-
Postów
9 317 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Kupując pudełkową wersję PL nadal można ściągnąć taką wersję jaką chcemy. Zostało to oficjalnie potwierdzone przez Blizzard. Poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że grę trzeba kupować w Polsce.
-
Na enginie gry to by wyglądało jak crap. To jest zwykłe CGI. bobi, ja nie toleruję wersji cyfrowych i chcę mieć pudełkową.
-
Ale przecież SC2 to gra tylko do multi ;p Żartuję. Trailer fajny, ale tak jak zaznaczył stona raczej standardowy. Brakowało mi tam jeszcze głosu jakiegoś typowego trailer guy'a aby było całkiem oklepanie. Niemniej jednak pokładam niemałą nadzieję w fabułę gry. Szkoda tylko, że na jej "finał" (czyt. pewnie kolejny cliffhanger) przyjdzie nam poczekać jeszcze parę lat, aż wyjdą pozostałe dodatki. Teraz mam jeszcze większą ochotę na grę, ale kurcze szkoda mi takiej sumy pieniędzy mimo wszystko. Ech, dylematy, dylematy.
-
Nic. Wręcz przeciwnie.
-
No to Another Century's Episode wydał mi się dość podobny. Co prawda nie tak rozbudowany, ale przyjemny.
-
To jedna i ta sama gra, tylko tytuły europejskie i amerykańśkie. A gra jest podobno nędzna - http://g4tv.com/games/ps3/31329/mobile-suit-gundam-crossfire/review/. Ogólnie mało jest dobrych młócek z mechami. Choć produkują ich mnóstwo to większość to średniaki lub crapy. Another Century's Episode to wyjątek. Dobra jest też seria Gundam VS - bijatyka 2vs2. Jej nowa część ma wyjść także na PS3 (Extreme Versus, czy jakoś tak).
-
Dla miłośników mechów, anime i dynamicznych gier akcji - zwiastun Another Century's Episode R Part 1 http://www.youtube.com/watch?v=FJOzCgvjnsc Part 2 http://www.youtube.com/watch?v=lEFz2unfBbQ
-
Update. Udało mi się ostatnio zdobyć kilka pozycji, na które trochę polowałem, w związku z czym mam już właściwie większość interesujących mnie tytułów na posiadane platformy. Zbiór Shin Megami Tensei: Zbiór Super Robot Taisen: PlayStation: W pudełku z MGS znajduje się także płyta ze Special Missions. PlayStation 2: PlayStation Portable: Nie podobają mi się nowe grzbiety pudełek. Za bardzo się wyróżniają w stosunku do starych. Nintendo DS: PC: Razem: No life...
-
@bobi, krótko - czytaj uważnie. Mnie naprawdę wisi jak kto będzie grał i tłumaczyć mi nie musisz faktu, że każdy ma odmienne gusta. Wydawało mi się, że to właśnie Tobie takie wytłumaczenie było potrzebne, bo jednak jest różnica między prostym stwierdzeniem "dla mnie w SC2 liczy się tylko/głównie multi" a prawieniem haseł "co jak co ale SC2 to tylko multi". Nie uważam osób grających nałogowo w multi za fanboy'ów, ale z pewnością za takowych uważam graczy z klapkami na oczach, których wystarczająco opisałem przy okazji poprzednich postów. Z Twojego ostatniego posta wynika, że takowym jednak nie jesteś, więc na co komu było prawienie "jedynych słusznych" racji dotyczących sposobu grania w SC2? Ale też bym nie chciał tego sporu kontynuować. Mam nadzieję, że sprawę wyjaśniliśmy a jeśli kogoś uraziłem mimo wszystko to przepraszam. Wychodzę po prostu z założenia, że wypadałoby być nieco wyrozumiałym i powstrzymać się od haseł, które ukazują wcale nie taką prawdziwą sytuację, jak właśnie ograniczanie SC2 do multi. Nie zaprzeczam popularności trybu i doskonale zdaję sobie sprawę, że wielu fanów zakupi grę właśnie po to aby grać po sieci, ale tak jak ja jestem zdolny zrozumieć taki prosty fakt, tak samo chciałbym aby reszta osób przestała spłycać grę traktując ją jak jakiegoś MMO czy FPSa turniejowego, gdzie single jest raptem upchanym na siłę dodatkiem, gdyż pomimo tego co twierdzą jest to dalekie od prawdy. A niestety, teraz było hasło, ale na innych stronach i forach spotkałem się już z krytyką a nawet pogardą osób grających głównie w singla, multi traktujących jako dodatek. Stąd też takie wyczulenie.
