Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    9 364
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Suavek

    Shin Megami Tensei V

    Żeby nie było, że tylko marudzę... BGM z czwartego rejonu jest świetna. Aż się nie chce wdawać w walki. (Nie żeby w ogóle się chciało, ale miałem nie marudzić...) Podoba mi się też, że w grze jest dość dużo konwersacji między różnymi demonami. Nie wnoszą one do gry nic szczególnego z punktu widzenia rozgrywki, gdyż jest to bardziej ciekawostka, ale mimo wszystko miłe i często zabawne urozmaicenie, gdy już się taka scenka przytrafi. Niemniej jednak ciężko chyba by było samodzielnie trafić na wiele z nich, ale od czego jest YT?
  2. Suavek

    Matrix Quadrilogy

  3. Suavek

    Shin Megami Tensei V

    Dotarłem do drugiego "lochu" i zdecydowanie stwierdzam, że jednak wolałbym rozgrywkę w "klasycznym" stylu. Mapa w lochu trochę mało czytelna, ale poza tym od razu ciekawiej. Nowa muzyka, motyw walki bez tego dołującego "wstępu", plus odrobina puzzli. Miła, choć zapewne krótka przerwa, po wielu godzinach biegania po szarym pustkowiu. Zakładam, że następny kolor, to będzie biel. Ale z tego co widziałem przynajmniej muzyka powinna być lepsza.
  4. Suavek

    Age of Empires 4

    Możesz jeszcze StarCrafta 2 spróbować, o ile jeszcze nie grałeś. Z tego co pamiętam, to właśnie prawie żadna misja kampanii nie pozwalała się "bezpiecznie" rozbudować, gdyż cele misji i ewentualne achievementy wywierały sporą presję i poniekąd wymuszały bardziej dynamiczne planowanie. Ale z drugiej strony nie ma co się oszukiwać. Starzejemy się, pewne formuły sprzed lat niekoniecznie będą bawić teraz tak samo, jak dawniej. Aczkolwiek wprzypadku AoE4 mam wrażenie, że trochę za mocno poszli w klasykę. Pisałem już wcześniej, ale na mnie akurat gra również nie zrobiła wrażenia, choć RTSy dawniej kochałem. Mało tego, są tytuły, które nadal mam ochotę zagrać/pograć, jak np. C&C Remastered, ale akurat nowe AOE4 nie jest żadnym priorytetem.
  5. Duke Nukem Forever na PC był spoko. Jasne, 10 lat za późno, czy ile tam, ale gdyby podejść do gry bez kontekstu, to aż taka zła nie była. Średniak, ale bardzo dobrze mi się grało. Dobre/ciekawe momenty też były i po latach trochę z gry pamiętam. A że większość na premierę grała i oceniała wersje konsolowe, to w sumie nic dziwnego, że wrażenia były słabe.
  6. Suavek

    Matrix Quadrilogy

    No nie, to nie to właśnie. Nawet w poprzednich Matrixach jakoś miał więcej tej specyficznej "charyzmy", albo w Wicku. Tutaj naprawdę, zmęczenie, lub już starość, dają o sobie znać.
  7. Suavek

    Matrix Quadrilogy

    Ten film był taki... niepotrzebny. Nie jestem fanem Matrixa, więc nawet nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś szczególne oczekiwania, oprócz dobrej akcji. Sequel na siłę. Miał dobre pomysły momentami, ale zdecydowanie zbyt dużo próbowano w nim upchnąć. Były momenty, że w przeciągu raptem jednej minuty zarówno czas jak i miejsce akcji zmieniały się jakieś pięć razy, jak nie więcej. Zbędny fanservice co krok, fabuła bezsensowna, bohaterowie bez charakteru pojawiający się z dupy, zaś efekty pozbawione jakichkolwiek emocji. "Shaky-cam" i ujęcia zmieniające się co ułamek sekundy, utrudniające jakiekolwiek śledzenie akcji i tak sprowadzającej się do prostych młócek i nieciekawych strzelanin. Nawet Keanu zdaje się jakiś znudzony, zmęczony, że w ogóle musi w tym występować. Ktoś pytał o muzykę. Serio nie utkwił mi w głowie choćby jeden motyw. Ani jeden. Matrix to klasyk. Sequele były takie se, ale historyjkę opowiedziały, zwroty akcji miały fajne, a wiele scen akcji mimo wszystko pamięta się do dziś, nawet jeśli nie robią już takiego wrażenia. Z czwórki natomiast zapamiętam... że straciłem na nią niepotrzebnie czas. Naprawdę.
  8. Suavek

