mozi

Mam pytanie. czy warto inwestowac 20k w miecz ludwiga? Zanalzlem tez wlocznie w old yahrnam i zastanawiam sie czy w nia nie zaczac pakowac. Bestie rzadna krwi jak jakis lamus roz(pipi)alem przy pomocy goscia z ktorym wczesniej gadalem (jak sie go juz wezwie to rozumiem ze niema opcji zeby mu kazac (pipi)c?). tera moge isc albo do wiedzm albo czystka w centrum i do amelli - co lepsze? Gdzie mniejszy w(pipi)? Korzystam z takiego mini guidea musze przyznac ale takiego co mowi gdzie isc (tzn po za(pipi)aniu bestii idz do ojczulka itp). Probowalem sam rozkminiac ale nie ma opcji. Gra jest tak zakrecona ze zajeło by mi to pol roku.

To ja głupia (pipi) str odpuściłem dawałem tylko skill :> Ok, poprawię ale duża dysproporcja jest niestety (str 10 skill 14). Muszę wyprostować.

No ja właśnie wolę mieć więcej paska energii bo często są akcje że dostajesz się między przeciwników i skill Ci nie pomoże. Przed chwilą Najlepszy był: Edit: Zajechałem w spoiler bo szkoda psuć zabawę na pewno ktoś nie ograł jeszcze :> Edit2: Czy DS2 też jest taki fajne? Jest promocja widzę więc może bym zanabył chociaż patrząc na mój progres to za pół roku.

No dobra to teraz tak jak używam od początku saw cleaver i pasuje mi to rozumiem że powinienem inwestować w skill tak? Jest sens kupować topór i walić w strenght bo może się przyda czy raczej zaoram wszystkich tym co mam? Czy potem lepsze bronie są warte dopakowania? Mam też saw spear ale patrzę że to prawie to samo co mam więc odpuściłem. Bestia padła od strzała ojczulek roz(pipi)ał mnie za 1 razem w 2 postaci potem dałem mu radę :> Ta gra wciąga jak bagno :>

Nie wybieram się do lochów :>

No właśnie jak patrzę to wychodzi mi że przy lekkiej broni pakować skill bo pakownaie tylko w vit/stamina powoduje że ciosy są słabe i trzeba klepać. Także kazub okłamałeś mnie.

Ja mam pytanie. Początek gry przed pierwszymi bossami i teraz pytanie - co levelować przy 1wszym przejściu? Daje w vitality i endurance - rozumiem że powineniem też skill/strenght? Czy dać sobie spokój na początku? Tak samo ugprade broni jest sens? Czy walić na + 3 początkową kosę czy poczekać na lepsze i potem upgrade? Jakoś minionki w kanałach często dają blood stone'y więc się zastanawiam czy podpakować czy dać sobie spokój? Czy levelowanie na początku psuje rozgrywkę?

Yakubu - no pewnie że będą indory :>

Pewnie "przywalą" jakimś knakiem albo Killzone.

Dzięki za hinty - spróbuję. Mało mam czasu na granie niestety i obawiam się że zablokuję się gdzieś w połowie gry bo jak się siada do takiego tytułu co 2-3 dni to lipa trochę... Ale giera kozak.

Hmm dużo łatwiej się gra jak się wpadnie na to że pistolety stunują cios przeciwnika ale po zamachu. Teraz rozpierdalam większych jak chce :> I pytanie czy coś źle robię ale nie zawsze po stunie wchodzi mi ten cios z R1 który wbija kose w przeciwnika. Jestem zalokowany na przeciwniku jestem blisko a jednak nie zawsze to zadziała....

No dobra ja mam głupie pytanie. Chodzę i robię roz(pipi) i teraz chce upgradenąć bronie wiem muszę wrócić do snu aby to zrobić ale po powrocie wszyscy się respawnują. Co źle robię? Rozumiem że pic polega na zebraniu itemów z całej planszy otworzeniu skrótu do bossa i dopiero powrót tak? Jeszcze jedno - ten stórj co go znalazłem w kanałach to to samo co można kupić rajt? Czy czymś się różnią?

W ogóle początek QoS to było (pipi)nięcie ryk V8 z DBS'a w tunelu to było coś na dobrym nagłośnieniu włosy dęba stawały a tutaj zero dzwieku i do tego tempo jak pajda napisał :facepalmz: Do tego "popisowa rola Belluci" gdzie wcisnęli ją w gorset żeby nie było widać że ma już przebieg.... Kurna naprawdę szkoda czasu na ten film.

Słaby Yano jest?

No właśnie o tym mówię. W sumie przeciwnicy zwykli na początku tez potrafią zaskoczyć ale ten madafaka nie zawsze pójdzie od strzała. W ogóle jak zerknąłem co przede mną jeszcze (1 boss) to faktycznie gruby to problem żaden :> Tak czy inaczej chyba źle do tej gry podszedłem - czytałem że premiowane podejście agresywne do walki ale może trochę przesadziłem.

Ok, teraz jakos poszlo wprawdzie grubasa mi sie nie chcialo masakrowac ale pocisnalem towarzystwo przy ognisku. Jakos idzie.

To w takim razie pizda jestem. Dla weteranów soulsów to jest bułka z masłem ale dla mnie to nie jest taki proste.

Acha. Tak kombinuje ale wystarczy jeden jego skok i dupsko. Spróbuje - wyczyszczę rejon i wrócę do tej parówy.

Gram od wczoraj gierka jest kozak itp. ale faktycznie to gra nie dla każdego. Nie grałem nigdy w żadne soulsy od razu powiem i tutaj z normalnymi przeciwnikami nie mam problemów tak np. ten grubas z toporem zaraz na początku w zaułku wyciera mną podłogę. Co robię źle? Lockuje się na nim ale ma taki zamach że nie (pipi)a nie idzie go ogarnąć. I do tego moje 2-3 ciosy (pipi)a mu zabierają a jego jeden mnie rozpierdala na atomy. Ciężko wyczuć moment żeby go za stunować... Co by nie powiedzieć to 30 minut rozkminiałem ustawienia - nie powiecie mi że łatwo wpaść na to (bez manuala) jak się ustawia skróty do przedmiotów (jakieś to takie zagmatwane).

Hmm to dziwne, mi od paru lat zciągają z konta po prostu kasę. Nakaz komorniczy -> pismo z banku i po ptakach. Coś się zmieniło?

Jaki motor? Vtec? Edyta - widzę po wybrzuszeniu na masce że Vtec. Fajnie to jeździ :>