-
@stona, niech każdy gra jak mu się podoba a nie ględzi, że dana gra jest przeznaczona tylko i wyłącznie do multi i niczego innego, co też padało w tym temacie kilkukrotnie. Mimo wszystko jest różnica między przystępnością gry a hasłami typu "SC2 to tylko multi" bo dana osoba akurat w singla nie gra. Nie upraszczajmy, bo naprawdę wygląda to tak jak przedstawiłem - jak gdyby fanboy'e nie przyjmowali do świadomości faktu, że można w dany tytuł grać samemu przeciwko komputerowi, lub w innych trybach. "get a life" nie tyczy się grających w multi lecz właśnie takich "zaślepionych fanów". Porównałem sytuacje do bijatyk bo ta mi jest najbliższa - lubię sobie pograć w coś amatorsko, ale znieść nie mogę zrzędzenia "pr0 graczy" krzywiących się gdy mówię, iż gram na przykład w jakąś mało rozbudowaną nawalankę dla relaksu, zamiast w "jedynego słusznego" Tekkena/Street Fightera/Guilty Gear/chgw co jeszcze. @Kazuun, Skirmish i UMS to nie multiplayer. Nie wiem skąd Ci przyszedł taki pomysł do głowy. Niemała ilość tworów graczy stworzonych w edytorze przeznaczona jest do rozgrywki jednoosobowej (choć są i multi) - m.in. różne RPGi i strzelanki. Skirmish tymczasem to tryb gry z AI - żadne multi, można się odprężyć i grać jak się komu podoba. A i niezobowiązujący multiplayer ze znajomymi grającymi od czasu do czasu to też coś innego niż batalie na BNecie z przypadkowymi osobami, których nie znam i których wygrana/przegrana jest mi całkowicie obojętna. Mówcie co chcecie, mnie się nie podoba takie spłycanie SC2 tylko i wyłącznie do multiplayera, szczególnie, że pomimo tego co niektórzy uważają, StarCraft wcale nie został stworzony _tylko_ do tego trybu. Jasne, chętnie sam od czasu do czasu multi odpalę, ale na chwilę obecną priorytetem jest dla mnie kampania + obiecywane challenges i inne dodatkowe mapy tworzone przez graczy. No bo serio, StarCrafta uwielbiam od lat, ale nigdy prawdę mówiąc nie grałem w niego w multi z kimś innym niż znajomymi. Dopiero beta SC2 mnie w pewnym sensie do tego zmusiła, ale przyznam szczerze, że jakoś mnie to szybko przestało bawić. Od czasu rozpoczęcia fazy drugiej testów betę odpaliłem może z 5 razy. Co więc mam w tym momencie powiedzieć czytając komentarze jak te od bobiego? Czy to, że nie jara mnie multi znaczy, że gra mi się nie może podobać, nie powinienem w nią grać, nie jestem prawdziwym fanem, czy niby co? Tylko do multi to są co najwyżej MMO. No ale wracając do ogólnego tematu, zawiodłem się na AI w drugiej fazie bety, które jest nawet na insane kiepskie i schematyczne. Mam nadzieję, że Blizzard zrobi coś w tej kwestii, bo jednak liczyłem na coś więcej mimo wszystko. A co do wizerunku kampanii - właśnie m.in. przez to co wspomniałeś Kazuun single wydaje mi się ciekawszy. Większe urozmaicenie. Jasne, w multi trzeba się dostosować do taktyki przeciwnika, ale uważam, że to właśnie skryptowane scenariusze singla mogą stanowić ciekawsze przeżycie. W multi właściwie nie ma żadnych niespodzianek - gra wygląda identycznie jak SC1, tyle, że w nowej grafice oraz z innymi jednostkami. Nic nas tam nie zaskoczy, bo właśnie rozgrywka będzie zrównoważona. Kampania natomiast ma szanse zaoferować scenariusze, w których każda misja będzie się różnić od poprzedniej, a niekiedy i wymagać obrania zupełnie innej taktyki - chociażby ze względu na fakt obecności ograniczonej armii, tudzież właśnie tych nietypowych i nieraz przepakowanych jednostek, z którymi trzeba się będzie zmierzyć (Brutalisk). A mutliplayer? Dla mnie multiplayer jest zawsze taki sam - albo sobie po prostu radzisz z taktyką i zręcznością (APM) albo nie, ale zawsze doświadczasz prawie tego samego. Moja opinia oczywiście i nie mam zamiaru tego krytykować, ale pragnę korzystając z okazji raz jeszcze pokazać dlaczego single jest dla mnie ciekawszą formą spędzenia czasu przy strategii niż multi.
