Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    9 330
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Z tym DNF to się nie zgodzę. Może nie tyle co do ogólnego faila, co z argumentem o niegrywalności. Toż to aż przykre, jak ta gra jest przedstawiana w mediach i przez wielu graczy, gdyż więcej w tym wszystkim jest sztucznej nagonki, niż logiki. Powiedz mi proszę, w jaki niby sposób wydłużający się czas produkcji oraz ciągłe zmiany developerów miałyby w jakikolwiek sposób "pomóc"? Właśnie tego wiele osób najwyraźniej nie potrafi zrozumieć - to była decyzja między wskrzeszeniem wiekowego już silnika, a całkowitym uśmierceniem gry. Można się spierać, że druga opcja byłaby lepsza, ale wyszło co wyszło i jeśli ktoś spodziewał się hitu godnego rywalizacji z najnowszymi FPSami pokroju Killzone, Halo, CoD czy Resistance, to zdecydowanie miał wygórowane oczekiwania. Swego czasu cały wywód rozpisałem o tym, że DNF aż takim crapem nie jest jak go wszyscy kreują. Nie oznacza to oczywiście, że jest to gra bardzo dobra, ale te gadki o totalnej porażce czy też masowe wystawianie najniższych możliwych not to bardziej trend, który każde większe komercyjne medium wałkowało, a konsumenci podłapywali. Kompletna hipokryzja, gdzie z jednej strony krytykowało się elementy w pełni charakterystyczne dla Duke'a (wulgaryzmy, wredne docinki względem innych obiektów kulturowych, golizna, seksizm, kontrowersyjne obrazy itd.), a z drugiej marudziło jak to współczesne rozwiązania stanowią odejście od korzeni serii (2 bronie, regeneracja życia, QTE). DNF to po prostu dobra gierka, która wyszła jakieś 6-8 lat za późno. Gdyby przymknąć oko na tę całą nieszczęsną historię produkcji i podejść do niej "na czysto" bez żadnego kontekstu, to imo można się przy niej dobrze bawić, gdyż pomimo wielu wad jest tu też wiele fajnych rozwiązań, których próżno szukać w innych dzisiejszych shooterkach. Już sam fakt, że strzelanie jest miejscami wymagające, a gra trwa więcej niż 4h osobiście zaliczam na plus. A że minigierki nie do końca zgrały, że grafika słaba, że miejscami puzzle zbyt na siłę - mnie to nie przeszkadzało i bawiłem się dobrze, a gierkę bym ocenił na coś pokroju 6/10. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach wszystko co w mediach ma poniżej 7, a nawet 8, automatycznie uznawane jest za crap. A no i warto dodać, że większość recenzji opierała się na wersji konsolowej, która faktycznie okazała się niedopracowanym failem. Jeśli więc chcecie zagrać, to na PC - szczególnie, że w rozmaitych promocjach można wersję steamową dorwać za 5$ i mniej. Oczywiście w kwestii samego tematu można powiedzieć, że DNF to fail, ale z innych powodów niż przedstawione wcześniej. Póki co zaś nic innego nie przychodzi mi do głowy szczególnie. Diablo 3 wspomniane - nie tyle ze względu na samą rozgrywkę, którą fani gatunku pewnie uwielbiają, co raczej kontrowersyjne rozwiązania i decyzje zarówno od strony gameplay'u, jak i kwestii technicznych. Najwięcej pewnie znalazłoby się u EA. Może warto wspomnieć Mass Effect 3, a dokładnie zakończenie, które rozczarowało wszystkich fanów serii? Albo SW:TOR, który okazał się WoWem w świecie SW, aby nagle migiem przejść na F2P, gdyż się przeliczyli? Dragon Age 2, który z RPGa zrobił slashera? Pewnie znalazłoby się tego więcej.
