W jednym salonie cięcie nożyczkami i maszynką kosztuje 15 zeta, w innym płacę 10zł i tam mnie w sumie najlepiej obcinają. W Łodzi płaciłem 15zeta i koleś świetnie obcinał, innym razem byłem w salonie w centrum to płaciłem 20zeta, chyba bardziej za samo skakanie nade mną niż ostrzyżenie, bo ciągle musiałem powtarzać, żeby więcej przycięła. Moja kobieta płaci 38zeta za przycięcie końcówek i ułożenie, ewentualnie zmianę fryzury, w Łodzi jak poszła to zapłaciła 100zeta za to samo :facepalmz: