-
Postów
9 356 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Nie przeczę. Ale nie jest to gatunek, który można sobie po prostu odpalić i przejść. Bijatyk trzeba się uczyć, w dodatku trzeba mieć refleks, umiejętności, najlepiej też odpowiedni kontroler. Nie wspominając o czasie i cierpliwości. A ja stwierdziłem ostatnio, że tych ostatnich już po prostu nie mam. Przekonałem się o tym przy wspomnianym Skullgirls, który też jest solidną bijatyką, ale tak skomplikowaną, że po prostu nie widziałem sensu w nauce choćby fundamentów. Z P4A przypuszczam byłoby podobnie, a jednak nie będę sięgał w tym przypadku po tytuł tylko dlatego, że ma Persona w nazwie.
-
Komercha trwa w najlepsze... Padłem przy trailerze P4D. Kijem od szczotki tego potworka nie tknę. SEGA musiała maczać w tym palce, skoro odpowiadają za to twórcy Project Diva. Kolejna bijatyka też nieszczególnie mnie interesuje. Tj. nic do zarzucenia nie mam samej grze, ale się chyba wypaliłem jeśli chodzi o gatunek. Skullgirls próbowałem ostatnio ruszyć, to po godzinie miałem dość. A bijatyki ARC do banalnych nigdy nie należały. Persona Q w sumie potwierdza to co pisałem wczoraj o crossoverze. Niby chibi popierdółka, ale w sumie może nie być takie złe. Wszystko zależeć będzie od systemu. Pół biedy, że walki są efektowne w 3D jak w Personach, gdyż tych sprite'ów charakterystycznych dla Etrian Odyssey już bym chyba nie zdzierżył. No ale z drugiej strony to nadal dungeon crawler, a z tymi to różnie bywa. Może się zainteresuje chociażby dla "fabuły", nawet jeśli nie jest to nic oficjalnego. A co do Persona 5... Skoro Winter 2014 w Japonii, to w US/EU dostaniemy ją pewnie w okolicach lata 2015... Czyli zakup PS3 mogę śmiało sobie darować na najbliższy rok. Lepiej będzie zainwestować w 3DS oraz Vita TV (bynajmniej nie dla P4D...). PS. Persona 5 nie dla Xboxów trolololo.
-
Crossover w formie oficjalnej. Nie twierdzę oczywiście, że tak będzie, ale po prostu mam takie obawy. Persona 3 i 4 stały się bardzo skomercjalizowane w ostatnich latach, co można zaobserwować właśnie na przykładzie tych spinoffów, zabawek, modeli, pluszaków, anime, filmów, audio dram itp. Fani się "zżyli" z bohaterami, rozpoznają ich, podobnie jak samą ideę cieni czy mayonaka TV, to po prostu bym się nie zdziwił gdyby Atlus postanowił zrobić nie tyle bajerancki crossover jak ta bijatyka, co właśnie odsłonę, w której pojawiają się bohaterowie obu person, albo przynajmniej ich część. Sama obecność Teddy'ego na teaserze niby sugeruje jakieś nawiązanie przynajmniej do P4. Z drugiej strony to właśnie P4 zdaje się być bardziej popularna/rozpoznawalna, więc może równie dobrze być to jakiś pseudo-sequel. Nic to, jutro będzie wiadomo, ja tylko gdybam. Dla mnie osobiście idealną wieścią by była Persona 5 na PS3/Vita(TV).
-
Ja bym nie pogardził PS3/Vita. Coś czuję jednak, że ten cały hype sprowadzi się do czegoś zupełnie innego. Z jakiegoś powodu mam wrażenie, że jakiś crossover nas czeka (P3+P4).
-
Does not compute...
-
Chciałem zwrócić uwagę na nowy Humble Weekly, ze stołami do Pinball FX2. Wiele osób pewnie machnie ręką, ale gierka jest naprawdę zacna, a cena 6$ za te stoły wyjątkowo opłacalna (chociażby w porównaniu do ceny na Steam, nawet gdyby była spora promocja). Zabawa bardzo fajna, a stoły oryginalne, nawet jeśli nie jest się fanem danej tematyki. Sama gra jest za darmo i oferuje jeden kompletny stół (całkiem dobry, wbrew pozorom, można się chwilę dobrze pobawić). Całą resztę można przetestować przed zakupem, jeśli ktoś ma wątpliwości. Osobiście spodobały mi się właśnie te Marvela i Star Wars, dlatego uważam, że warto dać te 6$. Przy okazji, na steam pojawił się także Pinball Arcade. Też niezły pinball, głównie z tego powodu, że wszystkie stoły są wiernymi rekreacjami prawdziwych maszyn sprzed lat. Szkoda tylko, że ceny są dość wygórowane. Za sam stół Star Trek: TNG, który najbardziej mnie interesuje, życzą sobie 5 Euro...
-
Fakt, aczkolwiek mówiąc o DDS osobiście miałem na myśli obie części, które stanowią jedną całość fabularną. Cliffhanger jedynki nie jest jakoś szczególnie "chamski", ale faktem jest, że historia po pierwszej części w żaden sposób zamknięta nie jest. Tak czy inaczej, jak już kupować DDS to od razu obie części, nie jedną.
