Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    9 364
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Odkopię temat. Tak so. Zagrałem w demo Project Diva Mega Mix na Switch. Trochę się rozczarowałem. Toż to Future Tone z PS4 z gorszą grafiką, dłuższymi loadingami, 10x większą ilością drogiego DLC i bzdurnym trybem ruchowym. Nie żeby gra zła, ale tak jak na początku chciałem tę grę ograć na Switchu, tak teraz przeszedł mi entuzjazm i wolę odpalić Future Tone na PS4. O ile ktoś nie szuka przenośnej Miku, to wersja PS4 jest lepsza. No i zdecydowanie tańsza. Druga sprawa. Choć zawsze sobie obiecuję, że juz nigdy więcej nie zagram w żadną grę mobilną/gatcha/F2P, to oczywiście musiałem ściągnąć Hatsune Miku: Colorful Stage. I cóż... no fajna gra muzyczna z Vocaloidami i innymi wirtualnymi Idolami, których nie znam. Szkoda tylko, że standardowo spartolona przez wszelkie możliwe mechaniki gier mobilnych pod słońcem, czyli Gatcha, energia, pierdyliard postaci o różnych parametrach, i jeszcze więcej rozmaitych walut, czy niepotrzebnych aktywności do zbędnego klikania. Jest jakaś fabuła, ale nie wiem o czym, bo zawsze biorę Skip. No ale mimo tego wszystkiego gra spoko. Można nawet grać do woli, mając 0 energii - po prostu nie zdobywamy wtedy praktycznie nic EXP, ale to szczegół. Jest troszkę utworków, z czego wiele z nich ma kilka wersji. Np. jedną graną przez Vocaloidy, inne śpiewane przez wspomnianych idoli. Ogólnie fajna gierka, w którą da radę grać za darmo bez codziennego logowania. Warto sprawdzić. Tak grają nieludzie: (ja ledwo na Hard daję radę...)
  2. Odebrałem swojego OLED. Pierwsze wrażenie/luźne myśli osoby, która wcześniej nie miała Switcha: - Konsola w trybie przenośnym jest niewygodna. Kiepskie w wyczuciu przyciski i analogi wcale w tym nie pomagają. Nie mam pojęcia, jak może na tym grać w coś zręcznościowego i wymagającego precyzji. - Jakość wykonania nie jest najwyższych lotów, choć czytam, że i tak jest lepiej, niż poprzednie modele. - Straszny luz po wpięciu konsoli do docka. Nie wiem, czy to dobrze, czy nie, bo z jednej strony jest pole do manewru przy częstym przekładaniu, a z drugiej sprawia, że chyba lepiej wyjąć konsolę, żeby wymienić kartridż, niż robić to w docku. Szkło lub jakieś zabezpieczenie samego docka będzie jednak niezbędne, tym bardziej, że przed ekranem jest sam plastik. Póki co chyba podkleję, albo podłożę chociaż jakąś mikrofibrę, przynajmniej u góry. - UI i ogólne opcje systemu banalne i raczej ograniczone. Sam system działa ok, ale eshop muli. - Gry ruchowe spoko. Przy samych joyconach większość to i tak udawanie, ale jako platforma do lekkiego rozruszania się jest fajnym motywatorem. - Na plus ilość sposobów na granie. Wbrew pozorom tryb stand z wypiętymi joyconami jest bardzo fajny. - Konsola wpięta w dock ogólnie nie wygląda zbyt bezpiecznie. Chyba trzeba kupić pokrowiec i tam trzymać nieużywaną konsolę, aniżeli miałaby się kurzyć. https://www.mediaexpert.pl/gaming/akcesoria-do-konsol/torby-i-etui/etui-nintendo-switch-oled-szklo - to szkło z oficjalnej dystrybucji będzie ok, czy lepiej szukać innych marek? Ogólnie wiem, że nie jestem głównym targetem konsoli i kupiłem ją bardziej jako ciekawostkę + platformę do pojedynczych exclusive'ów. Na pewno nie jest to sprzęt, który bym traktował jako główny sprzęt do grania, a już na pewno nie w multiplatformy. Nintendo ma fajne pomysły, ale z wykonaniem dalej mają problemy. No nic, czekam na kilka promocji w eshopie i premierę SMT5.