    Shin Megami Tensei V

    Czytam i oglądam różne opinie i mam wrażenie, że tylko mnie nie do końca ta odsłona przypadła do gustu. I choć jak najbardziej się zgadzam z wieloma argumentami "za", tak subiektywnie nadal coś mi w grze nie do końca odpowiada, przez co ciągle się trochę zmuszam do grania. Ostatnio na przykład mnie "olśniło", że usunięto z gry wszelkie ewolucje demonów. Tj. na przykład Pixie ewoluującą do High Pixie, Setanta do Cu Chulainn itd. Niby pierdoła, ale jednak kolejne "uproszczenie/ograniczenie" na tle poprzedników. Najbardziej jednak boli to, o czym pisałem wcześniej - mocno monotonny i nieciekawy nawet jak na serię świat i powolny gameplay. Już nawet nie wspominając o znikomej i przeciętnej fabule. Poniekąd może i sam jestem sobie winny, tak jak pisałem wcześniej o trochę nadmiarowym "lizaniu ścian" we wszystkich lokacjach. Plus trochę sobie chyba nieciekawie zrobiłem protagonistę. Pierwszy raz chciałem pójść 100% w build magiczny i prawdę mówiąc nie jest to "IMO" za ciekawe. Teraz chcę nastawić protagonistę na Almighty, ale bez wiedzy na temat potencjalnych przyszłych zdolności to trochę strzał w ciemno. No ale będzie to na pewno ciekawsze niż trzymanie wszystkich żywiołów i paru supportów. Przynajmniej do momentu, aż wreszcie odblokuję ostatnie sloty na zdolności, które gra uparcie długo przede mną blokuje...
  9. Suavek

    Retro handheldy do emulacji

    Czarować w drugą stronę też nie chcę. Pisałem wyżej, że mój egzemplarz ma chyba walnięty drugi slot SD, co trochę ogranicza jego możliwości. I na ten moment jedyne czego się boję, to właściwie ile ten sprzęt pożyje od strony technicznej, skoro to "chińszczyzna". OS pół biedy, bo i tak wszystko jest na karcie SD, więc nawet gdyby coś się zbrickowało, czy nie wiem co, to można to jeszcze odratować. No ale dałem za to około 280zł, więc nie majątek. A podobno kiedyś można było jeszcze taniej ten sprzęt dorwać. Za taką cenę konsolka jest naprawdę spoko i na ten moment jestem zadowolony. Tym sposobem pogrywam sobie krótkie partyjki w WarioWare Inc, Rhythm Tengoku, czy Macross: Scrambled Valkyrie i parę innych, a w gotowości mam kilka gier japońskich z angielskimi patchami, jak Shin Megami Tensei 1-2, IF, Mother 1-3, Super Robot Wars J i inne. Gorzej z dostępnym czasem, żeby to wszystko ogarnąć, ale tu tym bardziej konsolka jest pomocna, bo tak jak wspomniałem, szybko można odpalić, pograć, zapisać save state i wyłączyć, bez noszenia ze sobą żadnego większego sprzętu i ładowarek. Ale tak jak pisałem, dla mnie główny urok, to gabaryty RG280V. Jestem krótkowidzem, więc rozmiar ekranu mnie nie boli, a nawet i odpowiada. Ot zabawka, mini-konsola. Raczej większej konsoli bym nie chciał na swoje potrzeby. A nawet jeśli, w przyszłości, to tylko jeśli emulacja np. GC lub PS2 osiągną sensowne rezultaty. Wtedy faktycznie coś większego się kupi.
  10. Argumentem jest oklepane "bo przenośne", jak mniemam? Danganronpę jak najbardziej polecam, ale jak ktoś nie ogranicza się wyłącznie do Switcha/portable, to na PC całą serię (tj. trzy główne odsłony) można w promocjach za 70zł dostać, a grać można na na multum sposobów (pad, mysz/klawiatura, remote play), więc z tą "najlepszą formą" bym nie przesadzał. Standardowo kwestia gustu. Jako, że ze Switchem ograniczam się głównie do exclusive'ów, to niewiele mi na ten moment wpadło w oko w promocjach, ale że gier muzycznych/rytmicznych nigdy mi za mało, to się skusiłem na Taiko no Tatsujin Rhythmic Adventure - https://www.nintendo.co.uk/Games/Nintendo-Switch-games/Taiko-no-Tatsujin-Rhythmic-Adventure-Pack-1888075.html Z tego co widzę największe dotychczas promo. Obie części za 92zł, a sama gra to port wydanych tylko w Japonii odsłon z 3DS. Łącznie ok. 160 utworków. Taiko jest proste, fajne, przyjemne i bardzo pozytywne, więc polecam. W największym dotychczas promo jest też Groove Coaster Wai Wai Party - https://www.nintendo.co.uk/Games/Nintendo-Switch-download-software/GROOVE-COASTER-WAI-WAI-PARTY--1683216.html Też bardzo fajna gra rytmiczna w wersji switch-exclusive. Zakładałem temat na forum, gdyby ktoś chciał sprawdzić.
  11. Ładna grafika. Widać PS4 nadal w formie. /s
  12. Suavek

    Retro handheldy do emulacji

    W sumie już tu o tym pisałem, ale kupiłem go ze względu na rozmiar i wygodę. Konsolka jest mała, lekka, wbrew pozorom poręczna i idealnie nadaje się właśnie do gier retro, które chciałem nadrobić, lub pograć - głównie jRPG i strategie, z kilkoma pierdołami zręcznościowymi do odpalenia na parę minut i odstawienia. Sprzęt i gry odpalają się w kilka sekund. Idealne rozwiązanie "pick and play". Konsola ma rozmiar 2/3 złożonego DS Lite, i 1/2 PSP. Do tego jest naprawdę leciutka. W niektóre gry można grać nawet jedną ręką. Pomimo tego jakość wykonania wcale nie jest zła i sprzęt z pewnością nie rozleci się od mocniejszego ścisku. Jakość ekranu jest lepsza od np. PSP. Gry GBA i SFC wyglądają idealnie i nie mam do czego się przyczepić. Głośnik też jest zaskakująco dobry i mocny. Już kiedyś bawiłem się w emulację na PSP, ale to nie to samo. Poza tym zanim PSP się odpali, to ja już zdążę usnąć. A tak ogólnie, to posiadam w domu 2x PSP, 2x NDS, 2x 3DS, PSV i Switcha, więc mów mi jeszcze o dublowaniu sprzętów... Ten chiński szajs to taka fanaberia, ale zarazem świetne uzupełnienie, czy tam wypełnienie jakiejś niszy. Jakaś nowość, na innym OS, którym można się pobawić, pokombinować, zainstalować coś nowego. A to wszystko na sprzęcie mieszczącym się w dłoni. Jasne, nie każdego takie coś będzie bawić. Kto inny wpadnie i będzie marudził na wielkość ekranu. A w moim przypadku jest to akurat to, czego szukałem i prawdę mówiąc w ostatnich tygodniach odpalam ten sprzęt częściej, niż Switcha.
  13. Suavek

