Nie ćwiczyłem już 1.5 miesiąca i czuję się fatalnie mimo, że przybrałem 5kg i teraz mam 68 na wadze. Powinienem czuć motywację zatem, ale jej nie mam. Karate też odpuściłem i byłem na jednym treningu w listopadzie, to myślałem, że wyzionę ducha a jeszcze we wrześniu mówiłem, że to rehabilitacja i trzeba poszukać czegoś mocniejszego. Właśnie skończyłem trening i nie mam zamiaru teraz odpuszczać, 1.5 miesiąca to aż za dużo przerwy. Tam gdzie mięśnie jest gorące ciało a tam gdzie zalane to czuję chłód, masakra co za syf chyba po stracie roboty mnie lekka deprecha przycisnęła, ale najwyraźniej już koniec. To takie moje małe przemyślenia