Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    9 319
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Suavek

    Gundam

    Nie rozumiem dlaczego musisz posuwać się wyłącznie do skrajności. Nie chcesz nawet przedyskutować konkretnych aspektów i od razu wrzucasz wszystkich do jednego z dwóch worów - ślepych fan(atyk)ów lub zagorzałych przeciwników. A przecież jest tyle miejsca pomiędzy nimi. Czy jestem fanem Seeda? Nie, bo jest wiele innych, lepszych anime. Jednak uważam Seeda za anime dobre, zarówno jako Gundam, jak i mecha anime (to w szczególności). Podobną opinię do Twojej mam tylko w stosunku do naprawdę nędznego Destiny, ale jak już wspomniałem, na niego i mnie szkoda klawiatury.
  2. Suavek

    Gundam

    Wybacz, ale nadal nie powiedziałeś nic poza "nie podobało mi się bo mi się nie podobało". Jakieś argumenty byłyby mile widziane, szczególnie jeśli posuwasz się do określeń nawiązujących do odruchów wymiotnych. A i nawet to co podałeś jakoś nie przekonuje: Jak na serię z roku ~2000 seria prezentuje się bardzo, ale to bardzo ładnie. Kreska jest czysta, kolorowa, sama animacja nierzadko bogata w szczegóły, a efekty komputerowe nie przeszkadzają ogólnemu wizerunkowi zbyt mocno. Turn A Gundam wydany został bodajże parę lat wcześniej a wyglądał śmiem twierdzić wcale nie lepiej. Czy koszmarny? Nie. Jedyne zastrzeżenie jakie bym miał to, że postacie są bardzo do siebie podobne, ale i to nie przeszkadzało mi jakoś szczególnie w oglądaniu. Dopiero gdy oglądałem inną serię, w której za postacie odpowiadała ta sama osoba (Fafner), to wtedy trochę to raziło, ale nadal bym nie powiedział, że sam ich design jest kiepski. Te same ujęcia wykorzystywał niemal każdy Gundam, tak więc czepiasz się na siłę. Zbędne powtórki? Seria miała może 2 czy 3 recapy, które i tak były przedstawione w taki sposób, że uzupełniały w jakiś sposób fabułę nowymi informacjami. Jedynym wyjątkiem, w którym mogę Ci częściowo przyznać rację, były flashbacki , ale to tyle. To ma być wada czy zaleta? Gdybym był bardziej ambitny, to bym zaczął wytykać jak niemal każda seria UC jest do siebie podobna i wykorzystuje te same elementy, wałkując je w kółko z zaledwie drobnymi urozmaiceniami. Tymczasem "nowe urojenia" Seeda śmiem twierdzić były całkiem udane. Może gdybyś sprecyzował co dokładnie masz na myśli to mógłbym się lepiej odnieść. Cudowny "argument". Choć Seeda oglądałem wiele lat temu, to nawet przez pryzmat czasu śmiem twierdzić, że historia była dość ciekawa, wątki poszczególnych postaci w miarę sensownie prowadzone, a i znalazło się tam miejsce dla paru nawet niezłych morałów, jakkolwiek naciąganych (no ale to w końcu anime). Jasne, nie będę zaprzeczał, że seria była skierowana przede wszystkim do nastoletniego odbiorcy, ale jako anime action-adventure na pewno nie jest takie złe jak opisujesz. Bardzo mi się podobało wyważenie między walką oraz fabułą, gdyż żaden z tych dwóch elementów nie miał zdecydowanej przewagi. Zdarzały się odcinki nastawione bardziej na szczelanki robocików, ale były też takie, w których nie padał ani jeden strzał. Tym sposobem samo prowadzenie akcji wypadło o wiele bardziej przekonująco, niż w dajmy na to starszych gundumbach, gdzie naprawdę rzadko kiedy trafiały się odcinki bez "villain-of-the-week", atakującym, wycofującym się, od czasu do czasu otrzymującego nowego mecha, co by atakował raz jeszcze i wycofywał się z powrotem. Seed nie był bez wad, bo i tych można się naliczyć wielu, ale na pewno bym nie równał serii z ziemią. Ma ona swoje wyraźne plusy, a za największy z nich zaliczę to, że była przyjemna w oglądaniu, okraszona świetną muzyką (utworki śpiewane też mi się podobały), niezłymi zwrotami akcji (nawet jeśli przewidywalnymi) i dość charyzmatycznymi bohaterami (Mu La Flaga). Dopiero Seed Destiny musiał wszystko zepsuć, zahaczając o granice absurdu z niektórymi swoimi rozwiązaniami, ale na to akurat szkoda mi klawiatury. Aha, tak się też składa, że o wiele większą ilość wad, baboli i głupot mógłbym wytknąć wielu zachwalanym starszym seriom Gundam, jak chociażby Victory, 0083, a nawet oryginałowi z 1979. Niekiedy odnoszę po prostu wrażenie, że ludzie czepiają się Seeda "dla zasady" - bo jest nowszy, bo sprawia wrażenia remake'u, bo cech.uje się kolorową kreską itp. No cóż...
  3. Suavek

