Kończę (chyba) The Moss i powiem szczerze nie rozumiem skraknie wysokich not. To tak jakby najpierw wyszedł moss a potem dopiero astro bot i wyszło na to że astro wy(pipi)ał skalę w kosmos bo te gry dzieli przepaść jeśli chodzi o fun z gry. Moss w sumie stoi prostymi zagadkami i miałką baśniową fabuła i jakby z tej gry zabrać vr to ... w sumie nic by się nie stało XD. Demko fajnie nakręca na pełniaka (wrażenie tajemniczy las itd) ale potem znowu zaczynasz przekłądać te klocki i zaczyna nudzić. Dodam coś jak skończę bo czuję że dzisiaj pęknie. Na razie to takie 6,5-7/10.