-
Postów
9 367 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Suavek
-
Oni niestety są wyjątkiem. I niestety też chyba już od tego powoli odchodzą. Wiedźmin 3 GOTY to już standardowe pudełko bez dodatków. Tak się zastanawiam, czy potencjalny CP2077 GOTY też nie będzie w takim skromnym wydaniu. Nawet CP2077 na premierę wypadł dość skromnie w porównaniu z Wiedźminami, które zawierały całe poradniki czy wielopłytowe soundtracki w wydaniu podstawowym.
-
Obecnie pudełka to tylko nośnik instalki, do której i tak trzeba będzie pobrać patcha, żeby granie miało sens. W skrajnych przypadkach nawet nie pograsz w niektóre gry, jeśli wydawca postanowi np. wyłączyć serwery, albo wprowadzić jakiś chory wymóg always-online zależny od aktualnej wersji gry. Nie wspominając o tym, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz widziałem jakąkolwiek drukowaną instrukcję, czy jakiekolwiek ciekawe uzupełnienie pudełka. No chyba właśnie skończyło się to po siódmej generacji. Czasem jakieś niszowe gierki dorzucą bonus w postaci pocztówki, czy naklejki, ale to też wyjątek, nie reguła. Co nie zmienia faktu, że nadal lubię mieć jakieś fizyczne wydanie gierek, które darzę sentymentem, lub które bardzo lubię. W skrajnych przypadkach potrafię grę kupić dwa razy, cyfrowo i w pudle (ostatnio cyfra na PC, pudło PS5). Tak, fanaberia. Ale język okładki już nie ma dla mnie AŻ takiego znaczenia, co kiedyś. Teraz ważne, żeby nie było niemieckiego oznaczenia wiekowego na froncie, oraz żeby grzbiet był estetyczny.
-
Ja "uwielbiam" mamuśki, które nie reagują, jak ich bąbelek bawi się pieczywem. Wiele razy widziałem, jak gówniakowi spadła bułka na ziemię, a mamuśka odkładała to z powrotem do pojemnika i brała mu inną, "czystą" sztukę. Niestety, pieczywo nie owoc/warzywo, nie umyjesz. Też kupuję marketowe raczej w ostateczności i z foliówką na łapie staram się brać sztukę gdzieś z tyłu, która miała największe szanse uniknąć cudzych łap. Lubię czasem sobie kupić lidlową bułkę paryską na świeżo. A na co dzień jest sklepik lokalnej piekarni. Pieczywa biedronkowego nie kupuję natomiast w ogóle, nawet w akcie desperacji. Może to wina zespołu mojej biedry, ale wszystkie ich wypieki są twarde jak kamień, lub nieziemsko kruche.
- 2 713 odpowiedzi
-
- biedroid
- tanie rzeczy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nareszcie, po ponad dwóch i pół roku Nie ma chyba sensu się rozpisywać o czymś, co wszyscy znają i prawdopodobnie zdanie mają już wyrobione. Będzie tylko opinia, a ta jest jak najbardziej dobra, pomimo wszelkich problemów obecnych w grze na premierę, jak i obecnych do dnia dzisiejszego. Co tu dużo mówić, grę wydano zdecydowanie za wcześnie, a to, że wydano ją na konsole zeszłej generacji było naprawdę beznadziejną i niezrozumiałą decyzją. Gra, czy raczej opinia o niej cierpi przez to do teraz. Ja kupiłem grę na PC, pomimo tego, że mój sprzęt do mocarnych nie należał. Nie miałem fajerwerków graficznych, ale gra wyglądała przyzwoicie. Co jednak mnie zaskoczyło, to że nie uświadczyłem wcale aż tylu bugów, co najwyraźniej większość innych graczy (konsolowych?). Owszem, pewnych rzeczy nie sposób nie zauważyć, ale wcale nie mniej problemów miałem np. ze Skyrimem, Fallout 3, czy innymi grami open-world na premierę. CP2077 nie wyróżniał się ani w jedną, ani w drugą stronę. Największym bugiem, jaki uświadczyłem było całkowite zniknięcie HUD, co naprawiła... wizyta u prostytutki (sic!). Mam dość nieregularny czas na granie, dlatego przejście zajęło mi tyle czasu. Grałem z przerwami, trochę fabuły, trochę zadań opcjonalnych, trochę niezobowiązującej zabawy, trochę przerwy. Wychodziły patche, usprawnienia, gra zaczynała wyglądać i działać dużo lepiej. I w sumie fajnie, że udało mi się ją skończyć niedługo przed premierą dodatku, bo tym bardziej hajp się nieco udzielił i jak mogłem, to przysiadałem do gry. I to jest jedna z tych gier, którą zapamięta się na długo, a może i nawet powtórzy. Jestem naprawdę pod wrażeniem tego, co CDPR stworzyli, pomimo tych wszelkich mankamentów. Miasto jest niesamowite, fabuła ciekawa i intrygująca, zadania poboczne liczne i niebanalne, a bohaterowie zapadający w pamięci, niezależnie od tego, czy faktycznie ich lubimy, czy nie. Możemy grać na kilka sposobów, bawiąc się pokaźnym arsenałem satysfakcjonujących broni i zdolności. To jedna z tych gier, w której można się zatracić. Udało mi się zdobyć komplet osiągnięć, ale wcale nie robiłem tego z przymusu. Mapę wyczyściłem z własnej nieprzymuszonej woli, bo sprawiało mi to frajdę, niezależnie od tego, czy były to wielowątkowe zadania poboczne, czy zwykłe pokonanie grupy przestępców. Zakończenia obejrzałem wszystkie, poza ukrytym. Nie raz zaglądałem na wiki, czy inne stronki z ciekawości, żeby poznać konsekwencje innych wyborów dialogowych niż te, na które ja się zdecydowałem. Może trochę niepotrzebnie, bo już myślę o drugim podejściu kiedyś, tym razem może na PS5 - inną postacią, innym buildem, może z innym nastawieniem. Zobaczymy. Najpierw Phantom Liberty, a do tego czasu przerwa. Nie wiem, czy jestem w mniejszości, czy nie, ale moim zdaniem gra wybitna. Zostanie zapamiętana pewnie przez felerną premierę, ale dla mnie to było jedno z lepszych przeżyć "growych" ostatnich lat.