  2. Nie sądzę aby wojna pokoleniowa miała aby tutaj wiele do gadania w kontekście idei tematu. Rozumiem kontekst, wynikły z rozmowy o Death Rally i graniu przy jednym kompie, ale to akurat szczególny przypadek. Otóż jasne, ścisk przy jednym kontrolerze (klawiatura) w dwie i więcej osób nie jest wygodne - z pewnością wygodniej jest rozwalić się na kanapie, z piwem i przekąskami pod ręką, pilotem czy kontrolerem w łapach i jeszcze najlepiej w klimatyzowanym pomieszczeniu czy nie wiem jakimi jeszcze luksusami. Niemniej jednak okoliczności zabawy moim zdaniem są drugorzędne w kontekście samej frajdy z niej płynącej - dlatego też zawsze i wszędzie przełożę zabawę w gronie znajomych ponad jakąkolwiek rozgrywkę przez Internet. Nawet nie powiem, że "wiele zależy od gry". Może ktoś aspirujący do bycia "miszczem" danej gierki, dla którego leaderboardy czy cyferki z ilością killów mają znaczenie spojrzy na to inaczej, ale dla mnie zawsze liczyła się zabawa na pierwszym miejscu. Wolę "posysać" w bijatykę grając ze znajomymi na podobnym poziomie, niż babrać się z kompletnymi anonimami w sieci - niezależnie od tego czy wygrywam, czy przegrywam. Pisałem o tym w temacie o SFxT, ale online zarówno wygrane, jak i przegrane, nie sprawiają mi radochy. Jak przegram, to się wkurzam, że trafiłem na wymiatacza, który nawet nie pozwalał mi wstać, a któremu nigdy i tak nie dorównam, choćbym chciał, bo to już nie ten wiek. Jak wygrywam, to też czasem pozostaje niesmak, gdy to role się odwracają i to ja totalnie zmiażdżyłem jakiegoś początkującego, co nawet hadoukena poprawnie wykręcić nie umiał. Tymczasem w przypadku gry ze znajomymi zawsze wymyśli się jakąś alternatywę - np. ktoś mocny i ktoś słaby w jednym tag teamie, albo coś w tym stylu, jeśli mówimy o bijatykach na ten przykład. Ba, jak się chce, to można się świetnie bawić w konsolowego call of duty na splitscreenie dla 4, nawet jeśli wersja PC przez internety byłaby "bardziej komfortowa". Piątkowych spotkań sprzed lat i wspólnej zabawy przy kolejnych odsłonach TimeSplitters na PS2 nigdy nie zapomnę - piękna gra na takie okazje, która przy online wiele by straciła. No i jednak wrażenia czy komentarze zawsze wyglądają inaczej, kiedy się gra z kimś obok, aniżeli przez Internet, nie widząc w ogóle twarzy, co najwyżej gadając przez headseta. Już nie wspominając o ogólnej "kulturze" (czyt. jej braku) niektórych ludków, co się czują anonimowi w sieci i pozwalają za dużo. Do tego dochodzą też lagi, cheaty, DRMy (hello Blizzard!) i inne czynniki zewnętrzne. W przypadku konsoli czy lokalnych komputerów aż tylu problemów nie ma - siadamy i gramy. Problemem co najwyżej jest kończący się zapas "soczków". A wracając do dyskusji, która zainspirowała temat - dawniej (dobry) Internet też był luksusem i w obliczu wspólnej zabawy mimo wszystko ścisk przy jednej klawiaturze nie przeszkadzał, nawet jak się grało w coś dynamicznego. Teraz z pewnością łatwiej byłoby pograć przez Internet, czy też LAN, zarówno w stare jak i nowe gierce, więc naturalnie mówienie "fajniej na jednej klawiaturze" jest lekkim przekłamaniem, bo już szybciej się dwa laptopy podłączy, niż cokolwiek zdziała na splitscreenie. "No ale"... właśnie. Lata też inne, to i zgadać się coraz ciężej na dłużej, na same granie. Tym samym Internet i "znajomi" (tj. ci, których nigdy na oczy nie widzieliśmy) robią za alternatywe, przez brak innych opcji w danej chwili. Niby "fajno", bo też piwo pod ręką i w ogóle, ale to jednak nie to. tl;dr - kanapa > online
  3. Suavek

