-
Postów
9 346 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Osoby, które te pierdoły wprowadzają w pierwszej kolejności. Gwarantuję Ci, że doprowadzi to do zwiększenia sprzedaży kompletnych crapów, a co w efekcie przełoży się na kolejne zmiany modelu biznesowego wielu firm czy produkcji. A nuż ktoś się obudzi i stwierdzi, że teraz nie liczy się stworzenie dobrej gry, tylko dorzucenie do crapa jakichś świecidełek, które przełożą się na sztucznie zawyżoną sprzedaż? W końcu Steam już nie takie cyrki odwalał z niektórymi udostępnionymi w sklepie grami. Może mnie to bezpośrednio nie dotyczy jeśli nie mam ochoty brać udziału w tej całej kolekcjonerce, ale też nie zaprzeczysz raczej, że to właśnie te wspomniane czubki będą napędzać sprzedaż gier, które na to nie zasługują - niewykluczone, że kosztem innych, lepszych produkcji, w tym indyków. Budżet takiego czubka też jest przecież ograniczony. No ale w końcu "marketing"...
-
Tak, tylko w tym przypadku takim medium do przywiązania się i charakteryzującym się jakąś wartością będzie sam Steam. A żeby piąć się dalej, wyżej, mieć kolejne unlocki, "konieczne" będzie kupowanie i granie w gierki, których w przeciwnym wypadku by się prawdopodobnie nie tknęło. A przykro mi to mówić, lecz znam ludzi, którzy np. potrafili kupić krapiszona pokroju Jurassic Park za afair ~20 Euro, tylko po to, aby odblokować achievementa dającego węgielek w którymś tam winter sale. To teraz sobie można wyobrazić co będzie z tymi całymi kartami... Oczywiście można powiedzieć, że każdy odpowiada za swoje czyny, ale jak już wspomniałem, na tym te wszelkie "biznesy" polegają, że należy podjąć takie kroki, aby klientowi wcisnąć każdy produkt, nawet największego crapa, tudzież aby dać mu złudzenie jakichś osiągów bądź perspektywę przyszłej nagrody. W końcu marketing to nie tylko zaspokajanie potrzeb klienta, ale też ich kreowanie... Może trochę wyolbrzymię następującym przykładem, ale ja bym to porównał śmiało do hazardu - nikt nikogo do niczego nie zmusza... a jednak nikt nie powstrzyma nikogo przed pozbyciem się oszczędności życiowych w złudnej perspektywie ich zwielokrotnienia. Tu tak samo - nie musisz kupować gierek dla jakichś kart, ale jeśli to zrobisz to masz szansę na nagrodę, czy co tam dają. A tak na marginesie, osobiście przejawiam zupełnie przeciwne podejście w przypadku większości gier. Nie bawi mnie, kiedy widzę, że muszę wałkować pierdyliard razy np. jakąś profesję postaci czy typ broni, aby odblokować później nowe zabawki. Fakt, że nie mam dostępu do rzeczy, do których mają dostęp np. osoby przeciw którym walczę wcale nie motywuje mnie do grindu, lecz zniechęca. Kiedyś gry broniły się same - jeśli były dobre, to ludzie w nie grali. Teraz zaś, aby utrzymać klienta przy tytule i wyciągnąć w miarę możliwości od niego jeszcze trochę kasy wprowadza się właśnie tego typu systemy, które dadzą im złudzenie jakichś osiągów. "Prosimy, nie sprzedawaj jeszcze naszego gównianego FPSa - jak pograsz jeszcze trochę to odblokujesz super hiper giwerę i będziesz kosił n00bów podbudowując swoje żałosne ego!". Oczywiście pół biedy, jeśli osiągi czy mikrotransakcje to tylko i wyłącznie kosmetyka, ale chyba każdy tu zdaje sobie sprawę z tego, że w zdecydowanej większości przypadków tak nie jest. Normalnie jeszcze trochę i każą nam grindować w bijatykach, aby odblokować postaciom nowe ciosy...
