-
Postów
9 346 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Ba. Dasz im dane karty, to już ich nie usuniesz. Nie ma takiej opcji. Poza tym nie na Steam ;p
-
Premiera US 25 czerwca- http://www.blisteredthumbs.net/2013/04/project-x-zone-gets-north-america-release-date/
-
Też nie do końca. Myślę, że najprostsze określenie, to że całość lekko "pływa". Generalnie wiadomo o co chodzi, a sam rozumiem, że jest to istotna część klimatu samej gry, niemniej jednak interesowało mnie, czy można to w opcjach jakoś wyłączyć lub ograniczyć? Hexagon po dłuższej styczności też wywoływał u mnie ból głowy i mdłości, ale jednak on był bardziej przewidywalny, wbrew pozorom. W HM nie dość, że całość "pływa", to jeszcze właśnie te migotanie kolorów irytuje. @Kazuun, co innego, ale efekt ten sam
-
Chcesz polską, to kup Legendy RPG za 10zł - http://sklep.wirtus.pl/produkt/475381 Ja zaś mam Legendy RPG, ale wolę mieć wersję angielską. O ironio. Już drugi raz robią taką promocję, co mi się nie podoba. "Kup więcej, aby było taniej". A chciałem samego Planescape, lecz wolę poczekać na większą promocję.
-
No jak to inaczej nazwać? Że efekt jak po zażyciu odpowiedniej ilości środków odurzających? ;p Nie jest to sztywny rzut z góry, a postać nie jest ciągle w centrum ekranu, lecz wszystko przy poruszaniu się lekko przekręca na boki i przemieszcza, co w połączeniu ze specyficzną oczojebną kolorystyką i ciągłymi błyskami i migotaniem ekranu przyprawia - przynajmniej mnie - o lekkie mdłości. Rozumiem, że to poniekąd istotna część stylu gry, ale niestety tak jak niski FOV w FPSach jest to element, przez który sceptycznie podchodzę do zakupu.
-
A czy da się wyłączyć lub ograniczyć ten efekt zakręconej kamery? Bo prawdę mówiąc już od samego oglądania filmów z HM robiło mi się od tego niedobrze, a co tu dopiero przy samej rozgrywce. I właściwie jest to jedyny powód, dla którego gry nie ruszam.
-
Tak z innej beczki, bawicie się w przeglądanie i głosowanie na gry z Greenlighta? Większość co widzę to średniaki bez niczego oryginalnego do zaoferowania, bazujące na oklepanym pomyśle (np. kolejny physics puzzle platformer w świecie cieni...), tudzież porty popierdółek z telefonów. Znajdzie się jednak kilka ciekawszych pozycji w tym śmietniku i pomyślałem, że można by się dzielić takimi znaleziskami, aby inni głosowali. Kilka przykładów: Silent Storm - http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=93053654 Klasyczna strategia turowa w realiach WWII z domieszką sci-fi z systemem bardzo podobnym do XCOM. Gra jest dostępna już na GOG, ale myślę można pomóc jej wbić się i na Steam. Frozen Endzone - http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=130862114 Nowa pozycja Mode 7, ludzi odpowiedzialnych za Frozen Synapse. Futurystyczny football taktyczny. Warto sprawdzić trailer, gdyż wygląda interesująco, a Frozen Synapse wyszedł im zaskakująco dobrze. Agarest: Generations of War - http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=136433118 jRPG portowany na PC przez Ghostlight. Podobno całkiem niezły, mimo obowiązkowego fanservice'u i grafiki rodem PSX. Opinie na forum afair były całkiem pochlebne, tak więc przynajmniej osobiście chętnie bym to zobaczył w bibliotece Steam.
