Treść opublikowana przez Suavek
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
No właśnie ja nigdy wcześniej nie musiałem uprzednio zasilać konta PayPal - wszystkie transakcje realizowało mi pobierając określoną sumę z konta bankowego, odpowiednio przeliczając walutę. Teraz też - pierwsza transakcja przeszła bez problemów, a druga doprasza się minimum 25PLN. Dziwne.
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Mam chyba to samo. Pierwszą transakcję, dla siebie, wykonałem tradycyjnie, a drugą - gifta - krzyczy mi, że nie ma środków i każe wpłacać 25PLN na konto PayPal. Ty posłusznie wpłaciłeś czy inaczej to rozwiązałeś? Nigdy czegoś takiego nie miałem wcześniej...
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Wrzucam tutaj, gdyż pisanie o tym w temacie "Gry za darmo" zdecydowanie nie jest fair, nawet przy takiej okazji. Najprawdopodobniej dziś (strona jeszcze nie zaktualizowana) startuje Humble Indie Bundle #3, czyli płać ile chcesz (min. 1$) za zestaw kilku gier. W tej edycji Trine, Shadowgrounds, Shadowgrounds Survivor, Jack Claw oraz Splot. Wszystkie gry można aktywować na Steam. Kilka z nich zawierać będzie także soundtracki oraz wersje na Linuxa i Maca. Trailer - Wpłacone kwoty idą na cele charytatywne i/lub (sami ustalamy) dla producentów. Tak więc fajna inicjatywa i myślę warto dać więcej niż kwotę minimalną.
-
Persona 4
A czemu by nie? Nawet jestem w stanie sobie to wyobrazić, aby miało sens. Ogólna historia ukazana na przestrzeni powiedzmy standardowych 26 odcinków, podzielona na mniejsze segmenty tak jak gra. Wszelkie social-linki mogłyby być swego rodzaju wątkami pobocznymi, ostatecznie prowadzącymi w połączeniu do zwiększenia siły/mocy głównego bohatera ("peace and love power!!111one"). A biorąc pod uwagę, że siła Persony 4 tkwiła właśnie nie tyle głównym wątku fabularnym, co w relacjach między bohaterami, to anime może się jak najbardziej sprawdzić. No i podobała mi się kreska w przerywnikach filmowych gry (nie to co P3), a powyższe screeny wskazywałyby na coś podobnego. Tym bardziej chętnie obadam. Ciekawi mnie tylko czy można liczyć na jakieś charakterystyczne dla serii demony, czy też całość ze względu na poprawność religijną ograniczy się do własnych tworów + maskotki typu Jack Frost (do want). Z tego co mi wiadomo Trinity Soul miał jakieś dziwadła bardziej przypominające mechy, aniżeli istoty znane z mitologii.
-
Anime godne polecania
http://www.psxextreme.info/topic/90565-gundam/
-
Gry których nie ukończyliście.
Wydawało mi się, że zamieszczony wcześniej obrazek będzie wystarczającym podsumowaniem zarówno samego FFX, jak i mojego stosunku wobec tego tytułu . Nie mam zamiaru się powtarzać po raz 5368218 i odsyłam do lektury moich postów w stosownym temacie, a także pisanego na kolanie tekstu na "blogassku". A jeśli tl;dr stanowi problem to w skrócie - gameplay mnie nie porwał, gra znudziła, a fabuła zażenowała (a do gry podchodziłem trzy razy). Nie widziałem tym samym powodów, dla których miałbym się dalej męczyć. Historię poznałem z filmików na YT i to w zupełności mi wystarczyło. Grę w sumie trzymam w kolekcji dla zasady, bo w sumie i tak dużych pieniędzy za to już nie dostanę. Nie obchodzi mnie sztuka i artyzm jeśli reszta nie idzie w parze. Gra to gra - chcę w nią grać, a nie zmuszać się, aby dotrzeć do tych lepszych momentów. Jasne, pewnie kiedyś grę odświeżę, ale myślę, że wystarczająco uzasadniłem dlaczego (jeszcze) jej nie ukończyłem. Nie przeczę. Zresztą, nic o fabule nie wspomniałem, tylko o systemie. Disgaea fabularnie z pewnością nie dorasta FFT do pięt, ale za to nadrabia humorem. FFT pewnie też kiedyś ukończę, ale zapewne nie w najbliższym czasie. Wiesz, to że nie ukończyłem danego tytułu też nie znaczy, że mi się nie podobał. W kolekcji trzymam głównie gry, które darzę jakimś większym sentymentem lub wartością. Wyjątki są nieliczne, właśnie w postaci FFX, Tomb Raidera czy WipEouta. A nawet jeśli, ile już było gadane o gustach i guścikach? Hmm? ;> CoATIemu dziękujemy za przywrócenie tematu. Powyższego posta zapewne bym nie znalazł w śmietniku CW ;>.
-
Kilka słów o nowym forum
Z takim nastawieniem to od razu można zamknąć forum, bo pełno na nim wszelkiej maści trolli i innych osobników, na których określenie nie zezwala regulamin. Nie sztuką jest wywalić problematyczny temat, lecz wprowadzić w nim porządek. Ewentualny offtop, zakładając, że kulturalny, można przenieść do innego wątku, wszelkie bluzgi i obelgi usunąć, a resztę zostawić w spokoju, bo w końcu nikomu przecież nie szkodzą.
-
Nowe serie anime
http://www.mayonaka-tv.jp/
-
Kilka słów o nowym forum
Do wszystkiego - do niczego. Ja tam takich śmietników nigdy nie odwiedzam i wolę gdy wszystko jest podzielone na właściwe tematy - nawet jeśli są to bzdurne "wymienianki".
- Persona 4
-
Kilka słów o nowym forum
Co mają nieukończone gry do "pieprzenia" (jak sam podpis Console Wars wskazuje)? Z reguły nie mieszam się decyzję moderatorów na forach, ale w tym przypadku nie dziwię się, że co niektórzy są niezadowoleni. Kilkadziesiąt postów nagle zaginęło bez najmniejszego kontekstu w zaśmieconym temacie mającym ponad 250 stron. Z takim podejściem to można równie dobrze nie tworzyć na forum żadnych działów, tylko ograniczyć wszystko do jednego wątku.
-
Persona 4
http://www.siliconera.com/2011/04/09/is-atlus-teasing-a-persona-4-anime-series/ W sumie do-want. Myślę, że anime by się w tym przypadku całkiem nieźle sprawdziło. Aczkolwiek mam też nadzieje na port/remake dla 3DS, NGP lub PSP, chociaż w ostatnim przypadku było mówione kiedyś, że szanse są raczej nikłe. Zobaczymy jutro.
-
Gry których nie ukończyliście.
Cieszymy się, że masz własną opinię, ale może warto by było nauczyć się także respektować zdanie innych, aniżeli przedstawiać swoje widzimisię jako fakt niezaprzeczalny, hmm? Odnośnie tematu, ograniczę się do gier, które wciąż trzymam na półce, a także pominę PC (gdyż na tę platformę zbyt dużo gier kupiłem "bo tanio było", aby potem leżały i się kurzyły...) oraz nic nikomu nie mówiące gry japońskie. PS2: Burnout 3 Takedown i Burnout Revenge - w obu zdobyłem mnóstwo złotych medali, ale trybu Crash kijem nawet nie tknąłem. Rozwałka rozwałką, ale zwyczajnie nie odpowiada mi totalna losowość i przypadkowość, a także długi czas oczekiwania pomiędzy poszczególnymi próbami. Nie, dziękuję. Dragon Quest: The Journey of the Cursed King - gra fajna, ale za długa i zbyt oldschoolowa, a przez to monotonna. Fabuły praktycznie nie ma tam żadnej, przez co jedyna ewentualna motywacja do skończenia gry nie istnieje. Tyle co pograłem po kilkudziesięciu godzinach śmiem twierdzić widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania. Dalszy grind jakoś niezbyt mnie zachęca, szczególnie, że muzyka podczas walki wywołuje krwawienie uszu. Final Fantasy X - http://img262.imageshack.us/img262/1378/1267911361654.jpg Grand Theft Auto: San Andreas - poległem na nauce latania. Tak jak Ace Combat opanowałem do perfekcji, zdobywając rangę S we wszystkich możliwych misjach na poziomie ACE, tak tutaj nie mogłem skończyć nawet tutorialu. Okami - w sumie sam nie wiem dlaczego. Pograłem godzinę, doceniłem artyzm i design, ale jakoś nigdy się nie zmusiłem do dłuższej rozgrywki. Czeka na lepsze czasy najwyraźniej. Ring of Red - bardzo ciekawa strategia z oryginalnym i widowiskowym systemem walki, ale i tutaj nie mogłem się zmusić do dalszej zabawy. Zapewne ze względu na bardzo powolne tempo rozgrywki - zbyt dużo czasu by trzeba zainwestować. Shadow of the Colossus - wywaliliby te nudne bieganie po pustkowiach i byłoby w