-
Postów
9 317 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
O czym Ty mówisz? Jakie ponowne wydanie? Po prostu Persona na PSP w wersji amerykańskiej będzie pod paroma względami usprawniona względem japońskiej, między innymi jeśli chodzi o głosy postaci, których podobno nie było w oryginale. Ale to żadne ponowne wydanie tylko to samo co w przyszłym tygodniu trafi do sklepów.
-
Na Europę bym się nie nastawiał tak bardzo, mając na uwadze inne nowsze produkcje Atlusa. Devil Summoner 2 nie ukaże się wcale, o Devil Survivor cisza, o Personie 1 w ogóle nic nie wiadomo. Lepiej od razu nastawić się na import - przynajmniej można liczyć na jakiś bonus od Atlus USA (vide Soundtrack) i ładniejsze okładki. Swoją drogą, nie wiem czy zauważyliście, ale na zwiastunie pod koniec, gdy widać parę scen z eksploracji lochów, mam wrażenie, że gra lekko się tnie. Mam nadzieję, że to wina filmu, a nie słabego framerate'u.
-
A ja powiem mimo wszystko, obejrzyj Gundam 0080. Mechów tu prawie nie ma pomimo nazwy (raptem 3-4 krótkie potyczki), a seria jest naprawdę udana. Tylko 6 odcinków (OVA) a znajomość reszty serii nie jest wymagana. Naprawdę polecam się przełamać, gdyż anime to idealnie pokazuje, że "mecha" wcale nie musi oznaczać bajki, jak to sam określiłeś. Zresztą, wspomniane przez Zarathustra Macrossy także są dobre. Szczególnie pierwsza seria oraz Plus. Z innych, swego czasu wrażenie wywarł na mnie Pale Cocoon. Jeśli nie widziałeś to daj także szanse Kimi Ga Nozomu Eien (nie sugeruj się pierwszym odcinkiem) oraz Haibane Renmei.
-
Ale co ma trzymanie "kija" do zawieszenia go na plecach? Na jednym z pierwszych filmików gry (tym kręconym kamerą) widać, że jest to swego rodzaju halabarda, ale na pewno nie kij. Zresztą, niezależnie od tego jak broń będzie to wyglądać, zapewne klasyfikowane i tak będzie jako włócznia (tak samo jak miotła...). Przy okazji, jeśli ktoś śledzi Spoony Experiment, to gość zrobił vloga na temat SMT - http://www.spoonyexperiment.com/2009/09/16/megavlog-9-15-09-part-3-shin-megami-tensei-series/ EDIT: - oficjalny zwiastun P3P. Hell yeah!
-
Ach, nie zwróciłem uwagi. Niemniej jednak prawdopodobnie jest to fake. W najnowszym numerze magazynu Famitsu ujawniono, że Gundam vs Gundam Next Plus ma być exclusive'm na PSP, podczas gdy magazyn, którego skan podałeś wyżej także opierał swoje informacje na profilu tego użytkownika (o wersji PS3). Nie mam PS3 więc nie wiem jak to funkcjonuje, ale bardziej skłonny jestem wierzyć Famitsu niż chińskiemu pismu ;>.
-
- graficznie właściwie się niczym nie różni od PS2, oprócz oczywiście niższej rozdziałki. Gra zostanie zaprezentowana na TGS, więc można spodziewać się nowych materiałów. Szykują się też nowe Social Linki: http://www.psphyper.com/images/2009_09/pix_090915_p3p_2.jpg http://www.psphyper.com/images/2009_09/pix_090915_p3p_3.jpg
-
Ale o co właściwie chodzi? O grę z grafiką PS2/PSP wypuszczaną na PS3? Gra sama w sobie jest zaskakująco dobra. Może nie tak jak Rengou vs Zaft 2 Plus na PS2, ale jeśli chodzi o arcade'owe młócki to wciąga. Mimo to, decyzja o wypuszczenie tego na PS3 jest dosyć dziwna, biorąc pod uwagę, że już na PS2 to by był lekki wstyd.