-
Poza dyskusyjną końcówką fabuła DDS to zdecydowanie jeden z najciekawszych elementów gry. Co prawda ze względu na charakter gry nie rozgrywa się ona szczególnie dynamicznie, ale z pewnością jest intrygująca i warta przeżycia. Pod tym kątem jak najbardziej warto, aczkolwiek sam gameplay też jest przyjemny, nawet jeśli monotonny.
-
Nie ma porównania do Persony. DDS to (nie)typowy i dość liniowy dungeon crawler. Gra bardzo dobra, ale monotonna na dłuższą metę i wymusza grind jeśli chce się ubić opcjonalnych bossów. Poziom trudności też dość nierówny, biorąc pod uwagę specyfikę systemu (skille postaciom można przypisać tylko poza walką, co sprawia, że ciężko być przygotowanym na walki z bossami). Poza tym DDS charakteryzuje się jednym z najlepszych soundtracków jakie słyszałem w grach: Chcesz dłuższy wywód to sprawdź mój pierwszy post w tym temacie. W skrócie - gra bardzo dobra, ale to przede wszystkim dungeon crawler, a nie żaden swobodny czy rozbudowany RPG. Sam już klimat jest moim zdaniem niesamowity:
-
No zależy jak na to patrzeć. Gdy tak spoglądam na kupione lata wstecz gry za 10zł, to zdaję sobie sprawę, że i to wszystko było dużo taniej w jakichś bundlach czy wyprzedażach. Po prostu wtedy digital nie był jeszcze tak rozpowszechniony i popularny, tudzież ludzie nie śledzili promocji tak zawzięcie jak obecnie. No i teraz co prawda wszystko idzie w digital, ale niektórzy ludzie nadal cenią sobie pudełka, nawet jeśli gra wykorzystuje steamworks. Inna sprawa, że tego typu oferty nie są skierowane do nas, tylko szarego konsumenta co idzie do biedronki po pracy i widzi "tanie" gierki, albo też ma dość zrzędzenia dziecka, które je upatrzyło, więc dla świętego spokoju coś kupuje. Co nie zmienia faktu, że 20zł np. za Street Fighter x Tekken to nie jest jakaś wygórowana cena, pomijając fakt, że gra nie jest steamworks. Osobiście pewnie skuszę się na Star Treka.
-
http://p-ch.jp/ Po kliknięciu pojawiają się obrazky Teddy'ego... Nie wiadomo jeszcze o co biega. Dowiemy się za kilka dni. Mam nadzieję, że będzie to jednak Persona 5.
-
Kontrowersji ciąg dalszy - http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=2u47v1RVBC4#t=274 Serio, jeśli ktoś po tym wszystkim nadal mówi przy okazji steamowych promocji "co mi tam 10zł, kupię, może nie będzie takie złe", to naprawdę powinien się wstydzić. Nie tyle, że kupił gównianą grę, ale że wspiera krętaczy.
-
Świetny odcinek. Raczej będzie Part 2, chociażby ze względu na wątek Randy'ego, który nie był jakiś szczególny. A twist stawiam będzie taki, że ktoś (Kenny?) kupi WiiU.
-
Rany, jak ja bym chciał żeby tego nie spartolili jak P4A. Kreska i styl mi się podoba, ale nadal mam obawy o resztę.
-
Jak ktoś jest zainteresowany, to Alienware Arena rozdaje klucze do zamkniętej bety The Mighty Quest for Epic Loot - https://eu.alienwarearena.com/giveaways/the-mighty-quest-for-epic-loot-closed-beta-key-giveaway
-
Z dedykacją dla betonów: http://www.southparkstudios.com/full-episodes/s17e07-black-friday (od czwartku odcinek może nie być dostępny przez pewien czas)
-
To... znowu... MMO to zło. Zło przeklęte. Do tego Shadow Warrior i Deus Ex HR: Director's Cut.
-
Chyba tak. Na 100% miał kiedyś, a z tego co widzę na forum Steam w tym przypadku G4WL nie został (jeszcze?) usunięty. Przy okazji, kolejny dzień promocji w Humble Store. Super Hexagon za dolara w kilku wersjach (Steam, DRMFree, Android). Polecam.
-
Green Man Gaming. Trochę ponad 60zł z kodem zniżkowym GMG25-C5729-7SY25. Ale jeśli mnie pamięć nie myli Ty nie lubisz/nie potrzebujesz konta na GMG, czy tam PayPal. Whatever. Cóż, taniej nie znajdziesz.
-
Fajne wieści, ale prawdę mówiąc o wiele bardziej bym się ucieszył gdyby ogłosili jakiś tryb "RPG" lub inną opcję swobodnej eksploracji, bez presji ścigającej nas flotylli.
-
Kilkudniowa(?) wyprzedaż w Humble Store - https://www.humblebundle.com/store Ceny w dolarach, często kilka wersji gier (np. Steam + DRM Free).