porządku. A tak szukając któregoś kolosa zwyczajnie mi się odechciało, gdyż nie mogłem go znaleźć. Niezła gra, ale na miłość boską, po co to było? Silent Hill 4: The Room - gra nudna, nie straszna, a późniejszy backtracking skutecznie mnie odrzucił nawet od poznania ciągu dalszego fabuły - jedynego pozytywnego aspektu tej produkcji. Tomb Raider: Anniversary - chyba po prostu nie mój typ zabawy. Nie mogłem się przemóc do żadnej części TR na PC, nie bawiłem się też dobrze przy remake'u jedynki. Kupiłem głównie dlatego, że to swego rodzaju kolekcjonerka, z soundtrackiem i dodatkowym dvd w tekturowym pudełku, sprzedawana bodajże za 25zł. Valkyrie Profile 2: Silmeria - bo zachciało mi się jakieś sekretne itemy pozdobywać, przez co spędziłem X godzin grindując w trzecim akcie, aby zdobyć pokarm dla zwierzaków... A potem padł laser PS2, a to jedna z tych gier co nie działają na HDD. Xenosaga - jRPG z mechami i otoczką science-fiction, więc teoretycznie powinienem grę wielbić. Szkoda tylko, że po ~13 godzinach zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę ledwo co grałem. Ludzie narzekają na zbyt długie cut-scenki Metal Gear Solid, podczas gdy tutaj autentycznie 70% całości to filmiki lub dialogi. Może kiedyś. Xenosaga II - jedynki nie skończyłem, to dwójki nie tknąłem nawet. PSP: Disgaea: Afternoon of Darkness - gra genialna, ale zaczynałem ją chyba ze trzy razy i ani razu nie ukończyłem. Za długa, za dużo grindowania, a ja nie mam czasu. Final Fantasy Tactics - mówcie fani co chcecie, system wcale mnie nie powalił i uważam, że Disgaea pod tym względem wypada o wiele lepiej. Poza tym wersja PSP posiada tragiczny framerate. Metal Gear Acid 2 - jedynka była grą wręcz świetną, nawet jeśli niezbyt związaną z głównym uniwersum MGS. Dwójka niestety to już jakiś żart. Cel-shadingowa grafika pozbawiła otoczenie jakiegokolwiek realizmu, a fabuła i występujący bohaterowie wołają o pomstę do nieba. Naprawdę, nigdy w życiu nie widziałem AŻ TAK podskakujących przy byle ruchu biustów w strategii turowej. Star Ocean: The Second Evolution - chyba dlatego, że sięgnąłem po nią zaraz po skończeniu jedynki, przez co dość szybko zbrzydło. Gra jak najbardziej w porządku, ale musi poczekać na lepsze czasy. WipEout Pulse - wyścigi nie moja działka. Chce ktoś kupić? ;>
-
Play Box
Ależ miejsce jest. Sęk w tym, że 70% jego powierzchni zajmują gigantyczne obrazki i screenshoty.
-
Parasite Eve 3
A Twisted Edition to nie właśnie normalna wersja? Cena jak na grę PSP jest całkiem znośna, szczególnie za granicą. To samo tyczy się Final Fantasy IV Complete. Ogólnie właśnie ze względu na cenę zastanawiałem się czy kiedyś The 3rd Birthday nie zamówić, ale recenzje skutecznie mnie do gry zniechęciły. Nie przeczę, że jest to dobra strzelanka, ale osobiście nie mam już cierpliwości na kolejną emo bohaterkę rzucającą żałosnymi monologami co dwa kroki. Reklamowanie gry zdzierającym się ubraniem i sceną prysznicową do odblokowania jeszcze bardziej mnie odrzuciło, a recenzja GT tylko mnie w tym utwierdziła. Metroid Other M po raz kolejny - http://thatguywiththeglasses.com/bt/benzaie/5-second-games/27881-ben-metroid-other-m-in-5seconds
-
Seria Megami Tensei
http://www.famitsu.com/news/201103/31041787.html - nowe screeny. Wygląda na to, że wyżarli się na drobne elementy 3D (ciężarówka). Ciekawe tylko czy pokusili się o animowane sprite'y demonów... I nadal uważam, że biust bohaterki sterczy nienaturalnie do góry ;p (nawet jak na kreskówkę).
