Treść opublikowana przez Suavek
- Star Trek Movie Universe
-
Filmowe Mortal Kombat raz jeszcze?
http://youtu.be/5l3jrR5XMSU
-
Seria Megami Tensei
Jeśli komuś faktycznie zależy, a 3DSa jeszcze nie posiada, to szybszym i może nawet lepszym rozwiązaniem będzie import konsoli zza oceanu. Toż to przecież jeszcze Devil Survivor 2 na NDS nie miał swojej europejskiej premiery, a co tu dopiero mówić o Soul Hackers czy SMT4... A jak już konsola będzie (w całości...) na miejscu, to i import gierek będzie zdecydowanie szybszy, a może i nawet tańszy, bez jakiegokolwiek czekania, czy też ryzykowania, że tytuł wcale się nie ukaże. Bo może i takie megateny czy wspomniany PxZ trafią do EU, ale równie dobrze może się trafić sterta innych pozycji, których taki los nie czeka. Osobiście nie biorę nawet pod uwagę europejskiej konsoli. Musieliby wydać jakiś nowy model pozbawiony region locka, aby tak się stało, ale na to jakoś nie liczę. Co do trailera - dubbing odpychający, a i nie słyszę charakterystycznej pioseneczki z japońskich zwiastunów. Czyżby została wycięta?
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Nowe Indie Gala i Indie Royale: http://www.indieroyale.com/ http://www.indiegala.com/
- Steam
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
"AAA, or Triple-A, may be a three-letter acronym or may just mean something that is high-quality, premier, or excellent"
-
Walking Dead
Nic nie zrobisz. A spoiler tworzysz zwykłym tagiem.
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Co to jest "gra AAA" ? Jeśli tytuł jest słaby, to raczej nie zasługuje na takie miano. Chyba, że masz na myśli tylko i wyłącznie hajp jaki wokół niego panował. Z takim nastawieniem Duke Nukem Forever to tytuł "AAA". A sama gra to pewnie powtórka DNF. Oczekiwania były ogromne, a ostateczny produkt rozczarował. Tym sposobem nawet jeśli gra faktycznie nie jest totalnym gniotem, to i tak zostanie zjechana, właśnie przede wszystkim za niespełnienie oczekiwań. Obiektywizm FTW. Cóż, zapewne przez to wszystko stanieje ona równie szybko, co DNF.
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Jutro na GOG.com trafi System Shock 2 w cenie 10$. _Podobno_ na Steam także kiedyś - http://www.blisteredthumbs.net/2013/02/report-system-shock-2-hacking-into-gog-steam/
-
Tak zwane indie
http://store.steampowered.com/app/220780/ Czy ktoś grał może? A raczej, przeszedł? Zaintrygowała mnie ta gra, a pierwsze wrażenie mogę opisać podobnie jak TB powyżej - nie przepadam ani za puzzlami, ani platformówkami, a tutaj coś nowego i na swój sposób oryginalnego. Tyle co widziałem gameplay'u nie wypada to skomplikowanie, ale ciekawi mnie jak to się rozkręca i czy obecne są jakieś frustrujące momenty nie tyle logiczne, co zręcznościowe (platformówki - my only weakness!!). Np. takie Limbo mnie w pewnym momencie zaczęło frustrować, przez co w konsekwencji ostateczna opinia o grze była bardziej negatywna, pomimo unikatowej otoczki. PS. Soundtrack świetny.
-
Aliens Colonial Marines
No co Wy, przecież "prawdziwi" gejming żurnaliści oceniają grę wysoko - http://www.egmnow.com/articles/reviews/egm-review-aliens-colonial-marines/ </sarcasm>
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Gejming żurnalizm - http://www.egmnow.com/articles/reviews/egm-review-aliens-colonial-marines/
-
seria final fantasy
To może by tak osobny temacik od serii Tales?
-
Steam
Możesz grać na czym chcesz i kiedy chcesz, aby na swoim stałym koncie. W zależności od gry mogą Ci się nawet save'y same aktualizować pomiędzy maszynami - tzw. Steam Cloud. Jednak jeśli gra tego nie posiada, to ręcznie musisz takowe przenosić.
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
No to pewnie edycja zbiorcza będzie za rok lub dwa. Mnie osobiście entuzjazm względem tej gry jakoś zanikł, gdyż jak już wspominałem na forum po pierwszych godzinach "ochów i achów" całość popadła w taką monotonię, że odechciewało się grać szybciej niż w poprzednie odsłony. Brakowało grze "tego czegoś" co miał np. Oblivion czy F3. A teraz z innej beczki - http://thenexusnews.com/the-witcher-3-announcement-intimidates-ea-bioware-and-dragon-age-iii/853568/ Brawo EA... Pospieszyć produkcję nad oczekiwaną grą, aby zarobić jakąkolwiek kasę przed premierą swego głównego i zapewne znacznie lepszego konkurenta... Bo przecież dostarczenie produktu skończonego i prezentującego wysoką jakość to dziś rzecz drugorzędna...
