Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    9 364
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Łobosz. Na dwójce to ja wysiedzieć nie mogłem. Co prawda żenująco niski poziom filmu się do tego przyczynił znacząco, ale wygląda na to, że tym razem będzie najdłuższy dotychczasowy film TF. I pewnie 80% i tak skupi się na ludziach...
  2. Suavek

    Steam

    Po Age of Mythology na Steam trafi także Rise of Nations Extended Edition - http://store.steampowered.com/app/287450/ Oczywiście z odpowiednio zawyżoną ceną, bo to w końcu Microsoft.
  3. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Możesz, choć licz się z tym, że to nieco inny typ rozgrywki. Typowy Dungeon Crawler. Ja przyznam, że moja pierwsza styczność z DDS była ciężka z tego powodu. Spodziewałem się typowego jRPG, a dostałem nieustanne lochy, co wtedy było dla mnie nowością. Dopiero gdy przeszedłem Personę 3, to wróciłem do DDS i dopiero wtedy grę doceniłem za to czym jest i co robi inaczej od innych tytułów. Kwestia nastawienia, bo już wcześniej gra zrobiła na mnie wrażenie, ale monotonia dawała we znaki. Mimo tego, jedynkę ukończyłem na 100% ze wszystkimi opcjonalnymi bossami i itemami przechodzącymi do dwójki.
  4. Suavek

    Gry za darmo na PC

    To było co innego. Kiedyś BF3 pojawił się za darmo na Origin w ramach błędu/pomyłki, po wpisaniu jakiegoś klucza, to EA potem usuwało grę z kont. Ja do dziś nie wiem jakie mam gry na Originie, gdyż kijem dziadostwa nie tknąłem. Tylko z poziomu przeglądarki coś tam dla formalności obsługiwałem, bo konto miałem jeszcze od czasów BioWare i Dragon Age.
  5. Suavek

    Zakupy growe!

    Ja też nie znam i nie robię z tego problemu. ;p Oczywiście cierpi na tym fabuła zwykle, ale w przypadku gier, w które ja gram i tak niewielka to strata. Jedynie jeśli chodzi o Endless Frontier, to szkoda dialogów między postaciami, gdyż te w oryginale bywały całkiem zabawne. Gameplay jednak do opanowania. Strategie turowe ogarnąłem, to i RPGa ogarnę, szczególnie, że i tak jest on do bólu liniowy.
  6. Suavek

    Zakupy growe!

    Nic wielkiego, ale cieszę się, że wreszcie po miesiącu dotarło. Pierwsza gra pudełkowa kupiona od niespełna roku... Wszystko inne to digital. Tęsknię za poprzednimi generacjami... Teraz nawet gdybym staruszka PS3 kupił oraz 3DSa, które mam w planach, to i tak biblioteka gier sprowadziłaby się tylko do garstki tytułów. Ech.
  7. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Atlus Have Taken Over Distribution Rights For Persona 4 Arena In Europe
  8. Suavek

    własnie ukonczyłem...

    Oczywiście wiesz, że gra ma kilka zakończeń? W tym jedno wymagające powtórnego przejścia. Z ciekawości, które miałeś? W spoilerze oczywiście. Osobiście 999 przeszedłem raz i miałem bardzo mało satysfakcjonujący ending. Drugi raz zacząłem grać, ale musiałem (tradycyjnie już dla mnie...) odstawić. Może wrócę, bo faktycznie intrygujący VN.
  9. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Wiadomo, że będzie. Na Wii U.
  10. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Ja po prostu mam dość takich praktyk biznesowych i nie mam zamiaru wspierać developerów je stosujących. Wystarczająco się nadziałem ze wspomnianym SF4 i o mało nie kupiłem oryginalnego BlazBlue na PC w okolicach premiery, którego pierdyliard późniejszych wersji wyszło tylko na konsole. To samo zresztą mówiłem o Gundam Extreme VS, który ledwo co otrzymał zaktualizowaną wersję, a już zaczęto do niego dowalać DLC. Japończycy są gorsi pod tym względem niż EA, Acti-Blizz czy Ubi momentami.
  11. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Mnie chodzi bardziej o to, że grę sprzedają jak jakiś sequel, choć w rzeczywistości jest to nic innego jak kolejna bijatyka z płatną aktualizacją. Niczym kolejny Street Fighter IV. To już prawdę mówiąc bym wolał żeby sprzedawali to jak zaktualizowaną wersję gry i uwzględnili tam story mode z oryginału domyślnie, a nie życzyli sobie dodatkowej kasy za to jako DLC. I gdzie mam gwarancję, że za rok nie wypuszczą kolejnego super duper kuraimaxu pierdaxu arena, który sprowadzać się będzie do zmian w balansie i paru nowych postaci, ale sprzedawać będą to osobno? To już nawet aktualizacje do Street Fighter IV są sprzedawane jako DLC, jeśli ktoś już ma podstawkę. Tutaj praktycznie oryginał nie ma już racji bytu.
  12. Suavek