-
http://www.psxextreme.info/topic/26876-digital-devil-saga/ - tak na przyszłość. Sonotori, w DDS pokonałem wszystkich opcjonalnych bossów za wyjątkiem . Choć główny wątek nie był szczególnie trudny, to jednak musiałem dużo sztucznie grindować aby odblokować Mantry z wyższych poziomów. Faktem jest, że nie wszystkie były mi potrzebne, ale po prostu chciałem je mieć, zobaczyć. W końcu o to chyba też w grze chodzi - aby odblokować co się da. Jednak w tym celu musiałem bardzo dużo grindować, gdyż o ile "wyćwiczenie" mantr nie stanowi problemu, tak zdobycie funduszy na ich zakup już tak. Wyjaśnij, bo nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć. No nie wiem. Jeśli czegoś miałbym oczekiwać od przyszłych produkcji SMT to większego urozmaicenia lochów. Ja rozumiem, że gigantyczne kwadratowe labirynty to już cecha charakterystyczna serii, ale wypadałoby to trochę rozbudować. Nieco lepszy pod tym względem był pierwszy DDS, z licznymi ciekawymi zagadkami, nawet jeśli nieszczególnie trudnymi. Druga część już niestety wróciła do znanego schematu prostych korytarzy bez żadnych zagadek logicznych. Persona 3 była tragiczna pod tym względem, nie oszukujmy się. Persona 4 wypadła już znacznie lepiej, głównie dzięki bardziej znośnemu designowi lokacji, oraz zmniejszeniu liczby poziomów na rzecz ich rozbudowaniu. Jasne, parę urozmaiceń było, jakieś teleporty czy ruchoma podłoga, ale to zdecydowanie za mało. Skoro lochy już nie były generowane losowo w takim stopniu jak w P3, to dorzucenie paru zagadek czy innych przeszkadzajek nie powinno stanowić problemu.
-
Historia rozgrywa się w Universal Century, parę lat po wydarzeniach z filmu Char's Counterattack. Jednak nie kontynuuje to żadnego konkretnego wątku poprzedników (a raczej powiela schemat - kolejny nastolatek trafia do mocarnego Gundama), więc myślę że można oglądać samodzielnie. Owszem, będą nawiązania ("purustitute", Full Frontal itp) ale nie powinno to przeszkadzać. OVA ma trafić bezpośrednio na BluRay i DVD. Obawiam się tylko, że przerwy między kolejnymi odcinkami będą zbyt długie.
-
Chyba jeszcze nie było: http://www.youtube.com/watch?v=i-u7ez-eM5U&fmt=18 Sześcioodcinkowa OVA Gundam Unicorn, na podstawie serii nowel o tym samym tytule.
-
Nie wiem czy temat się przyjmie ale zobaczymy. Zawsze uważałem, że jednym z ważniejszych elementów każdej gry jest muzyka towarzysząca zabawie. Jako miłośnik gatunku jRPG niemałą wagę przykładałem do utworów, które lecą podczas potyczek, oraz walk z bossami. Jako, że w większości przypadków słucha się tego samego, jednego utworu, sądzę, iż powinien być on wykonany solidnie, aby nie znudził się po paru starciach. Myślę, że wielu z nas posiada swoich faworytów w tej kategorii, więc czemu się nimi nie podzielić? Tym bardziej, że z pewnością nie każdy grał we wszelkie wydane dotychczas gry, a zawsze dobrze zapoznać się z czymś nowym, lub przypomnieć sobie zapomniane już pozycje. Temat można rozwinąć także do innych gatunków, np. strategii, oraz wspomnieć warte uwagi motywy przewodnie gier. Zobaczymy. Choć osobiście doceniam starania twórców jeśli chodzi o bogatą kompozycję utworów, nie zawsze muzyka symfoniczna lub radosne pobrzdękiwania pasują do gry. Walka kojarzyć się powinna z dynamiką, akcją, ruchem. Dlatego takie battle theme Final Fantasy X, Dragon Quest VIII, tudzież Brave Story: A New Traveller w ogóle mi nie odpowiadają. Moi faworyci to raczej muzyka nieco ostrzejsza, ale znajdzie się także parę wyjątków. Głównie pochodzą z gier, które przeszedłem niedawno. Zwykłe battle theme: Battle for Survival (Digital Devil Saga 2) - Jest to zdecydowanie najlepszy