-
Obecnie krzesło biurowe przed monitorem. Na TV przestałem grać, odkąd pogorszył mi się wzrok i gra z jakiejkolwiek dalszej odległości stała się zwyczajnie męcząca, szczególnie przy czytaniu mniejszej czcionki, czy próbie wypatrzenia mniejszych elementów. Ale jak tak cofam się pamięcią, to nawet jak byłem młodszy wolałem grać bliżej ekranu, np. przysuwając sobie krzesło bliżej, zamiast siedzieć na kanapie. Teraz wszystkie sprzęty mam podłączone do optymalnego dla mnie wielkościowo monitora gamingowego, rozwalam się wygodnie na krześle i gram, czy to M+K, czy na padzie. TV mam zaraz obok, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio go odpalałem. A jak nie chce mi się siedzieć, to gra na leżąco w łóżku na wszelakich handheldach. Nie gram tyle, ani tak późno, żeby granie miało wpływ na sen. Jedyne, co mi się kojarzy, to przypadki, że zbyt długo grałem w jakiegoś Tetrisa, czy inne Match 3, po czym różne klocki i temu podobne śniły mi się po nocach.
-
-
W oryginale zmęczone postacie same się wypinały i po prostu opuszczały drużynę bez dyskusji po powrocie na pierwsze piętro. W Portable przynajmniej nadal można było nimi grać, nawet jeśli były osłabione. Wg info ma być też latwiej wymaksować wszystkie S-Linki w trakcie jednej rozgrywki. Ogólnie co czytam info, to wszędzie widzę określenia typu "it will feel closer to P5R".
-
Niektóre sklepy wrzucają już oferty P3R, pośród których jest także wersja na Switcha. Nie tylko te mniejsze, ale również np. Play-Asia -https://www.play-asia.com/persona-3-reload/13/70g90h Co do powyższej krytyki, ja jestem zdania, że jeśli sama eksploracja Tartarusa zostanie trochę urozmaicona, to mnie nie przeszkadza fakt, że nie przemodelowują lochu kompletnie, tylko zostawiają setki losowych pięter. Tzn. nie jest to element, za który bym krytykował przesadnie Atlusa (będę ich krytykował za inne zagrywki). Robią remake wierny oryginałowi, więc spoko, niech będzie jak poprzednio. Po prostu niech to chociaż trochę udogodnią, tak jak to zrobili z Mementosem w P5R względem oryginału. Niektórzy gracze sami nie wiedzą dokładnie, co chcą, odnoszę wrażenie. Skoro 3/4 oryginalnej gry była rzekomo taka tragiczna, to po co właściwie w ogóle zawracać sobie głowę remakiem? Z fabułą i wydarzeniami najwyraźniej nic się nie zmieni. Na tej samej zasadzie nie ma co płakać za epizodem The Answer, skoro było to nic innego, jak niemal nieustanna eksploracja Tartarusa.
-
Tym mnie rozbawili i zaplusowali:
- 2 174 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Głośniki w tym są sensowne, czy podłączasz zewnętrzne?
-
"OKAY" Wiem, że to prawidłowo, ale jakoś mnie to rozbawiło. Mniej powszechne.
-
WAT Chciałem nowe Babylon 5. Wiem, że były plotki o reboocie, ale o tym nie wiem, co sądzić...
-
PS4, PS5 i Steam potwierdzone. https://www.gematsu.com/2023/06/metaphor-refantazio-also-coming-to-ps5-ps4-and-steam
-
Jak coś, to jest promka na grę i niektóre dlc w eshopie.
-
Gameplay wygląda fajnie, ale otoczenie średnio mi się podoba. Tzn. wiem, że taki klimat i poprzednie AC miały podobną otoczkę, ale średnio mi się podobają te przerośnięte industrialne lokacje. Liczę, że w pełnej grze będzie większe urozmaicenie i będą też inne tereny.
