Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    9 469
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Suavek

    Growe Szambo

  2. Nie wiem, czy taka wypowiedź ma sens, gdyż ukończyłem zaledwie pięć gier wydanych w tym roku, z czego jedna, to ulepszona wersja oryginału z 2021. Ale co tam. GOTY - Final Fantasy VII: Rebirth Nie bez wad, ale gra jako całokształt miała taki rozmach i zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie jestem w stanie nawet tego podsumować w kilku zdaniach. Gra jest przepięknie zrealizowana, obszerna, rozbudowana, przemyślana, zróżnicowana, wciągająca i satysfakcjonująca. Po jej przejściu zakupiłem pełną ścieżkę dźwiękową (czego zwykle nie robię), artbook, oraz na pewno zakupię Ultimanię po premierze. Czekam z niecierpliwością na część trzecią. Runner up - Stellar Blade Kwintesencja gamingu. Gra odtwórcza, ale tak zrealizowana, że niemal wszystko tutaj "zagrało", a atrakcyjna główna bohaterka była zaledwie wisienką na torcie. Grało mi się wyśmienicie, do tego stopnia, że często w robocie myślałem tylko o powrocie do domu i kontynuacji zabawy. Nawet bez rozbierania gry na czynniki pierwsze już takie wrażenie jest wystarczającym powodem, żeby grę wyróżnić. Rozczarowanie roku - Unicorn Overlord Nie żeby zła gra, ale jakoś po pierwszych zwiastunach miałem nadzieję na coś więcej. Tymczasem wystarczyła mi styczność z wersją demo, żeby mocno ostudzić entuzjazm. Grę zakupiłem, ale przejście odkładam na czas nieokreślony. Gdyby nie studio i ładne sprite'y 2D, to bym pomyślał, że to kolejny indyk, jakich wiele. Najbardziej wyczekiwany tytuł 2025 - Metal Gear Solid Delta: Snake Eater Bo tak naprawdę backlog mam tak duży, że poza trzecią częścią FFVII Remake nie w głowie mi przechodzenie nowych gier. Ale MGS3 w nowych szatach sobie chętnie przejdę w 2025, bo pre-order już złożony. Oby tylko pociągnął więcej niż 30fps na zwykłym PS5... W sumie Xenoblade Chronicles X również planuję zakupić, ale po rozczarowaniu pierwszą częścią do gry podchodzę z ostrożnością. Na czym grasz? - PC, Steam Deck, PS5, Switch, Anbernic, stare konsole.
  3. Nie analizuję aż tak dogłębnie wszystkiego w co gram. To co skończę staram się opisywać tu na forum, a resztę analizuje mi dana platforma, głównie Steam. Co prawda do końca roku jeszcze kilka dni, ale wolę opisać co nieco, póki mam czas. W tym roku miałem zdecydowanie więcej czasu (lecz także potrzeby) na granie, co widzę od razu po poniższej liście. Dawno nie skończyłem takiej ilości gier, z których niemała ilość zabrała mi nawet kilkadziesiąt godzin. Przeszukałem odpowiednie wątki na forum, to postaram się odnieść do tych gier, które ukończyłem. Wiem, że nie każdemu chce się tyle czytać, ale kilka moim zdaniem ciekawszych gier postaram się podkreślić na końcu. Ace Combat: Joint Assault Sky Crawlers: Innocent Aces TimeSplitters 2 Redux Ace Combat 4: Shattered Skies / Distant Thunder Final Fantasy Pixel Remaster Final Fantasy VII: Rebirth SD Gundam Battle Alliance Ace Combat: Assault Horizon Legacy Ace Combat 1-3 Ace Combat Zero: The Belkan War Ace Combat 7: Skies Unknown Ace Combat 3: Electrosphere (International) + Podsumowanie serii Star Trek Legends WarioWare: Move It! Final Fight The King of Dragons Captain Commando Street Fighter Knights of the Round Warriors of Fate Armored Warriors Battle Circuit Gundam Breaker 4 Stardew Valley Persona 5 Tactica Shin Megami Tensei V: Vengeance Dragon Ball Z: Kakarot Dragon Ball Z Kakarot - DLC Rogue Flight Stellar Blade Armored Core VI: Fires of Rubicon Pogrywałem również wiele godzin - choć