    Death Rally

    Warto dodać do pierwszego posta, że oryginał przystosowany do działania na współczesnych systemach operacyjnych został udostępniony przez Remedy całkowicie za darmo - http://www.joystiq.c...dows-full-game/ Z multi w nowej odsłonie mam podobny problem - raptem kilka razy udało mi się rozpocząć wyścig z czterema AI i jednym innym graczem. W pozostałych przypadkach skacze to jakoś dziwnie, aż nie rozłączy się całkowicie. Dałem sobie tym samym spokój. Nowa odsłona, jak już pisałem w innym temacie, ma wiele wspólnego z Death Rally i najlepszymi jego ideami, ale zarazem nie jest tym samym Death Rally, co w pewnych aspektach może rozczarowywać. Niemniej jednak zabawa jest przednia, wciągająca, na zasadzie "jeszcze jeden wyścig" wypowiedzianym pięćdziesiąt razy zanim zdecyduje się faktycznie grę wyłączyć. Nie będę jednak nikogo oszukiwał, jaka to niby gra jest Ą i Ę, bo niestety tak nie jest. Równie dobrze mogłaby to być produkcja z gatunku indie. Największą wadą są strasznie krótkie trasy i niewielka ilość okrążeń, przez co jedna partyjka może trwać czasem mniej niż minutę. Także osobiście borykam się z grafiką, gdyż za każdym razem gra uruchamia mi się w oknie, a w natywnej rozdzielczości ma złe proporcje (widać jakieś zaległe menu u spodu ekranu). Na GreenManGaming można grę rejestrowalną na Steam kupić w dolarach, a i jeszcze zastosować da się kod zniżkowy -25%, który kubicz wrzucił w stosownym temacie. Tym samym w pierwszej kolejności polecam tytuł fanom oryginału. Pozostałych zachęcam do spróbowania, kiedy trafi to do jakiejś większej obniżki. Ewentualnie zawsze można sprawdzić wersję na iOS, jeśli ktoś posiada sprzęt.
  4. Darksiders™ "Protection: Steamworks" Nie bardzo rozumiem czym się kierujesz. Klucz, który posiadasz jest rejestrowalny na Steam.
  5. Suavek

    Steam

    Tja, bo przecież wspólna zabawa przy piwku i w przyjaznym gronie, nawet jeśli w lekkiej ciasnocie, to przeżytek. Teraz hardkory grają "wygodnie" z headsetami na łbach, w samotności przez internety z kompletnymi nieznajomymi, bądź też "znajomymi", których nigdy na oczy nie widzieli. Teraz czuję się staro...
  6. Suavek

    Steam

    Włączyłem Death Rally i... wsiąkłem na kilka godzin przechodząc sporą część gry. Ciężko to opisać, ale z jednej strony NIE jest to już ten sam Death Rally co dawniej, a z drugiej strony gra wciąga równie mocno i sprawia niemałą frajdę. Troszkę zmian w rozgrywce spowodowało, że idealnie nadaje się ona zarówno na krótkie jak i długie posiedzenia. Różne rodzaje broni, odblokowywane dodatki do wozu, achievementy, challenges itp. Czuć jednak, że to gra z iOS. Także nie ustrzegła się ona pewnych baboli - np. u mnie są problemy z fullscreenem i po każdym uruchomieniu muszę się babrać z opcjami. Także sterowanie troszkę koślawe, a same wozy bardziej pływają niż jeżdża. Multi nie udało mi się uruchomić - co chwila gracze wchodzą i wychodzą do wyścigu i nic nawet zacząć nie można. Osobiście wziąłem gierkę za posiadany kredyt na Green Man Gaming. Szczerze polecam osobom, którym podobała się idea oryginału. Pozostałych natomiast zachęcam do wzięcia przy okazji jakiejś promocji.
  7. Suavek

    Steam

    Micromashines + broń maszynowa, miny, kolce, sabotaż i okazyjne pozostawianie krwawych śladów po przejechanym przechodniu. Oryginał przystosowany do działania na współczesnych systemach operacyjnych jest dostępny za darmo (legalnie) - http://www.joystiq.com/game/death-rally/download/death-rally-for-windows-full-game/ Jeśli nie grałeś, to szczerze polecam. Zabawa przednia nawet po tylu latach.
  8. Suavek

    Steam

    Tak, właśnie przed momentem to dopiero zauważyłem. ;> No trudno. Ciekawe czy będą achievementy w DR jakieś ;p
  9. Suavek

    Steam

    http://www.greenmangaming.com/s/pl/en/pc/games/racing/death-rally/ Huh... wymaga Steama, ale na Steam gry nie widać. Niemniej jednak dziś ma być premiera, więc może się pojawi za kilka godzin. Kusi zakup. Do oryginału mam naprawdę ogromny sentyment, a i o tej czytałem sporo dobrego (pomijając pay-to-win czy tam pay-to-play). Jeśli da się przypisać któryś z tych kuponów 20% na już obniżone 15% to pewnie się wyjątkowo skuszę bez czekania na obniżki.
  10. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Taki tam bzdet - teaser P3A: http://youtu.be/qW4ngVC3LHc Chodzą też plotki o trylogii filmów, co w sumie mogłoby uratować sytuację z upchniętą na siłę fabułą. No ale zobaczymy ile w tym prawdy.
  11. Suavek

    Star Wars: The Old Republic

    Prawda. Przejdę grę jak singla, niczym stare KOTORy, a resztę odłożę w zapomnienie. Wystarczy, że durny Star Trek Online zabiera mi dostatecznie dużo życia. No właśnie, ekspertem gier F2P nie jestem, ale model F2P STO jest o wiele bardziej przystępny dla graczy, niż to co widzę będzie w TOR. Ba - tam jak się chce, to można kupić walutę sklepową za pośrednictwem samej gry. Tutaj zaś widzę limity na wszystko, nawet na samo granie... No ale nie oczekiwałbym więcej od EA. Pogram w wątki fabularne może kiedyś i zapomnę.
  12. Suavek

    Steam

    Midweek Madness, Transformers: War for Cybertron - http://store.steampowered.com/app/42650/ Polecałem już jakiś czas temu. tl;dr - bardzo przyjemna strzelanka TPP o klasycznym przebiegu rozgrywki (żadnego przylegania do ścian i automatycznej regeneracji życia) i ciekawych rozwiązaniach wynikających z transformacji. Szczerze polecam, szczególnie, że można też pograć w co-opie.
  13. Suavek

    Steam

    Jednym z dodatków w Deusie był także przedmiot pozwalający na natychmiastowe otwarcie KAŻDEGO zamka, nawet tego o najwyższym poziomie zabezpieczenia. Drzwi czy terminal, do którego normalnie był potrzebny nam kod, tudzież wysokie zdolności hackerskie, nagle można było ot tak sobie otworzyć itemem dostępnym afair u niektórych sprzedawców. Na mój gust jest to jeden z takich psujących zabawę elementów, ze względu na kiepską integrację z rozgrywką. Pay-to-win może i jest terminem utożsamianym z grami multi, ale mimo wszystko jest to pojęcie na tyle szerokie, że jak najbardziej tyczy się także rozgrywki solo. I może to jest mój osobisty grymas, ale mimo wszystko nie lubię sobie sztucznie wymyślać zasad do gry - że nie będę używał tego i tamtego, pomimo tego, że leży mi w ekwipunku, itp. Bo ja bym bardzo chętnie tego użył - w końcu są to, jak już wspomniałem, zabawki. Tylko ja naprawdę wolę, kiedy całość oferuje mi alternatywę do zabawy, a nie przewagę. Jeśli twórcy nie potrafią zadbać o dodatki i bonusy do swych gier, to tylko źle o nich świadczy, gdyż to w ich interesie leży stworzenie gry z odpowiednim balansem, a nie graczy. Sztuczne zasady to ja sobie mogę wymyślać w innych przypadkach, na przykład ponowne przechodzenie RPGów jedną postacią, ale kiedy przechodzę jakiś tytuł po raz pierwszy i - co obecnie jest raczej normą - ostatni, to nie mam na takie bzdety ani czasu, ani ochoty, a wszelkie babole zwalę na zachłanność producentów. W przypadku OMD2 to oczywiście tylko przypuszczenia na chwilę obecną. Po prostu dziwne mi się wydało, że przy jednych pułapkach mam opcję "buy", podczas gdy w innych "purchase" odsyła mnie do sklepu Steam. Może i faktycznie jest to efekt dema, ale tak czy inaczej mając w pamięci część pierwszą mam nadzieję, że tym razem wszelkie dodatki będą lepiej zintegrowane z podstawową kampanią, a nie będą stanowić jedynie żerowanie na łatwym zarobku.
  14. Suavek

