Mi nie podchodzą żadne z nich bo mają cienkie ciastko a ja wolę takie bardziej puszyste. Widziałem w gazetce biedronowej, że znowu będzie Guseppe po osiem zeta.
Też byłem szkieletem choc nie byłem tego świadomy. 55kg przy 176cm. Mimo, że podciągałem się na drążku to masy nie mogłem złapać, pewnie za mało jadłem. Jak się wziąłem za siebie to w pracy mówili, że się kłuję bo tak jak u Chocko 10kg poleciało do przodu bardzo szybko. Co śmieszne w tamtym czasie czułem power w łapie bo łaziłem też na karate i mogłem nogami sufit zamiatać. Teraz mam 68kg i 36 w bicu i marzę o tym żeby dobić jeszcze 15kg i pewnie się zesram a się nie uda.
A grzybi wygląda bardzo dobrze i tylko tak gada, żeby go pochwalić kabi to jak widać po zdjęciach przemiana w super sayana.
Ja tam wkładałem robaki i wrzucałem do strumyka. Albo potrząsałem nimi jak grzechotką a potem wypuszczałem patrząc jak krzywo idą. Przypomina mi się jak nabijałem osy na szpilki i wystawiałem na upał. Słodkie dzieciństwo. Teraz wiem już, że to było poyebane i sam siebie w łeb bym strzelił.
Też mnie trzecia część znużyła i nie skończyłem bo musiałem oddać bratu. Doszedłem do jakiejś dużej rezydencji a la The LAst of us. W dwójkę mi się bardzo fajnie za to grało.
Fotka jest troche krzywdząca bo wydajesz się na niej kolesiem lekkim grubaskiem co ma metr siedemdzięsiąt który tylko klatę robi, a na pewno tak nie jest. Jakby Ci ktoś zrobił zdjęcie z większej odległości to by było lepiej.
arhon robi świetne materiały, lubi też tematykę retro także szacunek. resztę zaorać. Najgorszy jest brodaty grubas jękający się codziennie przez pół godziny na temat islamistów.