    Seria Megami Tensei

    ZOMG - http://www.siliconera.com/2014/05/27/persona-4-arena-ultimax-dlc-includes-story-mode-first-game/ Story mode z pierwszej Areny jako... DLC... Czyli jeśli kupiliście pierwszą grę i "by być na czasie" chcecie kupić jej nową wersję, to jeszcze będziecie musieli dopłacić za coś, co tak naprawdę już posiadacie, tylko na innym dysku... Chrystepanie, ARC, Atlus, na drzewo... Co stało na przeszkodzie by uwzględnić Story mode bazowo? Toż to jest w końcu sequel, czy update? Nie zdziwię się jak za rok zapowiedzą kolejną edycję. I właśnie dlatego moich pieniędzy nie dostaną.
  13. Suavek

    Gundam

    Pierwszego Seeda osobiście lubiłem jak wychodził. Jako seria dla nastoletniego widza moim zdaniem nie była wcale tak zła jak ją kreują. Oczywiście zarzucić anime można wiele, ale zarazem śmiem twierdzić, że atutów też się sporo znajdzie, ze świetnym soundtrackiem na czele. Destiny to już inna śpiewka i poza muzyką nie jestem w stanie wiele powiedzieć dobrego. Seed mimo przelicznych dziur fabularnych przynajmniej stwarza pozory w miarę spójnego, zaś Destiny to jeden wielki burdel. Co prawda przez pryzmat czasu też jestem w stanie wytknąć Seedowi znacznie więcej niż kiedy oglądałem go po raz pierwszy 10 lat temu, ale mimo wszystko uważam, że więcej na niego jest sztucznej nagonki (hurr durr UC wannabe hurr durr sameface). Tradycyjnie, im większa popularność, tym więcej krytyków. Tymczasem śmiem twierdzić, że jest dużo gorszych serii z mechami czy innych pseudo-dramatów bez spójnej fabuły. Ba, głupot to więcej jestem w stanie wytknąć nawet powszechnie zachwalanemu Victory, nawet jeśli i ten stwarzał pozory "ambitniejszego". Mnie by się widziała kolejna seria w stylu pierwszego sezonu Gundam 00...
  14. Suavek

