mozi

Niszczą się i zbiegają. Ale cały pokój suszarek stojących z ciuchami wqrwia bardziej. To jak z wszystkim - nauczysz się żeby nie suszyc na wióra i tylko to co musisz to będzie git. U mnie od 2009 roku nie ma opcji żeby nie było tego kloca. Oczywiście w lecie odpoczywa ale zima to Panie dostaje srogo.

No fajny monitor.

Skończyłem i niestety ogór ma trochę racje. Widac że koncept był ale coś nie pyklo. Po co wogole upgradey jak i tak trzeba napierdalać wrogów kilka razy a bossow to już wogole. Mam praktycznie siłę i magię pod korek i mimo tego zamiast 4 hitów na blue maga trzeba 3 XD Ostatni boss to chyba jest trudny bo męczą się ręce od napierdalania przycisków. Czemu służy taki maraton? Mam wrażenie że troche brakło pomysłu bo zelda na której gra się wzoruje (oczywiscie nie każda) ma jakiś pomysł na bossow a tutaj jest rolka i siekamy. Gdyby jak w zeldzie bossowie padali szybciej gra byłaby za prosta. No ale ogólnie chce się grać. Jednak opinia blanta ze to taka lepsza zelda to jakieś prowo. Muzyka złoto.

Rozumiem że max to żadnych ulepszeń nie dostanie? Jak tak to niech leży.

Max Payne 3 z płyty nie działa jeszcze. Pokazuje że nie ma na liście i dupa.

A skąd takie info? Staram się dawkować info o grze zeby był suprajsik ale nie widziałem informacji że nie będzie zapychaczy.

To na co czekasz? W temacie. Mam nadzieję że tego nie spierdolo. Mam nadzieję że open world nie spowoduje że gra się rozwodni i będzie tylko trudnym assasinem.

Nic to nie da. Będzie dokładnie to samo co z kartami do pc. Ale na pocieszenie dodam że lepiej nie będzie. Na graty np cisco czeka się już po 6-8 miesięcy gdzie maks co było wcześniej to 12 tyg.

I zapłacisz. I ja zapłacę.

No to już nie jest taki fajne to rs3 a tak serio - gdyby było ciut wkększe .... ehhh wynik nawet 3.6 to jest jakiś kosmos.

Majora's Mask na 3DS'ie. No nie wiem czy dam radę. Ilość questów i zabawa z czasem mnie przytłacza. No nie lubię jak w grach jest presja czasu no. Ocarina i obie części z NDS weszły jak złoto a tutaj trochę meeh.

Wiedźmin 3 - początkowo na ps4 potem na PC i finalnie Goty w pudle na xa za parę zeta. Bayonetta - najpierw na wiiu potem switch Ninja gaiden 1 i 2- pudło kupione dawno temu czekało na wsteczną i było jak znalazł. Potem weszła cyfra jak była w promocji. Oczywiście dałem się naciągnąć na master kolekcje ale żałuję. Mgs (3) chyba z 5 x kupiłem ale za każdym razem czeka na kiedyś. Re4 - tutaj najpierw Pożyczony ngc i gra więc się nie liczy ale potem kupione na PS2, X360 i znowu na ps4. Teraz pewnie kupię na vr.

Obecny.

3) jak zrobisz to zgodnie ze sztuką to nie ma stresu. Na ściance z dziurwaki wieszałem danwo temu Sharpa który ważył tyle co obecne 80".

Mnie zastanawia jak się odnaleźć w grze w której jednak szeroka perspektywa grania w TPP nie będzie problemem po przejsciu w FPP. Taki cabin flight? Nie widzę tego + te przeskoki przy qte. Nie jestem przekonany. Ale pewnie na promce wejdzie i tak.

Serio kurva wycięli dialog jak Leon podbija do Hannigan? Poybane to jest. Napisz coś więcej.

Bez sprawdzenia na goglach nie da się ocenić. W Alyx też tak było i grało się w pytkę.

Zrobią guano na modłę assaina. Zaorać. Przez chwilę coś było mówione o splinterze na vr ale chyba projektu upadł.

Też wszedł rewatch - no Hanna przeskurwysyn jest. Smutno mi było że takich filmów z takimi aktorami już raczej nie doczekam.

Możesz ZM juz?

Zamieniliśmy klauna na Tryba. Super. I jeszcze inch z doskoku plusuje.

Nie wiem może jestem inny ale jak mam wybór to wolę nowe auto np hybrydę do miasta gdzie 99% jeździ żona niż 4l camaro które mnie by męczyło do codziennej jazdy już pomijam ze parę latek takie camaro używka ma i umówmy się poza wyglądem camaro to jest technologiczne lata 90.

No ja lubię mocne ładne fury i gdyby nie względy praktyczne + konieczność posiadania 2 aut w domu to dawno bym latal m3 czy czymś w ten deseń. Ale jak się nie ma co się lubi... Chociaż teraz po głowie mi chodzi m340 bo jest w wersji karawan. Z drugiej strony nowy ład...

No ale camaro to nie jest fura dla kobity z dwójką gówniakow. To fajna fura ale na 10k km rocznie.

Projektanci opłacani są przez wykonawców. Ekipa wykonczeniowa polecona przez projektanta chciała drugie tyle ile wydałem a różnica jest taka że ekipa od znajomka. Oni się nie pierdola w tańcu bo jak trafia na kobitę która ma za duzo kasy to zaczyna się wrzucanie do wizualizacji lamp po 10k. Blantman by dopiero płakał jakby rozbił. Ale jest jeden duży plus. Ekipa wie co ma robić i jak. Wiesz ile czego kupic itd. To duża oszczędność czasu a przy kosztach wykończenia to umówmy się te 10 czy 15 k za projekt to nie jest jakaś masakra.