-
Postów
9 364 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Czym Cię Disgaea odrzuca? Bo Agarest ma stosunkowo podobne założenia systemu walki, choć całość jest mniej zagmatwana. Fabularnie też bez szału, a postacie to oklepane japońskie stereotypy. I skąd ten stereotyp garbienia się przy PC to ja do dziś nie wiem. Porządnych foteli w domach ludzie nie mają? Nic nie stoi na przeszkodzie by podłączyć pada.
-
Nacisk jest na grind i walki, przynajmniej w pierwszej części. Randek nie ma, tylko eventy, głównie fabularne, w których wybierając opcje dialogowe zyskujesz lub tracisz względy jakiejś dziewuchy. W zależności od tego, z którą dziewczyną skończysz daną generację, następna postać będzie miała inną klasę i statystyki. Grałem tylko w pierwszą odsłonę. Ogółem koncept bardzo mi się podobał, ale frajdę zabił wspomniany grind, nie tyle leveli, co itemów do craftingu. Walki są strasznie długie i wolne, a wiele z nich niczym się nie wyróżnia i szybko zdajesz sobie sprawę, że robisz to samo po raz n-ty. Jak już miałem podpakowaną drużynę, a potrzebowałem itemów do craftu z jakichś słabszych stworków, to wyłączałem wszystkie animacje, ustawiałem auto combat, blokowałem przycisk i wychodziłem zająć się czymś pożytecznym. Koniec końców nie doszedłem nawet do końca pierwszej generacji. Po prostu nie miałem akurat czasu na tak mozolny grind. Pewnie do gry jeszcze wrócę, ale to w innych okolicznościach. Gry nie są chyba jakoś znacząco ze sobą powiązane fabularnie, co by była konieczność grania w określonej kolejności. Afaik Zero to prequel, a wyszedł jako drugi. Dwie odsłony są na Steam, do wyrwania tanio przy wyprzedażach. Trzecia została już zapowiedziana. Wymagania są niskie, a i dodano sterowanie myszą, co jest mimo wszystko wygodne w tRPG.
-
Nowy Humble Flash Bundle zawiera wszelkie odsłony Electronic Super Joy - https://www.humblebundle.com/flash Osobiście wziąłem dla Soundtracków w mp3, szczególnie, że Groove City jest od 1$, ale miłośnicy wymagających platformówek także powinni się zainteresować.
-
Raczej ~8 grobowców po 3 minuty każdy. Tak, w singlu mam 100%. Nic na normalu nie stanowiło problemu. Nie mam tego grobowca z DLC.
-
Tomb Raider (2013) Bardzo dobra gra. Dopracowana pod niemal każdym względem. Świetnie przemyślany i prowadzony wątek fabularny, zróżnicowany gameplay, rozmach, piękna grafika i robiące wrażenie efekty wizualne. Zanudziłem się na śmierć... Serio, TR to gra, o której można obiektywnie powiedzieć, że jest naprawdę dobrze zrobiona w większości swych aspektów. Mimo tego, męczyłem się grając, irytowałem, nudziłem, miejscami wręcz miałem dość i czekałem aż się dany level skończy. Zabawna rozbieżność, ale z pewnymi wyjątkami jestem w stanie powiedzieć o grze więcej dobrego niż złego. Po prostu najwyraźniej nie przemawia do mnie kolejny miks shooterka i platformówki przepełniony QTE i innymi "cinematic experience". Dodam też, że nie jestem i nigdy nie byłem jakimś szczególnym fanem serii TR, dlatego do nowej odsłony podchodziłem bez szczególnych oczekiwań. Przede wszystkim ogromny plus za kreację Lary. Takich postaci żeńskich brakuje w grach. Nie zrobili z niej niewinnej panienki ani innej pipy, a zarazem uniknęli kompromitacji nie robiąc z niej kolejnego symbolu seksu. Postać jest wiarygodna z punktu widzenia samego charakteru i jedyne co psuje cały wizerunek, to brak konsekwencji między cut-scenkami ("och nie, co ja zrobiłam, zabiłam człowieka!") a właściwym gameplayem ("Achievement Unlocked: Equalizer - Kill 75 enemies with the rifle"), a także kompletnym brakiem realizmu (po takich przeżyciach Lara nie powinna mieć ani jednej całej kości w ciele). Mimo wszystko świetne urozmaicenie od muskularnych białoskórych krótkowłosych brunetów z zarostem. Wątek fabularny także był jako tako ciekawy. W sensie, przewidywalny, ale prowadzony całkiem przyzwoicie. Podobało mi się rozmieszczanie większych szczegółów w znajdowanych dziennikach, gdzie doceniłem taki drobiazg, jak krótkie streszczenie całości, obok długiej wersji z lektorem. Nie ukrywam, że nie zawsze chciało mi się słuchać tego wszystkiego, a krótkie "XYZ popełnił straszną zbrodnię. Ciekawe co pchnęło go do tego czynu?" w zupełności mi wystarczyło. Największy minus całości historii to wspomniany brak 'realizmu' i ilość obrażeń jakie Lara była w stanie znieść, a także beznadziejna charakteryzacja postaci drugoplanowych - głównie kompanów Lary z okrętu. No poważnie, gra stara się dramatyzować ich losy w cut-scenkach, kiedy ja się głowię kim te postacie właściwie są, że miałby mnie choć odrobinę obchodzić ich los. W pewnym momencie, gdy jedna z postaci mówi Larze, że "X nie wrócił, nie wiemy co się z nim stało", to zacząłem serio się zastanawiać kto to X, bo imię nic mi nie mówiło. A to raptem przykład. Reszta raczej szła dość standardową formułą, a sporo postaci okazało się tylko powielać oklepane stereotypy. Reszta to w miarę dobrze zrealizowany action-platformer. Nie ma tu takiego łamania palców jak przy oryginalnych TR, co mnie osobiście nie boli. Sterowanie Larą jest bardzo dobrze zrealizowane, segmenty platformowe nie stanowią problemów, a walka w zwarciu oraz strzelanie są bardzo satysfakcjonujące - do tego stopnia, że jestem skłonny powiedzieć, iż to najzabawniejszy element gry. Podobało mi się, że Lara stopniowo zdobywa nowe zdolności czy przedmioty, które można użyć zarówno na otoczeniu, jak i na wrogach. Tu także pojawiała się motywacja do odwiedzania poprzednich lokacji i odnajdywania wszelkich znajdźków i sekretów. To dlaczego mi się gra nie podobała? Chyba przez drobne rzeczy, już pomijając fakt, że jakimś szczególnym fanem trzecioosobowych shooterków zza zasłony nie jestem. Irytowała mnie ta cała "filmowość" czy też inne próby budowania napięcia, za którymi najprawdopodobniej ukryte były loadingi. Wkurzały mnie umowne momenty, kiedy to Lara musi koniecznie iść wolnym chodem z zapaloną pochodnią, tudzież przeciskać się przez jakieś szczeliny. Jak jakiś walking simulator. To samo muszę powiedzieć o wszelkich segmentach platformowych. Chodzi o to, że nie ma w tym żadnej filozofii. Wszystko jest do bólu liniowe, oczywiste, banalne, przez co przez większość czasu trzymamy wciśnięty jeden przycisk. To samo tyczy się tych wszelkich 'filmowych' sekwencji, gdzie niby gracz ma czuć, że dzieje się coś wielkiego i "epickiego", podczas gdy raz jeszcze trzymam jeden przycisk, czasem wciskam inny, lub muszę wyczuć skok. No widoczki sobie podziwiam, wybuchy, coś się wali, niszczy, zsuwa. Bardzo ładne. Ziew... Typowe pojęcie współczesnego 'cinematic experience', na które z jakiegoś powodu pozostaję niewzruszony. Pewnie dlatego, że mimo wszystko uważam, iż jeśli nie ma w tym wszystkim jakiegoś faktycznego gameplay'u, to już lepiej, żeby to była zwykła cut-scenka. Banalność tyczy się także wszelkich zagadek. Widać, że to gra dla masowego odbiorcy. Nie było w grze absolutnie ani jednego momentu, w którym musiałbym się dłużej nagłowić. Opcjonalne katakumby to już w ogóle żart - odniosłem wrażenie, że każda następna jest jeszcze łatwiejsza od poprzedniej, zamiast odwrotnie. W sumie może to i dobrze, gdyż nie było momentów, gdzie bym na dłużej utknął, nie licząc szukania opcjonalnych świecidełek, ale mimo wszystko mając w pamięci oryginalne TR myślałem, że wyzwania będą bardziej wymagające. Efekt taki, że TR to taki miks prostej platformówki i strzelaniny. I mimo wszystko, w tej roli gra sprawdza się przyzwoicie. Dla formalności, graficznie byłem pod niemałym wrażeniem, szczególnie biorąc pod uwagę, że grałem na wcale nie najnowszym PC, gdzie mimo wszystko przez większość czasu gra trzymała 60fps na High, a wyglądała momentami obłędnie, także od strony animacji. Co prawda pomijając skrypty i cut-scenki otoczenie jest przez większość czasu sterylne i martwe, ale mimo tego w ruchu całość wygląda bardzo ładnie. Jedynie muzyki kompletnie nic nie zapamiętałem. Pamiętam tylko, że było kilka razy jakieś dumne i "epickie" Duuuun duuuuunn w heroicznych dla Lary momentach. Tylr. Z mojego punktu widzenia gra do przejścia raz i zapomnienia, przynajmniej od strony gameplay'u. Raz jeszcze, bardzo podobała mi się kreacja postaci Lary i jak na dzisiejsze standardy uważam to za wzorzec, którym powinni się kierować inni twórcy pragnący przedstawić wiarygodną postać kobiecą. Poza tym jednak cała gra jest przyzwoita, miejscami epicka, robiąca wrażenie rozmachem. No ale na mnie już to jakoś wrażenia nie robi, że "coś się dzieje". Musi to wszystko mieć dla mnie przełożenie w rozgrywce, a tutaj tego brakuje. No ale to ja. Tak czy inaczej, grę jestem skłonny polecić do przejścia raz. Sam się momentami nudziłem i irytowałem, ale mimo wszystko cieszę się, że mam grę za sobą.
