Suavek

No właśnie czytam rozbieżne opinie, a nie mam jak sprawdzić. Facebook na pewno potrzebny jeśli się korzysta z Androida oraz iOS. Tymczasem znalazłem parę opinii, że wystarczyło komuś konto Google Play, by móc reinstalować grę i grać ze starymi danymi. Po połączeniu z twarzoksiążką z czym się wiąże? Tj. czy jakiś spam mi wrzuca, powiadomienia, itp? Do jakichś danych ma wgląd?

Za darmo niekiedy z eventów i czasem daily login. Za kasę w bundlach.

Pytanie. Nie mam gry powiązanej z fejsbukiem, ale jest powiązana z kontem google play. Czy w takim przypadku mogę korzystać z obecnego save'a na innych urządzeniach, czy tylko połączenie z fejsem pozwolą mi na backup danych?

Fajnie to wygląda. Mam tylko nadzieję, że nie będzie przesadnie monotonne na dłuższą metę. No i na szczęście japońskie głosy.

Premiera w US 13 grudnia. W EU w lutym.

Na vortexie tak, ale w eksploracji chciałem zabrać Lennę z włączonym Auto Limitem. Wtedy na nic nie zwracam uwagi, bo wszystko samo walczy i samo się leczy. Niby można w te miejsce zabrać znajomego, ale akurat z moich mało kto wrzuca healerów.

To się wysypie wszystkim Galufów w piątek... Przy okazji pytanko - jak rozdzielany jest Unit EXP między drużynę? Po równo wszystkim, niezależnie od levelu? I czy jeśli mam w drużynie postać na max level, to jej exp przepada, czy jest po równo rozdzielany między resztę postaci? EDIT: Dobra, Wiki twierdzi, że postacie na maxie i tak 'dostają' exp, czyli przepada.

Kolega chyba nie grał w Nocturne, albo Digital Devil Saga, jeśli czwórkę uważa za trudną.

Kiszę się, bo Amarant dopiero co mi wpadł i to na 3 gwiazdkach, a Leo miałem poniżej 50 levelu. Nie było sensu w ogóle ich na ogra rzucać, więc nie miałem zbytniego wyboru. A zanim dobiję więcej postaci przynajmniej do tego 70 levelu bez minitaurów, to będzie dawno po evencie. Dziś wpadł mi Artemios, niestety na 3 gwiazdkach. No to teraz mam dylemat, na kim się skupić przy levelowaniu, bo wreszcie jakoś ten team zaczyna wyglądać. Szczegół, że nie mam jeszcze ani jednej postaci, która w przyszłości dostanie 6 gwiazdek, poza głównymi bohaterami.

Dwa najlepsze tanki, porządny healer i druga postać od strony DMG z Barrage, plus Treasure Hunter to średni team? Zakładam, że dobry to w takim wypadku po kilka sztuk Chizuru, Kefki, Vaan/WoL i Garnet/Lenna? U mnie postać z największym DMG to Fencer, a i tak jakiś powalający nie jest. Lenna chyba najlepsza moja postać, ale to tylko healer. Niby mam Tellaha, ale nie potrafię wykorzystać jego potencjału - ataki ma żywiołowe, a MP zżerają jak szalone. Leo i Amaranta podpakuję, ale to potrwa. Dziś wpadł mi Zidane, ale nie widzę sensu w niego inwestować. Niby fajny TM, ale za chiny ludowe nie wygrinduję tego w tym stuleciu, więc nie zawracam sobie głowy.

Ja dałem sobie spokój z tym PRO. Przeszedłem raz biorąc od 'znajomego' Chizuru, a teraz dwie porażki, choć pożyczałem Vaana z Full Break i Kefke. Lapis na revive nie mam zamiaru wydawać, a jednak szkoda mi czasu na ten grind, szczególnie patrząc, ile drewna jest potrzebne. Jednak bez dobrych postaci wiele się nie zdziała. Rain i Laswell są beznadziejni nawet na 80 levelu, a nie mam na chwilę obecną kim ich zastąpić, żeby w ogóle Ogrowi podskoczyć. A że event limitowany czasowo, to praktycznie nie ma sensu takie granie. "Trzeba" grindować dalej. Szkoda, że w efekcie prowadzi to wszystko do sytuacji, że silni stają się silniejszymi, a reszta się męczy i walczy z czasem.