motyw walki jaki słyszałem w jRPG. Gitarowe brzmienia sprawdzają się tutaj wyśmienicie. Ten utworek sprawił, że losowe walki następujące co parę sekund nie były wcale męczące, gdyż zawsze mogłem sobie przynajmniej posłuchać konkretnej, ostrzejszej muzyczki. Choć pierwsza część DDS także miała niezły utworek podczas walki, był on zbyt spokojny, przez co z biegiem czasu zaczynał zwyczajnie nudzić, szczególnie, że gra wymagała stałego grindowania. Shin Megami Tensei: Lucifer's Call miał to do siebie, że motyw walki zależał od lokacji w jakiej się obecnie znajdowaliśmy. Zabieg interesujący, gdyż nie byliśmy skazani na jeden i ten sam utwór. Nie wszystkie też były dobre, ale bądź też ścieżka z naprawdę zachęcały do gry. Final Fantasy VII Battle Theme - No nie będę oryginalny. FFVII był jednym z pierwszych moich jRPG, a muzyka ta, nawet jako midi, utkwiła mi na stałe w pamięci. Idealny przykład na to, że nie potrzeba orkiestry symfonicznej aby stworzyć coś wpadającego w ucho. Skoro o FFVII mowa, nie mogę pominąć muzyki z Crisis Core. Wariacja jest rzeczą oczywistą, ale bardzo podobały mi się także właściwe motywy walki, ze szczególnym wyróżnieniem tego. Nie wiem w sumie co czyni go lepszym od pozostałych w moich... uszach... ale po raz kolejny gitarowe brzmienia wzięły górę, szczególnie w okolicach 0:48. Boss theme: Znowu będzie Digital Devil Saga, jako, że grę ukończyłem całkiem niedawno. Bez wątpienia na pierwsze miejsce nadaje się , z ostatniej walki DDS2. Zapewne gdybym usłyszał ten utwór samodzielnie, to nie wywarłby on na mnie takiego wrażenia jak podczas właściwej gry. Walka była epicka oraz dynamiczna, a utwór ten idealnie się z nią komponował.Jednak DDS posiadał masę dobrych utworów w trakcie walk z bossami. Ciężko mi opisać każdy z osobna, więc ograniczę się do samych odnośników: Epic Battle, , Heroic Battle, Hunting. Lucifer's Call wcale nie był gorszy. Tu wrażenie na mnie zrobiły na mnie cztery utwory. Szczególnie podobał mi się , przygrywający podczas walki z Fiendami. Biorąc pod uwagę dosyć mroczniejsze brzmienie, oraz sam wygląd demonów (kościotrupy), muszę przyznać, że sprawdza się perfekcyjnie. Nie gorszy był także Dante Battle, jak sama nazwa wskazuje pochodzący z walki z Dante. Przypomina on częściowo to co słyszeliśmy we właściwym Devil May Cry, co także zaważyło na jego odbiorze.Pozostałe dwa dotyczą już typowych bossów, żadnych szczególnych typu końcowe, ale robią wrażenie: , Kotowari Boss Battle. Znowu SMT - Persona 3 Battle for Everyone's Souls. Nie chcę zbyt dużo spoilerować, ale myślę, że kto grał w P3 ten także wspomina ostatnią potyczkę, do której szykowali się bohaterowie. Utwór ten naprawdę zagrzewa do walki. Wręcz żal ją było kończyć, o grze nie wspominając ;>. Persona 4 nie była gorsza. Może nie ostatnia potyczka, ale I'll face myself jest na tyle dobry, że zawsze wyczekiwałem kolejnego bossa w grze. Nie wiem jak to opisać, ale bardzo dobrze się on komponował z samą walką i przyzywaniem Person, szczególnie w okolicach pierwszej minuty. Oprócz tego, The Almighty. Dalej będę oklepany, gdyż wrócę do Final Fantasy. Choć bardzo nie lubię ósmej części, jej Boss Theme bardzo mi się spodobał i śmiem go uznać jednym z lepszych w serii. Ale czy przewyższa on Final Fantasy VII to nie jestem przekonany . Szczególnie jeśli pod uwagę wezmę także Crisis Core i jego wariację utworu. CC miał w ogóle dosyć dużo dobrej muzyki, ale YouTube jest trochę oporny jeśli chodzi o jej wyszukanie. Tyle na dobry początek. Jeśli temat się przyjmie to z pewnością coś jeszcze dodam, uwzględniając parę strategii turowych i mniej znanych/popularnych jRPG.