    Watch Dogs

  15. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Szkoda, że prawa zdają się mieć tylko do DDS. Ani słowa o Lucifer's Call. Z ciekawości, czy zakup na amerykańskim PSN wymaga zakładania zupełnie osobnego konta?
  16. Po niecałej godzinie miałem serdecznie dość. Strasznie toporne mi się wydało, a zagrałem dość krótko po styczności z DQ VIII. Już chyba lepiej po pokemony sięgnąć, albo jakiegoś megatena, jeśli chcesz łapanie potworków.
  17. And nothing of value was lost. W sumie dziwi mnie to. Zrobili grę, niby działała, a teraz ją porzucają po becie. Disney ma za dużo kasy? Nie żebym popierał takie praktyki, ale spodziewałbym się raczej, że wypuściliby grę, wydoili z fanów SW ile kasy się da, i po 6 miesiącach "z przykrością" ogłosili zamknięcie serwerów. No bo w obecnym stadium to praktycznie zmarnowany czas i pieniądze, nawet jak na szrot.
  18. Ja już od ponad miesiąca czekam na przesyłkę z Jap, która była powodem napisania poprzedniego posta. Każdy dzień to wyczekiwanie. Pół biedy jeśli gdzieś jest na przetrzymaniu, ale po prostu myśl, że paczka mogła gdzieś zaginąć, lub ktoś ją sobie podwędził doprowadza mnie do pasji, szczególnie, że jest to właśnie zwykła poczta lotnicza bez możliwości śledzenia. Wyczekiwanie jest o tyle drażniące, że jest to pierwsza gra od niemal roku, którą kupuję na konsolę. Akurat takie okoliczności, że chciałbym sobie NDSa odkurzyć, ale jestem strasznie wybredny co do gier i po prostu czekam aż ta jedna dotrze, zamiast sięgnąć po coś innego. Ano właśnie, to kolejna kwestia. Nie wiem czy to wynik wieku, czy braku czasu, ale ostatnio strasznie jestem wybiórczy co do gier i praktycznie nie sięgam po żadne długie, rozbudowane, czy wymagające pozycje. Irytuje mnie po prostu, że wiele z nich jest tworzona w sposób, który wymaga monotonnego powtarzania czynności, tudzież jest po prostu trudna. W obu przypadkach strasznie się irytuję i/lub stresuję, co moim zdaniem mija się z celem jeśli chodzi o elektroniczną rozrywkę. Z tego samego powodu unikam gier multiplayer. To już prawie takie stadium, że - o zgrozo - chętnie przyjąłbym liniowego samograja z kampanią na kilka godzin, do przejścia i zapomnienia... No nie wiem, ale patrzę na listę gier - zarówno tych zaczętych jak i czekających w kolejce - i ciągle widzę jakieś "ale", które powoduje, że nie mam ochoty ich w ogóle odpalać. XCOM Enemy Within - za bardzo irytujący RNG. Deus Ex Human Revolution DC - uparłem się na komplet achievementów, więc w efekcie nie mam ochoty wcale się męczyć. Final Fantasy VIII... ssie. W Final Fantasy VII został mi koniec, ale to już praktycznie tylko grind. Deadly Premonition mnie przytłoczyło po wyjściu z Hotelu. Podobnie Expeditions Conquistador, ze swoim rozbudowaniem i ilością dialogów. Na konsolach natomiast mam niedokończone od lat Radiant Historia, Chrono Trigger, Devil Survivor 2, Harvest Moon Grand Bazaar, Masou Kishin 2, Persona 2. Wszystko na handheldy. A jednak nie mam ochoty na grindowanie leveli/dungeonów na etapie rozgrywki w którym jestem. I to wszystko nawet bez brania pod uwagę gier czekających na lepsze czasy. A najciekawsze jest to, że to wszystko dotychczas był mój główny gatunek - RPGi i strategie - gdzie im większe rozbudowanie, tym lepiej. Od jakiegoś czasu zaś zwyczajnie nie jestem w stanie w nic podobnego grać. Nie mam nastroju, albo zbyt łatwo się irytuję jeśli coś mi się dłuży lub nie wychodzi i w efekcie psuje wiele godzin dotychczasowej rozgrywki. A stres jest mi teraz najmniej potrzebny. Efekt taki, że sięgam po krótkie indyki, proste popierdółki, albo pozycje typu tower defense czy roguelike do pogrania partyjki 10-30min i wyłączenia... A i te czasem potrafią rozzłościć. Nie wiem co jest tego powodem. Miewałem takie przestoje już dawniej, ale rzadko kiedy tak długo. Gry, do których siadałem codziennie na tyle ile mogłem na przestrzeni ostatniego półrocza jestem w stanie policzyć na palcach jednej ręki. Wszystko inne to odskocznie. Także może dziwnie to zabrzmi, ale jakby tego było mało, to nienawidzę jeśli gra się długo uruchamia. Typu, sam proces odpalenia, jakieś nieprzewijalne loga developerów, ślamazarne menu, długie loadingi itp. Sama świadomość przebijania się przez to sprawia, że pewnych gier nie odpalam w ogóle. Czuję się staro...
  19. Suavek

