-
Postów
9 369 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Niczego sobie bundelek na Steam za ~60zł - https://www.humblebundle.com/games/humble-heroines-action-adventure-intrigue Eastward Metal: Hellsinger A Plague Tale: Innocence LISA: Complete Edition Wanted: Dead Chorus Scars Above
-
No ale Gundama by myślisz puścili? Raczej nisza w PL. Dragon Balla jeszcze rozumiem, czy jakieś samodzielne pełnometrażówki. A tu kontynuacja/epilog serii, o której mało kto słyszał. Z drugiej strony nie wiem, co tam dzieciaki i młode weeby dziś oglądają, czy na co chodzą do kina. Nie jestem na czasie. Jak my byliśmy "młodzi i piękni" (teraz jesteśmy tylko piękni), to pewne forum też nie cieszyło się szczególnym zainteresowaniem. Gdyby w Heliosie grali, to pewnie bym poszedł, nawet jeśli nie jest to jakaś szałowa animacja do doświadczenia na dużym ekranie.
-
Premiery kinowe Gundam Seed Freedom na zachodzie w drugiej połowie Marca. W PL pewnie żadnych emisji nie będzie. No ale bliżej już, niż dalej. Na serwisach streamingowych pewnie w drugiej połowie roku będzie.
-
Ma sens. Ja tak robię i prawdę mówiąc nie odczuwam praktycznie żadnej różnicy względem wbudowanego SSD, jeśli chodzi o prędkość czy loadingi. A dodam, że używam raczej średniej klasy dysku o mniejszej pojemności.
-
Walić Super. Bardziej szkoda tej Daimy, bo tu się Toriyama bezpośrednio miał angażować, a nie wiadomo, ile historii zdążył napisać/przedstawić. I miało to być coś innego, niż właśnie kolejne transformacje i cudaczni przeciwnicy.
-
-
Trochę dziwne sprzedawać oryginalne C&C i dodatki, kiedy istnieje Remastered Collection, ale to w sumie ciekawostka za grosze. Za to reszta serii jak najbardziej cieszy i już zakupiona. Generals również bardzo lubię a Tiberian Sun od paru lat za mną chodził, żeby spróbować wrócić. Kurczę, szkoda, że gier z serii Dune nie wydadzą. Pewnie już praw licencyjnych nie mają. A szkoda, bo Emperor: Battle for Dune to jeden z moich ulubionych RTSów. Mam co prawda oryginał na półce, kupiony jakieś 20 lat temu, ale nie pogardziłbym cyfrową reedycją.
-
Bo to jest tak, że ogólnie dodatek był dość kontrowersyjny, zarówno od strony fabuły, jak i gameplay'u, dlatego przyjęcie graczy było raczej mieszane. Mechanika była momentami frustrująca w oryginalnym systemie (ciężkie formacje wrogów, brak kontroli nad drużyną). Natomiast fabularnie było kilka dyskusyjnych scen, które były albo naciągane, albo zbyt mocno zmieniły zachowanie konkretnego bohatera względem tego, co pamiętamy z podstawki. Wiem, że uogólniam mocno, ale nie chcę póki co spoilerować. I tak znajdziesz osoby, które za FES nie tęskniły, jak i którym się podobał, a i znajdziesz ludzi pokroju Pupcia, którzy będą narzekać dla zasady, jaki to Atlus jest zły, brzydki i paskudny, bo wydaje leniwy Remake bez części oryginalnej zawartości. I choćby ta zawartość była po prostu słaba, to dla zasady trzeba firmę skrytykować. Także za to, że wydaje to po fakcie jako DLC. Dlatego z mojego punktu widzenia, wiele będzie zależało od tego, na ile zmienią fabułę/dialogi. Gameplay już na pewno będzie lepszy ze względu na ogół zmian wprowadzonych w Reloaded, więc od tej strony powinno być jak najbardziej spoko.