-
http://www.skizo.org/news,psp,Nowe_filmy_z_Persona_3_Portable.,5147.html - trzy nowe filmy. Dwie cut-scenki oraz przykładowy przebieg dnia. Obawiam się, że klimat gry mocno ucierpi przez to nowe podejście, bez żadnych modeli postaci. Choć fabuła pewnie nadal będzie ta sama, to jednak gadające głowy to nie to samo co pełne spojrzenie na sytuację. Cóż, zobaczymy, ja przejdę chętnie tak czy inaczej ;>. Także właśnie ukończyłem The Answer. W sumie, jeśli mam być szczery to trochę na siłę był on robiony. Cut-scenek jest bardzo mało, a większość czasu spędzamy w kolejnych kopiach Tartarusa, walcząc z tymi samymi potworami tylko w innym kolorze. Fabularnie także całość wydała mi się lekko naciągana, gdyż choć wyjaśnia mocno sytuację, parę wątków wzięli kompletnie z dupy w moim odczuciu. Sama końcówka także niezbyt mnie usatysfakcjonowała, no ale widocznie oczekiwałem zbyt wiele. To nadal dobra gra ze świetną historią. Oby takich powstawało więcej. Odnośnie DDS: O_o Mówimy o tej samej grze, w które spędziłem kilkanaście godzin na samym grindowaniu, tylko po to aby pokonać opcjonalnych bossów, a czasem nawet i podstawowych? DDS to gra jak najbardziej dobra, ale niestety wymagająca dużej ilości sztucznego grindowania. W drugiej części wypada to dużo lepiej, ale tam przyznam już nie cackałem się z opcjonalnymi przeciwnikami (tylko anioły bodajże pokonałem). Nadal polecam Lucifer's Call / Nocturne. Nie będę tego porównywał z Personą pod względem lepsze/gorsze, ale jest to zdecydowanie jeden z najlepszych jRPG w jakie dane mi było grać. Fabuła jest intrygująca i mroczna, a gameplay wciągający i wcale nie tak nużący z biegiem czasu jak w przypadku Person. Polecam.
-
Nie ma sensu wdawać się w dyskusję o wyższości FFX nad Personą i odwrotnie, ale parę rzeczy skomentuję. Nie do końca się z tym stwierdzeniem zgodzę. Oprawa audiowizualna może i jest lepsza w przypadku FFX (a przynajmniej inna), lecz nie sądzę aby system składający się z odblokowywania paru zdolności w Sphere Grid, oraz walkach polegających (co sam przyznałeś) na atakowaniu odpowiedniego wroga odpowiednią postacią, były tutaj bardziej ambitne niż odpowiednie fuzje Person, rozwój Social-Linków i walki wręcz wymagające wykorzystywania słabości, oraz rzucania czarów zmieniających statystyki własne oraz wroga (coś na czym nigdy nie polegałem tak naprawdę w innych jRPG). Można się spierać co najwyżej co komu bardziej odpowiada. Plask. Powiedz, że żartujesz? Większości bohaterów w ogóle nie szło słuchać, z Tidusem i Yuną na czele. Niech to posłuży za idealny przykład. Zależy. Trochę w tym temacie się już wypowiadałem i wielokrotnie krytykowałem muzykę Persony. Przede wszystkim ciężko porównywać ją z Finalem, gdyż jest to zupełnie odmienny styl. Z jednej strony znieść chwilami nie mogłem beznadziejnej muzyki walki Persony, ale z drugiej mało który utwór FFX utwił mi jakoś szczególnie w pamięci. Persona natomiast posiada sporo melodyjnych utworów, świetnie dopasowanych do obecnej sytuacji, pozostających na długo w głowie. Kwestia gustu. Final Fantasy X nie wywarł na mnie większego wrażenia po prostu. Fabuła może i ciekawa, choć przedramatyzowana, ale kompletnie nie polubiłem głównych bohaterów. Jedynie Lulu i może Wakka są w miare interesujący, ale na resztę nie mogłem patrzeć. Sam system rozgrywki był moim zdaniem słaby na swoje lata, i już stare rozwiązania obecne w FFVII były moim zdaniem bardziej trafione niż FFX. Persona może i była monotonna jeśli chodzi o eksplorację Tartarusa, ale same walki przynajmniej nie nudziły aż tak, oraz się nie dłużyły przesadnie jak w Finalu. W sumie, ciężko by było przekształcić wszystkie obecne w grze dialogi na pełne cut-scenki. To także imo kwestia gustu, ale mnie taka forma jak najbardziej odpowiadała. W kluczowych momentach gry filmy lub większa animacja były obecne, a i warto mieć na uwadze bardziej komiksowy styl, niż filmowy (wyskakujące okienka ukazujące emocje postaci itp.). Poza tym