jeszcze nie skończyłem - w takie gry jak Command and Conquer Remastered Collection (obecnie kończę dodatki do C&C, następnie Red Alert z dodatkami), Story of Seasons: Friends of Mineral Town (gra na wiele godzin, skończę najwcześniej w przyszłym roku), Prodeus (zepsułem sobie zabawę, bo zacząłem zbierać znajdźki i szukać sekretów), czy Unreal Championship 2 (porzucone - lekkie rozczarowanie). Oczywiście odpalałem też dla relaksu rozmaite gry rytmiczne na wszelakich platformach, takie jak Muse Dash, Groove Coaster, Hatsune Miku, czy Deemo, jak i nieco nałogowo robiłem dniówki w Star Trek Online i Final Fantasy VII: Ever Crisis. Dobrze, że w tym ostatnim przypadku można robić inne rzeczy w trakcie "gry", więc nie jest to czas w pełni zmarnowany. Na PS3 rozgrzebałem i jestem w 3/4 Metal Gear Solid: Peace Walker. Drugie przejście, tym razem już nie tak nałogowe, jak oryginał na PSP. Myślę, że niedługo do gry wrócę, zanim zapowiedzą Collection Vol.2. Ach, no i Anbernici jeszcze przecież. Tu z nimi problem polega na tym, że jednak od nadmiaru głowa w rzeczy samej boli. Sporo gier odpalałem na tych sprzętach do pogrania, aniżeli przechodzenia. Bijatyki, WarioWare, Tetris, czy rozmaite wersje Space Invaders przede wszystkim. Zacząłem m.in. Last Bible oraz pierwszego Shin Megami Tensei, ale archaizmy trochę mnie odepchnęły z czasem i nie wiem, czy dam radę gry skończyć. Albo inaczej - czy jest w ogóle sens... Ogólnie na trzech różnych Anbernicach mam rozgrzebanych zbyt dużo gier, co trochę daje do myślenia, skoro mało którą skończyłem. A już i tak myślę, że mam mocno wyselekcjonowaną bibliotekę, a nie wgranych setki przypadkowych romów z neta... Co poza tym? Zakupy growe zdecydowanie skromniejsze - pojedyncze gierki do kolekcji, kilka nowości, niemała ilość artbooków z gier. Ogólnie nie tyle co w ubiegłych latach, bo kolekcja sentymentalnych staroci jest już pokaźna. Co z powyższych bym wyszczególnił? Na pewno Final Fantasy VII: Rebirth, który myślę pomimo pewnych problemów jest moim tegorocznym GOTY. Zaraz po nim Stellar Blade, który był naprawdę pozytywnym zaskoczeniem i przyjemną grą akcji. Stardew Valley to już klasyk, ale tak dobrze mi się grało po najnowszych patchach, że zdobyłem 100% osiągnięć. Świetna, niezobowiązująca gra dla poprawy nastroju. Pod koniec 2023 powróciłem do serii Ace Combat i od tego czasu w przeciągu niespełna roku ukończyłem wszystkie odsłony serii, włącznie ze spinoffami (jedyny wyjątek to Ace Combat Advance, którego nie uznaję). Gdyby ktoś był ciekaw, to odsyłam do mojego podsumowania cyklu. Także dzięki temu odkryłem Sky Crawlers: Innocent Aces od tych samych twórców, przy którym również bawiłem się świetnie. Zaskoczenie roku to Rogue Flight - prosty indyk o świetnej stylistyce i oprawie. Shooter na szynach w stylu Star Fox czy Panzer Dragoon. Zdobycie kompletu osiągnięć zajęło mi tylko 5h, ale gra podobała mi się na tyle, że mam zamiar powtórzyć zabawę na innej platformie. Backlog rośnie, czasu trochę więcej, choć wciąż nie tyle, żeby to wszystko przejść do emerytury. Podziwiam osoby, które mają tyle czasu na granie i są w stanie to pogodzić z normalnym życiem i innymi hobby. No ale wiele jednak zależy od organizacji czasu i sytuacji osobistej. Ogólnie dobry roczek, przynajmniej jeśli chodzi o gry. Oby zdrowie i życie prywatne pozwoliły kontynuować to hobby w kolejnych latach.
  4. Niby skromnie, ale jak na mnie dużo: Czwarta pozycja bez sensu, bo to afair demo Rebirth. A więcej czasu na pewno spędziłem w TimeSplitters Future Perfect.
  5. Suavek

    własnie ukonczyłem...