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Nie jestem pewien czy rozumiem pytanie, szczególnie, że takie coś by szło łatwo wyguglać. Morrowind, Oblivion, Fallout 3, Fallout NV - wszystkie te gry po edycjach standardowych oraz kolejnych dodatkach/DLC doczekały się edycji zbiorczych - zarówno pudełkowych, jak i digital. Można tym samym przypuszczać, że i Skyrim się takowej doczeka, kiedy już Bethesdzie się znudzą kolejne tanie dodatki (budowa chatki? srsly?).
-
TERA online
A to ma jakieś znaczenie? Jeśli gra wymaga powtarzania ciągle tych samych czynności celem osiągnięcia konkretnej korzyści, czy też odblokowania dalszego contentu, to znaczy, że wymaga od gracza grindu. Można grindować, aby zwiększyć level i odblokować tym samym nowe lochy czy zawartość "fabularną", a można grindować po level capie jakieś itemy, walutę, a nawet podrzędne systemy awansowania niezależne od levelu postaci (reputacja itp). Dlatego pytam, jak to wygląda w TERA? Czy można sobie spokojnie pograć i nowy content będzie odblokowywany w miarę stopniowego awansowania, czy też niczym "F2P" TOR trzeba wpierw wałkować jakieś powtarzane misje poboczne, aby osiągnąć level potrzebny do pchnięcia "fabuły" do przodu? Mam ochotę na jakąś odmóżdżającą sieczkę po prostu. Pod tym względem podobał mi się Rusty Hearts, którego tu kiedyś polecałem, do momentu aż osiągnąłem poziom, na którym mogłem jedynie wałkować te same lochy w kółko i w kółko dla exp i itemów do craftingu, aby móc w ogóle przystąpić do czegoś nowego/trudniejszego.
- TERA online
-
TERA online
Bardzo fajny model F2P. Oczywiście jakiś sklepik w grze też jest obecny, mam rozumieć? Gdyż z poziomu oficjalnej witryny nic takiego nie widzę. W sumie... Jest w sens to ruszać na zasadzie niedzielnego pogrywania? Z założeniem, że nie będzie się chciało tego wałkować nie wiadomo ile, tylko posiekać co nieco godzinkę-dwie w tygodniu? Dotrze się tym sposobem gdziekolwiek, czy też gra wymaga wielomiesięcznego grindu? Jedyne MMO, w które aktywnie pogrywam to Star Trek Online i to już i tak stanowczo za dużo jeśli chodzi o marnowanie czasu. Ciekaw mnie po prostu czy w TERA można cokolwiek osiągnąć bez robienia z tego drugiego życia...
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
@Kazuun Skyrim jest teraz najpopularniejszym porównaniem po prostu. Fallout 3 mnie osobiście też się podobał i spędziłem przy nim mnóstwo godzin na zwykłej eksploracji, sprawdzaniu zakamarków, czy też wykonywaniu questów. NPC nie byli niczym szczególnym, ale jednak sama kreacja świata oraz klimat posapokaliptyczny zachęcały do zabawy właśnie w wątki poboczne, aniżeli ten główny. W New Vegas podobno jest jeszcze lepiej, ale nie grałem. Co zaś osobiście miałem na myśli w tym porównaniu - Skyrim po przez pierwsze kilka godzin na swój sposób zachwycał, po czym w kolejnych stawał się monotonny, schematyczny i przewidywalny. Tu nawet nie chodzi o ilość jakichkolwiek questów, ale właśnie ich jakość i urozmaicenie, a także zaangażowanie gracza w tym wszystkim. Proste porównanie - Wiedźmin postawił na fabułę, opowieść i postacie w nieco ograniczonych przestrzeniach. Skyrim otworzył świat, ale fabularnie był tak żenujący, że równie dobrze mogło tam w ogóle nie być wątku głównego. Choć miał kilka oryginalnych pomysłów na wątki fabularne, tak ogół stawał się schematyczny, ani jedna postać nie utkwiła w pamięci, a same przemierzanie "świata" na dłuższą metę usypiało. Jasne, to tylko moja opinia, gdyż na pewno znajdzie się pełno osób, które pochwalą się godzinami spędzonymi przy Skyrim. Moje obawy tyczą się właśnie tego, że otwartość świata też zobowiązuje. Co innego lizać "ściany" mniejszych instancji i rozmawiać z garstką charakterystycznych NPC, a co innego przemierzać otwarte tereny na koniu. Tu trzeba czegoś więcej niż wirtualnych kilometrów kwadratowych oraz questów pokroju wspomnianego ubijania potworów. Coś pokroju