    Steam

    No właśnie, dobre pytanie zadałeś - czy łatwiejszą oznacza przyjemniejszą? Ja Orcs Must Die kupiłem w wersji GOTY od razu ze wszystkimi dodatkami. Szczerze? Nie zagłębiałem się wtedy co dokładnie zawierają dodatki. Wyszedłem z założenia, że tradycyjnie są to jakieś bonusy i rozszerzenia, które wydłużą zabawę. Dopiero potem się zorientowałem, że Alechemist's Satchel, którego używałem przez większość pierwszych misji, który w pewnych sytuacjach naprawdę stanowił swego rodzaju "I-win-button", pochodzi właśnie z DLC, ale dostęp do niego miałem bez żadnych restrykcji czy notyfikacji już od samego początku. Też lubisz OMD, więc wiesz w czym tkwi urok tej produkcji. Tym samym powinieneś zrozumieć mój niepokój wobec kiepskiego balansu gry, nawet jeśli jest to single. Bo o ile ktoś mi mówi, że dany item, cheat, czy mod ułatwi mi drastycznie rozgrywkę, to pół biedy, ale kiedy ktoś go integruje w pełni z podstawową rozgrywką, to na swój sposób niszczy to wrażenia z zabawy i jakiekolwiek wyzwanie - nawet w grze solo. Misja, gdzie bym musiał się nagłowić co zrobić na hordy wrogów nagle przeradza się w rzeźnię, bo wystarczy rzucić dwie buteleczki na drodze orków, które zniszczą praktycznie całą ich falę. Póki co można powiedzieć, że nikt mnie nie zmusza do ich kupna, ale jeśli gra wyjdzie w pakiecie zbiorczym, to co wtedy? Będziesz mówić "nikt nie zmusza do używania danego itemu"? Właśnie takich rzeczy nienawidzę, bo zamiast polegać na profesjonalizmie twórców, sam muszę sobie tworzyć zasady rozgrywki i powstrzymywać się na swój sposób, od użycia właśnie takiego "I win". Zamiast stworzyć grę, gdzie wszystko będzie miało swoje zastosowanie, tudzież zostanie odpowiednio udostępnione graczowi, dzisiejsze DLC potrafią dać nam wszystko od samego początku. Dobry przykład jaki mogę podać, to nowy Deus Ex. Kupiłem wersję Augmented z obydwoma pakietami dodatków i prawdę mówiąc kręciłem tylko nosem na sposób ich zintegrowania. Jasne, część itemów to bajery, część zdobywa się później lub poprzez misje, ale były też takie, które dało się normalnie kupić, a które znacznie ułatwiały zabawę jeśli zdecydowało się na ich użycie. Już nawet nie wspomnę o darmowych kredytach, których wartość pozwalała na zakup dwóch paczek ulepszeń stosunkowo wcześnie. Ciężko tym samym powiedzieć "nie używaj", skoro ten sam DLC potrafi dać mi bonusową misję, a zarazem jakieś niepotrzebne ułatwienie. A wystarczyłoby tylko jakoś dobrze to wkomponować. Niech te mocarne itemy nie będą dostępne graczom od samego początku, lecz stanowią jakieś osiągnięcie czy unlock w późniejszych misjach. Bo ja naprawdę chętnie się pobawię nowymi, fajnymi zabawkami, ale miło by było, aby właśnie nie stanowiły one "pay-to-win", lecz faktyczny dodatek oferujący raczej dodatkowe strategie dla tych trudniejszych, późniejszych misji.
  15. Suavek

    Steam

    Tja, to se pogadali. Multi nie multi, masz grę, do której sprzedawane były/będą itemy ułatwiające rozgrywkę. To się nazywa pay-to-win. A czy grasz przeciwko innym graczom, zbierasz punkciki dla leaderboardów, czy po prostu bawisz się solo, to nie ma tutaj znaczenia. Bo skoro grę możesz przejść tak czy inaczej, to niby jakiego lepszego określenia użyjesz w przypadku DLC oferujących spore ułatwienie przy przechodzeniu kampanii?
  16. Suavek