    Końcówka roku pod znakiem gier akcji. Ale przyznam, że dawno się tak nie ubawiłem. Stellar Blade (PS5) Bardzo miłe zaskoczenie. Nie oszukujmy się - gra skupiła na sobie uwagę przede wszystkim ze względu na główną bohaterkę. Gdyby nie to, to nie wiem, czy cieszyłaby się takim uznaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo tego jest to naprawdę świetna i dobrze skonstruowana gra akcji. Co prawda próżno tu szukać jakichś oryginalnych wątków, czy rozwiązań. Wszystko sprawia raczej wrażenie zlepku rozmaitych pomysłów z dziesiątek innych produkcji, tj. nie tylko gier, ale także filmów, czy anime. Oczywiście czołowym porównaniem będzie tutaj Nier Automata, który był główną inspiracją, i widać to na każdym kroku. Problem w tym, że na zapożyczeniach się kończy, bo samodzielnie Stellar Blade nie prezentował sobą nic specjalnego od strony fabuły, postaci, czy wykreowanego świata. Można było przewidzieć, jak potoczy się, lub skończy większość wątków, zaś wszelkie data logi i temu podobne przestałem czytać w połowie gry, bo wszystkie pisane były na jedno kopyto. Dygresja: Ale pomimo swego rodzaju prostoty nie przeszkodziło mi to bawić się wyśmienicie. A może i nawet ta prosta i przystępna otoczka sprawiły, że po grę sięgałem na co dzień chętniej, niż gdybym miał zaprzątać sobie głowę jakimiś zawiłościami fabularnymi. Czasem człowiek chce się po prostu odprężyć, wyżyć, czy popatrzeć na ładne widoczki. I pod tym względem gra dostarczyła solidnie. Pozornie gra się w to jak jakiegoś soulsa, ale na szczęście SB jest znacznie bardziej przystępny dla niedzielnego gracza. Świat i lokacje są ładne, ciekawe, dobrze skonstruowane i zachęcające do eksploracji. System walki jest efektowny, a przy tym satysfakcjonujący dzięki efektom audiowizualnym oraz ogólnej brutalności. Sam gameplay również często urozmaicony o rozmaite odskocznie, minigierki itp. Do tego świetny, zróżnicowany i zmienny OST budujący nastrój. Efekt taki, że czasem ciężko mi było odłożyć pada i jak rzadko kiedy zdarzało mi się grać bez przerwy kilka godzin, także za sprawą drobnych elementów RPG i dużej ilości zadań pobocznych, sekretów, unlocków itp. I tak, odblokowywanie kolejnych wdzianek dla głównej bohaterki wcale nie pozostawało bez znaczenia w tym wszystkim. Bo choć cyce i poślady łamią prawa fizyki i zachowują się jak galareta, to i tak miło było zawiesić oko podczas zabawy. Tak ogólnie niemal wszystko mi tutaj odpowiadało. Do tego stopnia, że kolejne przejście/przejścia to już pewniak. Bo może i pod pewnymi względami gra jest odtwórcza, ale zrealizowana na tyle dobrze, tudzież inspirowana innymi dobrymi pomysłami, że aż chce się grać. I jakoś wcale nie przeszkadzało mi w tym wszystkim, że mogłem przejść całość cycatą bohaterką ubraną w strój kąpielowy, zamiast np. łysym czarnoskórym babochłopem... Armored Core VI: Fires of Rubicon (PC) Zawsze lubiłem mechy i customizację, ale jednak