przesadna dramatyzacja mogłaby zabić (swego rodzaju) realizm gry. Tutaj obserwujemy sytuację i dialogi między bohaterami, a kiedy nadchodzi potrzeba to gra potrafi wywrzeć niemałe wrażenie (ostatnia walka będzie najlepszym przykładem). No i jest to jedna z nielicznych pozycji, która nie sprowadza się do naiwnego romansu głównego bohatera z przypadkowo spotkaną idiotką (większość Finali). Tutaj mamy harem ;p. Polecam Lucifer's Call (aka Nocturne) jeśli wolisz mroczniejszy klimat. Persona w sumie stanowi niezły miks, ale faktem jest, że wszelkie demony/persony są tu raczej ikoną serii aniżeli większym czynnikiem. Niemniej jednak lepsze to niż wspomniane wyżej beznadziejne romansidła, jakimi faszerują nas od dłuższego czasu Finale i wiele innych jRPG. No właśnie to AI stanowi tutaj największy problem. Wydawanie prostych rozkazów jest do niczego, gdyż kompani biorą je nieraz zbyt dosłownie, odwalając taki cyrk, że to się w głowie nie mieści. Dlatego opcjonalna możliwość kontroli drużyny będzie w P3P dobrym rozwiązaniem, szczególnie przy walkach z bossami. Widać jeszcze się nie wkręciłeś w ideę SMT ;>. Polecam Persona 4 oraz Lucifer's Call/Nocturne i może zmienisz zdanie jeśli chodzi o system ;>.
-
Błagam, nie mów, że przy takim przereklamowanym średniaku jak FFX doznałeś jakiegoś objawienia? Ok, kwestia gustu, ale w moich oczach dziesiątka nie dorasta Personie do pięt pod żadnym względem. Może co najwyżej muzycznym, ale to tylko okazyjnie.A czy Persona to hit? Także kwestia gustu, gdyż dla mnie zdecydowanie. Jest to jedna z nielicznych gier, której fabuła wywarła na mnie naprawdę mocne wrażenie, nawet potrafiąc niejednokrotnie zaskoczyć nieprzewidzianym zwrotem akcji. Bohaterów wspominam w większości pozytywnie (choć nie tak jak w Persona 4) a sam gameplay naprawdę zasługuje na uznanie pośród tej masy innych oklepanych RPG. Fabuła rozwijana jest stopniowo, a we wspomnianej drugiej połowie dzieje się po prostu więcej. Zresztą, Persona to nie tylko ukazana historia, ale także bohaterowie, nie tylko ci główni, ale także z social-linków. Bo ja wiem czy banalny. Wielu jest wrogów, którzy nie posiadają żadnych słabości. Wręcz przeciwnie, są odporni na większość możliwych ataków a do tego posiadają olbrzymią ilość HP. Także SP to nie to samo co mana w większości RPG, którą można sobie łatwo odnowić tanią miksturką. W Personie należy dbać o zapas punktów, także kombinując ze zdolnościami specjalnymi Person (Invigorate, Cool Breeze, Victory Cry). Może i z biegiem czasu jest za łatwo, ale porównując system do większości jRPG to ciężko zarzucić Personie banalność. Przecież już wymieniony przez Ciebie FFX to totalna prostota, wymagająca od gracza przede wszystkim wciskania Attack, i nudnego zmieniania członków drużyny na bardziej upierdliwych wrogów (Lulu na magię, Wakka na latających itp.). Jak by nie patrzeć to Persony = rozwój postaci, i o to właśnie chodzi. Dostajemy także tradycyjną możliwość przydzielania ekwipunku, ale poza tym wszelkie zdolności naszego bohatera mają właśnie być zależne od wykreowanej Persony. Jedyne co boli to brak możliwości wpływu na członków drużyny, ale to zostało nieco poprawione w P4, oraz prawdopodobnie zostanie wprowadzone do P3P. Widocznie kwestia podejścia, gdyż P3P jest obecnie jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie gier. Ogólnie bardzo się wciągnąłem w uniwersum Shin Megami Tensei, przechodząc wszystkie odsłony na PS2 (oprócz nowego Devil Summoner 2) i wyczekując portu pierwszej Persony na PSP. Nie tylko fabuła, ale właśnie specyficzny system, wymagający od gracza odrobiny myślenia i kombinowania mi się tak spodobał. Jako, że Persona 3 Portable otrzyma możliwość gry dziewczyną, zmianom ulegnie także nieco fabuła oraz social-linki. Dodajmy do tego usprawniony system walk wzięty prosto z Persona 4, oraz jeszcze bardziej podniesiony poziom trudności, i ja bardzo chętnie spędzę kolejne kilkadziesiąt godzin przy przenośnej wersji gry.