-
Oczywiście, że dobry ruch marketingowy. Sęk w tym, że teraz to jest wszechobecne. Kiedyś odpalałeś Unreal Torunament czy Quake i wybierałeś sobie najwyżej model postaci. Teraz w co drugiej szczelance fpp/tpp masz grind, levele, unlocki, traity - generalnie kompletny brak balansu. Chcesz coś osiągnąć - grinduj. Tyczy się to zarówno rzeczy przydatnych, jak i mierzenia w ego graczy i internautów, którzy mają szanse podbudować swoją "reputację" i prestiż jakimiś badziewnymi unlockami. Jest to obecne w grach, na stronach internetowych, także w licznych aplikacjach i platformach sprzętowych i systemowych. "Niektórzy to lubią" - ok, super, ale są też tacy, którzy nie lubią, ale i tak będą grindować i kolekcjonować, nie dla zabawy, lecz wirtualnego prestiżu. W tym przypadku będą grać w coś, czego normalnie by nie tknęli, lub woleliby co innego. To wbrew pozorom świetnie działa na podświadomość i niczym achievementy wymusza poniekąd nadmierną styczność z tytułem czy systemem. Nikt zmuszany oczywiście do niczego nie jest, ale że człowiek to z reguły osoba naiwna i podatna na sugestie, to będzie na takie rzeczy tracić jeszcze więcej czasu, niż by tego chciała. Oczywiście może i wyolbrzymiam. W sumie nie razi mnie tutaj sam ten system na Steam, co właśnie "moda" czy też coraz bardziej powszechna praktyka utrudniania klientom funkcjonowania, którzy nierzadko na podstawowe funkcje produktu muszą sobie zapracować, lub dodatkowo zapłacić. Wyciska się kasę z czego tylko się da, lub zmusza ludzi do spędzenia większej ilości czasu przy takiej czy innej aplikacji. A czas to też pieniądz - stąd też coraz większa popularność modelu F2P. Mniejsza. Ja mam tylko nadzieje, że da się wyłączyć wszelkie powiadomienia z tym związane. Wystarczy, że w co drugiej grze wyskakują mi informacje o "achievementach" ("gratulacje, ukończyłeś tutorial, jesteś prawdziwy mastah!")...
-
Czyli generalnie kolejna metoda, aby "zmotywować" ludzi do grania w gierki i sztuczny grind celem upiększenia profilu, zyskania wirtualnej reputacji i łudzenia się na jakieś kupony itp. Cackanie się w odblokowywanie bzdur, które równie dobrze mogłyby być darmowe ("extra friends list slots" bwuh?). "Czekam" na mikrotransakcje...
-
Czyli kolejna odmiana achievementów...? Meh. To to nadal w becie jest jakiejś, tak?
-
@Wojtq
- 235 odpowiedzi
-
Nawet nie wiem o jakie karty chodzi, a jestem za leniwy by wyguglać.
-
Sugerując się zeszłymi Summer i Winter Sale to chyba wręcz tylko -66% w większości przypadków.
-
Ad. trek Nie musisz oglądać oryginalnej serii, ani nawet zaczynać od pierwszego filmu. Ba, pierwszy film był zwyczajnie kiepski, nudny, powolny - miał pomysł, ale realizacja zawiodła i w efekcie mamy produkcję usilnie i nieudolnie próbującą naśladować odyseję kosmiczną... Nic też szczególnego nie wnosi do ogólnej historii oryginalnej załogi. Ot przeciętny odcinek serialu sztucznie wydłużony do paru godzin. Potem jest tak zwana "trylogia" zaczynająca się od The Wrath of Khan, tworząca jedną całość, można powiedzieć. WoK zdecydowanie must-see i nie musisz znać oryginalnej serii ani pierwszego filmu aby wiedzieć co i jak. Na upartego warto znać odcinek TOS: Space Seed, ale to też nie jest konieczne. A jak mimo wszystko ktoś by chciał dobry serial, to z całego serca polecam Deep Space Nine - zupełnie inne klimaty niż reszta treków, bardziej poważne (jak na ST), mniej cukierkowe, z dużym wątkiem głównym kontynuowanym na przestrzeni kolejnych sezonów. Ad. spoilery
- 235 odpowiedzi
-
Zmienili cenę. Było niecałe 20 funtów. Na Amazonie to norma, wiele pre-orderów ma często zaniżone ceny. Pamiętam nawet Diablo III za 22 funty długo przed premierą. A gdy się za taką cenę złoży zamówienie, to już nam nie zawyżą po fakcie. Mniejsza. Przy okazji zapytam, są już jakieś przecieki dotyczące Summer Sale? Jakieś wstępne daty, achievementy, odznaki czy cokolwiek charakterystycznego? Chyba jakoś na poczatku lipca można się czegoś spodziewać.