    Gundam

    Zechcesz rozwinąć co konkretnie Ci się nie podobało?
  4. Suavek

    Aktualnie ogladam

    Kompletnie niedorzeczny, ale zaskakująco wciągający. Potrafiłem oglądać po kilka odcinków dziennie, co zdarzało mi się bardzo rzadko. Nie powiem, bohaterowie też byli dość charyzmatyczni. Mindless fun ogólnie. Napisz coś więcej w stosownym temacie gdy obejrzysz całość.
  5. Ostatnie dwie noce miałem raczej nieprzespane, a wszystko przez 999: Nine Hours, Nine Persons, Nine Doors. W najnowszym PE była recenzja, więc w sumie nie widzę sensu się powtarzać. W razie czego polecam też ten filmik z cyklu YCPT. Od siebie powiem tylko, że zgadzam się z większością przedstawionych argumentów i prawdę mówiąc dziwię się, że gra jest tak słabo rozreklamowana. Faktem jest, że gdyby historia była zwykłą książką, to pewnie umknęłaby gdzieś w otchłani innych jej podobnych, ale w formie interaktywnej visual novel, z kilkoma możliwymi zakończeniami i samodzielnemu wybieraniu dialogów i akcji, całość naprawdę sporo zyskuję. Mówię, siedzę do późna w nocy, bo nie chcę tego przerywać, tylko przekonać się co będzie dalej. Udało mi się "gierkę" (w cudzysłowie, gdyż z ~70-80% to tekst tak naprawdę) dorwać, gdy na Play-Asia była promocja 20% na cały asortyment, ale mimo wszystko sugeruję jej poszukać wśród różnych ofert, gdyż warto.
  6. Suavek

    Steam

    Wygląda na to, że rozpoczęła się jakaś tygodniowa promocja - codziennie inny produkt. Dziś Batman GOTY za 7,5 Euro.
  7. Suavek

    PSP News + komentarze

    Dla wszystkich dwóch-trzech ludków w Polsce, których może to interesować - Gurren Lagann FTW
  8. Suavek

    Pomoc w RPG

    A może założycie do dyskusji nowy temat, bądź też wykorzystacie któryś z istniejących? Just sayin'
  9. Suavek

    PERSONA 3

    SP odnawiają także napoje z automatów. Mało, co prawda, ale są tanie i bywają przydatne - szczególnie w The Answer.
  10. Okazja, fakt, a gra warta ceny, ale warto zaznaczyć, że Steam swego czasu sprzedawał KB z obydwoma dodatkami za trochę ponad 20zł. Biorąc pod uwagę wysoką cenę dodatków w stosunku do wersji podstawowej, sugeruję zwrócić uwagę na "steamowe" oferty przy okazji kolejnych promocji. Btw. "Armored Princess" jeśli się nie mylę jest nie tyle dodatkiem co nową, samodzielną grą, z masą nowości i usprawnień. Dopiero "Crossworlds" wprowadził edytor i jakieś mini-kampanie, bez żadnego dłuższego wątku głównego. Oba sprzedawano w komplecie jako "New Worlds".
  11. Suavek

