTA z madafaką ala Manhunt tylko, że nazwanym Max.
Na za(pipi)j wyspie - wiosce (gdzie kilka lat wcześniej grasował seryjny morderca) jest ślub. Nagle ludzie zaczynają ginąc. Resztę można sobie dopowiedzieć
Obadaj Mukodono albo My Boss My Hero Nobuta wo Produce czy Stand Up jak chcesz się pośmiać.
Ogólnie to widziałem dużo serii ale ostatnio jakoś więcej tajwańskich i koreańskich sobie aplikuje. Nie są to jakoś super wybitne rzeczy (doramy a przynajmniej te typu trendy) ale całkiem fajnie się ogląda. Mnie wciągnęło parę lat temu ale może mam zrytą psychikę i dlatego jeszcze to oglądam.
Nie każdy musi kochać House'a Mimo że to jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Prawda jest taka że chyba każdy ma z początku problemy ze zrozumieniem chorób (zwłaszcza jak pojawiają się takie o których nigdy wcześniej nie słyszałem po polsku a co dopiero in inglisz) ale z czasem paleta propozycji jest prawie taka sama w każdym odcinku i idzie się przyzwyczaić.
Co do nowych seriali medycznych to pojawiło się ostatnio coś takiego jak
Royal Pains - o byłym nowojorskim lekarzu który teraz pracuje na telefon dla miliarderów w jakimś super bogatym resorcie.
Ostatnio wciągam Twilight Zone z lat 80 i jestem bardzo zadowolony (Bruce Willis w pierwszym epie do tego opowiadanie Ellisona - wow)