Trochę się zbierałem z tym postem, ale postanowiłem walnąć choć ochoty raczej nie mam, bo już prawie wszystko zostało powiedziane. Zaraz po seansie film wydawał się nawet niezły, ale z każdym dniem wydawać się zaczął coraz bardziej ujowy. W ogóle ten film nie powinien nazywać sie Obcy, bo psuje cały obraz serii. Poj.ebanych scen co nie miara. Ridley własnoręcznie spier.doli to co stworzył. Prometeusz był niezły, ale ten twór to może mu possać. Pierwsze 40 min filmu było ciekawe a od momentu
zaczęło wszystko lecieć na ryj. Widać, że Ridley czerpał trochę pomysłów z Aliens, próbował dodać trochę z Blade Runnera i Obcego, ale kupa z tego wyszła. Najbardziej posr.anym momentem jest jak
Gdyby to był zwykły film nie związany z Obcym to by był nawet niezły, ale sorry dżony ciężko to przełknąć.