    Steam

    Co nie zmienia faktu, że strzelanie jest wyjątkowo męczące. Niby jaka w tym logika? Raptem kilka rzeczy jest dostępnych w demie, inne są do odblokowania później, lecz niedostępne dla dema, podczas gdy ulepszenia pułapek za każdym razem uruchamiają przeglądarkę i odsyłają do strony zakupu gry. Wyobrażać nic sobie nie trzeba, bo już DLC do pierwszego Orcs Must Die oferowało mocno podpakowane itemy od niemal samego początku rozgrywki. Ten Alchemist's Satchel albo Floor Scorcher to była potęga na pierwszych levelach, a nawet i później. Niewykluczone, że i tutaj prędzej czy później dorzucą coś podobnego.http://store.steampo...?snr=1_6_4__421 Masz więc swoje pay-to-win w grze bez poprawnego multi. PS. ;p iks-de
  17. Suavek

    Steam

    Czy w Orcs Must Die 2 jest jakaś opcja auto-fire? Pograłem chwilkę w demo i rozgrywka czarodziejką jest... bolesna... mówiąc delikatnie. W pierwszej części kuszą też trzeba było się naklikać, ale tam było łatwiej o head-shoty. Tutaj podstawowy atak czarodziejki jest beznadziejny nawet przy strzale w łeb i trzeba męczyć LPM, aby cokolwiek osiągnąć. Już po pierwszej misji prawdę mówiąc miałem dość, nie wspominając o tym, że mi myszy szkoda. Także zauważyłem, że niektóre upgrade'y (unique) przenoszą nas do strony sklepu w Steam. Czyżby sterta płatnych DLC się nam szykowała? Pay-to-win może nawet? Generalnie gra zapowiada się przednio, ale póki co wstrzymam się jednak z zakupem.
  18. Suavek

    Project X Zone

    Z Endless Frontier są Haken i Kaguya, nie licząc oczywiście Reiji, Xiaomu, KOS-MOS i T-ELOS ze swoich stosownych serii. Na więcej bym nie liczył, aczkolwiek nie pogardziłbym wspomnianym . W Exceed był jako support, to tu też myślę by pasował. Wygląda także na to, że intro utrzymane zostanie w tym samym stylu co oryginał. A tamten, trzeba przyznać, był naprawdę fajny: http://youtu.be/eanxcTWC75A
  19. Suavek

    Project X Zone

    Nowe screeny, w tym kolejne pokazane postacie - http://www.famitsu.com/news/201207/26018471.html
  20. Suavek

    Steam

    Ja tam jestem zadowolony w sumie z zakupów. Oba Ys kupiłem poniekąd w ślepo, gdyż miłośnikiem zręcznościówek nie jestem, a przy Oath bawię się zaskakująco dobrze. Urok tkwi w prostocie i rozwinięciu pozornie banalnych pomysłów i rozwiązań. Fajne walki z bossami - trudne, ale wymagające rozpracowania dobrej taktyki. Jedyne co mi się nie podoba, to że ekwipunek ma aż takie duże znaczenie - wybierze się człowiek na bossa i ma problemy, a jak ulepszy zbroję czy miecz raptem dwa razy to już dużo prościej. Póki co jestem gdzieś w połowie po kilku godzinach i już nie mogę się doczekać zabawy w Origin. Mam nadzieję, że XSEED wyda więcej części na Steam. A propos, zabawne nawet achievementy toto ma. Kupiłem też Torchlight - przyjemna sieka na 20min i odstawienie bez obaw o checkpointa czy stratę czegokolwiek. Kto chce Ą Ę grindowania i kolekcjonowania świecidełek do wystawiania w AH lub zabawy Inferno niech sięgnie po D3. Reszta równie dobrze może sięgnąć po Torchlight, bo rozgrywka taka sama, a gra (w promocji) 10x tańsza. No chyba, że kogoś naprawdę razi nieco cukierkowy (Warcraftowy?) design. Ja zaś zrobiłem ten błąd, że wybrałem grę na normal - strasznie łatwe toto. Wyjątkowo zaś powstrzymałem się od brania gier "bo tanio". Jasne Fallout NV Ultimate tani i z pewnością kiedyś będę chciał zagrać, ale to raczej nie w najbliższej przyszłości. Nawet Skyrim nie dokończyłem i nie mam na to za bardzo ochoty obecnie. Patrząc ile razy ta przecena się pojawiała, stwierdziłem, że nie ucieknie - weźmie się jak najdzie człowieka ochota. Niemniej jednak muszę przyznać z drugiej strony, że jakiś ten Sale bez szału generalnie, czy tam rozgłosu. Wałkowali w kółko na zmianę albo największe (s)hity, albo kolejne indie duperele, które trafią do bundli prędzej czy później. Który to raz Warhammer był w promocji na przestrzeni ostatnich paru miesięcy już nawet nie będę próbował liczyć. Tymczasem osoba, która (tak jak kiedyś ja) czaiła się na obniżkę Transformers: War for Cybertron, pewnie czuje się rozczarowana. No i już wystarczająco się żaliłem, że znowu Puzzle Quest 2 nic nie przecenili, a pozostałe odsłony góra o 50%. Kind of lame.
  21. Suavek