-
Jedyny na sali kinowej... Luksus. Film dobry, a nawet i bardzo dobry. Styl poprzednika, lecz w wielu aspektach z wprowadzonymi poprawkami, na które skarżyło się wiele osób przy ST 2009. Z jednej strony wykorzystanie znanych już motywów, a z drugiej całkiem zgrabne wprowadzenie ich do nowej, oryginalnej historii. Oczywiście dziur i baboli jest całkiem sporo, a gdyby się zagłębić w szczegółową analizę, to z pewnością całość by się kupy nie trzymała. Jednak na potrzeby dwugodzinowego filmu "akcji" i tak uważam, że odwalili niezłą robotę, zarówno w kwestii scenariusza, jak i reżyserii, a tak mówiąc brutalnie, to głównie Trekkies by się zaczęli czepiać szczegółów, lub przeinaczeń z "prime universe". Jednak właśnie też Trekkies powinni, uważam, docenić ostateczny wizerunek filmu, który nawet jeśli zmienia pewne kwestie, to nadal jest godny swej nazwy (tj. Star Trek, nie tej polskiej ). Pełno nawiązań, świetna gra aktorska, chemia między bohaterami. Ogromny plus, że każdy członek załogi otrzymał swoje 5 minut, a i żaden wątek nie nadużywał swej "gościnności". Niepozorna scena komediowa między Uhurą a Spockiem przekształca się w przyzwoity rozwój postaci, który koniec końców nie pozostaje bez znaczenia przy jednej z końcowych scen. Ale i tak chciałoby się więcej McCoy'a... Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić większego, to że film tak naprawdę nie ma "przesłania" ani jakiegoś wiodącego wątku, lecz jest bardziej "przygodowy" i skupia się głównie na rozwoju postaci Kirka i Spocka. No ale to i tak więcej niż można powiedzieć o wielu poprzednich trekowych filmach. <trollface> Reszta to akcja - bardzo dobra akcja, za której reżyserię Abramsowi raz jeszcze należy się pochwała. Troszkę wręcz niepokoić może potencjalny ST XIII bez niego za "sterami". Muzyka jakaś taka nieszczególnie zapadająca w pamięci, aczkolwiek w trakcie oglądania stwierdziłem, że czuć tam nutkę klasycznego filmowego treka. Ogół mimo wszystko na plus. Generalnie uważam, że jeśli ewentualne dziury fabularne czy babole logiczne mają w ostateczności przełożyć się na ciekawy, zabawny, wciągający i miejscami trzymający w napięciu film, to nie mam nic przeciwko. Into Darkness właśnie taki był i w efekcie wyszedłem z seansu bardzo zadowolony, a także bardzo chętnie dokonam zakupu wydania DVD. Kto nie był, ten niech rozważy wyjście do kina. Osobiście uważam, że warto. Mam tylko nadzieję, że po seansie osoby nieobeznane z klasycznym Star Trekiem zechcą sięgnąć po , który po dziś dzień osobiście uważam za jedną z lepszych pozycji sci-fi. Naprawdę warto, a znajomość serii w żadnym wypadku nie jest wymagana.
