Pochwałe sie a co mi tam :-)
Dzisiaj zaliczony pierwszy maraton 3:47,początkowe celem było przebiegniecie maratonu,później 4h ,ale koniec końców udało się szybciej ,ostatnie 6km dało mi w piz.de niemiłosiernie, ale jak zobaczyłem przyjaciół to było lekko na mięśniach i poczułem się jak bym speeda zaj.ebal,teraz już ograniczam bieganie i główny cel => masa, bo po przygotowaniach do maratonu jestem chudy jak patyczak 70 kg.