Claymore był dla mnie ogromnym rozczarowaniem. Zaczynałem mając nadzieje na jakieś 'mhroczniejsze' pseudo-fantasy, a dostałem dragonballa z laskami i mieczami. Nie żeby zaraz tragedia, ale w pamięci wiele mi nie zostało. Na pewno ending został: Przy okazji, fani Danganronpy, którzy mają za sobą obie części gry (opcjonalnie też Ultra Despair Girls), niech sięgają po anime Danganronpa 3. Właściwie to pozycja obowiązkowa, gdyż jest to zarówno prequel, jak i sequel wydarzeń - dwie osobne serie anime. O dziwo całkiem niezłe, z ładną kreską, i dużo wyjaśniają i uzupełniają informacji i wydarzeń z obu gier. Na minus zaliczyłbym dużo naciąganych momentów, ale z drugiej strony to Danganronpa - do pewnych rzeczy powinniśmy już przywyknąć. Osoby, które nie grały niech kijem nie tykają, bo zepsują sobie wrażenia z gier (grać! warto!).

Nowy trailer

No a jednak mam. Od trzech dni na kilkanaście vortexów INT wpadł mi jeden Holy Crystal.

No można grać bez kasy, ale dużo zależy od szczęścia w kwestii summonów, zaś reszta od - nazywajmy rzeczy po imieniu - tego ile dzienne grindujesz. Niby norma, szczególnie na komórkach, ale mnie osobiście takie zagrywki jak np. crafting pierdyliarda mieczy i zbieranie surowców do zrobienia jednego mocnego miecza to nie gra, a męczarnia. O wspomnianym polowaniu na Holy Crystal, tylko po to, żebym mógł pchnąć rozwój postaci do przodu, nie wspominając. Bo kiedy gra przeradza się w pracę, to ja zwykle wysiadam. Zresztą, zobaczymy. W sumie i tak jestem zaskoczony, jak mnie gierka wciągnęła, mimo wspomnianych barier i ograniczeń związanych z F2P. Bo koncept i wykonanie są świetne, plus faktycznie dużo dają za darmo - przynajmniej na razie.

I tak "podziwiam", że 160 w jeden dzień Ci się chciało... Generalnie na chwilę obecną team mam przeciętny. Lenna jako healer na 80 levelu, Tellah też już blisko 80, Fencer jedyny ze względnie dobrym DMG. Pozostała dwójka to niestety Rain i Laswell, bo nie miałem swego czasu innych piątek, a ci strasznie szybko levelują. Chcę zastąpić jednego Leo, ale nie mam Holy Crystal do Awakening... Poza tym z pięciogwiazdkowców wpadli mi tylko Amarant, Kuja i Cerius. W efekcie nie mam wielkiego wyboru teamu do endgame, bo jednak cztery gwiazdki to za mało na tym etapie. Niby mam jeszcze m.in. Viviego, Kaina, Marie, Rydie, Krile, Edgara czy Penelo, ale już lepiej główną trójkę trzymać w teamie jak są powyżej 60 levelu. A z tego co widzę ma dojść jeszcze Lid. Jak z obecnego Bannera w ramach dziennego summonu nie wpadnie nikt ciekawy, to chyba Amaranta podpakuję trochę, żeby z Leo zastąpili Raina i Laswella. Niemniej jednak jeśli w przyszłości poziom trudności na endgame ma skoczyć do tego stopnia, że 5* to będzie za mało, to średnio widzę dalsze granie. Model płatności jest w pewnym sensie genialny, gdyby tak na to spojrzeć od zaplecza, bo "zmusza" graczy do dalszej inwestycji w summony, nie tylko dla ulubionych postaci, ale postaci z porządnymi statsami. Szczegół, że w większości przypadków i tak będą wpadać im jakieś średniaki - wtedy spróbują jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz, a może nawet z czasem zapłacą za kolejne próby. Do tego horrendalny grind i bezsensowne dropy zmuszają do 'marnowania' energii i powtarzania czynności, co niektórych z pewnością zmotywuje do refilu NRG. Z drugiej strony jeśli gra ma się tylko rozwijać, to te summony 1-3 gwiazdkowców są bezsensowne... Te postacie może są przydatne przez pierwsze 2 godziny gry i nic więcej. Obecnie trzymam je tylko do Trust Mastery, które z czasem wpadną bez wysiłku, a postacie się sprzeda, ale to taka głupiego robota trochę.

