Treść opublikowana przez Suavek
-
Nowości serialowe
Eeeeeewwwww...
-
Hatsune Miku: Project Diva
Diva X to nowa odsłona na PSV i PS4, choć podobno dość skromna (tylko 30 utworów). Future Tone na razie tylko cyfrowo w Japonii. Cisza o wersji zrozumiałej.
-
Hatsune Miku: Project Diva
Project Diva X w Europie tylko cyfrowo. Premiera 30 sierpnia - http://www.siliconera.com/2016/07/22/hatsune-miku-project-diva-x-release-europe-august-30-2016/
-
Steamgifts - forumkowa grupa
Bump. Gdyby znalazł się piąty po Reusa, to by było fajnie. Koniec o 18:00.
-
Steamgifts - forumkowa grupa
Proszę.
-
Wrzuć screena
Powrót do Star Trek Online, w nowym okręcie, prosto z doku: Lens flares included I motyw do puszczenia w tle
-
Newsy, newsiki PC
Nie mam Vity, tylko TV. A wina leży po stronie developera, który zwyczajnie spartolił robotę. Nie wierzę, żeby ustawienie czułości i precyzji kursora było jakąś wielką filozofią. Domyślne sterowanie było tak horrendalne, że czasem wolałem przydusić gałkę, by uruchomić kursor fabryczny konsoli, "udający" mazanie po ekranie, niż męczenie się z kursorem w grze. Zakładam, że na jedynej słusznej platformie do grania nie odwalą jakiegoś mouse acceleration, ani nic podobnego i będzie się grało wygodnie.
- Newsy, newsiki PC
- Newsy, newsiki PC
-
Stardew Valley
Tylko po co sprzedawać, jak pływam w gotówce, z którą nie mam co zrobić? Teraz w SV celuję już tylko w achievementy przy głównej postaci. Co jest irytujące o tyle, że wiele z nich zależna jest od szczęścia. Brakuje artefaktów - kop dalej. Brakuje przepisów - oglądaj dzień w dzień TV i licz, że trafisz. Crafting wszystkiego - brakuje mi Ancient Seed, więc kop dalej...
-
Stardew Valley
I co z taką ilością Iridium zrobić niby?
-
Wybór myszki
Ktoś by polecił jakąś niedrogą mysz, której głównym atutem będą względnie ciche przyciski i rolka? Nic szałowego - starczą dwa przyciski, rolka i dobry spód. Do pracy bym chciał, bo te biurowe to straszna tandeta za 5zł, którą słyszy połowa pokoju, gdy przewijam stronę... Coś powiedzmy do 50zł?
-
Stardew Valley
Jakoś nie widzę, żeby ktokolwiek wybierał Maru.
-
Stardew Valley
Też wybrałem Penny. Robiłem za rycerza w błyszczącej zbroi, co by ją z tej przyczepy matki pijaczyny zabrać. Ale zgrywających się w podobny sposób informuję, że po ślubie babka robi się strasznie nudna. Tylko nie wiem, czy to akurat jej wina, czy ogólnego realizmu gry (heyooo!). Przy drugim podejściu za to celuję w lesbijski związek z Abigail. ;>
-
Stardew Valley
Troszkę źle początek rozgrywasz. Możliwe, że brakuje Ci staminy do innych czynności po podlaniu roślinek, ale zwiedzaj codziennie mapę, gadaj z NPC. Znajdziesz różne dziko rosnące roślinki na sprzedaż, lub użytku, a zwykła konwersacja z NPC zwiększa też stopień znajomości w jakimś małym stopniu. Prezenty możesz porozdawać, itp. Ja tam grałem bez wiki na początku, aczkolwiek wiem co z czym się je, bo różne HM mam za sobą. Ulubiony HM? Back to Nature i Friends of Mineral Town (praktycznie to samo, tylko oprawa inna). HM na SNES był moim pierwszym i też go dobrze wspominam. Te nowsze natomiast to często bywały przekombinowane i przez to mniej udane, albo mniej charyzmatyczne. Ale takiego Rune Factory grałem w dwójkę i dobrze wspominam. Sęk w tym, że SV przewyższa wszystkie te odsłony w naprawdę znaczącym stopniu. Prawdę mówiąc nie wiem, czy byłbym w stanie już wrócić do któregoś starszego HM. Nie wiem też, czy aby Natsume, czy kto tam teraz te HM produkuje aby będzie w stanie osiągnąć poziom choćby zbliżony do SV. Ja tam proponuję, żebyś grał po swojemu, powoli i bez pośpiechu. Tu nie ma presji czasu, ani limitu, a moim zdaniem jeśli na tym etapie sięgniesz po jakiś większy Guide i nim się będziesz sugerował, to tylko zepsujesz sobie zabawę. Ja korzystam tylko z Wiki, bo nigdy nie pamiętam co dani NPC lubią dostawać w prezencie, albo żeby dowiedzieć się jak/kiedy zdobyć konkretny item, czy złowić rybę.