-
A nie przeszło Wam przez myśl, że ktoś może grać dla odprężenia, przy piwku i miską chipsów u boku, na spokojnie i bez wariowania myszą celem osiągnięcia 1 sekundy przewagi w ekonomii nad przeciwnikiem? Lub też, że nie każdy jest skłonny i chętny przeznaczyć następne lata swego życia aby siedzieć jak no-life przy jednym tylko tytule? Nie wiem, może się nie znam, ale ja nie jestem nerdem, który by grał w dany tytuł latami w multi do upadłego. Właśnie wolę sobie przejść taką kampanię, może pograć w jakiegoś skirmisha lub dodatkowe scenariusze, UMSy fanów, oraz okazyjnie w multi ze znajomymi, niż męczyć latami "jedyne słuszne" multi. Jak przejdę grę lub mi zbrzydnie - odstawię na półkę i wrócę do niej po jakimś czasie, tak jak to robię z innymi ulubionymi tytułami. Gry to także rozgrywka single, ale widzę, że jakoś sporo osób o tym zapomina. Jasne, wiem, że multiplayer, zbalansowana rozgrywka, turnieje i inne bzdety, ale daleki jestem od stwierdzenia, że to jedyna słuszna forma zabawy, czy też, że tylko po to się gra w RTSy. Bzdura panowie, bzdura. A co powiesz na ten przykład o innych grach, które nie posiadają opcji gry po sieci? Gry RPG, jakieś przygodówki, strategie turowe itp? Przecież też można powiedzieć coś w stylu "ile można grać w kampanię/główny scenariusz?". Czy są przez to gorsze, lub też mają popaść w zapomnienie po jednokrotnym przejściu? Jakoś nie sądzę też, że tworząc pierwszego StarCrafta kilkanaście lat temu pracownicy Blizzard powiedzieli sobie "ok, zrobimy fajną strategię do multiplayera, a do tego dorzucimy jakiś na odwal scenariusz i kampanię". Śmiem twierdzić, że było raczej odwrotnie i dopiero potem, wraz z kolejnymi patchami, multi zaczęło się rozwijać. Zresztą, grajcie sobie jak chcecie, ale przestańcie w końcu ględzić, że w SC2 liczy się tylko multi, bo to już brzmi jak typowa gadka znerdowaciałego fanboy'a, który nie potrafi przyjąć do wiadomości, iż ktoś może grać w dany tytuł dla odprężenia i odstresowania. A co jak co, mnie ciężko się odprężyć machając myszą jak szalony bez chwili wytchnienia przez 10-40min rywalizacji. Nie przeczę, że jest to wyzwanie i satysfakcja z wygranej, a także przyjemna odskocznia, ale daleki jestem od uznania czegoś takiego za kwintesencję gry. To tak samo jak z bijatykami prawie - herezją dla niektórych jest granie amatorsko lub dla relaksu w mordoklepkę, bo wychodzą takie osobniki z założenia, że jak już się gra to tylko i wyłącznie po latach treningu celem zmierzenia się z innymi no-life'ami na jakichś turniejach. Odnoszę wrażenie, że podobnie jest teraz ze SC2. Mnie nie pozostaje nic innego jak powiedzieć do tego typu osób: "get a life". Najpierw piszesz że niech każdy gra tak jak mu się to podoba, a później rzucasz "get a life".. Trochę konsekwencji. W tym momencie ucinamy wątek nołlajfów i każuali i kontynuujemy tylko zdrową dyskusję /Stona
-
I kto Ci takich bzdur naopowiadał?
