-
Postów
9 364 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Ys: Origins Moja druga styczność z serią, po Oath of Felghana. Koncept banalny - zręcznościowa sieczka z kilkoma podstawowymi ruchami i zdobywanymi z biegiem czasu ulepszeniami i zdolnościami. Aspekty RPG ograniczone do raptem do prostego ekwipunku i zdobywania leveli. Sama gra liniowa, a fabuła bardziej udaje ambitną, niż jest faktycznie. A jednak... obie gry dostarczyły mi olbrzymiej ilości zabawy, mimo swej prostoty. Walka jest przyjemna, satysfakcjonująca, a starcia z bossami wymagające. Mimo liniowego gameplay'u można znaleźć trochę sekretów, także za sprawą odblokowanych nowych zdolności czy ulepszeń. Całość okraszona przyjemną grafiką i świetnym udźwiękowieniem, gdzie na uwagę zasługuje szczególnie muzyka. Origins w dodatku ładnie zachęca do powtórnego przejścia, gdyż w przeciwieństwie do innych odsłon cyklu można wybrać jedną z trzech postaci, z której punktu widzenia poznamy fabułę. Co prawda sama gra jest w dużej mierze ta sama, ale postacie posiadają odmienne zestawy zdolności i ruchów, więc o nudzie raczej nie ma mowy. Zdecydowanie polecam.
-
http://youtu.be/QoFe8hRy42o
-
Pre-order to pre-order. W dodatku nakład gry w PL sklepach nieźle się rozszedł. Teraz widzę ceny ~70zł za pudełko. Ale to i tak tanio jak na premierówkę dobrej gry.
-
Death Rally Ale takie prawdziwe, nie tę parodię z mobile. Urok tkwi w prostocie, jak to mówią, w związku z czym gra idealnie by się nadawała jako jakieś indie, nawet pod innym tytułem. Ot widok z góry, satysfakcjonująca jazda i dobór broni, humorystyczna kampania i odpowiednie efekty dźwiękowe. Wersja iOS była nawet blisko, gdyby nie fundamentalna wada jaką był czas wyścigów, brak poczucia prędkości i taki szczegół jak brak widzów, których dałoby się rozjechać lub zastrzelić.
-
W ogóle jestem mile zaskoczony, że od momentu premiery gra praktycznie non-stop z drobnymi przerwami jest na szczycie Topsellerów Steam i GOG. Do tego jeszcze dochodzą edycje retail, o early access/kickstarter nie wspominając.
-
Graj po angielsku, jak człowiek.
-
Gdzie niby straszyli wymaganiami, skoro te od początku nie były jakieś wygórowane? Też nie mam blaszaka wysokich lotów, w dodatku nadal używam na nim XP, a gra śmiga mi przyzwoicie. W pudełkowej wersji nie ma dodatków. Tylko edycja kolekcjonerska zawiera takowe.
-
Że nie po polsku, to akurat dla mnie zaleta, ale nie chcę gier DRM-Free z serwisów, z których nie korzystam regularnie. Poczekam i dopłacę do wydań GOG.
-
W sumie chodzi o ogólny odbiór. Gość z którym grałem wyszedł, to byłem sam, więc wykorzystałem ten czas, by trochę ogarnąć zasady. Miałem wrażenie, że gra uwielbia karać gracza, gdyż co chwilę miałem Foul Cards, walki ze 'złotymi' wrogami, pełno obrażeń, a przy próbie leczenia obrażeń kolejne Foul Cards. Niby trzy questy udało mi się zrobić i 'wygrać' grę, ale jakoś topornie to wypada. W dodatku chyba mam problemy z kolorami, bo patrzę na te ikonki i nie widzę różnicy między niebieską, a fioletową.
-
Znalazłem - mute game pod menu. Co prawda nie do końca o to mi chodziło, ale przynajmniej mogę czego innego posłuchać w tle. I tak prawdę mówiąc chyba niezbyt mi się ta gra podoba.
-
Da się tam jakoś muzykę wyłączyć...?
-
No bo każdej planszówki uczy się w praktyce. Tutaj jednak dają kilka informacji bez wyjaśnienia co oznacza co i rzucają na głębokie wody. I fakt, bez komunikacji strasznie nudno to wypada. Chętnie zagram w rodzimym gronie, najlepiej wieczorami.
-
Zainstalowałem, odpaliłem tutorial, nic z niego nie zrozumiałem (bynajmniej nie przez język angielski), a przy próbie odpalenia gry publicznej zaliczyłem zwiechę. ;> Teraz z jakimś randomem gram i zaczynam rozumieć wczorajsze komentarze z drugiego tematu... Beznadziejnie to wszystko wyjaśnione. Do osób pytających o klucz, póki co jest on zarezerwowany dla znajomego. Jak zrezygnuje, to pomyślę co z nim zrobić.
-
Dostałem dwa klucze, ale nie sprawdzałem jeszcze. Co to w ogóle za typ gry? Bo "Adventure Game" nie jest szczególnie wymowne.
-
Humble Weekly Bundle: Japan - https://www.humblebundle.com/weekly Próg dolarowy ciekawy - Gigantic Army, Unholy Heights i One Way Heroics. BTA już średnio, choć dla Ys: Origins warto.