-
Pora na drobną aktualizację zbioru. Na początek moja duma ;> PSP i PSX: MGS jest razem ze Special Missions. Było w pudełku zamiast dema Silent Hill ;>. PS2 (Nie chciało mi się rozkładać): Na PS2 zebrałem właściwie już wszystko co mnie bardziej interesowało. Gdy będzie okazja to jeszcze Devil Summoner 2 oraz Xenosaga Episode III trzeba będzie nabyć, a gdy stanieją (tja...) Ar Tonelico i parę innych RPG. Pozbyć się tylko chcę Star Treków i Gran Turismo, gdyż w to raczej grać już nie będę. PC: Było jeszcze parę pudeł (Saga Fallout, Morrowind GOTY itp.) ale nie robiłem zdjęć.
-
http://www.skizo.org/news,psp,Roznice_miedzy_bohaterami_P3P.,5117.html W skrócie: - Różnice w dialogach w zależności od wybranej postaci; - Normalny Voice Acting; - Brak widocznych modeli postaci, tylko gadające głowy; - Inna muzyka u żeńskiej MC; EDIT: http://www.psphyper.com/psp/s-e-e-s-battle-scenes-in-new-persona-3-portable-scans/ Na screenach widać, że system walki zostanie przerobiony na wzór tego z Persona 4. Czyli nie tylko będziemy mogli kontrolować całą drużynę, ale także kompani będą przyjmować za nas ciosy czy atakować po nas powalonego wroga. Ciekawe czy uzależnione będzie to w jakikolwiek sposób od social-linków. Zapewne zmianom ulegnie także system wykorzystywania słabości wroga na wzór tego z P4. Nawet czaszka przy eksplozji taka sama jak w P4 ;p. Wrócą natomiast ataki łączone dwóch Person. Niech Atlus USA zlokalizuje to jak najszybciej ;>. EDIT2: Raz jeszcze update: http://www.skizo.org/news,psp,Nowe_info_i_screeny_z_Persona_3.,5142.html Nowy rodzaj questów, system z Persona 4 (prawdopodobne social-linki z całością drużyny), oraz Theodore.
-
Dzięki. Metis akurat mam cały czas w drużynie, przez co poziom ma zbliżony do mojego. Po prostu postać jest przepakowana, szczególnie z Orgia Mode. A Ken i Koromaru niestety są imo beznadziejni - AI jest fatalne i rzuca czary jak mu się podoba, bez szczególnej logiki. A że Hama/Mudo zżerają więcej SP niż przeciętne żywioły, to i ich SP znika bardzo szybko. Choć podobne zarzuty mam też do reszty postaci, to one są jednak bardziej przydatne i rozgarnięte, że się tak wyrażę. W sumie, po ukończeniu Persona 4 bałem się, że teraz krzywo będę patrzył na walki P3, ale jak się okazało lekka ułomność systemu nieszczególnie mi przeszkadza. Tylko AI jak już wspomniałem jest fatalne, czasami odwalające takie cyrki, że nie mogę znaleźć żadnego logicznego uzasadnienia na ich poczynania. 3/5 wrogów leży powalonych, moja postać używa czaru na czwartego stwora powalając go. Teraz, zamiast uczynić to samo na piątym aby przeprowadzić zmasowany atak, rzuca się zwykłą bronią na tego samego stworka, którego przed chwilą powaliła. Nie wspominając o sytuacjach kiedy to moja postać w ogóle nie robi NIC, wybierając Wait, choć wyraźnie posiada predyspozycje do zaatakowania wroga (Metis włącza Orgia i zamiast zaatakować czołg Fatal End, jak to zwykła robić, to ta czeka... n/c).