  3. Suavek

    Star Trek

    Jak coś, to poza US Star Treki dalej są na Netflixie. Możecie oglądać spokojnie najlepszego DS9. https://www.whats-on-netflix.com/news/netflix-internationally-clings-on-to-classic-star-trek-as-they-leave-netflix-us/
  4. Jakaś nowa gra? Wygląda jak gra... Toż Fighterz bardziej jak anime wygląda niż to.
  5. Heh, zabawna ta dystrybucja konsol. Ultima - preorder w lipcu niemal zaraz po pojawieniu się OLED w PL ofercie: Media Expert - zamówienie sprzed niecałych dwóch tygodni: No cóż, anulujemy Ultimę, a jutro będziemy testować, o co tyle halo. Szkoda, że do SMT5 jeszcze miesiąc.
  6. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Żeby nie było, że tylko krytykuję, to pochwalę raz jeszcze dub Apocalypse. Nie wiem, czy wynika to z porównania ze zwykłym SMT4, ale poziom dubbingu jest o niebo lepszy i generalnie zaskakująco dobry. Głosy pasują do postaci i ogólnie brzmią bardziej profesjonalnie. Mam wrażenie, że przy lokalizacji bazowego SMT4 ekipa podeszła do lokalizacji jak do przeciętnej gierki animu dla dzieci. I choć Apocalypse ma nieco luźniejszy klimat, to postacie nie brzmią sztucznie i patetycznie. Dużo z nich w ogóle ma zmienionych lektorów, na lepsze. Nawet pierdoły jak handlarz bronią nie ma już irytującego pseudo-gangsterskiego głosu "Make sure to bring more MUŁAKA next time!", tylko normalny, ludzki głos. Gameplay'owo też im dalej, tym więcej udogodnień i usprawnień oryginału. Aż by się chciało, żeby Atlus wypuścił patcha wprowadzającego te zmiany to zwykłego SMT4. Od razu grałoby się lepiej. Co prawda oceniać będę po przejściu, ale na ten moment SMT4:A > SMT4. I z tego co widzę, to jestem w mniejszości z taką opinią.
  7. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Mnie mimo wszystko nie pasuje to, co pokazali. Bardzo sztucznie to brzmi, niczym recytowane na siłę. Nie słyszę tam postaci, którą widzę na ekranie, tylko lektora czytającego z kartki. Widocznie wyczulony przesadnie jestem.
  8. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Chujowy dub. Oby było dual audio.
  9. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Podoba mi się ta gra od strony stylistycznej pod niemal każdym względem, za wyjątkiem głównego bohatera... A właściwie bardziej od jego wyglądu, to sposób poruszania się. A tymczasem odpaliłem wczoraj SMT4: Apocalypse i od razu po paru godzinach muszę stwierdzić, że to jest niebo a ziemia... Tyle usprawnień, udogodnień, względem oryginału że nawet nie wiem, od czego zacząć. Największym zaskoczeniem był chyba dubbing, który jest o dziwo tolerowalny, co by nie powiedzieć nawet dobry. Tyle co pograłem żadna postać mnie nie odepchnęła. A nawet jacyś przeciętni NPC prezentują o wiele lepszy poziom dubbingu, niż SMT4. Oczywiście to tylko parę godzin grania, ale cicho liczę, że od strony gameplay'u będzie lepiej/wygodniej, niż w oryginale. Nie wiem jak fabuła, ale póki co ta też nie wydaje się zła, tj. ogólna otoczka. Śmiem twierdzić, że nawet ciekawiej się prezentuje na starcie, aczkolwiek powtarza klasyczne jRPGowe schematy już od samego początku, co nie wiem, czy aby dobrze wróży. Niemniej jednak korci mnie, żeby pograć więcej, więc mam nadzieję, że będzie dobrze i dalej.
