Tak, a potem otworzysz Steama, spojrzysz na ciągnącą się listę kilkuset gier, po czym stwierdzisz "nie mam w co grać" ...
Sam tak mam. Połowa gier nawet nie wiem skąd się wzięła. Część była kupiona gdzieś w promocji a następnie rzucona w kąt, albo ze znudzenia, albo przez brak chęci i/lub czasu na dany tytuł lub gatunek. Raptem drobną część gierek zaczynam w moment po kupieniu, a i to nawet nie jest gwarancją ich ukończenia (Retro City Rampage - fajna gierka... przez jakieś 15 minut...). Te niskie ceny to zarówno plus jak i minus Steama - trzeba znać umiar. ;>
PS. Ech, E3 w trakcie, Squeenix na targach, Final Fantasy VII znowu aktualizowany kilka razy dziennie od paru dni, a gra nadal niewydana. Dlaczego oni nie chcą moich pieniędzy?
Dziwne też, że nadal nie ma pre-ordera na Chronicles of Mystara. Kolejny zakup na premierę u mnie, jeśli nie przesadzą z ceną.