    Project X Zone

    Namco X Capcom Heroes Return As Project X Zone Playable Characters F*ck yeah! dat dat Ciekawe czy fabularnie będzie jakiś większy związek z Endless Frontier, albo przynajmniej jakieś nawiązanie. Reiji, Xiaomu, KOS-MOS i ich stosowni antagoniści wspominają tam wydarzenia z NxC, więc oficjalnie związek jakiś jest. Teraz jeszcze dorzucą Hakena i Kaguye, więc może być zabawnie. Powtarzam się, ale naprawdę z każdym kolejnym newsem coraz bardziej mi się ta gra widzi, a zarazem coraz bardziej jestem zły, że szanse na jej angielską wersję są nikłe. Zresztą, pół biedy język nawet, bo gdyby nie region-lock to bym o import się postarał, a tak trzeba będzie obejść się ze smakiem.
  22. Steamowy The Last Remnant za 3,75$ + można użyć jeszcze kod zniżkowy 20% z tych giveaway'ów darmowych gier - http://www.greenmangaming.com/s/pl/en/pc/games/rpgs/last-remnant/ Poziom wysokobudżetowych jRPGów to nie jest, ale gierka naprawdę dobra. Szczególnie fanom FFXII powinno przypaść do gustu.
  23. Suavek

    Steam

    Jutro ostatni dzień wyprzedaży. Niewykluczone, że oprócz bundla resztę stanowić będą powtórki najbardziej rozchwytywanych gier - chociaż kto ich tam wie, teraz są też te głosowania i flashe. I znowu Puzzle Quest 2 nawet o centa nie przecenili...
  24. Suavek

    Steam

    Gra to gra. Nie mam X360 i PS3, mieć nie chcę, a skoro pozycja dobra to obadam kiedyś na PC - nawet jeśli port zrobiony po najmniejszej linii oporu. Poczeka się na promo -75% albo jeszcze taniej w edycji pudełkowej i się weźmie. Na porty gier Rockstara lepiej popsioczcie, bo tu może i gry wyglądają lepiej, ale doprowadzenie ich do stanu grywalności stanowi męczarnię w zależności od sprzętu i oprogramowania... A skoro robimy sobie wyliczanki zakupów: - Oba Ys - Torchlight - DLC do Clash of Heroes Ys bardzo przyjemne, choć nieporywające. Wysoki poziom trudności, jeśli ktoś nie przywykł do zręcznościówek (to nie point and click i odpalanie zdolności przypisanych do cyferek, tylko zręcznościowa gra akcji). Przy Torchlight natomiast bawię się tak samo, jeśli nie lepiej, jak w Diablo 3, a gra kosztowała 10x mniej. Dohohoho. Zaś Orcs Must Die 2 trafił na szczyt wishlisty, ale jednak poczeka na zakup, bo za dużo tego ostatnio. Sins of a Solar Empire: Trinity też sobie odpuściłem, aczkolwiek polecam osobom lubiącym strategie pokroju Cywilizacji i/lub RTSy.
  25. Suavek

    Steam

    Sins of a Solar Empire Rebellion tylko -25% :\ Przecenili za to Trinity do niecałych 4€ - http://store.steampowered.com/app/201290/ No i polecam Recettear. Jak komuś się Ys i/lub Harvest Moony podobały, to ta pozycja też powinna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...