seria AC jakoś mi umknęła za młodu. Mimo tego AC VI to świetna odsłona nawet dla początkujących, która nie wymaga znajomości poprzedników, żeby się w nią wciągnąć. From Software spisało się na medal, bo choć tematyka jest dość niszowa, to gra nie tylko okazała się bardzo przystępna, ale także nie można zarzucić jej braku rozmachu. Zabawa była przednia od początku, do końca, a najlepiej w tym wszystkim wypadło chyba udźwiękowienie. Czuć moc zdecydowanej większości broni, uderzeń, efektów zniszczeń i wybuchów. Odpalenie działek maszynowych i dźwięk pękającego metalu daje ogromną satysfakcję. Naprawdę można odnieść wrażenie, że sterujemy masywnym robotem. Oprawa wizualna również w tym pomaga, bo choć każdego mecha można spersonalizować z pokaźnej liczby części, to zawsze w ruchu wygląda on przekonująco i efektownie. Gra jest liniowa, podzielona na misje z dodatkowym trybem Arena oraz możliwością powtarzania tych już ukończonych. Zadania są dość urozmaicone, jak nie pod kątem celów misji, to lokacji i warunków walki. Gra jest też zaskakująco "wertykalna" i nierzadko przyjdzie nam poruszać się po rozmaitych platformach, wspinać po gigantycznym kroczącym robocie, czy podążać wgłąb ziemi w wydrążonym tunelu. A pomimo industrialnej otoczki gra jest przy tym zaskakująco ładna i kolorowa. Fabularnie również gra okazała się ciekawsza, niż bym przypuszczał. Do tego stopnia, że nawet parę razy się musiałem zastanowić, co do podejmowanych decyzji, które mają wpływ na jedno z zakończeń. Nie żeby zaraz coś głębokiego, ale jak na grę o gigantycznych robotach cały wątek był bardzo fajnie przedstawiony, a zarazem nie jakoś szczególnie nachalny, ani naciągany. Gdybym miał się przyczepić do czegoś, to raczej subiektywnie - customizacja, choć fajna, chwilami była dość przytłaczająca. Tj. zamiast zachęcać, to zniechęcała do eksperymentowania. Opcji jest sporo, ale gdy już znajdziemy coś, co się sprawdza w misjach fabularnych, to nieszczególnie chce się od tego odchodzić. Poziom trudności wygórowany nie jest, ale też nie jest niski, więc trzeba zadbać o ekwipunek odpowiedni dla danej, bądź każdej sytuacji. Parametrów było tyle, że nawet po wielokrotnej lekturze co odpowiada za co, nie byłem w stanie zapamiętać, czy pokojarzyć, co będzie bardziej korzystne. Plus niekiedy zmiany były na tyle subtelne, że podczas wartkiej akcji ciężko dostrzec różnice. Może źle do tego podszedłem, ale serio nie widziałem sensu nawet zakupu co niektórych broni. Może w multiplayerze coś się zmienia, ale tego nie mam zamiaru ruszać. Ogólnie rzecz biorąc, bawiłem się wyśmienicie. Świetna, efektowna i satysfakcjonująca rozwałka. Podobnie jak w przypadku SB, tu również z pewnością pokuszę się z czasem o ponowne przejście. Nawet myślę, czy nie kupić sobie jeszcze pudełka na PS5 przy okazji jakiejś obniżki, pomimo tego, że nawet na leciwym PC gra wciąż wygląda i działa bardzo dobrze.
  6. Suavek