-
Ace Combat: Assault Horizon
Fabuła nigdy, ale to nigdy nie była mocną stroną serii Ace Combat. Wszystko albo proste, albo sztampowe, albo do przesady naiwne i "japońskie". Jedyny wyjątek to wspomniany Squadron Leader (The Unsung War), który może i też był mocno naciągany, ale przynajmniej wysilił się o coś oryginalnego, wspomagając całość charyzmatycznymi bohaterami (nawet jeśli widzimy ich tylko w okazyjnych cut-scenkach). Niestety, jakoś o powtórkę z rozgrywki się Project Aces nigdy nie pokusiło, serwując cały czas te same oklepane "my niby-amerykanie vs oni niby-rosjanie/chińczycy/koreańczycy/whatever". Zieeewwww... Tym sposobem nawet nie liczę na cokolwiek głębokiego (parsk) od Assault Horizon. Ot strzelanina z samolocikami, ale pod tym względem jakoś nie mam póki co powodów do narzekań. Gra wygląda efektownie i dynamicznie, a chyba tego przeciętny gracz oczekuje od strzelaniny powietrznej, nie będącej symulatorem. Nie mam też nic przeciwko rozwałce i efektownym eksplozjom w zwolnionym tempie. Mówcie co chcecie, ale mnie się to widzi, podobnie jak z tego samego powodu lubię serię Burnout, choć wyścigi jako gatunek gier nie należą do moich ulubionych. Po prostu czasem człowiek lubi się wyżyć przy czymś mało wymagającym. Assault Horizon pod tym względem wygląda mimo wszystko dość obiecująco - o wiele bardziej niż poprzednik na X360, który miał tak komiczną fabułę, że nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać. No i jednak nie widziałem tam nigdzie amerykańskiej flagi dumnie powiewającej na wietrze, więc a nuż może nie będzie tak tragicznie? Poczekajmy do premiery.
-
Persona 2: Innocent Sin
Drugi zwiastun - http://www.famitsu.com/news/201103/30041802.html Fajna muzyczka. To z oryginalnej P2 (nie grałem), czy też nowe utworki na potrzeby reedycji?
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
- Nintendo 3DS
- Nintendo 3DS
- Nintendo 3DS
- Seria Megami Tensei
"Japońska estetyka" nie jest mi obca, ale są też pewne granice i potrzeba wyczucia umiaru. Nawet jeśli bohaterki poprzednich megatenów miewały duże biusty (choćby Yuzu), to były po prostu duże, a nie podniesione w górę niczym w stanie erekcji. Dziewucha w tle zresztą wcale nie lepsza pod tym względem.- Seria Megami Tensei
http://www.famitsu.com/news/201103/24041611.html - screeny i info (w krzaczkach). Bez szału jeśli chodzi o oprawę - odświeżony silnik jedynki. Ciekawe czy pokuszą się chociaż o animowane sprite'y demonów, na wzór tych ze Strange Journey. PS. Może i patrzę nie tam gdzie trzeba, ale designer chyba lekko przesadził z ekspozycją biustu bohaterki na poszczególnych ujęciach. Żaden biustonosz tak nie działa.- Seria Megami Tensei
Atlus nie przestaje zadziwiać. Co prawda nie mam powodów do narzekań, gdyż 3DS kijem póki co nie tknę przez blokadę regionalną, a pomimo przeciętnej oprawy wierzę, że gameplay będzie równie przedni co w części pierwszej. Ale mimo wszystko, wydawanie remake'u na 3DS i sequela na starszą konsolkę wydaje się dziwnym pomysłem, mówiąc delikatnie. Czyżbyśmy za rok mieli się spodziewać Devil Survivor 2 Overclocked? ;> Swoją drogą, Atlus mógłby się nieco wysilić i stworzyć bardziej oryginalny design głównego bohatera. Czasami mam wrażenie, że tylko zmieniają kolor włosów i styl mundurka szkolnego. Pozostali kompani to z reguły też kopiuj-wklej - rozrywkowa dziewczyna i niezbyt bystry narwaniec.