-
Nie muszę chyba komentować...
-
Z gatunku "promocje lokalne" - w poznańskim M1 w Realu widziałem dziś pudełkowe Transformers: Fall of Cybertron za ciut ponad 50zł. Gra rejestruje się na Steam i będę ją polecał do usranej śmierci, szczególnie, że cena bardzo korzystna.
-
Jak się ma sprawa optymalizacji? Czytałem, że kiepsko te megateny działają na PS3.
-
Badanie graczy konsolowych w Polsce
Suavek odpowiedział(a) na FilipKrzystanek temat w Graczpospolita
"Ankieta nieaktywna". -
No właśnie odkąd przeczytałem o sterowaniu stylusem, to zakup gry od razu poleciał na dalszy plan. A szkoda, bo pomimo klimatów 'chińskich bajek' sam koncept kosmicznego jRPG z budowaniem floty kusi mnie niesamowicie. Przypuszczam, że kiedyś gierkę zakupię, nawet dla zasady posiadania pudła na półce, to wtedy ewentualnie rozważę granie na emulatorze myszą. Po prostu na handheldach zwykle gram leżąc, a trzymanie konsoli i dziabanie stylusem z takiej pozycji jest strasznie niewygodne.
-
Jeszcze przy okazji cięższych klimatów przypomnę o Digital Devil Saga, który jest też dostępny na europejskim PSN (PS3). Dungeon Crawler bez rozwijania i fuzji demonów, ale mimo wszystko z oryginalnym systemem i otoczką oraz intrygującą fabułą. No i DDS2 ma najlepszy battle theme wszech czasów
-
Nocturne jest przygnębiający (w pozytywnym znaczeniu), na swój sposób unikatowy, ciężki, co by nie użyć oklepanego stwierdzenia 'mroczny' (bo okazyjnego humoru też nie brakuje). Gameplay jest świetny, choć wymagający, ale nie niesprawiedliwy. W grze byłem zauroczony od pierwszego odpalenia i ani razu nie czułem nudy. Odpal to jak nie na PS2, to na emu PC, czy coś. Jak nie teraz, to w przyszłości, bo zdecydowanie warto. W 'mrocznych' klimatach jest też Strange Journey, swego czasu uznawany za nieoficjalnego SMT4. Typowy dungeon crawler w ciężkich klimatach i fajnym systemem, ale z biegiem czasu bardzo męczy backtracking i okazyjny grind na niskopoziomowych wrogach. Co do Persony 3, to ja zawsze postrzegałem to tak, że Persona 3 ma ciekawszy wątek fabularny od Persony 4, ale nieco słabsze postacie i ich wzajemne relacje, co jest wręcz ikoną Persony 4. Obie gry mają coś unikatowego do zaoferowania i głównie dlatego warto obadać obie. Kryptoreklama (jeśli można to tak nazwać, biorąc pod uwagę, że strona porzucona): wieki temu pisałem trochę 'recenzji' gier, w tym licznych megatenów. Ściany tekstu, ale jak chcesz obadać, to zapraszam - http://ja.gram.pl/SuavekS Myślę, że pisałem o wszystkim co istotne, a przynajmniej nie będę się teraz powtarzał w skrócie. Sprawdź, ocenisz.
-
Devil Survivor to tani spinoff. Nie sugeruj się absolutnie niczym, bo poza drobnymi aspektami systemowymi oraz samą otoczką "końca świata" gra nijak się ma do reszty serii. Poza tym Overclocked to port z DSa, gdzie grafiki nie poprawili chyba nic, a całość uprzykrzyli horrendalnym voice-actingiem. Nie bądź wafel, sięgaj po Personę 3 lub 4 jeśli chcesz nie tylko przystępny, ale i bardzo dobry start do cyklu.
-
Infinite Space używane, czy jakiś sklep to jeszcze ma w ofercie (w rozsądnej cenie)? Brałbym od razu, gdyby nie wymuszone sterowanie stylusem, a tak to czekam na okazję.
-
Persona 3 FES, jak chcesz grę w podobnym stylu, ale biorąc pod uwagę, że zacząłeś od czwórki, to pewne rzeczy mogą Cię irytować (np. brak kontroli nad postaciami innymi niż MC). Jeśli nie zależy Ci na grafice, to możesz sięgnąć po Persona 3 Portable - sporo uprościli jeśli chodzi o oprawę, ale poprawili grę od strony systemowej dodając sporo rozwiązań z P4 (np. właśnie kontrola nad drużyną). Jak chcesz na głębokie wody, to ja bym polecał SMT Nocturne (a.k.a. Lucifer's Call w Europie). Zdecydowanie mój ulubiony megaten, obok Person. Nie stwierdzę, co lubię bardziej, bo to trochę inne klimaty, ale generalnie grę uwielbiam za całokształt. Jak chcesz coś pomiędzy, to możesz dać szansę serii Devil Survivor - postacie to copy-paste z Person, ale gameplay to strategia turowa. Dobra gra, ale nie mniej i nie więcej IMO. W SMT4 jeszcze nie grałem, aczkolwiek słyszałem, że to trochę inne klimaty niż dotychczasowe megateny, zaś bohaterowie są strasznie mdławi (już patrząc na okładkę stwierdzisz kto jaki charakter reprezentuje).