-
Bez przesady, PSP trzeba w końcu ładować . Gra genialna. Zmiany wzorem Persona 4 zdecydowanie na plus. Odnoszę jednak wrażenie, że gra stała się tym samym znacznie prostsza (gram na Normal na razie). Także szkoda, że miejscami zdarza się animacji mocno spowalniać podczas niektórych ataków. Granie z UMD nie ma sensu - Data Install (zaledwie niecałe 300MB - za mało) jest wręcz obowiązkowy, aczkolwiek i wtedy niektóre kwestie potrzebują czasu na wgranie. Wyszło na to, że zgrałem całość płyty na MS i dopiero teraz jest idealnie. Zmiana elementu sim na wzór visual novel wcale nie wypada tak źle. Owszem, brakuje wglądu na zachowanie postaci i ich reakcje, co trochę ujmuje klimatowi, ale ogólnie wszystko wypada tak jak na PS2. Dodano sporo opisów tego co się dzieje, więc nic znacząco na tym nie traci. Ba! Dodali niekiedy dużo nowych kwestii dialogowych, nieobecnych w oryginale. Jest to zarówno plus jak i minus, gdyż niestety lektorzy się nie popisali, przez co da się wyczuć różnicę w brzmieniu między starymi a nowymi nagraniami. Taka Yukari strasznie piskliwie np. przyzywa Persone. Ogólnie jednak ciężko się oderwać. Nowe social-linki zapowiadają się nieźle. Miło, że dodali związki z resztą drużyny dla żeńskiej bohaterki. Sterowanie kursorem także troszkę szkodzi klimatowi, ale dla mnie jest to rozwiązanie idealne, gdyż nie muszę tracić czasu na mozolne łażenie po mieście - szczególnie kiedy trzeba się wrócić parę razy w tę i z powrotem. Cud, miód i orzeszki. Gdyby nie framerate oraz oczywista zmiana na styl visual novel to byłbym skłonny powiedzieć, że w niczym nie ustępuje oryginałowi, a wręcz go przewyższa.
-
Równy tydzień szła przesyłka z US Znikam dla tego świata ;>.
-
To teraz poczekasz miesiąc zanim dotrze ;p Co do poradników, sugeruję zapamiętać serwis - http://www.gamefaqs.com/psp/971508-shin-megami-tensei-persona-3-portable Można też ponoć używać tych od FES, gdyż sporo rzeczy jest takich samych.
-
Ace Combat 4 - Megalith Agnus Dei - http://www.youtube.com/watch?v=DLqnTEIEY64 Aż dziwne, że nie wrzucałem tego wcześniej.
-
Czy sprzedawana u nas wersja Dragon Age Origins od EA posiada możliwość wyboru języka w grze, czy też podobnie jak w ME2 jest się skazanym zarówno na polskie napisy jak i głosy? Będę wdzięczny za odpowiedź.
-
No ładnie, cenowo ciut więcej co import ze stanów z wliczoną wysyłką. Wiele na tym raczej nie zarobią, chyba, że mają jakiegoś taniego dostawcę. Mimo wszystko dobra oferta dla osób opornych w zamawianiu zza granicy. @sakiu, nie łatwiej i pewniej PayPalem zapłacić? A co do The Answer, wydaje mi się, że wprowadzenie żeńskiej bohaterki mocno pokomplikowałoby fabułę, głównie postacie Yukari i Aegis. Trzeba by było wszystko zmieniać, przekręcać, a wtedy to już by nie był The Answer a coś zupełnie innego. Ogólnie epizod ten miał niby sens i swoje dobre momenty, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że trochę to wszystko na siłę. Szczególnie motywacja niektórych bohaterów kompletnie mnie nie przekonała, a scena na "arenie" to jeden wielki facepalm. Ogólnie rzecz biorąc jego brak w P3P jest z pewnością minusem, ale nie aż takim, że gra na tym straci jakoś znacząco. Zresztą, zobaczymy.
-
Coati, raczej lepiej by było połączyć to z ogólnym tematem o Persona 3. The Answer nie dodadzą ani nie wydadzą nowej wersji bo podobno wersja Portable została odpowiednio zmieniona fabularnie. Zresztą, tak naprawdę, jeśli mam być szczery, The Answer wcale nie był jakoś szczególnie powalający. Wręcz przeciwnie - w paru miejscach wręcz zepsuli dotychczasowe postacie, a niektóre wątki były zupełnie zbędne, a Persona 3 równie dobrze mogła się skończyć tam gdzie skończyła. Zresztą, to jest raptem parę cut-scenek, a cała reszta to raz jeszcze łażenie po labiryntowatych lochach. IMO wielkiej straty nie ma - komu zależy ten uruchomi FES na PS2. Ciężko imo by było go zaimplementować w P3P mając obie płcie głównego bohatera. Samo P3P natomiast już posiada podobno wszelkie dodatki z wersji FES, a nawet więcej.