    Shin Megami Tensei V

    Osobiście nie grinduję jakoś na siłę, a i tak mam wrażenie, że mam stosunkowo wysoki level względem przeciwników na danym obszarze. W trzecim rejonie praktycznie po kilku walkach wszystkie demony zaczęły ode mnie uciekać. A dodam, że poza pojedynczymi wyjątkami, kiedy to mam na oku jakąś konkretną fuzję, to nie używam ani itemów podwyższających level demonów, ani tym bardziej protagonisty. Właściwie jedyne Mitamy, które mnie interesują, to te dające Glory. Zazdroszczę przyznam, że reszta zdaje się czerpać więcej frajdy z piątki. Mnie po pierwszym zauroczeniu już niestety entuzjazm nieco zmalał. Wczoraj po tygodniu przerwy odpaliłem grę i zrezygnowałem po mniej niż 30min na rzecz snu. No czegoś mi tu brakuje jednak w samej eksploracji, a walki nie satysfakcjonują tak, jak w innych MegaTenach. Czuję, jakbym się trochę zmuszał, żeby brnąć dalej. Może źle gram. Biorąc pod uwagę, że mam ponad 40h a jestem chyba dopiero na początku trzeciego regionu, powinienem odstawić fuzje "fajnych" demonów i po prostu brnąć do przodu, póki coś mnie nie zastopuje. Bo i tak te demony są tak szybko zastępowane kolejnymi, że często ich levelowanie nie ma sensu. Fajnie jest zobaczyć ich unikatowe zdolności, ale z drugiej strony nie da rady ich odziedziczyć w żaden sposób. Alice ledwo co stworzyłem, a już ma wszystko odblokowane i level niższy, od nowszych demonów. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że w innych MegaTenach takiego odczucia nie miałem tak często. Może dlatego, że tu faktycznie walk jest niby mniej, choć są one dłuższe. Grind zaś faktycznie nie ma sensu, choćby dlatego, że ilość zdobywanego EXP nie jest duża, do momentu, aż dobrniemy do lokacji z nowymi demonami, które tego EXP dają znacznie więcej, i wtedy siłą rzeczy całej drużynie poziomy lecą same. Ta, zdecydowanie muszę zmienić swój styl rozgrywki i nie tracić czasu...
  14. Nie wiem, czy było. Gość bardzo pozytywny (tj. nie kolejne "I hate everything"), więc dobrze się ogląda. Filmiki informatywne, jakąś tam niszę też uzupełnia.
  15. Suavek

    Retro handheldy do emulacji

    YT podpowiedziało mi taką zabawkę: Bardzo podobny koncept do RG280V i w zależności od ceny chyba będę śledził dostępność tej konsolki, bo wygląda fajnie. Sam RG280V okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę, pomimo pewnych mankamentów (głównie dotyczących emulacji pojedynczych tytułów). Bardzo często po konsolkę sięgam, zarówno żeby pograć w coś tylko 5 minut, jak i pomęczyć nieco dłużej. A i tak raptem liznąłem możliwości tego sprzętu, bo nie mam zbyt dużo czasu i ochoty bawić się w instalowanie kolejnych aplikacji/emulatorów czy gier. Używam konsolki głównie do GBA, SFC i GBC i do tego nadaje się świetnie. Z czasem spróbuję również jakiś Arcade. Jak na małą zabawkę za niecałe 300zł to było warto, zdecydowanie. Tylko PSX jednak odpada. Jakość emulacji niby nie jest zła, choć zależy od gry, ale jednak to już są pozycje, które bardziej by się nadawały na większy ekran. To już wolę odpalić legalnie Vitę albo PSP w takim przypadku.
  16. Suavek

    Groove Coaster

    Kupiłem już parę miesięcy temu. Ale fakt, największe promo dotychczas. Dodatki niestety nie wszystkie w promocji. Te co mam na wishliście nie są przecenione. Tak czy inaczej, gra jest bardzo fajna. Duzo do zrobienia i fajne sposoby na odblokowywanie nowych rzeczy (coś jak achievementy, ale jak ktoś nie jest za dobry, to może użyć punktów zdobywanych za zwykłą grę).
  17. Suavek