-
Info od przedstawiciela cdp.pl
-
Planetside 2, Warframe, Loadout, Blacklight jak najbardziej multi. Do tego te wszelkie pifpafowe militarne multiplatformy ladniejsze niż na xbone, plus multiplatformy z PC (np. Awesomenauts). A i multi takiego TLoU ludzie sobie chwalą. Nie wiem jak ma się sprawa z Killzonem. No chyba nie powiesz, że gier multi brak? Na Xbone masz Titanfalla, Killer Instinct i zapowiedź Halo.
-
Multi nie jest przypadkiem tylko dla posiadaczy DLC?
-
Danny Baranowsky w formie EnV także
-
Nie będę pewnie pomocny jeśli powiem, że wg tego co piszesz (multi, grafa, płynność, obojętność na exy) powinieneś brać porządnego PC - nawet gdybyś miał go podłączyć do TV i grać z kanapy na padzie. Inna sprawa, że będzie Cię to kosztowało więcej, jeśli byś miał złożyć coś od podstaw. Co innego, jeśli PC już masz i wystarczy zmienić tylko kilka podzespołów. Jeśli jednak ma to być koniecznie konsola i koniecznie "next-gen", to PS4 będzie pewniejszym wyborem.
-
Console Wars w tamtą stronę -> Szacunek mam do pierwszego HL, nie babrania się w jakieś physics puzzles 3D.
-
Dzięki, ale na chwilę obecną HL2 jest na liście do przejścia "może kiedyś, przy okazji". A był to głównie przykład, gdyż pamiętam nie mogłem przy grze siedzieć więcej niż 20min.
-
Są. Chyba można nawet z poziomu komendy konsoli zwiększyć FoV (pamiętam działało w Portal 2), ale afaik gra postrzega to jako cheaty i wyłącza wtedy wszelkie achievementy itp. Nie wiem czy są alternatywy, ani czy coś się zmieniło od tego czasu, gdyż się w to nie zagłębiałem. Zresztą, może i herezja, ale i tak mnie ten HL2 nie porwał, prawdę mówiąc. W ogóle nie czułem tam ducha oryginału.
-
Komiksy: wasze zdanie i ulubione tytuły
Suavek odpowiedział(a) na FLooK temat w Klub Dobrego Komiksu
Mam All Hail Megatron, właśnie z tego bundla, ale w miarę możliwości obadam też te serie dziejące się wcześniej (Infiltration itd.). -
Komiksy: wasze zdanie i ulubione tytuły
Suavek odpowiedział(a) na FLooK temat w Klub Dobrego Komiksu
Ja się niedawno skusiłem na Humble Bundle z komiksami Transformers, głównie z sentymentu. Wziąłem się za jeden z nielicznych "kompletnych" tam komiksów Transformers: Autocracy i muszę przyznać, że bardzo byłem pozytywnie zaskoczony. Jeśli komuś odpowiadał styl gier Transformers: War for Cybertron i Fall of Cybertron, to tutaj klimaty są bardzo podobne, a nawet jeszcze bardziej "poważne". Też jest to 'origin story' na Cybertronie, ale troszkę bardziej zagłębiające się w sprawy polityczne i kulturowe poszczególnych frakcji robotów. Kreska trochę dziwna i ciemna, ale sprawdza się w tym przypadku. Jak najbardziej jestem skłonny polecić, jeśli ktoś chciałby wrócić do tematyki TF, lecz szuka czegoś odrobinę "doroślejszego". http://tfwiki.net/wiki/The_Transformers:_Autocracy -
Powiedział ten, co gra w Uncharted. Choć fakt, zachwycony nie jestem. Albo inaczej - to idealny przykład gry, o której jestem w stanie powiedzieć, że jest dobra, ale sam mam jej serdecznie dość i się zwyczajnie nudzę.
-
Nie przejadą, bo cebulaki giftów nakupowały.