-
Star Trek Movie Universe
- co cię cieszy, a co złości?
Cieszy mnie, że Bandai Namco planuje wydawać angielskie wersje swoich gier. Co prawda w większości tylko w Azji, ale import w dzisiejszych czasach to nie problem.- Hatsune Miku: Project Diva
Future Tone wyszedł już w Japonii, a o wersji angielskiej cisza Zaczynam się obawiać, że akurat tej odsłony nie uświadczymy po angielsku, szczególnie, że wyszła tylko cyfrowo. Jeśli będzie cisza w temacie, to kurde znowu trzeba będzie kupić karty pre-paid do japońskiego PSS... Bo gierki sobie nie odpuszczę.- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Sens i logika? Wut? Ja tam oczekuję tylko w miarę dobrego fanservice'u. Niestety, obawiam się, że znowu Goku będzie zbawcą wszystkiego i wszystkich, a Trunks tylko pretekstem. Ale scenka z Daburą i Babidim spoko.- Odin Sphere Leifdrasir
Nie wiem, gdzie to słyszysz, ale przy wersji PS2 spędziłem około 60 godzin, jak nie więcej. Co rozumiesz przez "AAA" też nie wiem, ale na mnie taki Odin Sphere już za czasów PS2 wywarł o wiele większe wrażenie, niż te współczesne rozreklamowane shooterki, blasterki i noszenie drabiny. Fabuła jest baśniowa, ale nie dziecinna. Sposób ukazania wydarzeń i 5 grywalnych postaci, których losy się w wielu miejscach zbiegają to raczej niezbyt powszechne rozwiązania. A z tego co widzę po zagraniu w demo, wspomniana największa bolączka wersji PS2, czyli system walki, została mocno poprawiona. No i do tego różne dodatki, nowe lokacje, wrogowie, bossowie itd. Nie chcę oczywiście nikogo przekonywać do zakupu, ani bronić takiej a nie innej ceny, ale uważam, że taka forma odświeżenia starej gry jest jak najbardziej godna pochwały. Szczególnie takiej gry.- Odin Sphere Leifdrasir
Znaczy jaką? Ja chyba dam trzy stówy, bo rozważam wersję kolekcjonerską na PS4. Mam z Odin Sphere bardzo dobre wspomnienia, a wygląda na to, że poprawili w nim największą bolączkę - ubogi system walki.- Steamgifts - forumkowa grupa
Bielik, odbierz Psychonauts.- Odin Sphere Leifdrasir
Ale jakieś "remastery" Last of Us i temu podobne to lecą kupować na premierę za pełną cenę, i jakoś nie marudzą, że kotlet. Zabawne. Odin Sphere poprawiono solidnie nie tylko od strony grafiki, ale też mechaniki, co z pewnością dostrzeże każdy, kto grał w wersję PS2. Myślę, że więcej roboty było tutaj, niż w podbiciu rozdziałki i dodaniu kilku efektów w jakimś pseudo-AAA. A że gry na kąsole są z natury drogie...- Steam
- Steam
- co cię cieszy, a co złości?