    Wrzuć screena

    Armored Core VI: Fires of Rubicon "Zdjęcia robione ziemniakiem", bo PC swoje lata ma. Ale widoczki i tak niczego sobie. No i całkiem sporo koloru, jak na grę o mechach w industrialnych lokacjach. Drobny spoiler:
  7. Ja spontanicznie kupiłem tę budżetówkę Philipsa i w sumie nie mam zastrzeżeń. Zwykłą czarną robi szybko i dobrze, obsługuje i myje się wygodnie. Przy założeniu, że nie zepsuje się po kilku miesiącach, to na moje potrzeby w zupełności wystarczy. Wydałbym 2-3 tysiące na coś lepszego, a koniec końców i tak robiłbym tylko zwykłą czarną w dni wolne, więc uznałem, że nie ma to sensu.
  8. Suavek

    Star Trek

    Dwa sezony Lower Decks są na Prime. Resztę trzeba szukać w zatoce. Z tego co mi wiadomo u nas legalnie nigdzie się tego nie obejrzy w całości. Cała reszta Treków jest porozrzucana po platformach. Netflix ma stare seriale, natomiast SkyShowtime nowe serie oraz wszystkie filmy pełnometrażowe. Na Prime jeszcze jest Picard. Sugerowałbym jednak przed LD nadrobić przynajmniej oryginalne seriale, gdyż jest tutaj naprawdę mnóstwo nawiązań oraz gościnnych występów aktorów.
  9. Wróciłem do AC6 po przerwie. Mam zamiar ukończyć jeszcze w tym roku i zdaje się jestem już blisko końca. Odblokowałem wczoraj Stun Needle i prawdę mówiąc nie widzę już większego sensu używać jakiejkolwiek innej broni na ramionach... Toż to niektórych bossów jest w stanie zniszczyć jedną salwą. Arena (póki co Rank A skończona), to już w ogóle łatwizna. Może czegoś nie rozumiem, albo sporo się zmienia w multiplayerze, ale prawdę mówiąc gra nie zachęca szczególnie do eksperymentowania z buildami. Rozmaitych karabinów jest multum, ale różnice między nimi są dość subtelne. Tymczasem odkąd dorwałem podwójny Gattling, to moja strategia nie zmienia się ani w misjach, ani na Arenie. Czasem wezmę jeszcze Zimmermany, ale to raczej dla urozmaicenia. A nawet, jak chciałem eksperymentować, to potem żałowałem decyzji, bo np. misja rzucała jakimś bossem, na którego dany loadout nie był adekwatny. Nie żeby jakaś znacząca krytyka, bo tak czy inaczej gra mi się bardzo dobrze, ale choć lubię customizację, tak tutaj gdy już dorwę coś sprawdzonego, to średnio chcę od tego odchodzić, nawet dla zabawy. Może wynika to z poziomu trudności, który może nie jest jakiś wygórowany, ale jednak karze za niewłaściwy build w danej sytuacji. Co nie zmienia faktu, że ta jedna sprawdzona taktyka jak na razie się nie nudzi. Nie wiem, czy będę chciał robić Rank S na wszystkich misjach, ale chyba sobie zrobię kolejne przejście z czasem, także ze względu na kilka zakończeń. Czuć "moc" w tej grze, w połączeniu z wibracjami i świetnym udźwiękowieniem niszczenie kolejnych mechów jest bardzo satysfakcjonujące.
  10. Suavek

    Star Trek

    Kanon, nie kanon, dla mnie to już nie jest istotne. Uważam się za sporego fana Star Trek. Od małego obejrzałem wszystkie produkcje, grałem w zdecydowaną większość gier, od kilkunastu lat mam zainstalowanego Star Trek Online, na półce mam płyty DVD, figurki, modele, artbooki, a ostatnio nawet zacząłem kupować trochę komiksów, które same w sobie niemal z pewnością nie są kanoniczne. Ale 4 i 5 sezonu Discovery po prostu nie mam zamiaru oglądać. To, co widziałem w trzech pierwszych dostatecznie mnie odepchnęło, do tego stopnia, że uważam szkoda mojego czasu. Żaden wcześniejszy "słaby" Star Trek mnie tak nie zraził. Ani STV, ani Nemesis, ani filmy JJ Abramsa. No kurczę, o czymś to musi świadczyć. Lower Decks uwielbiam i w sumie szkoda, że pierwszy odcinek pierwszego sezonu nie prezentuje poziomu reszty serii, tylko skupia się na "hehe durne żarty i wygłupy hehe". Sam byłem trochę zrażony, ale im dalej, tym lepiej. Ostatni sezon już czeka na obejrzenie w wolnej chwili. Szkoda, że to koniec, ale może chociaż twórcy w końcu zorientują się, czego faktycznie oczekują widzowie. I ewidentnie nie jest to Discovery. Sukcesu S31 również nie wróżę.
  11. Fajna promocja na rodzimym Muve - https://muve.pl/promocje/winter-sale. Za wydane 25zł na gry dostajemy kupon o wartości 25zł do www.lulacard.pl, który przeznaczyć można m.in. na gift cardy Steam, PSN i kilka innych. Kod otrzymać można dwa razy na konto. Muve ma obecnie sporo niezłych obniżek. Nie mam jednak stuprocentowej pewności co do "legitności" pochodzenia kluczy. Dawniej myślałem, że jako dawna Cengea mają oni wszystko od oficjalnych dystrybutorów, ale czytając niektóre komentarze zaczynam mieć co do tego wątpliwości... Niemniej jednak jest sporo dobrych ofert. Np. The Lamplighters League za 5zł. Wcześniej udało mi się kupić Split/Second za niecałe 20zł, który na Steam w ogóle od lat nie ma żadnych obniżek.
  12. Suavek