-
Intro zrobili nowe to i pewnie na te parę filmików się wyżrą. Kto wie, może zrobią nowe zarówno dla dziewczyny jak i faceta, w stylu tych z P4 (nie ukrywajmy, w P3 kreska była chwilami okropna). Swoją drogą, oglądając jeden z filmików P3P zauważyłem, że po zakończonej walce wszystkie postacie podbiegają do MC - coś obecnego dopiero w Persona 4. Czyżby cały system walki miał zostać zaczerpnięty właśnie z tej odsłony? Osobiście nie miałbym nic przeciwko, szczególnie gdyby uwzględnili nie tylko wydawanie komend, ale także bardziej dynamiczną animację, wzajemną pomoc drużyny i temu podobne. Co prawda w P4 było to uzależnione od Social Linków, ale może i tutaj znalazłoby to swoje miejsce. I jeszcze jedna sprawa, już dotycząca Persony 3 FES na PS2. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, bez spoilerowania, czy w The Answer powinienem trenować wszystkich członków drużyny, czy też mogę sobie niektórych odpuścić? Nie mam szczególnej chęci ani powodów uwzględniania Kena i Koromaru w drużynie, gdyż zwyczajnie nie sądzę aby byli oni wystarczająco skuteczni. Obecnie Aigis ma u mnie 49 poziom, podczas gdy taki Koromaru jedynie 31. Czy będzie później jakiś moment kiedy będę miał narzuconą drużynę, czy też mogę spokojnie inwestować w tych bohaterów, których chcę? (Yukari, Metis, Akihiko/Junpei). Będę wdzięczny za (p)odpowiedź (bez spoilerów tylko proszę).
-
To chyba nie jest najlepszy pomysł jeśli mówimy o fabule. Ta jest godna pożałowania, wręcz komiczna. Zdecydowanie lepsza pod tym względem (a nawet i gameplay'em) jest jedynka. Z innych ciekawych fabularnie warta wspomnienia jest Jeanne d'Arc. Ok, gra jest długa, gdyż w końcu jest to tRPG, ale pozycja solidna i ciekawa, a także przystępna dla nowicjuszy gatunku (w przeciwieństwie do Disgaea). Z tych co już zostały wspomniane to przede wszystkim Crisis Core: Final Fantasy VII, ale to raczej tylko wtedy, jeśli przeszedłeś FFVII na PSX. A jeśli nie przeszedłeś to ściągaj z PSN bez zastanowienia.
-
http://playstation.joystiq.com/2009/08/21/...into-your-eyes/ - Intro Moim zdaniem lepsze od oryginału. Jakieś takie mroczniejsze, że tak to określę.
-
http://www.famitsu.com/game/coming/1226800_1407.html - kolejne screeny. Wygląda na to, że postacie faktycznie będą w 3D, a nie sprite'ami.
-
Przeczytaj opinie z wersji PSP - http://www.psxextreme.info/Star-Wars-Force...hed-t62904.html Jest to dokładnie to samo tylko z gorszą grafiką i lepszą (!) kamerą. Pisałem to już kilkukrotnie, ale IMO gra-ciekawostka, na jeden raz, aby ukończyć i zapomnieć. Nie jest wcale taka dobra jak ją zapowiadali. Bawi przez pierwsze dwa poziomy, a potem staje się nudna i monotonna.
-
Hmm, miłe zaskoczenie, gdyż spodziewałem się zwykłego portu z gorszą grafiką. Prerenderowane tła i sprite'y mi jak najbardziej odpowiadają, a sterowanie kursorem zamiast właściwą postacią wcale nie jest takim głupim pomysłem, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę to całe łażenie było zwykłą formalnością. Ktoś powie, że miało swój klimat lub nadawało grze *cough*realizmu*cough*, ale ja uważam, iż dzięki temu gra pozwoli zaoszczędzić kilka dobrych godzin monotonnego łażenia. Czekam na więcej screenów i filmy w lepszej jakości, oraz przede wszystkim oświadczenie Atlus USA o lokalizacji ;>.
-
W sumie... skoro silnik na PSP już istnieje, a Atlus jest bardzo oporny jeśli chodzi o przejście na nową generację, nie zdziwiłbym się gdybyśmy z biegiem czasu otrzymali jakiegoś całkiem nowego SMT na PSP - może nawet jakiś odłam Persony. PS2 już umiera mimo wszystko, i wydawanie nowych gier może być ryzykowne, ale PSP ma się lepiej niż dobrze, więc jest okazja aby po raz n-ty wykorzystać te same, już gotowe tekstury demonów w kolejnej grze. Osobiście nie mam nic przeciwko takiemu zabiegowi.