    PeCetowy Quiz Obrazkowy

    Skoro nikt nie wie - Uprising. Niech ktoś inny zada.
  12. Suavek

    Steam

    http://www.gametrailers.com/video/review-hd-penny-arcade/34889 Niby-erpeg z jajem.
  13. Suavek

    Steam

    Penny Arcade Adventures Episode 1 & 2 na steamie za 3 Euro - http://store.steampowered.com/sub/7135
  14. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Atlus wyda Devil Survivor Overclocked w US. Tylko dlaczego już słyszę lektorów z Persona 3 w rolach postaci z DS? ;>
  15. Suavek

    seria final fantasy

    Nie chyba, a na pewno. Może nie na 5min, ale domyślnie bohaterem miał być Basch. Ale przecież wszyscy wiemy, że gry wideo są dla dzieci, w związku z czym Square dorzuciło na siłę nastolatków, co by dopasować się do bardziej licznego grona potencjalnych odbiorców. Ogólnie zresztą, z tego co czytałem, gra była nieco pospieszona, stąd te cięcia i ograniczenia w ukazaniu bohaterów. Mimo wszystko jednak mnie osobiście przypadli w większości do gustu - albo za te parę niezłych scen z ich udziałem (Balthier, Basch, Ashe), jakkolwiek krótkie by one nie były, albo za prosty fakt, że nie byli skrzeczącymi irytującymi marudami, bliskimi sięgnięcia po żyletkę emo, bądź piszczącym co krok "kawaii" fanservicem (Vaan, Penelo, Fran). No i właśnie. Widzę sporo osób jednak broni postawy Squalla. Nie mogę zaprzeczyć, że w kontekście gry, jej fabuły i reszty postaci może i ma to jako taki sens, ale... no właśnie, jak to świadczy o całości produkcji? Głównym bohaterem, z którym gra każe graczowi się utożsamić jest chamski, aspołeczny introwertyk, niemiły nie tylko wobec bardziej od niego irytujących ćwierćmózgów (Zell, Selphie), ale także osób, które chciały się do niego otworzyć (Quistis). Z pewnością taka postawa będzie odpowiadała _części_ graczy, którzy sami w przerwie od podcinania żył prezentują podobne zachowanie (sarkazm), ale tak jak historia wspomnianego Clouda była nieco tajemnicza i zarazem uzasadniona konkretnymi, stopniowo ujawnianymi przeżyciami, tak tutaj do czynienia mamy po prostu z gościem z problemami osobistymi. I niestety, podobnie jak w przypadku Tidusa, nie tylko mnie osobiście jest ciężko się z kimś takim utożsamić (lub przynajmniej do niego dostosować), to jeszcze ani trochę nie jestem zainteresowany zarówno przeszłością, jak i dalszymi losami takiego mazgaja - szczególnie jeśli mówimy o medium, na które poświęcić trzeba kilkadziesiąt godzin, aby poznać całość. A jeśli ktoś mi do całości dorzuca kompletne naciągany i naiwny romans z jeszcze inną totalnie bezmyślną bohaterką (zapewne aby podbudować samotników, którzy ze Squallem już zdążyli się utożsamić), to ja wysiadam. Można narzekać na Squalla, ale koniec końców to reszta bohaterów mnie bardziej od tej gry odrzuciła - z Rioną na czele.
  16. Suavek