Ci bossowie z trialów to są na stałe, czy jakoś na czas określony? Bo nie wiem, czy powinienem się jakoś spieszyć z Intangirem, czy mogę go zrobić swobodnie w przyszłości. W ogóle rozbrajają mnie te poradniki, które sprowadzają się do używania Full Breaka, którego mają raptem dwie postacie z puli kilkuset. Mało to pomocne. Z drugiej strony tylko pokazuje, jak przegięte są niektóre postacie na tle reszty. PS. Szlag by te Holy Crystale. Mam dwie czterogwiazdkowe postacie na 60 levelu i brak możliwości ich ulepszenia, bo za cholerę te HC nie chcą wypaść. Za to Sacred Crystal mam już cały stosik.

Żeby w PDX odblokować wszystkie moduły, zakończyć formalnie 'story', oraz m.in. kwalifikować się na Platynę, trzeba zaliczyć to: Wysiadam... Nawet gdybym ogarniał te wszystkie przyciski, to nie potrafię fizycznie tak szybko klepać, nawet wspomagając się krzyżakiem. Nie mam pojęcia, jak ludzie to ogarniają. No trudno, nie będzie platyny, ale szkoda, że skoro taki nacisk położyli w tej odsłonie na te "questy", ewidentnie bardziej pod kątem zwykłych graczy, to mimo wszystko wrzucają taki wymóg na koniec...

Zależy od kiedy grasz. Tę blokadę wprowadzono w którymś patchu. Na początku można było dawać prezenty do 10 gwiazdek bez bukietu, ale trzeba było go wręczyć przed ożenkiem.

Bukiet wystarczy dać raz. Odblokuje się wtedy pozostałe serduszka i można wrócić do obdarowywania wybranki majonezem.

Wystarczy jeden upgrade domu (dwa do dzieciarni), ale musisz mieć też naszyjnik od marynarza, co się pojawia tylko w deszczowe dni na plaży. No i oczywiście maks serduszek.

Jestem do tyłu z ciastkami i mam dylemat, na co przeznaczyć pozostałości. Obecnie mam 14000 ciastek, z czego pewnie trochę jeszcze wpadnie z dziennych giveaway'ów, więc 2-3k powinienem jeszcze móc zrobić. Kupiłem już 100 Metal Gigantuarów, Screamroot, Holy Crystal i Sacred Crystal, oraz Summon Tickety za 1000. Nie mam już szans na żaden z itemów. W co w takim razie warto zainwestować? Tickety za 3000? Ktoś pisał o Star Quartz, ale z tego co widziałem gruby Chocobo nie ma nic ciekawego w ofercie. Megacite, by oszczędzić sobie grindu? I przy okazji, różne postacie mają różne wymogi do levelów? Rain i Laswell na ponad 70 levelu mają mniej exp na level, niż postacie poniżej 60 levelu, także 5-gwiazdkowe. Z czego to wynika?

Jest jakiś konkretny powód, dla którego Shadow jest tak beznadziejny? To już chyba Galufa lepiej wylosować...

Jutro kończy sie czas na farmę ale piec ciacha z tego co się uzbierało można jeszcze przez tydzień. Wiele już nie upiekę, głównie przez brak mąki. Dlatego zastanawiam się, czy resztę składników spieniężyć, czy zachować na przyszłość. Gorzej, jeśli za tydzień po prostu znikną z inventory, bo wtedy będę żałował, że nie sprzedałem. Te makra i grindy mnie nie urządzają. Nie po to gram w gierkę, żeby boty stawiać i głowić się jak obejść poronione utrudnienia, które stanowią celowy zamysł twórców. Ja rozumiem, że grind i F2P i w ogóle, ale przesada to przesada. No ale z drugiej strony zakładam, że nie jest to wszystko niezbędne do ogarnięcia endgame na obecnym etapie.

Nieśmiało zasugeruję wersje na blachę, jeśli już byś na cyfrówce miał poprzestać. Porty są świetne, a do tego działają w 60fps na tosterze. Ktoś powie, że to bez znaczenia, ale wygoda grania i tempo rozgrywki (chociażby szybkość animacji przy sprawdzaniu obiektów) naprawdę sprawiają, że nie byłbym już w stanie wrócić do wersji handheldowej. A obie pozycje jak najbardziej warte uwagi. Trochę (mocno...) naciągane miejscami, ale dawno w żadne 'uniwersum' się tak nie wciągnąłem. Nietypowy koncept.