-
Na bezrybiu i rak ryba. Konkurencję ma taką co żadną. Tidus dalej wygląda jak ciapa. Jedyna zauważalna różnica, to że nowe modele wyglądają znacznie sztuczniej niż poprzednie, niczym jakieś kukły, czy też dmuchane lalki. Może właśnie przez te oczy, które zdają się kompletnie martwe. Tak czy inaczej - meh.
-
Ja tam widzę wałkowane do usranej śmierci FFXIII na PS3 oraz remake'i starych odsłon na wszystko co ma ekran. Nie widzę, żeby całkiem szli w komórki z tymi głównymi odsłonami. A spinoffy to były i zawsze będą. Persona też przecież jakiegoś sociala mobilnego się doczekała, jeszcze za czasów Index, a najnowsze odsłony Megatena wychodzą tylko na handheldy od lat. Dlatego też mówię, żeby nie tragizować już teraz zaraz, bo tak naprawdę ciągnie się to już od lat. Ech, patrzę na półkę PS2 i widze Nocturne, 2x Digital Devil Saga, 2x Devil Summoner, 2x Persona. PS3 i konkurencja dostały... bijatykę... A generacji praktycznie już koniec. I tak naprawdę od czasów PS2 i Persona 4 żaden Megaten nie wywarł na mnie naprawdę jakiegoś ogromnego wrażenia. Tytuły z NDS były w porządku, ale nic na miarę wyżej wymienionych klasyków z PS2. Remake'ów typu P3P czy P4G nie uwzględniam.
-
Pogrywam od paru dni. Na liczniku steama ponad 7 godzin, a ja jestem gdzieś w połowie raptem, co na dzisiejsze standardy jest nie lada wyczynem. To jest, zakładając, że końcowe chaptery nie są jakoś absurdalnie krótkie. Tak czy inaczej, zabawa jest przednia. Nie mogę powiedzieć, że to jakiś cudowny powrót klasycznych shooterów, gdyż gra jest dość specyficzna i czasem wręcz bardziej nastawiona na zabawy mieczem niż bronią palną. Nie ma regenerującego się życia, ale zarazem sami możemy do pewnego stopnia odnowić swoje HP w środku walki jedną z dostępnych zdolności. Jeśli bym miał coś grze do zarzucenia, to momentami lekką monotonię w kwestii zarówno rozgrywki, jak i otoczenia. Z drugiej strony jednak dobrze, że twórcy wykorzystali gotowe już elementy i stworzyli z nich zupełnie osobne levele - przekłada się to na żywotność gry. Całość nie jest też szczególnie otwarta, ale backtracking jest obecny, jak i cała masa dobrze poukrywanych sekretów. "Liżę ściany" podczas rozgrywki a i tak średnio znajduję połowę obecnych w levelu sekretów. Walka mieczem jest miodna - szczególnie po odblokowaniu zdolności. Broń palna także sprawia radochę, a w szczególności kusza oraz shotgun. Wszystko można do tego ulepszać, np. montując na strzelbie dodatkową lufę, której alternatywny atak pozwala na jednoczesne wystrzelenie czterech pocisków. Takiego banana na twarzy to nie miałem od czasu gry w Fall of Cybertron, muszę przyznać. Jeszcze trochę przede mną, ale już muszę przyznać, że bawię się świetnie. Niskie oceny zdecydowanie przesadzone, gdyż nawet lekka monotonia nie przeszkadza w czerpaniu frajdy i zdobywania nowych zabawek i umiejętności. Oceny rzędu 6/10 to w moich oczach jakieś nieporozumienie.
-
Bo oceniasz to pod kątem oklepanych zasad dotychczasowych moba. To w końcu ludzie chcą powiewu świeżości i oryginalności, czy chcą tego samego co wałkują od lat tylko pod inną skórką i logo innej firmy? Zmiany w mechanice nie przekreślają grania "competitive". To samo tyczy się oprawy. Ba, nawet gadanie o uczynieniu gry bardziej "każualową" niczego nie przekreśla, bo w każdej grze zgrany team będzie miał przewagę nad zdezorganizowanym pugiem. Przykre, prawdę mówiąc - z jednej strony mamy klony i fanboy'izm dwóch "gigantów", z drugiej próby urozmaicenia gatunku (Smite, Strife, Awesomenauts), które są ignorowane, "bo zbyt każualowe" się zdają. Inna sprawa, że cokolwiek Blizzard wypluje, to ludzie się na to rzucą. "Bo Blizzard". Bo przecież to nie tak, że Blizz nie popełnia debilnych decyzji. Mnie to i tak ni grzeje ni ziębi, gdyż poza Awesomenauts nie grywam w gry z rywalizacją drużynową. Za dużo irytacji, zarówno na niekompetentnych graczy, jak i na aroganckich "pr0 gejmerów" myślących, że pozjadali wszystkie rozumy świata. Często zamiast zrelaksowanym po rozgrywce człowiek czuje tylko więcej emocji i nerwów, co raczej mija się z celem w moim odczuciu. Może dlatego właśnie "każualowe" podejście do tematu przyciągnie więcej graczy niż konieczność opracowywania zagrywek i buildów pod godzinne mecze do których podchodzi się jak do rywalizacji na śmierć i życie...