  10. Meh, gier na Switcha, które mnie interesują jest tyle, co kot napłakał. Jeśli dostanę do premiery SMT5, to mała strata. A serio, nie wiem, jaką opinię ma Ultima. Dawniej problemów nie miałem z nimi. Był to jeden z pierwszych pre-orderów na OLED w PL i liczyłem, że skoro szybko zamówiłem, to się załapię. A tu widzę rozczarowanie. No i opłacone z góry, więc póki co przetrzymam, żeby nie kombinować. Ale na wszelki wypadek zamówiłem teraz w MediaExpert z płatnością przy odbiorze i jeszcze rabatem zalegającym, to zobaczymy, co będzie wcześniej i najwyżej jedno się anuluje.
  11. Ultima przysłała mi maila... No super. Ciekawe, czy to tylko Ultima, czy wszędzie będzie problem. Bo widzę w innych sklepach pre-ordery nadal otwarte. Nie spieszy mi się, żeby mieć zaraz na premierę, no ale kurcze w SMT5 w listopadzie to już bym chciał grac...
  12. Suavek

    Star Trek

    Piszą o głównych serialach, a co z TAS? Nie wymienili go ani w tych, co usuwają, ani w tych, co zostają. To w sumie jedyny ST, którego nie obejrzałem do dziś. TOS mnie zmęczył mocno, a TAS był wcale nie lepszy, tyle co zacząłem oglądać. Ale jeśli by mieli usunąć, to może trzeba przeboleć i obejrzeć, choćby jednym okiem.
  13. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Skończyłem SMT4. Przereklamowana gra. Jeden z najbardziej rozczarowujących Megatenów, z jakimi miałem styczność. Gra, dla której kupiłem swego czasu 3DSa, a której przejście zajęło mi dosłownie lata, przy kilku podejściach. Mam nadzieję, że z SMT5 nie będzie powtórki, bo tu też głównie dla tej gry kupuję Switcha... Wiem, że się powtarzam po raz kolejny, ale poważnie, SMT4 to jeden wielki bajzel. Nie, żeby zaraz był on zły i w ogóle niegrywalny, ale całość sprawia wrażenie gry niedopracowanej i nieprzemyślanej, której twórcy sami nie byli do końca pewni, co chcą stworzyć. Jedna wielka sinusoida emocji. Bo w jednej chwili atmosfera wciągała do tego stopnia, że siedziałem do późnych godzin nocnych zgarbiony przy podłączonej do ładowania konsoli, a w drugiej zmuszałem się, żeby pograć choćby 5min, bo zamiast się bawić tylko się frustrowałem, lub irytowałem. Pewnie dlatego przejście gry zajęło mi tak dużo czasu. Dosłownie lata, podczas gdy Nocturne HD przeszedłem raptem w parę miesięcy i bawiłem się o niebo lepiej. Należę do osób, które są w stanie przymknąć oko na fabułę, jeśli gameplay jest dobry. W SMT4 nie jest, a przynajmniej nie zawsze. Początek obiecujący, a im dalej, tym banalniej. Już w połowie gry 3/4 potyczek kończę w jednej turze, co czyni grind żmudnym i nudnym. Połowa zdolności jest kompletnie bezużyteczna, lub bezsensowna, zaś pod koniec gry dostajemy tak wiele przegiętych umiejętności, że właściwie większość buildów opiera się na tym samym schemacie. Fuzje demonów były męczące, bo jest ich zdecydowanie za dużo, a każdy z nich uczy się raptem 1-2 umiejętności. Mało tego, miałem wrażenie, że gra robiła mi na złość, bo ogromna ilość fuzji była kompletnie nielogiczna - tj. demon nastawiony na magię powstawał z dwóch demonów fizycznych i vice-versa... Musiałem wspierać się Compendium, żeby nowe stwory miały jakikolwiek sens, a nie odziedziczały bezużytecznych dla nich zdolności. I generalnie sam fakt, że demonów jest tak dużo sprawiał, że trzeba było się w fuzje babrać co chwila, przez co ciężko było się do jakiegokolwiek demona przywiązać na dłużej. Klimat, fabuła i atmosfera to samo - bardzo nierówne to wszystko. Koncept jest ok, ale w praktyce miałem nieodparte wrażenie, że grę zlepiało kilka osób, które jakoś się nie dogadało co do ogólnej wizji. Bo w jednej chwili mamy fantasy, w drugiej postapokaliptyczne Tokyo, żeby zaraz potem wejść do lokacji pełnej radosnych i wesołych NPC, z uśmiechem kupujący cały nasz asortyment śmieci przy płonących wrakach samochodów, albo bawiących się z demonami w turniej nadawany w TV (sic!). Dubbing/voice-acting amerykański tylko to pogorszył. Z kilkoma wyjątkami jest on okropny. Nie wiem, jak wypada japoński oryginał, bo całej winy nie chcę ślepo zwalać na amerykańców, ale szczerze wolałbym, żeby w grze w ogóle nie było głosów, aniżeli brzmiały one tak, jak brzmią. Tragedia. Przez to w ogóle nie polubiłem praktycznie żadnej postaci, bo wszystkie brzmią sztucznie i nienaturalnie, właśnie jak przeciętny amerykaniec odczytujący linijki bez kontekstu w oczekiwaniu na wypłatę za dzień pracy... Zakończenia też mocno rozczarowują. Nawet Neutral, które z początku myślałem będzie "najlepsze". Zero satysfakcji. Prawdę mówiąc jest to chyba jeden z pierwszych Megatenów, w którym czysto z puntku widzenia świata nie miałbym skrupułów wybrać Nihilism Ending. No i do tego cała masa pomniejszych pomysłów, rozwiązań i głupot, które odpychały od dłuższej gry. Chodzenie po Tokyo przy mapie w takiej postaci jest torturą. Nawet jeśli wiem, gdzie mam iść, to mam problem, żeby tam dotrzeć. W efekcie gra się niepotrzebnie dłuży, a bez Estoma Sword kolejne potyczki zabierają niepotrzebnie czas. Być może dla niektórych graczy taka forma "podróży" jest ciekawsza, ale osobiście najlepiej mi się podróżowało po aniżeli po tych poplątanych i ledwo widocznych uliczkach... Muzyka w grze jest świetna, ale nie ma kiedy za bardzo jej posłuchać, bo tak jak wspomniałem, potyczki kończą się w 5-10 sekund, zaś na mapie świata co chwilę coś nam przeszkadza. Zaś stylistyka kompletnie do mnie nie przemawia, z nowymi designami demonów na czele. Toż szczególnie komiczne było dla mnie czytanie np. o Asmodeusie, którego sprite kompletnie nie odzwierciedla opisu w grze, lecz przypomina bardziej przeciwnika z jakiegoś Kamen Rider, albo innych Super Sentai... Aha, czytałem, że w grze są Fiendy. Podobno, bo żadnego nie spotkałem. Wyczytałem, że występują one tylko w konkretnych lokacjach. Raz jeszcze, podobno, bo niby mają raptem 1/256 szans na pojawienie się. I z tego co wiem nie ma alternatywnej metody, niż włażenie i wychodzenie z lokacji. Czy naprawdę muszę komentować, jak poroniony jest to pomysł? Bo to nawet nie jest kwestia, że jakąś lokację odwiedzamy często, to w końcu na Fienda trafimy, bo i tak trzeba stanąć w konkretnym punkcie mapy... Ja tak mam, że zwykle mam więcej złego do powiedzenia o grze, niż dobrego, nawet w przypadku tytułów, których nie uważam za kompletnie złe. No bo SMT4 kiepski jako ogół nie jest jako jRPG - grywałem w dużo gorsze. Ale jako Megaten, i to w dodatku rzekomo główna odsłona serii, jest to ogromne rozczarowanie. Strange Journey było dużo lepsze, także gdyby je potraktować jako główną odsłonę cyklu, którą swego czasu miało być. Nie przekreślam też Apocalypse, gdyż czytałem, że choć klimat dalej jest mocno dyskusyjny (czy wręcz jeszcze gorszy, patrząc na różne komentarze), to gameplay'owo wprowadzono mnóstwo usprawnień i zbalansowano co nieco system walki. Dlatego w sequel na pewno zagram. Nie mogę jednak powiedzieć, żebym miał ochotę - kiedykolwiek - powtarzać SMT4. Grę ukończyłem i starczy. Musieliby kiedyś wydać kompletny remake, a i nawet w takim przypadku nie byłby to priorytet. Tak samo kompletnie nie czuję najmniejszej ochoty, żeby inwestować w jakiekolwiek DLC, które również podobno sprowadza się do kilku sidequestów, i "przekolorowanych" sprite'ów już istniejących demonów. tl;dr - SMT4 to przereklamowany średniak. I mówię to jako fan serii. No nic, lada moment premiera SMT5, to nie wiem, czy chcę rozgrzebywać kolejnego Megatena, choć kolejka jest wciąż długa. Może sprawdzę Tokyo Mirage Sessions. A nuż jak wciągnie odpowiednio, to zdażę je ukończyć w miesiąc, przed premierą piątki. Ktoś grał i chciałby się wypowiedzieć?
  14. Suavek

    Star Trek

    Najważniejsze, że DS9 zostaje. Ale to ze wszystkich regionów znika, biorąc pod uwagę, że Paramount+ nie jest dostępny u nas?
  15. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Na innych platformach również są promocje na gry Segi. Nocturne na PC można już za 110zł dostać. P4G i P5S również są przecenione. Nowy zwiastun SMT5
  16. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Na ten moment można zgadywać. Ogólnie powinna, ale jak będzie z poziomem trudności można się tylko domyślać. Niemniej jednak koncept i mechanika nie powinny odstraszyć nikogo, kto ma choćby minimalne doświadczenia z jRPG. Z innej beczki, w Media Markt pojawił się pre-order na edycję kolekcjonerską za 389zł - https://mediamarkt.pl/konsole-i-gry/gra-nintendo-switch-shin-megami-tensei-v-fall-of-man-premium-edition Zaskakująco przystępna cena. Niecałe 200zł więcej za duży box, OST (zakładam, że pełen, skoro 2CD), mały artbook i plecaczek mogę jeszcze dać. Zamówiłem z odbiorem osobistym. Mam nadzieję, że MM nie anuluje na ostatnią chwilę. Aczkolwiek teraz muszę anulować jakoś pre-order z Morele, który jest już opłacony...
  17. Suavek

    Age of Empires 4

    Też tak mam, ogólnie z wieloma grami, które dawniej miały "prostą" mechanikę, a teraz przykrytą fajerwerkami graficznymi. Zresztą, często było słychać o "profesjonalnych" graczach/esportowcach, którzy grają na najniższych możliwych ustawieniach z wyłączonymi wszelkimi detalami, żeby skupić się tylko na tym, co istotne. Tj. mówię ogólnie, nie AoE w tym przypadku, ale coś w tym jest. W AoE4 były momenty, że nie byłem w stanie zidentyfikować na pierwszy rzut oka tego, na co patrzę. Tj. rodzaju jednostki, crittera, albo nawet nie potrafiłem odróżnić jednostki na tle budynku. Jakoś się to zlewało wszystko, także kolorystycznie. Ale przyznam, że pograłem niecałe 2h i koniec końców nie chciało mi się nawet jednego skirmisha kończyć w pełni... Nie wiem, czy to wina samego AoE4, czy po prostu już mnie nie bawi taki styl rozgrywki. Kilkanaście lat temu, to się zagrywałem... W ostatnich latach to nie było za bardzo w co, poza Starcraftem 2.