    Wrzuć screena

    Wiem, że jest Stardew Valley, ale nostalgia robi swoje. Plus swego rodzaju prostsza forma rozgrywki także ma jednak swój urok. Jak za gimbusa kumpel pokazał mi Harvest Moon na SNES, z ludkiem biegającym przez całą mapę z wielkim pomidorem na głowie, to go wyśmiałem. Przekonał mnie mimo tego, żebym jednak zagrał i ku memu zdziwieniu wsiąkłem jak w bagno, a sympatia do serii towarzyszy mi do dziś, nawet te 20 lat później. I choć Stardew Valley to najlepszy współczesny wariant rozgrywki, to jednak kolory, muzyka i prostota "oryginału" nadal działają. No i jednak jest coś specyficznego w sprite'ach 2D okazujących emocje poprzez proste ikonki lub skromne animacje, gdzie wygląd wybranej waifu trzeba sobie samemu wykreować w głowie.
  18. Gry, które świadomie kupiłem więcej niż dwa razy, które mi przychodzą teraz do głowy, i które posiadam w takiej ilości do dnia dzisiejszego: Deus Ex - Pudełkowa premierowa - Pudełkowa Anthology - Pudełkowa wersja PS2 - Cyfrówka na Steam - Cyfrówka na GOG Persona 4: Dancing All Night - Wersja PSV US pudełkowa - Wersja PSV EU cyfrowa - Wersja PSV JP pudełkowa - Wersja PS4 cyfrowa (Platyna we wszystkich wersjach. Nie żałuję niczego.) Persona 4 - PS2 (Premiera) - PSV (Golden) - PC Steam Z mniej licznych: Metal Gear Solid (PSX + cyfra) Metal Gear Solid 2 (PS2 Substance, PS3 Legacy, PSV "HD") Metal Gear Solid 3 (jw.) Final Fantasy VII (PSX + Steam) Persona 3 Dancing i Persona 5 Dancing (PS4 EU + PSV JP) Gundam Breaker 3 (podstawka pudełkowa PS4 i kompletna cyfrówka z dlc PS4) Hatsune Miku: Project Diva X (pudło PSV US, cyfra PS4 EU) Hatsune Miku: Project Diva 2nd (pudło PSV US, cyfra PS3) Hatsune Miku: Project Diva Future Tone (cyfra JP i EU) Hatsune Miku: Project Mirai (pudło US i cyfra EU) IA/VT Colorful (2x PSV, bo było względnie tanie, a mój pierwszy egzemplarz czasem szwankował, więc kupiłem drugi) Shin Megami Tensei: Strange Journey (pudło NDS, cyfra 3DS) Shin Megami Tensei: Nocturne (PS2 + Steam) The 3rd Super Robot Wars Z: Jigoku-Hen (PS3 + PSV) The 3rd Super Robot Wars Z: Tengoku-Hen (jw.) GTA: San Andreas (PS2 + Steam) Resident Evil 4 (PS2 + Steam) Vanquish (cyfra PS3 + Steam) Catherine (cyfra PS3 + Steam) Disgaea (NDS + PSP + PC) Nie wspominam gier, które sprzedałem swego czasu. W sumie jedyne czego żałuję, to gier kupionych na PS3, które potem wyszły na PC. Tak samo głupi kupiłem swego czasu GTA5 na PS3, prawie nic nie grałem, a teraz i tak jak mnie kiedyś najdzie ochota, to i tak kupię na PC, zamiast męczyć się z 20fps na starej konsoli. I teraz mam ochotę zagrać osiemdziesiąty siódmy raz w Deus Ex...
  19. Suavek