    Steam

    Klucze Super Street Fighter IV Arcade Edition z edycji pudełkowej lub non-steam można już rejestrować na Steam. Gra wkrótce przejdzie w pełni z G4WL na Steamworks.
  20. Suavek

    SUPER STREET FIGHTER IV

    Jeśli kupiliście SSF4AE na PC w wydaniu pudełkowym lub cyfrowej dystrybucji innej niż Steam, to klucze można teraz zarejestrować na Steam. Gra wkrótce przejdzie na Steamworks oraz będzie można ją ulepszyć do Ultra. Póki co jednak G4WL nadal jest wymagany, a achievementy na Steam nie działają.
  21. I po gierce http://www.starwarsattacksquadrons.com/
  22. Suavek

    własnie ukonczyłem...

    Deus Ex: The Fall Fail (PC) Square Enix w pigułce. Dużą, ambitną i popularną serię usilnie przerabiają na produkt tworzony z myślą o rynku mobilnym. No bo przecież wiadomo, że fani Deus Ex oraz Human Revolution będą chcieli grać w upośledzoną odsłonę serii na tablecie, czyż nie? W końcu Squeenix wie lepiej... Wg oficjalnych informacji na tabletach się to to nawet przyjęło i zebrało pozytywne noty. Nawet jestem w stanie zrozumieć dlaczego, o czym później. Niemniej jednak gdy wreszcie squeenix zdecydowało się wydać grę na PC, to wyszła oczywiście tragedia. Grafika jak sprzed 10 lat, brak możliwości zmiany klawiszy, uproszczony gameplay względem dotychczasowych DX, sterta bugów i błędów. Część z nich naprawiono od momentu premiery, ale to nadal marny procent całości. W sumie jeśli mam być szczery, to mimo wszystko muszę przyznać, że nie było AŻ tak tragicznie... No ale to raczej nie jest szczególna rekomendacja. Gra kontynuuje historię bohaterów z powieści Deus Ex: Icarus Effect. O ile powieść była ciekawym dodatkiem i uzupełnieniem świata DX, tak w grze jest naprawdę kiepsko. Nie dość, że gra to tak naprawdę tylko pierwszy chapter jakiejś większej całości (której nawet nie wiemy czy squeenix nie porzuci), to poszczególne wydarzenia praktycznie do samego końca niczego sensownego nie ukazują, a całość sprawia wrażenie taniego mission-packa. Aby tego było mało, dialogi i voice-acting są TRA-GI-CZNE. Ekspozycja jest żenująca, zbyt na siłę próbująca w jak najkrótszym czasie opowiedzieć kim właściwie jest główny bohater i jego partnerka osobom, które nie czytały książki, a nawet nie znają uniwersum DX. W efekcie dialogi wypadają nienaturalnie, gdy nachalnie między zdania wpychane są wyjaśnienia np. czym jest Belltower, choć obie postacie doskonale to przecież wiedzą. A wystarczyło zamiast tego dać jakiegoś E-Booka na biurku obok, co by gracz sobie przeczytał. Voice-acting jeszcze gorszy - postacie gadają jak roboty, a za lektorów robili chyba znajomi i rodzina twórców, bo tak niskiego poziomu to nawet w niskobudżetowych indie nie widziałem... Gameplay to uproszczony HR. Mocno uproszczony. Za mocno. Nie można skakać, możliwości postaci są ograniczone, podobnie jak wszelkie interakcje ze światem (brak fizyki), ciała wrogów magicznie wyparowują po pokonaniu (w końcu nie chcemy, by pożerały zasoby tabletu...), a do tego wszystkiego wepchnięto "mikrotransakcje", tj. dostępny dosłownie w każdej chwili i z każdego miejsca sklep zawierający wszystkie itemy i bronie. Na PC co prawda nie ma sposobu by wydać prawdziwą kasę, ale w efekcie kasa zdobywana w grze nie wystarczy na wszystko. "Plus" taki, że postęp przechodzi do new game plus, więc jak chcemy wszystkie bronie, to trzeba przeboleć ponowną rozgrywkę. A szkoda, gdyż cała reszta miała potencjał, mimo wszystko. Nie mogę powiedzieć, żebym męczył się grając. Wybierając metodę