pierwszego Wiedźmina razy X byłoby tutaj ciekawe, gdyż nawet zadania "zbierackie" swój urok tam posiadały, także ze względu na postacie, które spotykaliśmy, a także co w konsekwencji swego rodzaju "łańcuchów zadań" się z nimi działo. Jednak tam tereny były mniejsze, nie traciliśmy czasu ani na grind, ani na monotonne wędrówki, a ogół wysiłku (moim zdaniem) był wart zaangażowania i poświęcenia czasu. Coś, czego nie mogę powiedzieć o otwartym Skyrimie, w którym NPC to kukły, którym głos podkładają ci sami lektorzy, ich opowieści są nudne, a zlecane zadania schematyczne i monotonne. Realizm realizmem, ale nie zapominajmy, że to nadal gra. Świat rozległy, ale pusty, sprowadza ryzyko stagnacji. Nie każdego po prostu bawi pustka i chciałoby się widzieć w tym wszystkim jakąś konkretną motywację, jakieś poukrywane sekrety, odrobinę losowości - nie tyle NPC co pięć kroków, co wspomnianą zachętę czy motywację, które będą wynagradzać ciekawość gracza i spędzony czas, a nie będą tam dla samej formalności. To z kolei przekłada się też na koszty produkcji. Bethesda stawia na tych samych 3-4 lektorów do podkładania głosów całej ludności gry. Wiedźmin postawił na charakterystycznych bohaterów o unikatowych osobowościach, gdzie nawet w przypadku tych samych lektorów różnica była zauważalna. Teraz weź powiększ ten świat, zwiększ ilość NPC itp. i spróbuj zmieścić się w zaplanowanym budżecie na nagrywanie audio. To oczywiście tylko przykład, ale te same kryteria tyczą się reszty aspektów gry stanowiących o jakości. Bo jednak łatwiej jest zrobić zamknięty teren z unikatowymi postaciami, aniżeli całą krainę z postaciami na tym samym poziomie. Boję się po prostu, że ten cały "ogrom" przełoży się na uproszczenia, w pewnych aspektach. tl;dr - nie chciałbym po prostu, aby przez otwartość świata gra stała się wystawą kukiełek, tracąc przy tym na uroku charakterystycznym dla poprzednich odsłon.
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Jedno z drugim kolidować nie powinno. Warto wziąć pod uwagę, że już pierwszy Wiedźmin był pod względem zadań pobocznych oraz eksploracji dość urozmaicony. Miejscami wręcz przypominało to MMO, z misjami typu "przynieś 50 czaszek potwora XYZ". Nie przeszkodziło to jednak w ukazaniu ciekawej fabuły. Problem może pojawić się raczej w przypadku, gdy wątki poboczne ograniczą się tylko właśnie do schematu MMO, tudzież jeśli ilościowo nie będzie ich wcale tak wiele, a cały ten rozległy świat będzie pusty i przewidywalny. No ale zobaczymy. Osobiście nadzieje pokładam w ekipę CDP spore, szczególnie, że mnie osobiście Skyrim nie zachwycił. Ogrom świata i ilość questów to jedno, ale urok i jakakolwiek immersja drugie. Skyrim zwyczajnie mnie zanudził, gdyż ten "rozległy" świat był najnormalniej w świecie nudny, monotonny, a napotykanym postaciom brakowało charakteru, przez co bardziej przypominały kukły. Co do grafiki, to sugerując się wyłącznie screenshotami ciężko powiedzieć, aby postęp względem W2 był jakoś zauważalny. Poziom raczej ten sam, z tą różnicą, że teraz otrzymamy otwarty świat, a nie zamknięte instancje z przejściami w formie sztucznych korytarzy. PS. Czy w związku z multiplatformowością tytułu znowu całe forum będzie się rozdrabniać na swoje "grajdołki", czy też może da się wreszcie ograniczyć do jednego wątku o grze ogólnie? Bo póki co widzę już topic tutaj i w dziale RPG. Kwestia czasu aż kĄsolowcy założą swoje własne.
-
Street Fighter X Tekken
DLC Characters trafiły też na Steam i do 19:00 są przecenione do niecałych 5 Euro. Cała reszta w promocji -66% - http://store.steampowered.com/sub/19277/
- Star Trek Movie Universe
- Steam
-
RPG dla dziewczyny
Persona 3 Portable - możliwość wyboru dziewczyny jako main character. Niemniej jednak P3 i P4 na PS2 też imo będą się nadawać. Z tych takich cukierkowo słodkich, prostych i dziewczęcych przychodzi mi do głowy Rhapsody: A Musical Adventure.