-
Granie na kanapie z kuplem czyli śmierć trybu kooperacji offline
Suavek odpowiedział(a) na bakman65 temat w Graczpospolita
Wiele gier tryby "kanapowe" ma, tylko co z tego, skoro dwa najważniejsze argumenty 'przeciw' zostały już wspomniane - wygoda dostępu do Internetu oraz 'brak kolegów'. Dla mnie jedyne sensowne multi to było właśnie kanapowe multi w gronie znajomych. Wszelkie bijatyki, wyścigi, a nawet FPSy (TimeSplitters we czwórkę ). Grało się dla zabawy i rozmaitych wygłupów, a nie jakiegoś gamerscore czy innych rankingów. Przez Internet to nie to samo, nawet jeśli dobrze się zna osobę po drugiej stronie. Inna sprawa, że nie tylko gry zmieniły wizerunek i styl (no gdzie mój TimeSplitters 4, ja się pytam?), ale w zależności od osoby zmienia się sytuacja osobista. Wieki temu za czasów szkolnych i studenckich spotykaliśmy się co jakiś czas ze znajomymi na piwo i gierki. Potem każdy się rozjechał w inną stronę, znalazł pracę, partnera/partnerkę, to nawet gdyby się chciało, to spotkać się jest sztuką tylko w celu grania, przynajmniej w moim przypadku. Granie z 'randomami' z internetów w ogóle dla mnie nie wchodzi w grę. Nie widzę w tym po prostu sensu i celu, a po grze mam wrażenie, że tylko straciłem czas, niezależnie od tego czy wygrałem, czy przegrałem. Niemniej jednak osoby tęskniące za multi offline i posiadającym warunki/okazje do wspólnej gry powinny poważnie zainteresować się inwestycją w Wii/WiiU. -
Wkurzają mnie gry FPP/TPP z niskim FoV bez możliwości jego zmiany na wyższy. Wiele gier musiałem sobie przez to odpuścić (np. Half Life 2), tudzież dawkować małymi partiami. Gram teraz w Tomb Raidera nowego, a i tutaj mimo faktu, iż jest to TPP po 20min robi mi się niedobrze i kręci w głowie. Kamera "z ręki" latająca na wszystkie strony też nie pomaga. Najgorsze, że jak już siepnie takie zawirowanie, to często trzyma przez kilka godzin, lub nawet resztę dnia. Oczywiście większość developerów nie raczy wrzucić do swej gry FoV slidera. Na konsolach to już w ogóle abstrakcja - FoV jest tylko zaniżany ile to możliwe, co by wydajność poprawić. A teraz idę się położyć, zanim zarzygam klawiaturę...
-
Nie masz nawet pojęcia jak bredzisz. Porównaj muzykę tu: Matrix (przykład): Znajdź mi scenę jak Snake skacze po rakietach w MGS na PSX.
-
Nie, bo ten remake przypomina jakiegoś Matrixa i ma gorszą muzykę.
-
Zanim w ogóle ogłoszą datę premiery, to Ty pięć razy zdążysz kompa ulepszyć. Nie pogardziłbym zbiorem poprzednich MGSów na Steam, ale to już by było zbyt piękne i raczej nie ma co na to liczyć.
-
http://store.steampowered.com/app/311340/?snr=1_7_7_151_150_1 http://store.steampowered.com/app/287700/?snr=1_7_7_151_150_1
-
Muszę przyznać, że strasznie mnie zaczyna irytować ten system papier-nożyce-kamień. Koncept dyskusji między postaciami był świetny w założeniach, ale w przypadku AI jest on kompletnie beznadziejny. Prawie 20min spędziłem co chwilę wczytując grę, gdyż musiałem poprawnie odpowiedzieć na trzy pytania, ale mój kompan nie dość, że nieustannie się spierał przy błędnych odpowiedziach, to jeszcze miał farta i wygrywał RPS. Mało tego, często po wczytaniu gry mógł mieć on zupełnie inne zdanie niż wcześniej. Przydałoby się też jakieś wyróżnienie kwestii dialogowych, które już przeprowadziliśmy. Ściany tekstu są tu pokaźne, ale nie zawsze się pamięta o czym się z NPC już gadało, a o czym nie, przez co łatwo przeoczyć, że pojawiło się coś nowego, szczególnie jeśli nie jest to związane z questem. I za cholerę nie mogę się przestawić, że kolor niebieski itemów to "uncommon", a zielony to "rare".
-
Konsole w szafeczce chyba średni pomysł. Raz, że brak przewiewu z tyłu, a dwa, że drzwi trzeba trzymać otwarte podczas gry. W takim przypadku już lepsze by było coś przesuwnego. No i upchanie konsol jedna obok/na drugiej też niezbyt wygodne.