stealth jakieś tam naleciałości DX dało się odczuć. Dostępne miasto i lokacje są nawet niezłe i pełne ukrytych miejscówek, więc eksploracja była ładnie wynagradzana graczowi. Nadal można obrać różne strategie, np. włamując się do komputera ochrony i ustawiając robota czy turreta przeciwko wrogom, ogłuszając wrogów po cichu, lub po prostu strzelając w co popadnie. Nie zabrakło też rozwijania postaci przy pomocy Praxis Kitów czy misji pobocznych. Niestety, przez te wszelkie uproszczenia gra stała się zbyt prosta i pełna dziur. Całość przeszedłem nie oddając ani jednego strzału. NPC nic sobie nie robią z ogłuszenia policjanta na ulicy (za którego dostajemy XP...), a że jego ciało natychmiast znika, to inni patrolujący policjanci nawet nie zauważą, że coś jest nie tak. AI jest bezmyślne i nawet nie podąża do ostatniej pozycji gracza, tylko chodzi w losowych kierunkach dopóki status Alerted nie zniknie. tl;dr Upośledzony Deus Ex nijak odzwierciedlający choćby fragment uroku serii. Jak będzie za grosze, to można zagrać, ale nie ma co się nastawiać na fajerwerki. W najlepszym przypadku to gra mocno przeciętna. Zamiast tego proponuję sięgnąć po książkę Deus Ex: Icarus Effect, jeśli ktoś jest spragniony konkretnej historii w uniwersum DX. Ta przynajmniej coś sobą prezentowała. No i nie ukrywam, że z pewnością inaczej się wtedy podchodzi do bohaterów z The Fall, aniżeli gracz by miał polegać tylko na żałosnej ekspozycji w grze.
  23. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Obejrzałem pierwszy film Persona 3. Niestety, nie jest on jakiś wybitny. Główny zarzut ten sam co w przypadku P4 The Animation - pozbawiony emocji i zachowujący się jak robot protagonista. Choć rozumiem, co twórcy chcieli/chcą zyskać takim przedstawieniem - szczególnie, że inni bohaterowie nie pozostają na to obojętni - to niestety w praktyce wyszła po prostu postać kompletnie wyprana z emocji. Nie wygląda to dobrze zarówno z punktu widzenia osoby znającej grę, jak i w przypadku oceniania filmu niezależnie. Wydarzenia troszkę streścili i miejscami pozmieniali, skupiając się na tym co istotne. Pojawia się kilka postaci w grze robiących za social-linki, ale nie są one istotne. Mimo tego niektóre wątki były zbyt pospieszone - właściwie całe okoliczności rekrutacji do SEES i istnienia Tartarusa. Mitsuru, Ikutsuki czy Akihiko coś tam gadają, ale widz nic o nich się nie dowiaduje, przez co ewidentne się staje, że jest to film na podstawie gry. Równie dobrze mogli powiedzieć "Oh great hero, take this sword and go save the world!". Kreska, animacja i ogólna reżyseria na duży plus. Z punktu widzenia fana ogląda się miło i nawet zaskoczony byłem jak efektownie wyszły im walki z udziałem person. Zachowali też ogólny klimat oryginału w pewnych scenach, nawet jeśli w innych trochę przesadzili. Generalnie film nie jest kiepski, ale nie jest też szczególnie dobry. Myślę, że przede wszystkim kwestię MC oraz okoliczności jego rekrutacji można było przedstawić zdecydowanie lepiej. Aha, oficjalne napisy są raczej słabe. Sporo tam błędów lub kiepsko dobranych słów (Np. zamiast "You're a nice guy" to "You're a sweetie" itp). Nie dość, że film traci na tłumaczeniu, to jeszcze nie ma co liczyć na oficjalne wydanie jakiejś lepszej wersji, skoro Aniplex jedynie za import odpowiada.
  24. Nadrobi kupując przyszłe bundle za dolara, jak na cebulę przystało.
  25. Suavek

    Rpgi na PC

    No pomyłka. Zwalam winę na Paliodora i jego sygnaturkę. ;>
×
×
  • Dodaj nową pozycję...