-
Pochwalę się, a co! Byłem pierwszy do nabijania się z tej gry, że roboty i koreańczycy, a koniec końców śmiem twierdzić, że jest ona o wiele bardziej przystępna, łatwiejsza i szybsza do wyuczenia przez niedzielnego gracza niż wszelkie bijatyki, doty, starcrafty i temu podobne. Kluczem do sukcesu jest nawet nie tyle zręczność i skupienie, co odpowiednie sterowanie. Większość swych rekordów pobijałem na stacjonarce z klawiaturą o głębokich klawiszach, podczas gdy na laptopie strzałka się ślizgała. A podobno na ekranach dotykowych jest jeszcze gorzej. Samą grę ustawiłem, aby wyświetlana była w oknie, co by więcej ogarnąć wzrokowo. Reszta przychodzi sama naturalnie w miarę zabawy. Promocja trwa jeszcze dzień, więc warto za tego 1$ kupić. Ba, nawet za pełną kwotę warto, przełamując jakiekolwiek opory, że to "gra indie na dwa klawisze praktycznie bez grafiki". Istotne jest to, że sprawia radochę. Toż to chyba pierwsza gra, w której mile się bawiłem w poprawianie i bicie własnych rekordów, bez nadmiernej frustracji. Wręcz przeciwnie. PS. screenshot to raptem ukończony trzeci poziom, podczas gdy każdy ma jeszcze wersje hyper. Ale nawet na Hyper Hexagonest przy pierwszym podejściu nabiłem 20 sekund, a na Hyper Hexagon mam obecnie 55 sekund. Tak więc da się!
-
Huh, patrzcie co znalazłem na Steam Greenlight - http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=136433118 Chodziły głosy jakoby Ghostlight miał stworzyć porty pewnych jRPG na PC. Widać coś się w tej kwestii ruszyło. I choć nadal jestem sceptyczny mając w pamięci ambitne plany firmy ostatecznie kończące się rozczarowaniem, to myślę posiadacze konta Steam mogliby oddać swój głos.
-
Tak. I na pewno gry te wcale nie skończą jak każda inna produkcja na licencji tworzona w pół roku przez mało znane studia... Nu-uh... Poza tym LucasArts to nie tylko Star Wars, pragnę zauważyć.
-
Disney zamyka LucasArts, kolejne gry będą zlecane innym firmom w ramach licencji wow... just, wow... [`] Aha, 1313 anulowano przy tym.
-
Retro Bundle - http://groupees.com/retro/
-
Może przywykł do współczesnych shooterków i teraz każdy kolor inny niż brązowy to cukierek.
-
Hmm, prawdę mówiąc to najzabawniejsze w tej grze jest to, że mimo poziomu trudności sprawia ona frajdę i (przynajmniej mnie) w ogóle nie frustruje. Czasem w prostych platformówkach zaczynam kląć gdy jakiś skok mi się nie uda, albo zginę w jakiś tani sposób, niczym w Limbo. Tutaj zaś po prostu zaczynam od nowa i gram dalej. Nie irytuję się, a bawię. Udało mi się przejść Hexagon i Hexagoner, a w Hexagonest jakieś 30 sek wytrwać. Ten ostatni myślę jest jeszcze do przejścia dla niedzielnego gracza, aczkolwiek trochę szczęścia też potrzeba. Poziomów Hyper jednak już wałkować nie będę chyba, bo to nie tylko wymaga precyzji kursora, ale już rozpoznawania kierunku obrotu i poszczególnych typów zapadających się ścianek. Fajna gierka mimo tego. Wbrew pozorom wcale nie tylko dla "hardkorowców", o czym sam się przekonałem. Na PC jednak sugeruję grać w oknie. EDIT: 54 sekundy na Hardest i 55 na Hardester o_O
-
Bulletstorm Zainstalowałem, postrzelałem, pośmiałem się z beznadziejnie oklepanych i mdławych cut-scenek pod koniec i wywaliłem bez jakichkolwiek intencji ponownego powrotu do tytułu. Mechanika fajna, a brutalna rozwałka sprawia frajdę, ale do czasu, zanim staje się tylko monotonna. Bronie nawet maksymalnie ulepszone nie są sobie równe, a shotgun to jakiś niesmaczny żart. Praktycznie non-stop biegałem ze snajperką i bombami na łańcuchach, później zamieniając pierwszą na wiertła. Całość liniowa aż do bólu, do ukończenia w jakieś 5-6h. Gierka warta pojedynczego przejścia - tyle pozytywnego mogę powiedzieć z pewnością. Poza tym meh.