-
http://img710.imageshack.us/img710/9443/beztytuujf.jpg - nie wiem czy się śmiać czy płakać.
-
Było mówione jeszcze przed premierą, że lokacja Abyss of Time teraz pełni rolę bonusowego miejsca gdzie toczymy walki z pokonanymi wcześniej bossami - oczywiście odpowiednio podpakowanymi aby stanowili większe wyzwanie. The Answer w P3P nie ma. Eksplorację? Jaką eksplorację? Mamy jedno miasto i parę lokacji. Myślę, że prędzej odbierze to grze nieco klimatu aniżeli faktycznie wpłynie na jej ogólny wizerunek. W P4 podobało mi się menu, z którego mogliśmy błyskawicznie przenieść się do dowolnego miejsca. W P3P podobno wprowadzili to samo + właśnie szybsze poruszanie się kursorem. Moim zdaniem zaoszczędzi się dzięki temu sporo czasu, bo przy tak długiej grze ciągłe łażenie po tych samych lokacjach w końcu brzydło (mówię z doświadczenia z wersji PS2). Zresztą, wypowiem się jak dostanę przesyłkę. PS. Czy jest sens trzymania dwóch tematów o grze? Nie lepiej połączyć to z tym w kąciku RPG?
-
Raczej tak. Z naciskiem na "tak". Nie ma. Co w nim takiego ssącego?
-
Hohihohiho ;> Teraz tylko mieć nadzieję, że USPS i Poczta Polska nie zawiodą, a celnicy nie dorzucą żadnego vatu. Oby też bateria w PSP wytrzyma ładowanie kilka razy dziennie w najgorszych (najlepszych) przypadkach ;p. Can't wait.
-
Zerg budowle może stawiać tylko na creep, która z reguły nie sięga z początku rampy na większości map. Potem natomiast nie ma to większego znaczenia, biorąc pod uwagę, że Zerg ma zwyczaj szybkiej ekspansji. Poza tym szkoda budynków - co najwyżej wspomniane Crawlery by się nadawały. W sumie jedna rzecz mnie trochę niepokoi jeśli chodzi o multi SC2 - mapy są zbyt monotonne. W sensie, tak się skupiono na zrównoważonej rozgrywce, że zapomniano o pewnej różnorodności. Praktycznie każda mapa = baza na wzniesieniu i komfortowy fast expansion na wyjściu. Brakuje mi lokacji bardziej otwartych, wysp i temu podobnych. Nie wątpię, że wraz z pełną wersją map będzie więcej, ale mimo wszystko mam obawy czy te ciągłe wyważanie siły jednostek w określonych sytuacjach (chociażby blokowanie wejścia na początku gry przed atakiem zerglingów) nie wpłynie ujemnie właśnie na design map. Jedyna w becie mniej konwencjonalna mapa (Desert Oasis) jest często krytykowana ze względu na swoją nietypową budowę, a jednak to właśnie na niej rozgrywają się te bardziej epickie mecze. O to mi właśnie chodzi - aby mapa częściej miała wpływ na taktykę gracza, a nie, że za każdym razem odbywa się wszystko na tej samej zasadzie - blokowanie jedynego wejścia do bazy, wysyłanie scouta itd. Nawet taki absurd jak mapa z wyspami (coś jak w SC1 River Wars) przecież wcale nie wyklucza dynamicznej i zbalansowanej rozgrywki. No ale ja jestem n00bem, co ja tam wiem.
-
Deus Ex? Metal Gear Solid? Ewentualnie możesz sobie jakiegoś RPG zainstalować i grać jako zabójca/złodziej ;p. Mnie się w ten sposób bardzo fajnie grało w Obliviona. Ostatnio do PLAY dodawali Velvet Assassin - nie grałem ale to chyba też skradanka. Nie wiem też czy o coś takiego Ci chodzi, ale może coś z gier typu Commandos?