Suavek

Oj ciśnienie skoczyło, aż musiałem sprawdzić, ale póki co moje jest ok. Ale to te za niecałe 400zł. Oby do 12.11. Widzę, że w reckach krytykują średnią wydajność. Szkoda. Ale coś czuję, że SMT5 nie pozostanie exclusivem na Switcha zbyt długo. Za rok czy ile pewnie dostaniemy wersje PC i PS4/PS5. Tym bardziej, że był jakiś wyciek z GeForce Now, w którym SMT5 był wymieniony, co by sugerowało wersję PC.

No miałem na myśli, że te 219zł to mieli pewnie dać na zwykłą edycję, a ktoś się pomylił i wrzucił cenę na kolekcjonerkę. Zgaduję, że siłą rzeczy anulują, bo tyle osób się rzuciło, z czego wielu zamawiając po ileś egzemplarzy. Oby tylko nie przełożyło się to na te oryginalne zamówienia z września.

Jak coś, to te 219zł w MM to chyba miało być na zwykłą edycję SMT5 ze steelbookiem widocznie, bo za tyle jest obecnie dostępna. Można zamówić z odbiorem i płatnością w sklepie, więc niczego się nie ryzykuje. Ja zamówiłem na wszelki wypadek, bo ciągle mam obawy, czy kolekcjonerki nie anulują na ostatnią chwilę.

Gdy była dostępna, to dość szybko. Dzisiejszy rzut MM kilka godzin wisiał, ale czy go nie anulują to nie wiadomo. Niewykluczone jednak, że jeszcze się z czasem pojawi, może i nawet po premierze.

Raczej pierwszy raz ląduje, przynajmniej w rejonach innych niż Azja. V i X nie są dostępne u nas do kupienia niestety. Kupiłem, bo jestem pojebany i dobrze mi się gra, choć nie znam 3/4 występujących tam anime. Liczę, że z czasem pojawią się też inne odsłony, a przynajmniej OG, która nie wymaga żadnej licencji.

No ciekawe, czy anulują, bo ewidentnie błąd cenowy. Ja już nie kombinuję jednak. Mam zamówioną u nich kolekcjonerkę z pierwszego pre-ordera, na który myślę stosunkowo wcześnie się załapałem, więc będę zadowolony, jeśli w ogóle się załapię, nawet za wyższą cenę. W przeszłości MM często anulował mi zamówienia różnych promocji, które szybko się rozchodziły. Niewykluczone, że tu będzie podobnie. EDIT: Z drugiej strony wkurwię się, jeśli razem z tymi price-bugami hurtowo anulują także pre-ordery z września...

Persona Composer Shoji Meguro Has left Atlus *sigh*

Anime dopiero zacząłem oglądać, bo choć klasyk, to nigdy za młodu po nie nie sięgnąłem, ale tak jak całość adaptacji wygląda wiernie, tak aktorzy mi nie pasują, ze Spikiem na czele... Zero charyzmy, gość jest zbyt sztywny.

Dla mnie 3D było mało przejrzyste. Za cholerę nie byłem w stanie rozróżnić jednostek, ich ulepszeń itp. A dodam, że grałem "tylko" w FHD. Osoby, które mają wyższe rozdzielczości mogą mieć jeszcze większe trudności, o ile nie mają dobrego wzroku. Skróty klawiszowe są inne zdaje się. Może nie powinienem się wypowiadać w pełni, bo nie wiem, czy w odświeżonym AoE2 też tak było, ale tutaj wszystko jest "upchane" po lewej stronie klawiatury i odpowiada ułożeniu w oknie, a nie np. B - Baraki, F - Farma itd. Nie wiem, na ile można to jakoś zmienić w opcjach. Niemniej jednak grając nie mogłem pozbyć się wrażenia, że wręcz brakuje mi pewnych opcji z AOE2 pod klawiaturą lub w menu.

Ja tam już nie wiem, o co mu chodzi. Może niektórych po prostu boli jakiekolwiek złe słowo nt. ich ukochanej marki, stąd agresja. No i skoro czyta tylko wyrwane z kontekstu zdania, zamiast całości, to spina dupę niepotrzebnie. Tłumaczę więc raz jeszcze: to czy gra w docku uzyska lepszy obraz zależy od gry, a nie od "magii" konsoli w docku z extra power zasilaniem.

Sądziłem, że to oczywiste. 720p to 720p, upscale, czy nie. Na handheldzie będzie "ok", a na dużym ekranie blur albo piksele, jeśli to nie jest jedna z tych gier, co faktycznie renderuje w docku 1080p. No co kto lubi. Ja obecnie gram głównie w Tokyo Mirage Sessions i prawdę mówiąc ta pikseloza 720p bardziej mnie razi na monitorze, niż na handheldzie. No ale nie aż tak, żeby mi to przeszkadzało w zabawie. Ot przypominają się czasy PS3...