    Konsolowa Tęcza

    To było bardziej śmieszne, jak się miało kilkanaście lat. Plus od dłuższego czasu gość nie pisze własnych skryptów, tylko odgrywa rolę napisaną przez kogo innego i często więcej materiału zabierają durne skecze, aniżeli właściwe gry. Jednocześnie jak oglądałem jego "normalne" materiały, jakieś dyskusje o filmach, to prawdę mówiąc - choć gość ma pasję - z jego opinią rzadko się zgadzałem. Nie miał on generalnie zbyt wiele mądrego do powiedzenia. Jak jeszcze z wideo wylewał się niekiedy sponsoring, to już w ogóle lipa. No ok, gość coś zapoczątkował, ale podobnie jak np. Nostalgia Critic wszystko się przejada i z czasem nudzi, albo zwyczajnie się wyrasta ze skeczy o gówno-ogórku i sraniu na kartridże. Tak samo przestałem już dawno oglądać Angry Joe, który zatrzymał się na pewnym etapie dojrzewania i wciąż zachowuje się jak dziecko w piaskownicy w swoich skeczach. Ok, jasne, niektórych to bawi i spoko, wszystko jest dla ludzi, ale bez jakiegoś urozmaicenia i w połączeniu ze schematem człowiek woli odpalić innego youtubera, który potrafi połączyć komedię z czymś informatywnym (np. GmanLives). No bo ile lat można wałkować ten sam pełen wrzasków i marudzenia materiał o tym, jak chujowe są kolejne odsłony NFL i pokrewne szmiry od EA? No chyba, że faktycznie już się starzejemy po prostu...
  13. Wybrałeś coś? Zepsuł mi się leciwy ekspres Philipsa i też się za czymś rozglądam. Z tym, że ja piję kawę głównie w weekendy i czasem na wolnym, w dodatku zwykłą czarną, więc nie potrzebuję nie wiadomo jakiego sprzętu, spieniaczy mleka i nie wiem, czego jeszcze. W tygodniu praktycznie wcale nie używam, bo mam ekspres w robocie. Jutro w Lidlu ma być Philips EP1200/00 za 999zł. Zastanawiam się, czy pomimo budżetowej konstrukcji nie będzie to na moje potrzeby wystarczające. Ważne, żeby kawę zrobić szybko oraz nie pierdzielić z czyszczeniem.
  14. Suavek

    Gry za darmo na PC

    Dwie darmówki polskiej produkcji: https://store.steampowered.com/app/1289310/Helltaker/ https://store.steampowered.com/app/3274300/Awaria/ Druga gra wyszła kilka dni temu. W obu przypadkach bardzo dobre oceny.
  15. Suavek

    Wasze komiksy

    Spontaniczny zakup kolejnego tomiska. Świetne są te wydania od Kodansha. Duży format, ładne okładki, stylistyczny grzbiet. Aczkolwiek jakość papieru trochę gorsza, niż w Silent Voice. Z drugiej strony kartki nie prześwitują, więc coś za coś. Przyznaję, że nigdy nie czytałem mangi GitS. Film oglądałem kilka razy, ale oryginał mi umknął. Jak byłem młody, to czaiłem się na mangę JPF, ale koniec końców nie kupiłem. Teraz chętnie nadrobię zaległości, bo jednak klasyka wypada znać. Oprócz tego dalej faza na Star Treka. Kolejne już zamówione. Niby nie kanon, ale jednak fajnie taki fanservice poczytać dla odskoczni.
  16. Suavek