  18. Kurcze, zapomniałem, że to jest przecież Nintendo i w ogóle nie pomyślałem o dodatkowej pamięci... Ale wbudowane 64GB chyba starczy na jakiś czas, przy założeniu, że nie planuję mieć wielu gier. Wiem, że dla wielu jest to nie do pomyślenia, no ale ja przechodzę raptem kilka gier w przeciągu roku, a mimo tego jestem skłonny dla garstki tytułów kupić całą konsolę... SMT5 kupuję w pudle. Tak samo mam już na półce Tokyo Mirage Sessions i Fitness Boxing 2 (ta, wiem, ale lubię gry rytmiczne i chętnie pobawię się czymś wymagającym ruchu dla odmiany). Cyfrowo właściwie będę polował głównie na Project Diva Mega Mix, który zajmuje 14GB z tego co widzę. Nawet jak coś po drodze się dokupi, to nie powinno być presji, jeśli chodzi o miejsce. No ale fakt, na pewno jeszcze z paroma wydatkami na akcesoria trzeba się liczyć.
  19. To samo mogę powiedzieć o swoim dwuletnim telefonie, który nie ma poza etui z klapką żadnej ochrony na ekranie. A tak serio, no wierzę, ale zależy też mimo wszystko od eksploatacji. Konsole przenośne, na których mam folie ochronne (zwykle Hori, oryginalne) mają gdzieś tam widoczne pod światło lekkie zarysowania po latach. Nie że głębokie rysy, jakbym nie wiem, co z nimi robił, ale zdarza się, że nawet właśnie od czyszczenia coś się pojawi, chcąc nie chcąc. Zakładam, że ze szkłem może być podobnie? Tak czy inaczej, nie przekreślam, rozważę wszelkie opcje i zobaczymy jak będzie w trakcie eksploatacji. I tak trzeba będzie zamówić chyba specjalną osłonkę na OLED, skoro ma większy ekran? Czy to bez znaczenia, a szkło dla V2 i tak pokrywa większą powierzchnię?
  20. Faktycznie, zapomniałem, że ma być nowy dock przecież. Coś mi się ubzdurało, że będzie ten sam, ale to mi się z joyconami pomieszało. Daaawno temu bliżej premiery Switcha czytałem różne komentarze i rozwiązania ludzi, którzy wspominali o wciskaniu mikrofibry między dock i konsolę, lecz rzekomo nawet przy takim rozwiązaniu zdarzały się rysy. No bo faktycznie, miejsca do manewru mniej, a wystarczy mały paproch, że się zaczepi o materiał w środku i ekran lekko zarysuje. Osobiście nie przepadam za folią na ekranach, bo i to się przecież rysuje i jest widoczne przy graniu, więc generalnie staram się jak pedant po prostu nie uszkodzić swoich urządzeń. I pod tym względem raczej jestem ostrożny i na pewno nie będę nic szarpał, ani wyjmował w pośpiechu. Ja w ogóle jestem z tych, co ze ściereczką lecą, żeby się drobiny kurzu z ekranu pozbyć... Myślałem, że z czasem mi to przejdzie, ale niestety. No to zobaczymy faktycznie w praktyce, jak to będzie wyglądało. Bo myślę żonglerka jest niemal pewna. Głównie dlatego kupuję tę wersję konsoli, nie Lite'a, żeby pograć raz na ekranie, raz w łóżku, a czasem w pozycji nieokreślonej z rozczepionymi kontrolerami...
