-
Postów
9 364 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Suavek
-
Odkurzyłem swoje PSP i zacząłem przeglądać dane save'ów na karcie. Po pierwszym szoku "ILE to było lat temu?!?!" zacząłem sprawdzać, ile godzin spędziłem w poszczególnych tytułach i od razu zaczęły wracać miłe wspomnienia. MGS:PW dużo ponad 50h do późnych godzin nocnych (czy raczej wczesnoporannych...). P3P żeńską protagonistką romansującą z Akihiko ponad 90h. Ponad 30h ciachania mieczykiem i rzucania błyskawicą przy genialnym soundtracku w Crisis Core. Ponad 40h z Jeanne d'Arc od wiecznie kolorowego Level5. Setki godzin w rozmaitych strategiach z robotami, które nikogo. Nie wspominając o dziesiątkach innych tytułów, zarówno oryginalnych, pokroju Patapon, jak i mniej lub bardziej udanych przenośnych wersji ze stacjonarek, typu Tekken, czy Burnout. Ach, a do tego jeszcze emulatory i masa innych...
A konsolki (dwie sztuki) odkurzyłem, bo oczywiście zaopatrzyłem się w kolejne gierki na ten "zapomniany" sprzęt, które mam ochotę sprawdzić, pomimo wieku.
SpoilerA obecnie? Kupuje człowiek uczciwie Pstryczka, wydaje majątek na osprzęt, a następnie resztki oszczędności na kilka gierek (obowiązkowo w pudełku), a potem i tak nie ma ochoty grać, bo jest zdechły od wyciskania, żeby łapy miały siłę trzymać to w ogóle wygodnie w jakiejkolwiek pozycji. /s