A kto mówił gdziekolwiek o niższej rozdzielczości w docku? Uspokój się już.

Czytaj wyraźnie, a nie wyzywaj mnie od kretynów. Z gier, które JA posiadam mam tylko jedną, która chodzi w 1080p. Reszta jak pisałem zarówno ja, jak i ty odnośnie menu głównego, to upscale 720p. W indyki gram na PC. Nie lubię przepłacać.

Gry nie zawsze wyglądają lepiej po podłączeniu do docka. Switch to 720p. Rzadko kiedy renderuje prawidłowe 1080p. Nawet menu główne to nic innego jak 720p upscalowane do 1080p. Dlatego grafika jest "kiepska", tj. zapewne rozmyta. Sprawdź sobie różne gry albo dema. A nuż masz taką, co faktycznie będzie renderowana w 1080p. Możesz poszukać jakiejś listy gier dla pewności. Z gier które ja sprawdzałem tylko jedna faktycznie jest żyleta - i wtedy Switch w doku zauważalnie się grzeje. Wszystko inne to 720p upscalowane i wcale nie wygląda to lepiej, niż na handheldzie. Czasem wręcz gorzej, bo mniejszy ekran jednak robi swoje w zamaskowaniu tej pikselozy.

Tyle co pograłem w stress test, to myślę, że będziesz się czuł jak w domu. Miałem wrażenie, że gram w swego rodzaju AOE2 w silniku 3D.

Jako, że gram tylko w domu, to tryb handheld jest dla mnie równoznaczny z graniem na leżąco i właśnie wtedy drętwieją mi nadgarstki, znacznie bardziej niż przy innych handheldach, z jakimi miałem styczność. Bo jeśli już mam siedzieć, to równie dobrze mogę podłączyć konsolę do monitora i usiąść prosto/wygodnie, aniżeli grać na małym ekranie. Aczkolwiek z tym jeszcze też pokombinuję z czasem. Trochę się zawiodłem, że nie można jednego joycona zostawić w konsoli, a drugiego odpiąć i dalej grać. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, to ja bym w takiej pozycji mógł grać leżąc na boku - jedną ręką trzymając konsolę, a drugą mając na boku swobodnie. Przydałby się jakiś grip do powieszenia nad poduszką...

Jak sama nazwa może sugerować, gra rytmiczna w stylu rollercoastera. Nie będę opisywał, gameplay jest poniżej. Platformy: Mobile, Arcade, PC, Switch Na każdej platformie wersje są zdaje się inne. Grałem na PC i obecnie na Switchu. PC jest chyba porzucony i przez to dobór muzyki jest już ograniczony. Natomiast wersja Switch jest mocniej nastawiona na muzykę z Anime, Vocaloidów i Touhou. Niemniej jednak ogólnie pośród muzyki znajdziemy też pop, techniawy, a także muzykę z gier jak np. Undertale, aczkolwiek niestety często jako DLC. Ogólnie bardzo fajne, choć na poziomach wyższych niż Easy dość wymagające. No i oprawa wizualna może niektórych przyprawić o ból głowy, jeśli nie padaczkę... Ale jest na co popatrzeć, kątem oka. Tło niektórych utworów jest bardzo pomysłowe. Tak czy inaczej, warto zwrócić uwagę. Wersja Switch jest obecnie w promocji -30%, aczkolwiek to nadal 180zł... Nie wiem, jakie są szanse na obniżki, ale jak ktoś ma ochotę wypróbować, to jest dostępne demo. Nie wiem, jak wypada wersja na Androida/iOS. Niby F2P ale wszyscy wiemy, jak to wygląda w praktyce...

Dzięki za polecenie 8BitDo. Fajnie się sprawdza ze Switchem. Lagów żadnych - nawet w gry rytmiczne można spokojnie grać. Ogólnie muszę przyznać, że Switch jest dla mnie niewygodny w trybie przenośnym. Z początku jest ok i nic by nie wskazywało na dyskomfort, ale po 30min zwyczajnie bolą mnie nadgarstki. Podpiąłem w efekcie konsolę do monitora i chyba tak będę jednak grał dłuższe sesje. Szkoda, że te 720p trochę razi na dużym ekranie. Prawdę mówiąc liczyłem, że w docku gry będą upscalowane, ale wychodzi na to, że to zależy od gry, niestety... Wyjąłem sobie dla porównania Vitę i to jest niebo a ziemia, jeśli chodzi o komfort. Niemniej jednak muszę przyznać, że OLED w Switchu jest zdecydowanie lepszy od OLED Vity. Niby oczywiste, ale prawdę mówiąc nie spodziewałem się aż takiej różnicy.