-
TAKA muzyka może mi zagłuszać resztę. Ale fakt, czasem dialogi z NPC były trochę za ciche. A to swoją drogą - OST jest świetny. Nie tylko multum fajnych wariacji znanych już motywów, ale też mnóstwo całkiem nowych utworów. Kolejny aspekt gry, który mocno wpływa na pozytywny odbiór całości. Fajny utworek podczas jednej z potyczek Queen's Blood. Ukrywam, bo spoiler:
- 1 965 odpowiedzi
-
Pisałem to już przy okazji Remake, ale w Rebirth również nawet bez znajomości japońskiego często można wychwycić mniejsze, lub większe różnice w tłumaczeniu, nierzadko zmieniające odbiór danej sceny, lub postaci. Oczywiście nie mam zamiaru się wymądrzać, bo japońskiego nie znam, a jedynie jestem osłuchany na tyle, że potrafię te różnice wychwycić. A i tak mówię tu tylko i wyłącznie o jakichś drobnych wypowiedziach, a nie szerszym tłumaczeniu. Jeśli jest tak jak mówisz, to chętnie też kiedyś poznam przynajmniej podsumowanie tych większych różnic. Ja tam jestem w mniejszości i dubbing angielski mi w tej grze zwyczajnie nie pasuje. Ale tym lepiej, bo gra z japońskimi głosami wypada w tym przypadku po prostu lepiej. To nie przypadek FFXVI, tylko gra typowo japońska i ja bohaterów również lepiej postrzegam z perspektywy tej "japońskiej", tj. jak się zachowują, jak reagują, odzywają. Dziewuchy są delikatniejsze, Cloud bardziej stonowany. Odzywki Barreta też nie zawsze pokrywają się z napisami. I ja bardziej te wersje postaci lubię, niż ich bardziej stanowczą i bezpośrednią wizję zachodnią.
- 1 965 odpowiedzi
-
The Answer w oryginale miał mnóstwo problemów i generalnie nie był zbyt ciekawym doświadczeniem, ale miał również kilka dobrych motywów i fajnego bossa. Jeśli Reload odpowiednio przerobi dziury fabularne, czy chociaż te gorsze dialogi, to może coś z tego wyjdzie. W najgorszym przypadku będzie dodatkowy "endgame", na którym wielu osobom zależy. Fakt, że można sterować całą drużyną plus reszta udogodnień remake'u sprawią, że może nie będzie tak źle. Jednak w tym przypadku trzeba nastawić się na typowego dungeon crawlera przerywanego scenkami fabularnymi. No i Metis fajna "waifu". Kurcze, za ciosem mogliby zrobić jeszcze opcję gry babką w kolejnym DLC... Chętnie bym dopłacił.
-
Potencjalne spoilery, dla tych co jeszcze P3 nie skończyli: Osobny chapter. W oryginale w Japonii to w ogóle było na osobnej płycie wydane, jeśli się nie mylę. Akcja dzieje się po zakończeniu P3.
-
Co do Fort Condor na Hard, to poszło szybciej, niż przypuszczałem:
- 1 965 odpowiedzi
-
Kiedyś - niewykluczone, że nawet w tym temacie - pisałem, że gdyby mieli w dzisiejszych czasach wskrzesić TimeSplitters, to z pewnością zrobiliby z tego multiplayerową grę-usługę, z battlepassem, mikrotransakcjami itp, która nie miałaby wiele wspólnego z oryginałami. Smutne, że miałem rację. W sumie "dobrze", że to skasowali. Szkoda, że przez nieciekawą sytuację rynkową i afair poleciały stanowiska pracy. Seria jest martwa. Jedyne, co mogliby zrobić, to wydać jakiś remaster Future Perfect na współczesne platformy. Nic innego już mnie nie interesuje. Ewentualnie może fani w końcu skończą Rewind, ale coś w to wątpię. Ale faktem jest, że urok TS tkwił też w tym specyficznym, konsolowym sterowaniu, czy raczej tempie rozgrywki, zachowaniu przeciwników i trybach zabawy. Nie chciałbym kolejnego Fortnite czy innego cukierkowego Battle Royale, bo to po prostu by była inna gra. Sądząc po powyższym filmiku nawet niekoniecznie z tym specyficznym dla serii poczuciem humoru.