-
A ewentualnie macie coś na oku w kwestii importu względnie taniego, z wzięciem pod uwagę kosztów przesyłki i jej odpowiedniego zabezpieczenia? Co do samej konsoli, ja jej tez nie kupię dla wielu tytułów, ale obecnie taki to już urok konsol, przynajmniej jak na mój gust. I tak pewnie 3DS skończy z większą ilością fajnych gierek niż kończąca się generacja stacjonarek. A w takim przypadku już lepiej odrobinę dopłacić i mieć dostęp do bardziej bogatej gamy gier, niż kupić tańszą konsolę by potem się modlić o premierę danego tytułu w EU. Niemniej jednak nadal boli mnie brak dostępu do gier japońskich. Nie wiem czy jest sens się łudzić, że nintendo ogłosi jakiś nowy model konsoli pozbawiony region-locka? Pewnie nie...
-
Premiera SMT4 w US latem za 50$ - http://www.siliconera.com/2013/04/02/shin-megami-tensei-iv-coming-to-north-america-this-summer/ Huh... chyba będzie trzeba pomyśleć o imporcie wcześniej niż sądziłem. PS. W Europie pewnie za trzy lata ;p
-
Tak i nie - zależy do czego się odnosisz. Zasady gry są banalnie proste w założeniach, owszem, ale same poziomy nie są za każdym razem identycznie i nie da się zapamiętać i zautomatyzować całości, a co najwyżej poszczególne typy "przeszkód". Losowość, w pewnym sensie, a reszta to nadal zręczność i skupienie uwagi. Pograłem godzinkę niecałą, przeszedłem pierwszy poziom, drugi 40 sekund, trzeci może spróbuję jak zostanę robotem. Generalnie tak jak wspomniałem w pewien "trans" trzeba wejść i w pewnym momencie całość przychodzi naturalnie. Gram na klawiaturze i tylko czasami "płynność" strzałki daje o sobie znać. Muzyka ekstra.
-
Super Hexagon za 1$, wersja DRM-Free oraz klucz Steam - http://superhexagon.com/ 10,000 kluczy Steam do Fairy Solitaire za darmo - http://www.epicsolitaire.com/ EDIT: Super Hexagon kupujcie zdecydowanie... jeśli jesteście robotami lub koreańczykami ;p EDIT2: Jeszcze nigdy nie słyszałem tylu "Game Over" w przeciągu 10 sekund. Niemniej jednak coś jest w tej grze takiego, że wciąga, a gdy już się wpadnie w trans, to nawet coś tam wychodzi i sprawia frajdę. Za 1$ polecam, aczkolwiek to chyba wyszło też na androida, na którego może być lepszym wyborem.
-
Tak, ten najnowszy. Tj. ten dobry.
-
Mortal Kombat trafi na Steam - http://steamdb.info/app/230800/#section_info inb4 glorious PC gaming master race
-
Nie do końca na temat, ale całkiem zabawne, a małolaty z Graczpospolitej pewnie nie załapią , więc wrzucam tutaj:
- 235 odpowiedzi
-
- 3
-
E? MG1 - przełamany schemat ery NES, gra stealth zamiast pew pew pew MG2 - poszerzenie elementów oryginału, wzbogacenie fabuły, nowe metody skradankowe MGS - niespotykana dotąd filmowość, bogactwo cut-scenek, przejście w 3D MGS2 - trolling reklamowy, zagmatwanie fabuły, dodanie elementów FPP i dalsze poszerzenie możliwości postaci MGS3 - otwarte lokacje, elementy survivalu, czas akcji, kamuflaż MGS4 - zmiana perspektywy bardziej na TPP, chaptery, nowe metody kamuflażu MG Acid - karcianka, nuff said Portable Ops - podział na misje, zbieranie drużyny, multi Peace Walker - rozgrywka co-op, miks misji fabularnych i opcjonalnych, rozwój i rozbudowa bazy Ground Zeroes/Phantom Pain - otwarty świat(?), psychodela Tak, seria stoi w miejscu, uhum.
-
Nie? O kurcze! I pomyśleć, że przez te wszystkie lata bawiłem się dobrze przy serii jako _grze_, zamiast zrzędzić non-stop na coraz głupszą fabułę. Oh teh horror!