    seria final fantasy

    Cloud był najemnikiem, bez określonej przynależności. Grę rozpoczyna w takiej postaci jaką opisujesz - nic go nie obchodzi, chce tylko swojej zapłaty, jest antypatyczny. Jednak taki stan rzeczy nie trwa długo - przecież już po paru godzinach na wierzch zaczynają wychodzić jego bardziej "ludzkie" strony. Nie jest on zbyt uczuciowy, prawda, ale to się zmienia wraz z ponownym spotkaniem Tify, relacją z Aeris, a także perypetiami z całą resztą ekipy (nie wszystkimi, ale częścią). O ile w jego przypadku wszystko jest częścią character developingu, tak zachowanie Squalla pozbawione jest większego sensu, a brak konsekwencji tylko przyczynia się do jeszcze większej antypatii wraz z postępem gry. Postacie warto oceniać przez pryzmat całości, nie podstawowych cech charakteru. Wystarczy porównać dialogi Clouda i Squalla z innymi bohaterami. U tego pierwszego wychodzi na wierzch (z początku) obojętność co do losów Midgar i "świata", ale zarazem jakaś minimalna troska wobec innych. U tego drugiego natomiast wychodzi po prostu chamstwo i debilizm. FFVII na przestrzeni trzech płyt uważam bardzo zgrabnie ukazuje logikę postępowania Clouda (jak na jRPGowe standardy, znaczy się). O FFVIII niestety nie mogę powiedzieć tego samego, gdyż tutaj zbyt dużą uwagę skupiono na kompletnie bezsensownym romansie. Nie wspomnę już, że w przeciwieństwie do poprzednika, tutaj kretyńsko zachowuje się dosłownie cała reszta bohaterów, co też przyczynia się do ogólnego wizerunku.
  17. Jeśli szukasz rówieśnika to muszę Cię rozczarować. "Kwestia gustu" mówisz, a mnie wypominasz. Nie chcę tworzyć offtopa, ale od siebie tylko powiem, że polskie wersje gier rzadko kiedy były dobre (o ile całe nie są produkcji polskiej, jak np. Wiedźmin), w związku z czym preferuję grać z oryginalnymi, angielskimi lektorami. Polonizacja takiego np. Baldur's Gate'a to w moich oczach (uszach?) tragedia, której nie ratują nawet nazwiska znanych aktorów. W błędy tłumaczeniowe, brak emocji i ogólne cięcie kosztów nawet nie będę się zagłębiał, bo szkoda klawiatury.
  18. Ty to podajesz jako zaletę? Jak już zostało wspomniane, GOG celuje w rynek zachodni. Poza tym ciężko się zgodzić ze stwierdzeniem, że wiele gierek można dostać taniej na Allegro. W zależności od tego co kogo interesuje, sporej części tytułów nie sposób w ogóle zdobyć w wersji pudełkowej. Warto także zaznaczyć, iż kupując gierki w GOG nierzadko dostajemy masę dodatków, np. w postaci Soundtracków, artbooków, poradników i innych dupereli. Także promocje niekiedy mocno opłacalne. Zależy po prostu na co polujesz. Osobiście o każdej porze dnia i nocy wybiorę oryginalną/angielską wersję językową, aniżeli "polacką" - szczególnie kiedy do czynienia mamy z dubbingiem. Ogólnie jednak używam głównie Steama i GOGa. Nie darzę sympatią cyfrowej dystrybucji oprócz niekiedy niskich cen i trudno dostępnych gier. Trzymam się tym samym sprawdzonych i pewnych. Słyszałem jeszcze o jakimś Green Man Gaming, gdzie można gry odsprzedawać (niekiedy nawet za większą cenę niż się kupiło), ale osobiście nie testowałem.
  19. Suavek

    seria final fantasy

    Odnośnie IV, warto wspomnieć, iż niedługo wychodzi wersja na PSP, z grafiką w stylu FF1 i FF2 wydanych na 20 rocznicę serii. Co prawda gra będzie usprawnionym portem wersji NES/PSX/GBA/whatever, a nie NDS, ale za to otrzyma dodatkowy scenariusz The After Years. Myślałem czy nie zakupić IV na NDS, ale się jednak wstrzymam i wezmę na PSP. Jakoś nie przekonuje mnie ta grafika 3D z chibi bohaterami - oryginalne 2D miało imo więcej uroku.
  20. Suavek