    Star Trek

    Nie wiedziałem za bardzo gdzie napisać, bo Star Trek nikogo, ale na GOG dorzucili obie części ST Armada. Jedynkę bardzo mile wspominam. Dobry, prosty RTS z ciekawą jak na gatunek fabułą. Dwójki prawie nie pamiętam poza faktem, że podstawka była raczej średnia, ale miała super mody. Oprócz tego inne gry ST na GOG są -20% w promo.
  20. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Myślę, że to bardzo prawdopodobne, aczkolwiek sądzę na premierę sobie jeszcze poczekamy. Skoro Ultimax wychodzi w Marcu, to P3 zapowiedzą pewnie do połowy przyszłego roku, z premierą pod koniec 2022 lub w 2023. Nie wierzę, żeby to była faktycznie wersja Portable. Tj. na pewno nie wydadzą gry z tą eksploracją 2D. Czyli trochę więcej pracy ich czeka, niż zwykły port. Dziwi mnie, że nadal nie wydali P4G na PS4 i Switcha. Też pewnie by to musieli gdzieś rozsądnie wcisnąć, żeby zarazem nie popsuć sobie wyników sprzedaży innych tytułów. Ogólnie na ten moment Personą 6 w ogóle nie zawracam sobie głowy, bo to tak odległy temat, że nawet nie wiem, czy dożyję premiery. Ale gdybym miał zrobić jakąś wishlistę, to na pewno na szczycie znalazłyby się gry z czasów PS2. Porty Devil Summonerów i Digital Devil Saga na PC chciałbym bardziej niż jakąkolwiek inną odsłonę. Potem porty P3, SMT5 i może P5R. Wiem, że niby jest emulacja, a w ostateczności też edycje na PS3 (sklep US ma oba Summonery), czy nawet PS2 możnaby odkurzyć, ale mimo tego chciałbym, żeby te gry doczekały się pełnoprawnych reedycji. Szczególnie DDS uważam za mocno niedocenioną grę. Tj. niewiele się o niej mówi, mam wrażenie. Devil Summoner jedynka dziś mógłby być nieco archaiczny, ale klimat to solidnie rekompensował. Dwójka to już poziom wyżej, choć fabuła zakręcona, ale klimat i gameplay dobrze wspominam. No i jest jeszcze temat gier z 3DSa, ale prawdę mówiąc nie liczę na żadne porty. Nie wiem, czy by się to przyjęło na dużych platformach, plus wymagałoby wielu przeróbek z dwóch ekranów, na jeden.
  21. Suavek

    Wybór myszki

    Jakieś sugestie co do przyzwoitej myszy zarówno do grania, jak i pracy/codziennego użytku, powiedzmy do 200zł? Nie zależy mi na świecidełkach, oprogramowaniu, makrach itp. 6 przycisków w zupełności wystarczy. Ważne, żeby mysz była wygodna, ergonomiczna i wytrzymała/mało awaryjna. Może być i przewodowa i bezprzewodowa. To sobie jeszcze przemyślę. Na oku mam Logitech G102 Lightsync, ale jeśli za nieznacznie większą kasę jest coś lepszego, to będę wdzięczny za podpowiedzi.
  22. Szkoda, że seria, jak i gry rytmiczne ogólnie, są tak mało popularne. Mam wrażenie, że piszę sam do siebie. Tak czy inaczej, wspomnę tylko, że Hatsune Miku: Colorful Stage kilka dni temu miało oficjalną premierę (to o czym pisałem wcześniej, to niestety była Beta). Typowy mobile, czyli mikropłatności, gatcha, grind, gwiazdki, energia i te sprawy. Mam wrażenie, że jest toporniej, niż w becie, ale mimo tego jeśli kogoś interesuje tylko i wyłącznie gra rytmiczna, a nie jakieś pierdoły weebowe, to można swobodnie grać do woli. Nowe piosenki odblokowuje się przez postępy w story i za inne osiągnięcia, które nie wymagają (przynajmniej na tym etapie) wydawania kasy. Dlatego jeśli ktoś do gry podejdzie po prostu jak do kolejnej rytmicznej bez presji odblokowywania wszystkiego i codziennego logowania, to i tak spokojnie może się dobrze bawić. Wspomnę też o gierce na PSV - Miracle Girls Festival. Tytuł na silniku Project Diva. Jakieś anime dziewczynki z serii, których kompletnie nie znam, ale gierka niczego sobie. Wolę vocaloidy, ale tu tez jest kilka fajnych utworków do pogrania:
  23. Suavek

