CRYSIS 3
W dzisiejszych czasach nawet grafika w tej grze nie robi jakiegoś szału, choć trzeba przyznać, że miejscami jest naprawdę świetnie, ale tylko miejscami. Nie ma startu pod tym względem do serii Killzone, z naciskiem na KZ3. Warto znać historię poprzednich części bo można się pogubić co jak i dlaczego. Zbieramy też jakieś znajdźki, które nudza się już po pierwszych kilku. Feeling strzelania jest całkiem ok, odgłosy też na poziomie. PRzez całą grę przechodzi się bez emocji, coś tam się dzieje, troche strzelania, trochę skopanego jeżdzenia buggy i tyle. System rozwoju postaci jest beznadziejny. Niby daje on wsparcie ku temu, żeby grać na różne sposoby, ale i tak jak już wykupimy najważniejsze dla nas perki to olewa się resztę i gra się na swój ulubiony sposób. Gra na weteranie nie jest specjalnie trudna i raczej bezstresowa. Na minus ostatnia sekwencja ze strzałem, jak dojdziecie to będziecie wiedzieć o co chodzi jakby. Żeby trafić do celu to próbowałem 4razy bo gałką cholernie trudno było wyczuć co i jak. Ostatnia scenka przed napisami wygląda jakby była zrobiona wykorzystując moc dwóch połączonych konsol ps2. Bieda. Lubię FPSy, ale trójka Crysis to zawód i nie ma co jej porównywać do części drugiej. Za grę dałem 9zł i nadal się zastanawiam czy nie był to czas zmarnowany, ale jak sobie przypomnę platynę w Fallout Shelter to stwierdzam od razu, że warto było Crysisa skończyć