- 2 454 odpowiedzi
-
- 1
-
- semiremaster
- halfremake
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mnie karcianka jakoś specjalnie nie wciągnęła, ale to raczej wynika z faktu, że żadnym miłośnikiem "gatunku" nie jestem. Jak już wypadają dobre karty, to fajnie jest rozłożyć przeciwnika, ale kolejne potyczki robię bardziej dla zasady, niż przyjemności. Nie mam ochoty na tę chwilę bawić się w tworzenie buildów i kombinować pod kątem jakiegokolwiek endgame, o ile taki w ogóle istnieje. Po prostu - cel pokonać przeciwnika i iść dalej z rozgrywką, ale tą właściwą. Może później się to zmieni, ale to się okaże. Ogólnie denerwuje mnie lekko powolne tempo rozgrywki. Tj. AI mogłoby trochę szybciej wykładać karty, bądź powinna istnieć opcja Fast Forward. Fort Condor wczoraj troszkę musiałem pokombinować, ale odblokowanie Hard wywołało lekki grymas na twarzy. Czy ukończenie Hard cokolwiek daje? Bo nie jestem pewien, czy chcę przez to przechodzić.
- 1 965 odpowiedzi
-
Muszę kupić jakieś pieluchomajtki, bo jak już zacznę grać, to nawet na sikanie nie chcę robić przerwy... Ja pierdzielę, prawie 40 na karku, a grając w Rebirth czuję się jak nastolatek. Można doszukiwać się tu niedoskonałości, ale nie zmienia to faktu, że jest to małe arcydzieło, a ja stale jestem czymś zauroczony. Bohaterowie są cudowni. Ich charyzma nadaje uroku niejednemu sidequestowi. Jak i w drugą stronę, sidequesty fajnie rozwijają kolejnych bohaterów. Gadałem wielokrotnie, jak to uwielbiam bohaterów Persony 4, jeśli chodzi o gry, ale ekipę remasterowanej siódemki jestem bliski postawić nawet wyżej. I raz jeszcze powtórzę, że otwarty świat jest jak na razie zrobiony niemal idealnie. Nie jest to pustkowie po którym biegamy godzinami tłukąc jedynie przypadkowe potworki, ani nie jest to stereotypowy ubisofciak z setką znaczników bez żadnego znaczenia. Tu naprawdę wszystko zdaje się być przemyślane, dopracowane, a widoki zapierają dech w piersi. Nie wspominając o tym, że również lore został naprawdę fajnie rozwinięty i przedstawiony. Nie jest to gra idealna, bo do paru rzeczy mógłbym się przyczepić, ale w ogólnym rozrachunku są to rzeczy mało istotne. Dawno się tak dobrze nie bawiłem i serio nie pamiętam, kiedy ostatnio jakakolwiek gra mnie AŻ tak wciągnęła.
- 1 965 odpowiedzi
-
- 10
-
GOTY 2024, tryb Performance 720p. Tylko pierwszy screen chyba Quality. Jaka grafika by nie była, ta gra jest po prostu piękna, nawet w "niskiej rozdzielczości". You can pet the chocobo. Poniżej to samo ujęcie Quality i Performance.
-
Chciałem Rebirth zasugerować znajomemu, co ogólnie w japońszczyznę nie gra, ale przeszedł FFXVI i nawet mu odpowiadało. Problem polega na tym, że musiałby "przebrnąć" przez Remake. Kurczę, to prawie jak dwie różne gry, w takim porównaniu. Mam wrażenie, że Remakiem by się zniechęcił, a w Rebirth by się wciągnął. Aż ciekawe, czy/jak podwyższą poprzeczkę w ostatniej części. Ale to pewnie za 3-4 lata dopiero.
- 1 965 odpowiedzi
-
Hmm, no ale to, że Tifie nie moknie podkoszulek po wejściu do wody, to trochę szkoda, mimo wszystko...
- 2 454 odpowiedzi
-
- 3
-
- semiremaster
- halfremake
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na mój gust wersja PSP wygląda "lepiej", w tym sensie, że ma więcej uroku, jak na to, czym jest, podczas gdy wersja HD jest jakaś taka ciemna, wyprana z kolorów i niektórych efektów, a postacie świecą się jak psu jaja. Zresztą, Crisis Core Reunion też mnie trochę zraził w tej kwestii. 30fps na PSP przeżyję, ale na dużym ekranie już niekoniecznie. Nawet na PC jest blokada, ale przynajmniej jest mod. Niemniej jednak jeśli HD nie wprowadza jakichś naprawdę znaczących zmian systemowych, to bardziej przymierzam się do oryginału z patchem angielskim.