-
Może przedział cenowy inny, ale jednak od strony wieloletniego rozwijania bardziej bym pochwalił Stardew Valley. Raz, że grę robiła jedna osoba, a dwa, że jednak ambitniejsze to dużo bardziej, niż wampirowe "piksele na pół ekranu". Nowy level z aktualizacji już mocno przymulił mi grę w pewnym momencie. Do tego stopnia, że gra nie miała już sensu, bo już w 6 minucie zdobyłem wszystko, co było na mapie, a miks nowych efektów, przeciwników i dostępnych itemów sprawił, że gra zauważalnie spowolniła. Na Steam Decku bym się bał już to odpalać. Fajnie, że dodali mapy tych nowych poziomów do odblokowania, ale przyznam, że poza zdobywaniem osiągnięć nie chce mi się już grać. Po prostu na etapie, gdzie się wszystko niszczy w ilościach masowych, a otoczenia w ogóle już nie widać przez ilość przeciwników, gra przestaje być zabawna, bo równie dobrze można ją zostawić odpaloną i iść AFK. Tak jak pisałem kiedyś, wszystko było fajnie, dopóki był zachowany jakiś balans, a grając odblokowywało się stale jakieś nowości. Endgame niestety trochę kuleje jak dla mnie, jeśli ktoś się nie bawi w tworzenie własnych zasad, ani nie gra na punkty.
-
Szczerze, mnie w tych klimatach bajkowo-fantastycznych design postaci też nie rusza. Jednak przyznaję, że przez te wszystkie skrajności od razu człowiek doszukuje się przyczyny w skrajnym lewactwie i próbie zadowolenia snowflake'ów i oszołomów, którzy triggerują się na widok atrakcyjnej postaci. Może tu tkwi problem. Jak nie będzie generatora postaci, ale sama kobitka będzie dostatecznie charyzmatyczna, to można przymknąć oko raz czy drugi na mniej atrakcyjny design. Tak jak już zostało powiedziane, od atrakcyjnych, długonogich i hojnie obdarzonych postaci są japońscy developerzy. Większy problem będzie, jeśli faktycznie stanie się to normą już wszędzie i takie paszczury zaczną wrzucać do każdej gry zamiast np. Ella Freya...
-
Z tym, że lepszych wydajnościowo konsol od Anbernica i nie tylko jest mnóstwo już teraz, nie jeden RG35XX. Wydaje mi się, że gdybyś zrobił rozeznanie, to na pewno już teraz byś dla siebie coś znalazł. Wszystko rozbija się moim zdaniem o cenę. Popularność RG35XX wynika właśnie z jego dostępności/przystępności (i też co za tym idzie, wsparciem społeczności i prostoty obsługi). Nowy model musi również być niedrogi, w przeciwnym wypadku nie wyróżni się spośród reszty. Jeśli zaś poprawa bebechów wiązać się będzie z wyższą ceną, to nie wiem, na ile zmiana będzie opłacalna. I tak jak pisałem wcześniej, to na pewno będzie na nowym OS, więc nie ominie Cię zabawa z przygotowaniem karty. Oczywiście co kto woli. Ja sprzęt kupiłem tylko ze względu na niską cenę do zabawy w pierdoły. Jeśli nie będę miał powtórki ze zdychającą baterią, to wystarczy mi to, co oferuje już teraz. Natomiast do emulacji bardziej wymagających gierek pozostaje Steam Deck.
-
Z ciekawości, czego oczekujesz po nowym modelu, czego obecny Ci nie zapewnia?
-
Mnie to bardziej ciekawi, bo grać również zamierzam na Steam, mając wybór. Po prostu chwilami ciężko mi zrozumieć czym Atlus się kieruję przy wyborze platform. Główny megaten, jakim był SMT5, wychodzi tylko na Switcha i w sumie do dziś cisza na temat jakiegokolwiek portu. Soul Hackers 2 wychodzi na wszystko, oprócz Switcha, choć gra wygląda jak twór z PS2. P5R wychodzi na wszystko włącznie ze Switchem, ale P3R już Switcha omija, zaś Tactica nie... Natomiast Etrian Odyssey Remaster to już PC i Switch, ale żadna inna konsola. Generalnie dopóki wszystko trafia na Steam, to jestem usatysfakcjonowany, ale i tak decyzji nie rozumiem. No i w niektórych przypadkach lubię mieć mimo wszystko pudło na półce, którego na PC nie dostanę. W sumie 2024 zapowiada się pokaźnie ze strony Atlusa. Ciekawe, czy wcisną jeszcze ten port SMT5 na resztę platform, czy dalej trzeba będzie czekać.
-
Wiadomo, czy będze u nas na Showtimie od razu?
-
Yup, Tactica na wszystko - https://p-ch.jp/news/10580/ Xbox Game Pass / Xbox Series X|S / Xbox One / Windows / PlayStation®5 / PlayStation®4 / Nintendo Switch™ / Steam Ciekawe, jak Metaphor. Pewnie też się na dniach okaże. Ale Sony i Steam raczej pewniaki. Switch zaczynam wątpić - chyba, że na kolejną konsolę Nintendo.