  21. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Myślę, że jest szansa, ale wróżę to z fusów. Strikers wyszło na PC i Switcha, to i P5R myślę z czasem jest możliwy. Ale na ten moment ludzie też oczekują jakiejś odświeżonej/definitywnej wersji P3, jak i P4G na współczesne konsole. I ze wszystkiego chyba ten ostatni jest najbardziej prawdopodobny, w pierwszej kolejności, bo gra jest praktycznie gotowa na PC. Następne newsy rocznicowe dopiero w grudniu. Nie co miesiąc, jak wstępnie planowano. Może na święta zrobią prezent niespodziankę i coś ogłoszą/wydadzą, tak jak to zrobili z P4G na Steam? Z drugiej strony jest jeszcze TGS. Kto ich tam wie, może niezależnie od tego coś tam Sega ogłosi.
  22. W oczekiwaniu na nowego Switcha zacząłem się zastanawiać nad ewentualnym zabezpieczeniem ekranu. Czytałem, że wkładając i wyjmując konsolę z docka można zadrapać fragmenty ekranu. Są na to jakieś sensowne metody? Czy wkładanie kawałka z mikrofibry po obu stronach docka jest wystarczające? Czy też i tym można jakoś zaszkodzić?
  23. Suavek

    Seria Megami Tensei

    To Raiden. A tymczasem wrześniowy announcement Persona 25th Anniversary to... koncert. "Hurra". http://p-ch.jp/news/6569/ Pewnie miną miesiące, zanim dostaniemy cokolwiek konkretnego, a w międzyczasie pierdoły. Persone 6 ogłoszą za rok, a wydadzą pewnie bliżej 2030. Liczę, że chociaż jakieś porty się pojawią w międzyczasie.
  24. Shin Megami Tensei IV jest przehajpowany... Kto mnie 'zna' ten wie, że jestem fanem serii Megami Tensei i zapewne mogę mieć przez to nieco większą tolerancję na przeciętne gry tego cyklu, jak i ewentualne niedociągnięcia poszczególnych odsłon. Ale z SMT4 jest odwrotnie. Mam wrażenie, że wszyscy wokół uwielbiają tę odsłonę, promują ją jako najlepsza lub jedna z lepszych, ich ulubiona, że cudowny jRPG na 3DS, że głęboka, rozbudowana i w ogóle. Na YT masa filmów pełna zachwytów, jak i całe niemal godzinne materiały wychwalające akurat tę konkretną odsłonę... Ja specjalnie dla SMT4 kupiłem 3DSa prawie 7 lat temu i tak od tego czasu grę 'przechodzę' i przejść nie mogę... Kilka nieudanych podejść, zaczynanie od nowa, zmuszanie się... Nie żeby gra była zła, bo fundamenty są świetne, ale mam wrażenie, że ktoś tu nie przemyślał wszystkiego jak należy i w efekcie co chwilę coś mnie frustruje, denerwuje, odpycha i zniechęca. Czy to babole w mechanice, horrendalny dubbing, czy też beznadziejna mapa świata, albo nierówny i niekonsekwentny world-building, UI, grind, poroniony alignment etc... Jasne, jest tu dużo fajnych elementów, jak i momentów, które sprawiały, że nie chciałem odkładać konsoli, ale to wszystko taka sinusoida - raz jest fajnie, raz jest nudno i męcząco. I tak w kółko. SMT4 to takie 7/10 w skali IGN... Dobry, aczkolwiek niepowalający jRPG, ale raczej średni Megaten. Mam nadzieję, że piątka pod tym względem będzie lepsza. PS. Teraz gdy o tym myślę, to normalnie powtórka z Final Fantasy X...
  25. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Co konkretnie Cię odrzuca? Mnie stylistycznie gra podoba się dużo bardziej, niż SMT4, minus główny bohater po transformacji, który trochę nie pasuje do reszty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...