- 235 odpowiedzi
-
Wracając do Skyrima, kto chce "tanio" Legendary Edition to na Amazonie jest za 20 funtów - http://www.amazon.co.uk/gp/product/B00CJ8X24C
-
Na Gamefly kilka promocji z grami Steam. Osobiście ciągle polecam Transformers: Fall of Cybertron, kto jeszcze nie grał - http://www.gamefly.co.uk/Download-Transformers-Fall-of-Cybertron/5004341 10 funtów, ale to gra activision, więc na szybkie obniżki bym nie liczył. Nawet na Steam przy potencjalnym -75% będzie to nadal ponad 12 euro. Ale gra warta swej ceny. Także Tomb Raider nowy za 10 funtów - http://www.gamefly.co.uk/Download-Tomb-Raider/5005021 Serious Samy HD po funcie: http://www.gamefly.co.uk/Download-Serious-Sam-HD-The-First-Encounter/5001425 http://www.gamefly.co.uk/Download-Serious-Sam-HD-The-Second-Encounter/5001423
-
Przeszedłem Thomas Was Alone. Całkiem przyjemna gierka, choć trochę nużąca miejscami. Całość to właściwie taki miks platformówki i gry logicznej, której uroku nadaje intrygująca fabuła i narracja. Gra warta przejścia chociaż raz, szczególnie, że długa nie jest. Także soundtrack miły dla ucha, a całość dostępna w aktualnym humble bundle. Zacząłem też Hotline Miami i pomijając ból głowy od specyficznych efektów teraz rozumiem skąd te zachwyty. Co prawda miejscami bywa frustrująco, ale gra się przyjemnie, a klimat jest niesamowity. Nie sądzę jednak, aby chciało mi się bawić w grę na punkty. Ale w kulki polecieli dając hotline miami do bundla bez uwzględnienia soundtracka... No ale są pliki ogg w folderze z grą przynajmniej.
-
A może coś mi się porąbało. Tam chyba były jakieś Deamon Source, które przy fuzji można było wykorzystać aby zyskać inne zdolności, czy coś. A tak mi jakoś utkwiło w pamięci coś, że w SJ wybór skilli był dużo bardziej korzystny niż w innych megatenach. Mój błąd.
-
Afair możliwość wyboru była już w Strange Journey. Rozwiązanie jak najbardziej na plus.
-
Chcesz FPSa do multi to sobie zainstaluj pierwszego Unreal Tournament. Przy okazji nauczysz się grać myszą i poczujesz prawdziwą różnicę w sterowaniu. ;> mmmmmmm... CoD to miał fajnego singla w pierwszym MW, ale w kolejnych to już podobno żal plus kiepskie porty PC. W życiu bym nie dał za to 45$. Ba, 1/4 tego bym nie dał. Jak chcesz koniecznie aktywnego multi, to już lepiej sięgnij po Team Fortress 2, czy coś. PS. mmmmmm... http://youtu.be/1oE8heI-Ozc
-
Ech, tak jak jeszcze miesiąc temu też mówiłem, że "tylko import", tak teraz widząc europejskie premiery nawet tych niszowych pozycji i biorąc pod uwagę potencjalne ryzyko sprowadzania konsoli z US jakoś bardziej rozważam "lokalny" egzemplarz. Na chwilę obecną i tak interesuje mnie tylko SMT4 i PxZ. Co będzie za rok-dwa to w sumie już mniejsze zmartwienie, ale wygląda na to, że nie powtórzy się (aż tak) sytuacja jak z NDSem i koniecznością importów praktycznie co drugiego jRPG. A akurat wszelkie mariany, zeldy czy inne "pewniaki" pokroju pokemonów kompletnie mnie nie obchodzą. Swoją drogą, czy jest sens jeszcze brać zwykłego 3DSa, czy mimo wszystko lepiej XL ? Jest jakiś minus użytkowania XL oprócz rzekomych problemów ze skalowaniem gier DS ? Nie zależy mi tyle na dużym ekranie co jego porządnej jakości, wstecznej kompatybilności oraz na ogólnej ergonomii (lubię grać w wyrku, leżąc, dlatego nie jestem przekonany do większej i przez to cięższej wersji, no ale nie miałem tego w rękach).