    Shin Megami Tensei V

    Przedziwny ten SMT5. Gdy już przysiadam do niego na dłużej, to czas jakoś zlatuje i nie mogę powiedzieć, żebym źle się bawił. Niemniej jednak po blisko 40h doszedłem dopiero(?) do trzeciego regionu i gdybym miał grę na tym etapie jakoś opisać, przedstawić, to prawdę mówiąc nie miałbym wiele do powiedzenia. To ogólnie dobry Megaten, ale daleki jestem od zachwytów. Wręcz przeciwnie. Przede wszystkim stwierdzam, że nie do końca podoba mi się ten otwarty świat. Przy założeniu, że jestem gdzieś w połowie gry, to lokacje są rozczarowująco ubogie. Ciągle zwiedzamy ruiny miast o tych samych lub podobnych teksturach, a jedyne co się zmienia, to kolor otoczenia. Odstępstwa od tej reguły są nieliczne i niezbyt długie. Biegam w kółko, liżę ściany, szukam sekretów, ale wynika to bardziej z mojego OCD, aniżeli faktycznej ochoty eksploracji i "wczucia" się w ten świat. Bo i pod tym względem nie wiem, co myśleć o jego kreacji. Niby fabuła skromna, a mimo tego przekombinowali. Fakt, że niewiele się dzieje, a główne wydarzenia fabularne są zbyt rozwleczone między sobą również nie pomagają wczuć się w klimat i koniec końców mam wrażenie, że tylko biegam po pustkowiu, a gra popada w monotonię szybciej, niż inne odsłony serii. Niby fajnie, że wszystko jest w jednym punkcie Leyline, a z drugiej strony brakuje mi jakichś miast(eczek), oaz, sklepów, wnętrz, widocznych siedlisk demonów, bądź czegokolwiek, co by nadało tym demonom charakteru. Bo na ten moment (z naprawdę drobnymi wyjątkami) są to bardziej zwierzęta robiące za przeciwników, aniżeli inteligentne istoty, które ten świat by miały zamieszkiwać. Najbardziej jednak irytuje mnie tempo walk, co powtórzę po raz kolejny. W SMT5 mam wrażenie, że każda akcja, lub animacja, to kilka sekund niepotrzebnego czekania. Ja wiem, że to turowy RPG, ale mimo wszystko dynamiki nie ma tu prawie żadnej. Wielu akcji nie da się pominąć, ani przyspieszyć, a w wielu przypadkach i pomiędzy nimi i animacjami jest kilka sekund kompletnej bezczynności. A nawet i w obrębie samych akcji wiele czynników przebiega okrutnie powoli. Jak na przykład informacja o efekcie skilka/buffa/debuffa, która wisi na ekranie przez kilka sekund już po rozegranej animacji, zanim gra pozwoli nam wrócić do menu komend. Aż sobie odpaliłem filmik walki z Nocutnre i różnicę widać jak na dłoni. Tam wszystko przebiega szybko, dynamicznie, a zarazem efektownie. Nie wiem, niby SMT5 jest ładniejszy, lepszy jakościowo, z wieloma "udogodnieniami", ale na ten moment nadal SMT3 > SMT5 w moim odczuciu, nawet po tylu latach. I obawiam się, że niewiele się w tej kwestii zmieni przed końcem gry. Raczej nastawiam się na dalsze schematyczne bieganie po ruinach Tokyo, tylko z innym kolorem nieba czy gruntu... Aczkolwiek i tak gra się przyjemniej, niż w SMT4, nawet pomimo pewnych mankamentów.
  24. Suavek

    AMV - Wasze ulubione

    Nie znam animu, ale przyznam, że kusi po tym, by obejrzeć:
  25. Suavek

    Persona 5

    Czyli nudna, liniowa i powtarzalna gra, ale platyna musi być? Gdyby jeszcze płacili za te pucharki... No czepiłem się trofeów, bo trochę śmieszy mnie takie granie na siłę. Granie z poradnikiem bo tak komuś bardziej pasuje już wyjaśniliśmy i nie będę tego kwestionował. Po prostu przedstawiam swój punkt widzenia. A co do grindu, to też nie przesadzajmy, bo tę grę jak i wiele innych jRPG można ukończyć bez niego. Tymczasem sztuczne zdobycie platyny z tego co czytałem wymaga albo grania NG+, albo jakiegoś rozwiązania, na które potrzeba mnóstwo kasy. Czyli siłą rzeczy grasz w "nudną" grę dłużej, niż byś to robił normalnie po prostu chcąc ukończyć fabułę, czy najważniejsze wątki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...