Jak coś, to na GOG są przecenione Homeworldy, w tym Homeworld: Emergence, dawniej znany jako Homeworld: Cataclysm. Gra jest dostępna jedynie na GOG, obecnie za niecałego dolara, więc warto, bo to mocno niedoceniona i często pomijana odsłona serii.

Spodziewać też się spodziewałem, ale myślę, że takie coś jak Fiendy, które poniekąd są ikoną serii, to trochę przesada, szczególnie jako day-one DLC. Walka z demi-fiend w sumie też rozczarowanie, bo prawdę mówiąc po tym co widziałem, a także mając w pamięci pierwszy teaser gry, na którym widzimy Lucifera, przypuszczałem, że może 5 będzie jakoś powiązana z true demon ending w 3. Ale Cleopatra się sprzeda. Na pewno będzie miała OGROMNE znaczenie dla FABUŁY... Tak czy inaczej, te DLC z Fiendami pewnie kupie, bo wydaje się najbardziej obszerne. Nad resztą pomyślę przy okazji promocji, albo bundla. Zalezy jakie ceny u nas będą. A tak naprawdę nadal nie wiem, czy MM zrealizuje zamówienie na kolekcjonerkę, tj. nie anuluje na dzień przed premierą...

No i sru, pierdyliard day-one DLC, w tym Fiendy, walka z Demi-Fiend itp. - https://www.siliconera.com/atlus-reveals-shin-megami-tensei-v-launch-day-dlc/

A gdzie obwiniam korporację nintendo? Choć może powinienem? Gry na Switcha są po prostu drogie w dużej mierze, first i third party. O cenie decyduje wydawca, ale porównując różne tytuły, to na Switchu są one wysokie, w tym często też zwykłe multiplatformowe indyki. Bo jak to jest, że przykładowo Undertale ma taką samą bazową cenę u Sony i Nintendo, ale u Sony było nie dość, że taniej, to jeszcze promocje pojawiały się zdecydowanie częściej? Wredny wydawca zdecydował, że u hydraulików będzie drożej? O PC nawet nie wspominam, bo wiadomo, że tam najtaniej zawsze będzie. No są przykłady w obie strony, oczywiście, ale tyle co przeglądam statystyki z psprices, to jakoś niewiele jest na korzyść Nintendo - ceny są wyższe, promocje mniejsze oraz rzadsze. Nie zachęca to do wiązania się z konsolą jakoś bardziej, niż do exclusive'ów. A i te w dużej mierze sobie odpuszczę, właśnie dlatego, że nie będę w ciemno wydawał 200zł i więcej na coś, co nawet nie wiem, czy mi się spodoba. Kto chce, niech sobie żongluje na allegro czy pchlim targu, pewnie. Ja niestety ograniczę się do tych niszowych tytułów, które wiem, że będę chciał grać. Ale patrząc na ceny abonamentu kolejnego i inne zagrywki, to masz rację, powinienem winić złą korporację Nintendo. Poprawię się.

Japrdle... Mówcie mi jeszcze o "tanim" graniu na Switchu przez kupno i sprzedaż fizycznych nośników... https://psprices.com/region-pl/game/3292140/groove-coaster-wai-wai-party - dwuletnia gra digital-only, która już i tak jest wariantem gry z 2011. Najniższe promo -30% co nadal daje 180zł. Niestety Switch exclusive w tym wydaniu, a do tego ma pierdyliard DLC, które też praktycznie wcale nie są przeceniane. A niestety nie jest to odosobniony przypadek. Zresztą, Switch ma tyle samo śmiecia w ofercie co Steam, a do tego furę pierdół niczym z androida. No bo poważnie, ktoś serio chce kupić kalkulator na konsolę do gier?

Bywa powtarzalnie, ale mnie osobiście jakoś to nie męczyło tak, jak w wielu innych grach. Wnioskuję, że po prostu odpowiadał mi główny koncept rozgrywki. No i jednak fakt, że można grać kilkoma postaciami oraz kombinować z personami dla głownego bohatera był dobrym motywatorem, bo jednak stale coś się zdobywało/odblokowywało. Gra ogólnie trudna nie jest na normal. Na pewno na Hard jest większe wyzwanie. No i później jednak pojawiają się wrogowie z większą ilością odporności, więc coś tam kombinować trzeba. Osobiście wziąłem się też za New Game + na Merciless, ale wtedy faktycznie zrobiłem sobie tak mocarne Persony, że właściwie pokonanie nawet najsilniejszych wrogów sprowadzało się do Dizzy -> Technical. Do tego Soul Thief i parę innych i praktycznie można "zepsuć" grę, pozbawiając ją jakiegokolwiek wyzwania. No ale kwestia subiektywna, bo mnie osobiście się to (wyjątkowo) podobało. Po prostu czułem satysfakcję z pokonania kolejnych wrogów i bossów w tak efektowny sposób i chyba to mnie przekonało ogólnie do zabawy.