    Nintendo 3DS

    To czy lepszy jest NDS czy PSP jest kwestią czysto subiektywną. I proszę, niech nikt nie rzuca "argumentów" o ilości gier, czy też sprzedanych kopii, bo to też o niczym nie świadczy. Osobiście posiadam oba handheldy i uważam, że oba mają zarówno swoje wady, jak i zalety. Żadnego jednak nie postawię zdecydowanie ponad drugiego. Poza tym ogqozo słusznie zaznaczył, że wraz z lepszą grafiką i "postępem" technicznym, mogą iść pewne ograniczenia i utrudnienia dla producentów. Produkcja gier na NDS nie była tak droga i wymagająca jak w przypadku mocarniejszych sprzętów. Tak jak na NDS gry 2D były na porządku dziennym, tak od 3DS ludki będą oczekiwać pełnego 3D, otwartych światów i nie wiadomo jakich jeszcze fajerwerków. Przypuszczam tym samym, że sama konsola stanie się takim lekko dopakowanym PSP - nieco lepsza grafika, ekran dotykowy, 3D. Przełoży się to jednak na ilość i być może jakość wydawanych gierek - zwiększy się ilość portów i remake'ów, proste popierdółki nieco się ograniczą albo przejdą do dystrybucji cyfrowej itp. Kto wie, być może teraz przeciwnicy PSP będą bronić w 3DS tego, co krytykowali w konsoli Sony i jej grach...
  21. Suavek

    Nintendo 3DS

    Nie oceniam efektu. Powtarzam to, co zostało już potwierdzone. Pojawiły się liczne ostrzeżenia jakoby ten typ 3D mocno męczył oczy, w związku z czym nie należy zbyt długo z niego korzystać. Co prawda może to być ostrzeżenie tego samego pokroju, co notatki o epilepsji w niemal każdej instrukcji do gier, ale mimo wszystko coś w tym z pewnością jest. Tymczasem informacje o gorszej grafice, zmniejszonym framerate i skróconym żywocie baterii to fakt. Była gdzieś mowa, że w niektórych grach efekt 3D wpływa na jakość grafiki, podczas gdy w innych (np. DoA Dimensions) zmniejsza framerate. Oceniam tym samym nie to jak 3D będzie wyglądać, ale jakie będą jego praktyczne aspekty - moim zdaniem niezbyt korzystne. Telefony komórkowe też mają dotykowe ekrany od lat i pozwalają na granie w bardzo ładne niekiedy gierki . Pewnie wyjdę tutaj na przeciwnika Nintendo, ale zwyczajnie uważam, że firma ta jest specem od reklamy, nie innowacyjności, dzięki czemu trafiają także do szerszego grona odbiorców ("family friendly console"). Tutaj zareklamują się pieskami i możliwością ich wirtualnego "pomacania", gdzie indziej pokażą radosną rodzinkę machającą pałeczkami przed ekranem, obowiązkowo odświeżą oklepane Zeldy/Mariany/Metroidy itp itd. Szkoda tylko, że to wszystko bajery, podczas gdy właściwe konsole nierzadko odbiegają od współczesnych standardów, zarówno jeśli chodzi o parametry techniczne, jak i niektóre zastosowane rozwiązania (&@!!^%$# blokada regionalna!). Nie będę ujmował tym sprzętom, bo z pewnością mają one swoich miłośników, ale zabawne z drugiej strony, że tak się wciska Niny tę innowacyjność, podczas gdy o takich Eye Toyach, Eye Petach, Singstarach, Guitar Hero czy innych Kinectach wszyscy zapominają, pomimo tego, że wiele z nich wydawanych było dużo wcześniej. Just sayin'. Nie przeczę, że wygląda dobrze, ale też nie pojmuję aż takiego zachwytu, biorąc pod uwagę, iż to niemalże to samo co poprzednik. Ale czy tego samego nie można powiedzieć o praktycznie każdej konsoli? Takie usprawiedliwianie lekko na siłę. Jasne, grafika jest w porządku, ale raz jeszcze Nintendo zostaje w tyle w stosunku do konkurencji pod tym względem. Nie aby miało to AŻ takie znaczenie, bo sam niejednokrotnie stawałem w obronie gier na NDS pomimo ich archaicznej oprawy (gameplay > grafika), ale ogólnie zachwyty trochę przesadzone.
  22. Suavek