-
Wiem, że wszyscy żyją Rebirth, ale takie luźne pytanie - czy jest cokolwiek, co przemawia za grą w FF Type-0 HD zamiast wersji PSP z angielskim tłumaczeniem? Tyle co czytam, to ta wersja HD ma kiepskie opinie. Nawet wersja PC jest krytykowana. Jak oglądam na YT to mam wrażenie, że takie to HD, że lokacje wyglądają brzydko, a bohaterowie jak figury woskowe. Wersja PSP pomimo pikselozy zdaje się mieć znacznie więcej uroku i koloru, i do ogrania tej wersji się przymierzam. Czy jednak coś przemawia na korzyść HD?
-
W tej grze nawet bagna są piękne... Tak - w jakimś stopniu przy odbiorze gry może udzielać się nostalgia, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Kilkanaście godzin za mną, a ja dopiero pokonałem węża. Grasslands zrobione na 100% i w ogóle nie czułem ani przez chwilę znużenia. Można dyskutować, czy komuś pasuje ten otwarty świat i aktywności poboczne z tym związane. Ja uważam, że jak na razie wszystko jest wyważone idealnie. No ok, mamy kilka wieży do zaliczenia, znaczniki dla poszczególnych kategorii zadań, itp. ale nie jest to jakaś przytłaczająca ilość, tak naprawdę. Fakt, że wszystko łatwo odnaleźć na mapie pomaga, także w połączeniu z naprawdę przyjaznym fast-travel. Ale mimo tego bardzo chętnie eksplorowałem każdy zakamarek mapy samodzielnie. W obrębie raptem jednego Grasslands mamy tak naprawdę kilka różnych i odmiennych od siebie terenów. Trochę zieleni, trochę pustkowi, odrobina industrialnych terenów, bagna, lasy... Raz jeszcze, jestem pod ogromnym wrażeniem, bo mapa sprawia wrażenie, jakby dosłownie każdy jej kąt był przemyślany, zaprojektowany ręcznie, w sposób taki, żeby nie udzieliła się monotonia. Jak widziałem na mapie jakiś "zamglony" fragment, to szedłem tam z własnej woli, nierzadko odnajdując ukrytą lokację, albo skrzynki z przedmiotami, czy medalami. Mało tego, wraz z otoczeniem zmienia się również muzyka, w tym także motyw bitewny. I tak jak mówiłem, niemal co chwila się zatrzymuję, żeby podziwiać widoczki, zrobić jakiegoś screenshota. Natomiast za każdym razem, gdy mijam "przystanek" z ławeczką, to zatrzymuję się pogłaskać małego chocobosa... Jeśli kolejne lokacje będą równie obszerne i różnorodne, to ja będę zadowolony, i to bardzo. Japończycy przeszli samych siebie i na tę chwilę naprawdę porównywanie tego świata i gameplay'u do masowych 'ubisofciaków', to lekkie przegięcie. No a mówimy o raptem jednym elemencie rozgrywki. System walki w końcu również rozbudowany, satysfakcjonujący, mocno efektowny, a cut-scenki to jak oglądanie trzymającego w napięciu filmu. No i tryb Performance jest super, bo pomimo rozmytego obrazu gra zdaje się trzymać większość czasu stabilne 60fps. Chyba tylko jedno zauważalne chrupnięcie podczas walki z bossem mi się zdarzyło. Mam tylko nadzieję, że ten zapowiedziany patch nie namiesza zbyt dużo, bo nie chciałbym poprawy grafiki trybu Performance kosztem wydajności i efektu niczym FFXVI. Trochę się niepokoję, bo nie wiem, jak oni chcą to teraz po fakcie naprawić, ale właśnie oby nie przełożyło się to na niestabilny framerate. Szkoda, że koniec weekendu, bo dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła. Krew oddaję w tygodniu i chciałem te parę dni wolnego przeznaczyć na załatwienie kilku spraw i formalności, ale obawiam się, że skończę większość czasu siedząc w domu przy Finalu.
- 1 965 odpowiedzi
-
- 3