-
Play-Asia sklep dobry, ale nie dość, że za samą konsolę najtańszą liczy sobie 210$, to jeszcze sama jej wysyłka to około 50$... Liczyłem na "nieco" tańsze opcje w miarę możliwości. Dla porównania eStarland oferuje konsole za ~170$ a wysyłkę do Polski od 25$. No ale mówię, z tym sklepem miałem już problemy, więc nie wiem czy jestem skłonny podjąć ryzyko.
-
Kilka pytań potencjalnego nabywcy konsoli. Interesuje mnie zakup wersji US, ze względu na tą nieszczęsną blokadę. Niby troszkę ciekawych gierek wychodzi w EU, jak chociażby PxZ, SMT4 czy Soul Hackers, ale nie do końca wiadomo jak długo taki stan rzeczy się utrzyma i jakie tytuły będą do nas trafiać. A że import samych gier to nie problem, to mimo wszystko lepiej konsolę mieć przystosowaną. Stąd kwestia, gdzie najlepiej się rozejrzeć za konsolą w wersji US? Chodzi mi tu nie tylko o jak najkorzystniejszą cenę, ale także w miarę bezpieczną wysyłkę i jako takie zaangażowanie sklepu. Np. taki eStarland odpada - problemy robili mi ze zwykłymi grami, a co tu dopiero elektroniką. Sprzedawcy na eBay tym bardziej. Pytam, może ktoś kupował i może polecić konkretny sklep. Póki co cenowo najkorzystniejszy wydaje się Amazon, ale nie wiem jeszcze jak dokładnie by wyglądała wysyłka jeśli chodzi o pakunek, cenę i potencjalną wizytę w urzędzie celnym. Rozumiem, że ładowarka europejska będzie działać bez problemów z konsolą US? Tymczasowa przejściówka do gniazdka też nie powinna stwarzać problemów? Także słyszałem różne opinie o kwestiach gwarancyjnych - zakup z US to ryzyko, a odsyłanie sprzętu gdzieś za ocean raczej nie wchodzi w grę. Jest jakaś możliwość zrealizowania gwarancji importowanej konsoli w Polsce? Nie abym miał coś w planach, ale nie daj konsola dotrze uszkodzona i kilkaset złotych zmarnowane...
-
<facepalm> Nawet na tym forum znajdziesz ludzi, którzy kupili takiego Dead Island z Amazona i potem narzekali, że nie mogą go zarejestrować na swoim koncie Steam. To nie jest kwestia sklepu, lecz gry/kodu. Nie wiem jak bardziej łopatologicznie to wytłumaczyć.
-
Okazało się, że w Heliosie (przynajmniej u mnie) będą także seanse 2D. Może w przyszłym tygodniu się tym samym wybiorę. Właściwie poza standardowym narzekaniem zatwardziałych fanów TOS słyszę same pozytywne opinie o filmie, nawet mimo perfidnych dziur w fabule czy innego braku logiki. Może być zabawnie.
- 235 odpowiedzi
-
Co nie zmienia faktu, że wprowadzasz w błąd. Istnieją gry z blokadą regionalną. Istnieją także gry, które nawet po dodaniu można uruchomić tylko i wyłącznie w danym kraju - jak chociażby sprzedawany przez CDP.pl Hotline Miami, którego nie uruchomimy jeśli wyjedziemy za granicę... Są też sytuacje, gdzie różnice w regionach mogą przyczynić się do problemów z potencjalnymi DLC. To nie takie hop sium "mam klucz steam i idę grać", nawet jeśli mówimy o sporadycznych przypadkach. Raz jeszcze odsyłam do http://steamdb.info/ czy http://cdr.thebronasium.com/ gdzie można takie rzeczy sprawdzić.
-
Niestety nie za darmo, lecz coś w stylu darmowego weekendu - po odinstalowaniu tracimy grę z listy.