    Nintendo 3DS

    Znaczy co dokładnie? 3D psujące oczy, pogarszające grafikę, zmniejszające framerate i drastycznie skracające żywotność baterii? Dla mnie bajer reklamowy, do włączenia z ciekawości, a w praktyce pozostający większość czasu na Off. Hę? Jasne, zrobili ekran dotykowy w jednej konsolce, a w drugiej dali pałeczki do machania, ale z tym przodowaniem to bym się spierał. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę informację o blokadzie regionalnej - ludki z jaskini wyszli czy co? Kwestia gustu. Upewnij się także, że przeczytałeś dobrą listę, bo osobiście widzę raptem kilka naprawdę ciekawych tytułów, które już i tak w większości stanowią porty lub jakieś konwersje istniejących produkcji. Niemal tak samo jak DS Lite (+ gałka i szerszy ekranik). Grafika jest nieznacznie lepsza od tego co prezentowało PSP (a PSP2 w drodze). Zresztą, co z tego skoro niektórzy producenci to nawet tego poziomu osiągnąć nie potrafią - przykład. Póki co bez szału jak dla mnie i zapewne skończy się jak z DSem, zakupionym dłuuugo po premierze. Nie mam nic do 3DS, ale na chwilę obecną konsolka jest dość droga (wolę tę kwotę wydać na PS3), tytuły startowe bez rewelacji większej, a dodatkowo zniechęciło mnie info o blokadzie regionalnej. A patrząc na gierki ze starszego DSa, te ciekawsze na 3DS pewnie w ogóle nie dotrą oficjalnie do Europy (np. większość gier Atlusa). Pozostaje import z US. Za parę lat pewnie wyjdzie jakiś Lite, czy inna wersja Slim, a i ukaże się kilka interesujących mnie gierek (kolejne SMT, port MGS3 itp), to wtedy się pomyśli. Póki co jednak... meh.
  23. Suavek

    Seria Megami Tensei

    Bo grafika jest brzydka a platformą docelową NDS ;>. Poza tym co masz na myśli mówiąc "zawartość RPG w RPG"? Dłużej o grze się już rozpisałem (link w pierwszym poście), ale mimo wszystko produkcja idealna to nie jest. Przede wszystkim zbyt razi monotonia i backtracking, na czym cierpią walki, stające się przez to mało wymagające. Fabularnie fajnie, ale zbyt krótko. A ME to nie RPG ;>.
  24. Suavek

    Persona 3 Portable

    Jeśli nie grałeś w czwórkę, a sama gra przypadnie Ci do gustu, to co najwyżej potraktujesz to jako niedopracowane, lub nieco irytujące elementy. Niemniej jednak powrót do niektórych rozwiązań po styczności z nowszymi odsłonami może już być nieco bolesny. Styczność z P3P mimo wszystko bym sugerował, jeśli gra Ci się spodoba i będziesz chciał ją sobie odświeżyć kiedyś. Gra jako dziewczyna jest niezłym urozmaiceniem, a także posiada nowych bohaterów NPC, więc choćby pod tym względem warto się zapoznać.
  25. Suavek

    Persona 3 Portable

    Nie jeśli masz FATa. Poza tym dochodzi kwestia baterii, a granie na podpiętym do ładowania PSP nie jest szczególnie wygodne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...