    Promocje na PS Store

    Wszystkie odsłony TimeSplitters po 11,25zł. Trójkę polecam mocno.
  17. Suavek

    Taiko no Tatsujin

    Bębenek Hori do PS4, PS5 i PC jest na Amazon za 426zł. W polskich sklepach od 450zł w górę. Kurcze, liczyłem, że ten Hori będzie uniwersalny. Na Switcha mam najwięcej starszych odsłon Taiko, na PS4 mam Drum Session, a Rhythm Festival chciałem kupić na PC. Poczekam na jakieś obniżki, bo tyle na kontroler do jednej gry, którą odpalam każualowo to jednak za drogo.
  18. Suavek

    Intra w grach

    Materiał GmanLives zachęcił do sprawdzenia.
  19. W powyższym przypadku wygląda to raczej na samodzielne OSTy. Poniższe natomiast sugeruje osobne DLC, które umożliwi ustawienie m.in. muzyki z pierwszego VF:
  20. Suavek

    Steam

    Jest już podsumowanie. https://s.team/y24/fcjnvwg?l=english Ever Crisis nie zaliczam jako granie, tylko klikanie, ale i bez tego jak na mnie dobry roczek był.
  21. Suavek

    Wrzuć screena

    Śliczny jest chwilami ten Stellar Blade. Zamiast grać, to co chwila się zatrzymujesz, żeby podziwiać widoczki. Lokacje i krajobrazy też nawet ładne. A tak serio, super gierka, fajna stylistycznie, nawet jeśli dość płytka. Polecam mocno. Buźka, pa.
  22. Suavek

    Stellar Blade

    O rany, ten ostatni boss. Takim mięsem dawno nie rzucałem przed ekranem. No ale po ~50 próbach się udało z Judgment-Type Exospine i odrobiną szczęścia. Fabularnie im dalej, tym gorzej. Grając nie mogłem pozbyć się wrażenia, że twórca/twórcy po prostu nafaszerowani przeróżnymi pomysłami z przeróżnych innych mediów chcieli to wszystko upchać do swojej gry, nawet jeśli niekoniecznie trzymało się to kupy. Po prostu miało być fajnie, efektownie i stwarzać tylko pozory czegoś głębszego. Wszelkie logi i temu podobne przestałem czytać w 1/3 gry, bo większość na jedno kopyto pisana. Co nie zmienia faktu, co podkreślę raz jeszcze, że gra jest zajebista. Na szczęście cut-scenki fabularne się nie dłużyły, bądź rekompensowały całość efektowną akcją. I pomimo trudności z ostatnim bossem NG+ zacząłem na Hard. Najwyżej się obniży w trakcie, jeśli się zatnę. Do ulubionych, na razie bez DLC, mam dodane poniższe: Ale na NG+ dokupię jeszcze DLC z Nier. Niemniej jednak na razie chyba sobie zrobię chwilę przerwy od gry, zanim się zabiorę za kolejne przejście. Podsumowując, bawiłem się wyśmienicie i w tym roku tylko FFVII Rebirth bardziej mnie wciągnął.
  23. Suavek

    Zakupy growe!

    Sprzedają jako sprzęt do PC, Android i NeoGeo Mini, ale się zacząłem zastanawiać, czy przez ich adapter połączy się to z konsolami. Z drugiej strony, gdyby tak było, to pewnie tak też by to promowali. W shmupy najbardziej precyzyjnie do tej pory grało mi się na klawiaturze, ale pomyślałem, czy właśnie taki kontroler nie byłby lepszy. Bo na zwykłym padzie ani krzyżakiem, ani tym bardziej gałką nigdy nie grało mi się za dobrze. Tj. nie dość precyzyjnie. Natomiast na prawdziwego arcade sticka nie jestem zdecydowany, ani finansowo, ani ze względu na gabaryty. A taki mały kontroler do gier 2D może by był w sam raz. Będę musiał poczytać w wolnej chwili jeszcze, ale wrzucam sobie oferty pada do obserwowanych. Sam wygląd mi się bardzo podoba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...